Zakupy w Turynie lekarstwem na problemy Tottenhamu? Gramy FA Cup o 201 PLN!
W przeciągu minionych 31 dni zespół Tottenhamu 3-krotnie okazał się gorszy od rywala z niebieskiej części Londynu, a Antonio Conte wraz z Danielem Levym udali się na zakupy do Turynu, efektem czego szeregi Spurs zasiliło dwóch piłkarzy Juventusu. Czy te wzmocnienia pomogą Tottenhamowi już podczas dzisiejszej rywalizacji z Brightonem Kuby Modera? W poniższym tekście zajrzymy również na Selhurst Park, gdzei Crystal Palace podejmie zespół Hartlepool. Zapraszam do lektury.
Tottenham – Brighton
Rozpoczynamy od zawodów na Tottenham Hotspur Stadium, które moim zdaniem będą najciekawszym meczem sobotniego wieczoru. Zmierzą się w nim dwie ekipy, występujące w Premier League, a co więcej, aspirujące do zajęcia wysokich miejsc na koniec sezonu. Przed prawie dwutygodniową przerwą zespół Tottenhamu po raz czwarty w tym sezonie okazał się gorszy od Chelsea i po raz kolejny okazało się, że Spurs brakuje jeszcze jakości w starciach z najmocniejszymi rywalami. Podopieczni Antonio Conte dali się zdominować The Blues i przez 90 minut stworzyli 2 dogodne okazje do strzelenia gola. Obserwując ten stan rzeczy, Daniel Levy stwierdził, iż drużynie potrzebne są wzmocnienia i skierował swój wzrok do Turynu. Do Londynu trafiło bowiem dwóch, byłych już piłkarzy Juventusu, a mianowicie mowa o Rodrigo Bentancurze i Dejanie Kulusevskim.
Z pewnością są to ciekawe nazwiska, jednak nie ma co oczekiwać, że nowi piłkarze pomogą Tottenhamowi już podczas sobotniej rywalizacji. Szansę gry powinno dostać za to kilku rezerwowych piłkarzy, takich jak Sessegnom, czy Doherty. Taki scenariusz to bardzo dobra informacja dla Brightonu, który ostatnimi czasy wygląda naprawdę bardzo dobrze i nie przegrał już od 7 spotkań. Warto zaznaczyć, że Mewy w tym czasie nie mierzyły się jedynie ze słabszymi ekipami, ale dwukrotnie rywalizowały z Chelsea, czy grały na wyjeździe z Leicester. Wszystkie te spotkania zakończyły się remisami 1:1, a Graham Potter zdecydowanie mógł być zadowolony z postawy swoich podopiecznych.
Coraz większy wpływ na grę Brightonu ma Jakub Moder, który powoli staje się jednym z ulubieńców kibiców. Oprócz Polaka trzeba docenić Maupey’a, Mac Allistera, czy Cucurellę. Wszyscy ci gracze bardzo dobrze rozumieją koncepcję gry Pottera, który kładzie nacisk na posiadanie futbolówki, wymianę krótkich podań, a co za tym idzie, w każdym meczu chce zdominować swojego rywala. Ta sztuka udawała się już w poprzedniej kampanii – warto przypomnieć, że niemal dokładnie rok temu Brighton pokonał Tottenham na swoim terenie i był w tym spotkaniu lepszym zespołem. Czy dziś historia się powtórzy?
Statystyki:
- Tottenham wygrał 2 z 5 poprzednich spotkań.
- Koguty na swoim terenie zwyciężyły 3 z 5 ubiegłych gier.
- Kane i spółka notowali under 2,5 gola w 3 z 5 ostatnich meczów.
- Tottenham pozwala rywalom na wykonanie 5,05 rożnych na 90 minut.
- Brighton jest niepokonany od 7 spotkań (3 zwycięstwa i 4 remisy).
- Mewy nie przegrały 6 poprzednich potyczek wyjazdowych.
- Piłkarze Pottera notują średnio 5,05 kornerów na zawody.
- Brighton wykonał minimum 4 rzuty rożne w 8 ostatnich meczach.
Podsumowanie:
Uważam, że ekipa gości wcale nie stoi na straconej pozycji i nie zdziwi mnie scenariusz, w którym Brighton sprawi spore problemy faworyzowanemu Tottenhamowi. W moim odczuciu przyjezdni mogą nawet prowadzić grę, tak jak miało to miejsce w meczach z Chelsea, czy Leicester. Mewy w ostatnich tygodniach nabijały mnóstwo rzutów rożnych, a linię minimum 3,5 kornerów pokrywały w 8 poprzednich starciach. Sądzę, że także tym razem taki wynik jest do zrobienia i wrzucam powyższy typ na mój kupon!
Crystal Palace – Hartlepool
Krótka i rzeczowa analiza drugiego, wybranego przeze mnie starcia. Ekipa Crystal Palace wciąż jest w budowie i nie osiąga jeszcze wyników na miarę swojego potencjału. Mimo to trzeba stwierdzić, że Patrick Vieira wykonuje w Londynie kawał dobrej roboty, a zespół pod jego wodzą zdaje się rozwijać. Orły na obecny moment zajmują 13. miejsce w lidze, lecz pozycja ta byłaby wyższa, gdyby nie kilka pechowych remisów. Zaha i spółka potrafili przecież wygrać z Tottenhamem 3:0, czy pokonać Manchester City na wyjeździe. Przed przerwą Orły przegrały z Liverpoolem, jednak w tym starciu pokazały się z naprawdę dobrej strony i przy lepszej skuteczności spokojnie mogły zdobyć punkty. Wcześniej natomiast Londyńczycy zremisowali z Brightonem i ograli Millwall w Pucharze Anglii.
Hartlepool to zespół pół-amatorski, o którym usłyszałem pierwszy raz niespełna miesiąc temu. Ekipa ta niespodziewanie wyeliminowała z FA Cup drugoligowe Blackpool, tym samym meldując się w 1/16 finału. Na co dzień zespół ze wschodniego wybrzeża Anglii występuje w League Two, a więc na czwartym poziomie rozgrywkowym, na którym radzi sobie co najwyżej przeciętnie. Obecnie Hartlepool plasuje się na 16. pozycji i jest bez zwycięstwa od 7 spotkań. Wydaje się, że głównym celem tego zespołu jest walka o utrzymanie, a przygoda w Pucharze Anglii zakończy się dzisiejszego wieczora.
Statystyki:
- Crystal Palace zajmuje 13. miejsce w Premier League, ma w dorobku 24 oczka.
- Orły wygrały 2 z 5 ostatnich spotkań.
- W poprzedniej rundzie FA Cup, piłkarze Vieiry pokonali Millwall 2:1.
- Hartlepool plasuje się na 16. pozycji w League Two, ma na koncie 31 punktów.
- Zespół ze wschodniego wybrzeża wygrał 1 z 5 poprzednich meczów.
- Hartlepool nie zdobył gola w 3 minionych starciach wyjazdowych (2 remisy i 1 porażka).
Podsumowanie:
W przypadku tego meczu nie szukam wymyślnych typów i obstawiam zwycięstwo Crystal Palace różnicą minimum 2 goli. Sądzę, że podopieczni Vieiry zdominują ekipę z 4 poziomu rozgrywkowego i nie dadzą im większych szans – tym bardziej, że zagrają przed własną publicznością. Orły miały ponad 2 tygodnie przerwy, tak więc powinni być świeżsi i bardziej wypoczęci, nie mówiąc już o ogromnej różnicy jakości. Poniższy typ stanowi uzupełnienie mojego sobotniego kuponu na mecze FA Cup – zieloności!
fot. Pressfocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze