Własna hala uratuje Milwaukee przed sweepem? Gramy z NBA o 238 PLN
Sytuacja pewnych ekip zaczyna się mocno komplikować! Bucks czy Denver Nuggets w bardzo słabym stylu poradziły sobie na wyjazdach, czego konsekwencją są dwie srogie porażki! Dziś włodarze NBA przygotowali dla nas dwa spotkania. Pierwsze z nich to pojedynek na wschodzie pomiędzy Milwaukee Bucks a Brooklynem Nets! Na dokładkę wybierzemy się na zachód, gdzie Utah Jazz po raz drugi zmierzy się na własnym parkiecie z Los Angeles Lakers. Czy Giannis uratuje dziś honor Koziołków? Pamiętajcie, że możecie skorzystać z bonusu w BETFAN, który oferuje pierwszy zakład bez ryzyka aż do 600 PLN. Miłej lektury!
Załóż konto w BETFAN i graj najwyższy zakład na rynku bez ryzyka do 600 PLN!
(Zwrot na konto bonusowe BETFAN)
Link aktywujący promocję -> zagranie.com/goto/betfan
Milwaukee Bucks vs Brooklyn Nets (stan serii: 0-2) piątek 01:30
Milwaukee Bucks w poprzednim spotkaniu rozegrali swój najgorszy występ w tym sezonie! Ciężko znaleźć jakieś pozytywy ekipy Mike’a Budenholzera, który po tym sezonie być może pożegna się z posadą! Już na samym początku spotkania Bucks pokazali, że Barclays Center nie leży im w postseason. Pierwsza kwarta to strata aż siedemnastu punktów, a z każdą kolejną minutą było jedynie gorzej. Bucks zawiedli za łuku, gdzie trafili jedynie 29% wszystkich oddanych rzutów! Khris Middleton w pewnym momencie gry miał na swoim koncie aż osiem niecelnych prób z rzędu! Giannis również nie potrafił się wstrzelić, a w defensywie Kevin Durant bawił się nim, jak tylko chciał! Wszelkie założenia taktyczne poszły w siną dal, a Bucks wyglądali na nieprzygotowanych, a wręcz zaskoczonych sposobem gry rywali. Brook Lopez na obwodzie to widok wyjątkowy, a chłop jest tak toporny w kryciu szóstego czy siódmego metra, że był jedynie treningowym pachołkiem dla gospodarzy. Bucks po raz kolejny pokazują, że nie nadają się do play-off, gdzie zjada ich presja, a liderzy są bardziej nieskuteczni niż banda amatorów grających na pierwszym lepszym podwórku! Mike musi dziś zadbać o dobre imię swojego zespołu! Potrzeba zmian taktycznych i dużo lepszego przygotowania. Sam Giannis nic nie zrobi, a w końcu skład Bucks ma naprawdę ogromny potencjał. Nie podoba mi się rozgrywający Antek, który nie jest wybitnym kozłującym. Wszystkie jego rzuty spoza pomalowanego okazały się niecelne! Jeszcze jedna ważna kwestia: Greek Freak naucz się w końcu rzucać rzuty osobiste! Lider Milwaukee zdobył jedynie 18 oczek, jedenaście zbiórek oraz cztery asysty. Zaliczył fatalny wynik 2/7 z rzutów wolnych oraz nie trafił ani jednej trójki (tu akurat się wcale nie dziwie, bo jego rzuty zza łuku to po prostu kloce, które nie mają prawa mieć miejsca). Khris Middleton zdobył jedynie 15 punktów, pięć zbiórek oraz jedną asystę. Jrue Holiday popisał się 13 punktami, czterema zbiórkami oraz trzema asystami. Brook Lopez zdobył 10 oczek, sześć zbiórek oraz dwie asysty. Reszta ekipy zdecydowanie poniżej oczekiwań, choć po ławce spodziewamy się dużo mniejszych fajerwerków aniżeli w przypadku wyjściowej piątki! Czy własna hala odmieni losy serii?
Nowojorczycy mkną do kolejnej rundy, przy okazji nie zbierając jeńców! Kevin Durant to Bóg koszykówki, który potrafi w pojedynkę zdeklasować rywali. Z każdą minutą był coraz pewniejszy siebie, co przyniosło mu naprawdę pokaźny wynik punktowy. Nets wygrali drugie starcie spacingiem, zaskoczeniem taktycznym oraz ofensywnym talentem! 50% zza łuku, 52% skuteczności z gry! Brooklyn nie stawiał jakiś wybitnych warunków w defensywie, a mimo to Bucks nie potrafili zdobyć punktów z czystych pozycji. Wszystko w tym spotkaniu szło po myśli Steve’a Nasha, który może czuć dużą ulgę, wybierając się do Milwaukee. Przypomnę, że w drugim meczu serii nie zobaczyliśmy kontuzjowanego Jamesa Hardena! Najlepszy na parkiecie był wspomniany już Kevin Durant. Lider Nets zdobył 32 punkty, cztery zbiórki oraz sześć asyst. Kyrie Irving popisał się 22 oczkami, pięcioma reboundami oraz sześcioma kluczowymi zagraniami. Bruce Brown zdobył 13 punktów, sześć zbiórek oraz cztery asysty. Tyle samo oczek zdobył Joe Harris. Bardzo mi się podoba Blake Griffin, który zdobył siedem punktów oraz osiem asyst, lecz jego wkład w grę defensywną jest wyjątkowy! Czy Nets popłyną po szybki sweep?
Szczerze mówiąc, wcale mnie nie zdziwi, jak Brooklyn Nets zanotuje dziś swoje trzecie zwycięstwo w serii! Bucks powinni dziś wyjść mocno zdeterminowani, by w końcu pokazać swoje najlepsze cechy. Ciężko znaleźć optymalny zakład, który okaże się typowym „pewniaczkiem”. Jest parę typów, które wydają się naprawdę ciekawe. Wśród nich jest over zbiórek Khrisa Middletona czy brak double double Kevina Duranta. Zakłady w betfanie oferują nam całkiem pojedynek punktowy dwóch różnych zawodników. Wybrałem starcie Khrisa Middletona z Jrue Holiday’em, czyli dwójki podopiecznych Mike’a Budenholzera. Według mnie taki pojedynek spokojnie wygra Middleton, który w postseason jedynie raz zdobył mniej oczek niż kolega. Dodatkowo warto zauważyć, że Khris potrzebuję dziś przełamania rzutowego, co powinno skłonić go do częstszych prób. Skrzydłowy Bucks wykonuje również dużo więcej rzutów niż kolega, co przy nieco lepszej skuteczności niż ostatnio powinno przynieść nieco większą zdobycz aniżeli w przypadku Holiday’a.
Chcesz więcej typów z koszykówki? Dołącz do Typy NBA – Zagranie na koszykówkę!
Utah Jazz vs Los Angeles Clippers (stan serii: 1-0) piątek 04:00
Jazzmani są zdecydowanymi faworytami swojego pojedynku. Nie jestem ani trochę zaskoczony takim obrotem spraw. Przede wszystkim Utah jest dużo lepiej zorganizowana, zdyscyplinowana aniżeli ich rywale! Mimo wszystko w pierwszym spotkaniu prawie przegrali ze zmęczonymi zawodnikami Clippers! W pewnym momencie Jazzmani spudłowali aż dwadzieścia jeden rzutów z rzędu, co doprowadziło do straty aż czternastu oczek. Mimo to cały czas trzymali się swoich założeń taktycznych, które koniec końców przyniosły oczekiwany wynik. Donovan Mitchell wziął całą grę na swoje barki i w pojedynkę ograł Kawhigeo Leonarda oraz Paula George’a! Na sam koniec fantastycznym blokiem popisał się Rudy Gobert, dzięki czemu Utah Jazz mogło się cieszyć z pierwszego zwycięstwa. Wspomniany Francuz otrzymał nagrodę najlepszego obrońcy sezonu zasadniczego. W jego karierze to już trecie takie wyróżnienie! Najlepszym Jazzmanem okazał się Donovan Mitchell, który zdobył aż 45 punktów, pięć asyst oraz trzy zbiórki. Bojan Bogdanović popisał się 18 oczkami, pięcioma zbiórkami oraz jedną asystą. Jordan Clarkson zdobył tyle samo punktów oraz asyst co kolega, lecz na swoim koncie zanotował trzy zbiórki mniej. Rudy Gobert zdobył 10 oczek oraz dwanaście zbiórek, a Royce O’Neale popisał się 8 punktami oraz aż jedenastoma zbiórkami. Czy Utah wygra dziś po raz drugi?
Los Angeles Clippers to naprawdę zmęczony zespół. Siedem spotkań z Dallas Mavericks dało się we znaki już w pierwszym meczu, a przecież wcale nie będzie lepiej. Kawhi Leonard nie jest w stanie grać pojedynek za pojedynkiem na najwyższych obrotach. Chłop potrzebuje chwili wytchnienia i dużej pomocy kolegów, której niestety w pewnych momentach brak. Pan Playoff P, czyli Paul George jest cieniem samego siebie! Cała hala krzyczała ostatnio „overrated” na zawodnika, który w tym sezonie nie potrafi odnaleźć formy na dłużej. Po raz kolejny popisał się fatalną skutecznością, więc wcale nie dziwią mnie wyzwiska w jego kierunku. Clippersi nie poradzili sobie z ofensywnym geniuszem Donovana Mitchella, więc musieli zapłacić za to srogą karę. Na pewno stać ich na dużo więcej, ale nie spodziewam się, żeby wydarzyło to się jeszcze w Salt Lake City. Jedynie czterech zawodników przekroczyło próg dwucyfrowy. Najlepszy był Kawhi Leonard, który zdobył 23 punkty, siedem zbiórek oraz trzy asysty. Paul George popisał się 20 punktami (4/17 z gry!) oraz dziesięcioma zbiórkami. Luke Kennard w końcu złapał wiatr w żagle, dzięki czemu zdobył aż 18 oczek oraz dwie zbiórki. Ivica Zubac zdobył solidne 11 punktów, sześć zbiórek oraz trzy asysty. Reszta składu mocno poniżej oczekiwań! Czy podopieczni Tyronna Lue będą w stanie wygrać w Utah?
Ciężko wytypować zwycięzcę tego pojedynku. Skłaniałbym się raczej w kierunku gospodarzy, którzy wyglądają zdecydowanie lepiej fizycznie i kondycyjnie niż rywale. Co tutaj typuję? Pójdę w under statystyk Paula George’a, który już od dawna znajduję się na liście najbardziej przereklamowanych graczy. PG13 ma ogromne problemy ze skutecznością, które nadrabia walecznością. Mimo wszystko wydaję mi się, że dziś dostanie nieco więcej minut na ławce, by nieco o capnąć po ciężkiej serii z Dallas Mavericks. Utah bardzo dobrze radzą sobie z kryciem, co dodatkowo powinno przeszkodzić Playoff P w zdobywaniu punktów. Moim zdaniem under warty gry! Pamiętajcie, że możecie skorzystać z kodu promocyjnego betfana, dzięki czemu możecie zagrać ten zakład bez ryzyka aż do 600 PLN! Powodzenia!
- Klikasz w link -> zagranie.com/goto/betfan
- Zakładasz konto z kodem: 1650PLN
- Wpłacasz depozyt, którego minimalna kwota jest równa 50 zł
- Stawiasz pierwszy kupon SOLO, AKO, który zostanie objęty zakładem bez ryzyka. Z promocji wyłączone są zakłady MATCHDAY BOOST
- W razie przegranej otrzymasz zwrot w bonusie. Obrót 1 x 3.80 – minimum 3 zdarzenia
- Po więcej informacji sprawdź opinie o BETFAN
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie
Fot. Nicolas Messyasz / SIPA / Press Focus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze