Wielki powrót w Cincinnati! Gramy o 235 PLN!
Nie było niespodzianki w Montrealu. Pod nieobecność Novaka Djokovicia i Rogera Federera, trofeum Coupe Rogers podniósł Rafael Nadal. W Cincinnati role się odwrócą. Hiszpan wycofał się z turnieju, a pozostała część Wielkiej Trójki będzie walczyła o tytuł. Amerykańska impreza będzie dla większości tenisistów ostatnim przystankiem przed US Open. Trzeba się zatem spodziewać stuprocentowego zaangażowania i walki o każdy punkt. Tydzień zaczynamy od tradycyjnego dubelka. Zapraszam do lektury.
Zapoznaj się z szeroką ofertą FORBET!
Kod promocyjny: 2100PLN
Jan-Lennard Struff – Ivo Karlović
Kilka słów o Ivo Karloviciu. Kilka, bo więcej się nie da, choć za każdym razem próbuję z całych sił. Chorwat przebrnął przez kwalifikacje, choć nie bez problemów. W trzech setach rozprawił się z Tennysem Sandgrenem oraz beznadziejnym ostatnimi czasy Philippem Kohlschreiberem. Przejdźmy do sedna sprawy i wspomnijmy o tym, co nieuniknione. Serwis. Serwis, czyli drugie imię Karlovicia. Kosmiczne prędkości, charakterystyczne zachowanie piłki po kontakcie z ziemią. Lata mijają, a podanie Ivo się nie zmienia i nadal należy do najlepszych na świecie. Jeśli nie zdobędzie asa, to zazwyczaj punkt kończy wolejem przy siatce. Grając z linii końcowej posługuje się slice’m. Dobry forehand czy backhand to raczej nie są rzeczy, których powinniśmy od niego oczekiwać. 40-latek utrzymuje się jeszcze w TOP 100, ale na większe sukcesy chyba już nie liczy.
Jan-Lennard Struff, czyli zawodnik reprezentujący czasami poziom najlepszej dwudziestki, a czasami trzeciej setki rankingu. Niemiec, kiedy jest w formie, może być naprawdę groźnym przeciwnikiem. Sezon na betonie zaczął nie najlepiej. Szybko odpadł z turniejów Washingtonie oraz Montrealu. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie miał wygodnych rywali. Tenis Struffa opiera się głównie na mocnym serwisie oraz penetrujących uderzeniach z forehandu z linii końcowej. 29-latek uwielbia wchodzić na wznoszące piłki. Radzi sobie również przy siatce, gdzie przydaje mu się doświadczenie z gry deblowej. Backhand Jana należy do światowej czołówki i nie można go lekceważyć. Charakterystyczną cechą Niemca jest też bardzo agresywny return. Raczej nie bawi się w delikatne przebijanie serwisu rywala. Chce go zaskoczyć i zyskać przewagę w wymianie. Oczywiście to nie zawsze się udaje i często kończy się wieloma błędami, ale myślę, że akurat w dzisiejszym meczu będzie to bardzo dobra taktyka.
Moim zdaniem Karlović nie ma dużych szans w tym pojedynku. Jeśli Struff nie będzie popełniał masy niewymuszonych błędów, to nie powinien mieć problemów z utrzymywaniem własnego podania. Z drugiej strony Ivo na pewno będzie miał słabsze momenty i liczę na to, że Jan je wykorzysta. Jednowymiarowa gra Chorwata nie powinna zagrozić dużo bardziej wszechstronnemu Struffowi. Typuję, że Niemiec wygra pierwszy set, a także cały mecz.
TYP: Jan-Lennard Struff wygra 1.set i mecz
KURS: 1.67
Andy Murray – Richard Gasquet
Andy wraca… po raz kolejny. Wyniszczony przez kontuzje Szkot nie jest w stanie porzucić pasji i za wszelką cenę chce powrócić do tenisa. Kilka miesięcy temu niemal pewne było to, że Murray zakończy karierę. Później zaczął rywalizować w deblu, gdzie u boku Feliciano Lopeza udało mu się nawet zdobyć tytuł na trawie. Teraz przedwcześnie wraca do singla. Przedwcześnie, bo planowo miał zagrać dopiero na US Open. Nie wiem, czy pisanie o stylu Andy’ego ma większy sens, biorąc pod uwagę to, jak długo go nie widzieliśmy. Kiedyś tego genialnego 32-latka cechowała perfekcyjna, niemalże bezbłędna gra z linii końcowej, świetna defensywa i ponadprzeciętna inteligencja na korcie. Murray to jeden z najlepiej returnujących zawodników na świecie. Może też liczyć na swój mocny serwis, który zapewnia mu łatwe punkty. Niegdyś pierwsza rakieta świata. Jaki poziom zaprezentuje dzisiaj?
Richard Gasquet może być chyba zadowolony ze swojej dotychczasowej dyspozycji na kortach twardych. Wygrał dwa z trzech meczów, a przecież we wszystkich grał jako underdog. Francuz chyba jednak już nigdy nie wróci na swój najwyższy poziom, który mogliśmy podziwiać kilka lat temu. Nadal świetnie się patrzy na jego niesamowity jednoręczny backhand, którym potrafi wyczarować niemalże wszystko, ale zdecydowanie odstaje w pozostałych aspektach tenisowego rzemiosła. Jego forehand jest bardzo pasywny i brakuje w nim siły uderzenia. Trzeba natomiast pochwalić grę przy siatce Gasquet. 33-latek swobodnie czuje się na półkorcie i nie ma problemów z wykończeniem punktu za pomocą woleja czy półwoleja.
To będzie już 12 starcie pomiędzy tymi panami. Aż osiem z nich wygrał Andy, ale dzisiaj oczywiście to Richard będzie faworytem, ze względu na brak ogrania i niewiadomą dyspozycję jego rywala. Ja osobiście uważam, że warto zaryzykować i zaufać dzisiaj Szkotowi. Murray mówi, że na chwilę obecną czuje się dobrze i nic go nie boli. Gasquet to nie jest przeciwnik nie do pokonania. Jego pasywny styl gry powinien odpowiadać Andy’emu, który na pewno nie chce być zasypywany potężnymi bombami. Chyba nie ma też wątpliwości co do tego, za kim będzie amerykańska publika. Pewnych rzeczy się nie zapomina i mam nadzieję, że była pierwsza rakieta świata dzisiaj to udowodni i wygra co najmniej jednego seta w tym spotkaniu.
TYP: Andy Murray wygra seta
KURS: 1.60