Walka Szpilki z Zimmermanem zakończy się w ciągu 2 pierwszych rund? Gramy o 218 PLN

fot-pawel-bejnarowicz-pressfocus-xtb-ksw-105-artur-szpilka-igor-michaliszyn

Organizacja KSW po raz 4 zawitała do Gliwic w okresie ostatniego półtora roku. W sumie po raz 3 w main evencie wystąpi Adrian Bartosiński. Popularny „Bartos” skrzyżuje rękawice z Andrzejem Grzebykiem. Będzie to rewanżowa konfrontacja, która została okrzyknięta mianem „najgorętszej walki tego roku w KSW”. Jednak nim dojdzie do mistrzowskiej batalii, to fani będą mogli obejrzeć 8 innych interesująco zapowiadających się pojedynków z udziałem np. Artura Szpilki.

Reklama. Tylko dla osób pełnoletnich (18+). Hazard wiąże się z ryzykiem uzależnienia.

300 ZŁ ZA WYGRANĄ PUDZIANA Z HALLEM

Nie masz jeszcze konta w Betfan? Obecnie możesz je założyć i skorzystać ze specjalnej oferty powitalnej, zgarniając 300 PLN bonusu za wygraną Mariusza Pudzianowskiego z Eddiem Hallem! Wystarczy, że zarejestrujesz się z linku promocyjnego i wpiszesz kod promocyjny ZAGRANIE. Następnie bukmacher wymaga wpłaty 20 PLN i obstawienia za nią kuponu SOLO z zakładem na zwycięstwo Pudziana na gali KSW 105. Za trafiony typ otrzymasz 300 PLN bonusu!

Madars Bertholds-Fleminas – Kacper Koziorzębski: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź walki (26.04.2025 r.)

Są powody, by sądzić, że Łotysz przygody w KSW nie może (jak na razie) zaliczyć do grona udanych. Uważać tak można głównie ze względu na zbytnie sugerowanie się liczbą porażkę w stosunku do wiktorii. W końcu to właśnie Madars po 3 stoczonych konfrontacjach ma na koncie 2 porażki. Tyle tylko, że mierzył się dotychczas z samą czołówką rankingu. Teraz przyjdzie mu się zmierzyć ze znacznie niżej notowanym oponentem. Koziorzębski do TOP5 dopiero zmierza.

Przed najbliższą galą organizacji KSW wiadomo tyle, że Bertholds-Fleminas jest klasyfikowany na 3. a reprezentant Polski na 10. miejscu w rankingu dywizji półśredniej. Różnica lokat wiarygodnie oddaje ich obecne sytuacje w karierze. Zarządzającym KSW udało się zakontraktować jedną z gwiazd Cage Warriors. Łotysz przed dołączeniem do tej polskiej organizacji zasłynął tym, jak mądrze walczy. Wie, kiedy zadać decydujące, tj. kończące uderzenie, jak i w jakim momencie wypunktować przeciwnika. Pierwszą z tych umiejętności pokazał w trakcie rywalizowania z Arturem Szczepaniakiem na paryskiej gali KSW w zeszłym roku.

W odmiennej sytuacji znajduje się Kacper Koziorzębski. Polski zawodnik dopiero dąży do takich starć jak np. z Andrzejem Grzebykiem, Arturem Szczepaniakiem, czy Igorem Michaliszynem. W ostatnim czasie dążył do ugruntowania swojej pozycji w KSW. To mu się udało, ponieważ w poprzednich 2 występach sięgnął po wygrane. Należy docenić to, że był w stanie wypunktować najpierw Viktora Cervinsky’ego, a później Matusa Juracka. Przy czym jest typem fightera, który – jak na razie – zbyt szybko próbuje podejmować się ryzykownych akcji w konfrontacji z będącymi odrobinę lepszymi od niego. Tak było zarówno wtedy, kiedy na gali KSW 60 mierzył się z Ionem Surdu jak i z na KSW 86, kiedy to skrzyżował rękawice z Wiktorem Zalewskim.

Stawiający typ dnia na tę walkę powinni uwzględnić też to, że Madars nigdy nie został znokautowany, a Kacper ani razu nie wygrał przez zmuszenie do poddania. Jest to o tyle istotne, że oto Koziorzębski raczej powinien dążyć do wypunktowania rywala. To Łotysz jest odporniejszym na ciosy. Dość powiedzieć, że Kacper poniósł w sumie 6 porażek, przy czym nokautowany był 5-krotnie. Odróżnia ich też to, że Polak rzadziej trzyma się sztywnej realizacji game planu.

Statystyki:

  • Madars Bertholds-Fleminas w trakcie kariery stoczył 19 pojedynków, w trakcie których wygrywał 13-krotnie.
  • Po 9 konfrontacjach w KSW Kacper Koziorzębski ma na koncie 5 triumfów, w tym w 2 poprzednich startach!
  • Łotysz w KSW legitymuje się bilansem 1-2. Był górą przez KO, a okazywał się gorszym decyzjami sędziów.
  • Koziorzębski sięgnął po 11 wiktorii w trakcie 17 występów. Najczęściej (7 razy) za sprawą werdyktów arbitrów.
  • Łotysz najczęściej (7-krotnie) zwyciężał nokautując oponentów. Z kolei 8 razy kończył starcia przed czasem.
  • Kacper Koziorzębski w sumie przegrywał 6-krotnie, przy czym zawsze przed czasem i aż 5 razy będąc nokautowanym!
  • Madars Bertholds-Fleminas poniósł 6 porażek. Łącznie po 3 razy zostawał wypunktowany i poddawał się.

Co obstawiać?

Bukmacherzy są przekonani, że ze zwycięstwa cieszyć się dziś powinien Madars. Są tego tak pewni, że np. w BETFAN-ie kurs na wygraną Łotysza wynosi tylko 1.20. Dla odmiany ewentualna wiktoria Kacpra Koziorzębskiego – u tego operatora – otrzymała mnożnik 4.00. Różnica jest znaczna, lecz wystawiona jak najbardziej zasadnie. Mimo że to polski fighter przystąpi do tej rywalizacji będąc na fali triumfów, tak…

Walkę Fleminas-Koziorzębski wygra przed czasem Fleminas - TAK
Kurs: 1.60
Graj!

Nie mierzył się jeszcze z zawodnikiem takiej klasy jak Fleminas. Dlatego też jeśli tylko Łotysz nie poczuje się zbyt pewny siebie, to wtedy powinien wykorzystać, choćby doświadczenie. Tym bardziej, że kiedy naruszy rywala, to nie „podpala się”, tylko nadal metodycznie wywiera presję. Dlatego też jednak Fleminas powinien okazać się lepszym; w dodatku sięgając po wiktorię przed czasem. Zwłaszcza, że przychodzi mu się zmierzyć z oponentem, którego może pokonać po wyprowadzeniu jednego dobrze uderzonego technicznie ciosu.

Artur Szpilka – Errol Zimmerman: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź walki (26.04.2025 r.)

Będzie to starcie byłego pięściarza z ex-kickbokserem w formule MMA. Dlatego też w przypadku tego starcia trudno spodziewać się, by nagle ci zawodnicy przenieśli konfrontację do parteru. Są to znaczące nazwiska sportów walki, ale formuł stójkowych. Dlatego najpewniej kibice obejrzą tu serię wymian. Zwłaszcza, że obaj będą dążyli do ugruntowania swojej pozycji w KSW. Dla obu jest to walka, która ma stanowić przedsionek przed starciami z wszechstronniejszymi oponentami.

Artur Szpilka zapowiada, że będzie w stanie zaskoczyć Errola w sobotni wieczór w Gliwicach. W licznych wypowiedziach medialnych „Szpila” zapewnia, że nie będzie się niepotrzebnie „podpalał”, jak to miało miejsce, choćby w starciu z Arkadiuszem Wrzoskiem. Tylko, czy rzeczywiście tak się stanie? Można mieć wątpliwości. W końcu tego rodzaju próba – ostatecznie nietrafionego – „Spiderman puncha” nie pojawiła się w pierwszej walce Artura w formule MMA. Niepokoić kibiców może też jego odporność na ciosy. Już Arek Wrzosek pokazał, że nie trzeba ładować całej kanonady ciosów, aby znokautować Szpilkę.  Przy czym „Szpili” trzeba oddać, że rzeczywiście dysponuje silnym ciosem i umiejętnie radzi sobie w grze czysto bokserskiej.

Odnośnie do Errola to trzeba mu oddać, że ma przewagę nad Arturem. W końcu zanim przeszedł do MMA, to był utytułowanym kickbokserem. Dzięki temu będzie mógł częściej i umiejętniej okopywać ciało przeciwnika niż Szpilka. Wynika to z nawyku, który został wyrobiony w trakcie setek treningów jak i kilkudziesięciu pojedynków. Oddać Zimmermanowi trzeba też to, że – w przeciwieństwie do „Szpili” – walcząc już w MMA udowodnił, że potrafi też co nieco w grapplingowej grze. Można się było o tym przekonać, choćby w konfrontacji z Tomaszem Sararą. Nawiązując do tamtego występu holenderskiego zawodnika, to trzeba docenić też jego odporność na ciosy i to, jaką ma kondycję. Choć nie walczył wtedy w formule MMA, to identycznie dobrze pokazał się w starciu z Marcinem „Różalem” Różalskim.

Podsumowując, jest to konfrontacja, w której więcej powodów przemawia na korzyść Errola. Także, co jeszcze ma znaczenie dla stawiających typ MMA na to starcie? To, jak wyglądało wczorajsze spotkanie tych fighterów w trakcie oficjalnej ceremonii ważenia. Było to jedno z najdłuższych face to face w historii KSW. Errol pokazał, że nawet słownie potrafi wpłynąć na impulsywność rywala. A jednak zachowanie chłodnej głowy i konsekwentne realizowanie game planu najpewniej okaże się kluczowe, by okazać się lepszym w stójkowej wymianie.

Statystyki:

  • Artur Szpilka w trakcie kariery MMA stoczył 4 walki, z których 3 (z rzędu) wygrał, a ostatnią przegrał.
  • Errol Zimmerman ma 2 razy mniej startów w MMA od najbliższego rywala. Bilans Holendra wynosi 1-1.
  • Artur „Szpila” Szpilka zwyciężał za każdym razem nokautując oponentów; jak i przegrał przez K.O/T.K.O.
  • „Bonecrusher” w debiucie został poddany w 1. rundzie, a później znokautował oponenta w 1. odsłonie.
  • Każda z konfrontacji i Artura Szpilki, i Errola Zimmermana kończyła się przed rozpoczęciem 3. rundy!
  • Finish rate u Artura Szpilki po 3 walkach w MMA wynosi 75%, a u Errola Zimmermana 100%!
  • Średni czas trwania starcia u Zimmermana wynosi 147 sekund! Z kolei u „Szpili” raptem niespełna 65 sekund!

Co obstawiać?

Bukmacherzy zgadzają się ze środowiskowymi komentatorami. Są przekonani, że rzeczywiście więcej przemawia na rzecz ewentualnej wiktorii Errola. Przykładowo w Betfanie kurs na triumf Zimmermana wynosi 1.78. Natomiast podejmujący się wskazania, że lepszym okaże się Artur Szpilka, spotkają się u tego operatora z mnożnikiem 1.95. Patrząc na możliwości tych zawodników, to różnica mogłaby być jeszcze wyższa.

W końcu utytułowany i światowej klasy kickbokser – jak dotąd – lepiej prezentuje się w MMA niż popularny „Szpila”. Przy czym polskiemu fighterowi trzeba oddać, że zdążył stoczyć więcej walk w nowej formule. Przy czym raz wystąpił na gali freakowej, a raz w pojedynku „typowo” bokserskim, tj. z Serhii Radchenko. Podsumowując, warto zauważyć, że w dotychczasowych konfrontacjach ani „Szpila”, ani Errol nie wychodzili do 3. rundy.

Walka Szpilka-Zimmerman zakończy się w 1. lub 2. rundzie - TAK
Kurs: 1.55
Graj!

Nie bez znaczenia jest też to, że – jeśli patrzymy na ich kariery w MMA – to Zimmerman nigdy nie został znokautowany, a Artur choćby wypunktowany; nie mówiąc już o poddaniu. Reasumując, co takiego obstawiam z kodem promocyjnym Betfana od siebie w związku z tą walką? To, że i tym razem panowie nie poznają smaku wychodzenia do 3. rundy. O ile jeszcze zgadzam się z Wojsławem Rysiewskim ze wczorajszego wywiadu dla Inthecage.pl, że faktycznie pojedynek Szpilka-Zimmerman może wyjść poza 1. odsłonę, tak… Nie aż poza drugą.

Zwłaszcza, że przyzwyczaili – i za czasów startów w poprzednich formułach, i w MMA – kibiców do tego, że jeśli mają rozwiązać konflikt, to dążąc do czym szybszego skończenia walki przed czasem. Rzeczywiście nieco więcej argumentów przemawia na rzecz wygranej Errola. Jednak Artura całkowicie nie skreślam, ponieważ pokazywał w występach MMA, że potrafi wyciągać wnioski. Stać go na to, by analitycznie rozbić przeciwnika, co pokazał mierząc się choćby z Radchenko.

Propozycja kuponu:

fot. Paweł Bejnarowicz/PressFocus

(0) Komentarze