Verstappen skompletuje hat tricka wygranych w Grand Prix Miami? Gramy z AKO 2.63

Grand Prix Miami, wyścig, sezon 2024, Max Verstappen, Charles Leclerc, Sergio Perez, Carlos Sainz, start do wyścigu, Formuła 1, F1

Lider klasyfikacji generalnej i obecny mistrz świata zmierza po kolejną wygraną. Jak na razie Max Verstappen ma za sobą 4 triumfy w pierwszych 5 dotychczasowych wyścigach. Holender nie sięgnął tylko po triumf w Australii. Wtedy Carlos Sainz pokazał, że też jest w topowej formie; z tymże Max jest w jeszcze wyższej. Po 5 rundach tegorocznego sezonu zdążył wypracować już 25 punktów przewagi nad drugim kierowcą, którym jest „Checo” – jego zespołowy partner. Czy dziś również to Verstappen będzie świętował zdobycie największej liczby punktów? Przed rokiem tego dokonał, a i teraz jest w genialnej formie…

Grand Prix Miami – zapowiedź

Przed szóstą rundą mistrzostw świata znów mamy bardzo wyraźnego faworyta do zwycięstwa w Grand Prix. Jeżeli nie dojdzie do niespodziewanych wydarzeń, to Max Verstappen powinien odnieść 3 zwycięstwo z rzędu. Uogólniając: jeżeli nie dojdzie do np. awarii bolidu, to holenderski mistrz świata powinien zmierzać po następną wiktorię. Swoją tezę opieram nie tylko na tym, jak szło mu w poprzednich rundach. Odnoszę się tu również do jego występów w ten weekend w Miami.

Przykładowo: uważał, że złożył słabe okrążenie w kwalifikacjach do sprintu, a i tak wywalczył pole position. Dzień później udanie obronił pozycję lidera i zwyciężył w dziewiątym sprincie. Tym razem nie dał się wyprzedzić ani Charlesowi Leclercowi, ani partnerowi z zespołu, czyli Sergio Perezowi. Sobotni sprint zapamiętamy jako kibice z tego, że owszem, sporo się działo, ale w środku, a nie na czubie stawki. Po raz enty Max Verstappen wykazał, że jeździ bardzo dojrzale i nie daje najmniejszych szans przeciwnikom. Ciągle ma to „coś”, co pozwala mu łączyć i jeżdżenie szybkich pojedynczych okrążeń jak i wytrzymywanie presji związanej z prowadzeniem w wyścigu.

Jesteśmy już po sprinterskich emocjach, więc teraz można skupić się na samym niedzielnym wyścigu. Aby opowiedzieć o tym, co może się wydarzyć tego dnia na torze w Miami, to jeszcze odwołam się do tego, co się działo w „czasówce” przed już samym Grand Prix. W niej nie doszło za bardzo do niczego sensacyjnego. Pierwsze pole startowe znów przypadło Maxowi Verstappenowi. Holenderski mistrz świata wystartuje do Grand Prix w otoczeniu bolidów Ferrari. Najbliżej Maxa będzie jednak znów Charles Leclerc. Reprezentant Monako był w takiej sytuacji już w sprincie i wtedy wyraźnie uległ obecnemu championowi. Co prawda w sprincie zrównał się do pierwszego zakrętu z Verstappenem, ale później nie miał już aż takiego tempa jak kierowca Red Bulla.

To na co jeszcze zwracam uwagę względem tego typów Formuły 1, czy w zasadzie typów dnia, to to, co podkreślają sami kierowcy. Jest to „śliski” tor, który nie wybacza błędów. Wystarczy delikatny uślizg opon, aby znaleźć się – w zależności od sekcji toru – albo na poboczu, albo na barierkach. Przez piątek i sobotę niejeden zawodnik miał problemy, w tym również tak czołowi, jak choćby Charles Leclerc w kwalifikacjach do wyścigu w trzeciej części „czasówki”. Także pytaniem otwartym pozostaje, czy wszystkim pójdzie na tyle udanie, że znów jak przed rokiem nie ujrzymy ani jednej żółtej flagi… Czy też dojdzie do pojawienia się nie tylko ich, ale również Safety Car, który pojawił się na początku wczorajszego sprintu.

Grand Prix Miami – statystyki:

  • Max Verstappen wygrał 4 z 5 dotychczasowych wyścigów w tym sezonie Formuły 1.
  • Carlos Sainz jest jedynym kierowcą, który pokonywał Red Bulla od 2022 roku do dziś!
  • Max Verstappen zwyciężał w zeszłym roku 19 razy w 22 wyścigach i jednocześnie 35-krotnie w sumie w 38 Grand Prix.
  • Holenderski mistrz świata ma za sobą 58 wiktorii i zajmuje już 3. miejsce na liście wszechczasów!
  • Pierwsze pole position w Miami w 2022 r. wywalczył Charles Leclerc, a rok temu Sergio Perez.
  • Max Verstappen jest pierwszym kierowcą w tym stuleciu, który zdobywał pierwsze 6 pole position z rzędu na starcie sezonu.
  • Ostatnim kierowcą, który zdobył 6 pierwszych pole position w sezonie był Alain Prost reprezentujący Williamsa w 1993 roku.
  • Wyjazd samochodu bezpieczeństwa jak i wirtualnego Safety Car wynosi dokładnie po 50%.
  • Choć to właśnie przed rokiem mieliśmy bardzo „czysty wyścig”, bo nie pojawiła się ani razu żółta flaga.

Grand Prix Miami – pierwszy typ

Bukmacherzy nie mają wątpliwości. Uważają, że więcej niż pewne jest to, że Max Verstappen zwycięży po raz kolejny. Kurs na jego zwycięstwo w BETFANIE wynosi tylko 1.20. Dla porównania dodam, że drugim największym faworytem do triumfu jest Charles Leclerc i kurs na jego triumf wynosi już 10.00. Choć mój pierwszy z typów będzie związany z Red Bullem, ale innym. Mianowicie, podejmuję się wskazania, że Sergio „Checo” Perez utrzyma pozycję w TOP3.

Sergio Perez znajdzie się w TOP3 Grand Prix Miami: TAK
Kurs: 1.70
Graj!

Wartość tego zdarzenia w BETFANIE wynosi 1.70. Co prawda niższa wycena jest na to, że na podium znajdzie się Leclerc, ale patrząc na jego formę, a Carlosa Sainza, to nie zdziwię się, kiedy albo jeden, albo drugi z kierowców Ferrari znajdzie się na podium. W końcu Hiszpan jest w wysokiej formie od początku sezonu, a Leclerc ruszy z wyższej pozycji.

Grand Prix Miami – charakterystyka toru

W jaki sposób można przedstawić sam tor? Ano tak, że charakteryzują go liczne proste. Najdłuższa z nich ma blisko 1,3 kilometra, co pozwala kierowcom rozwijać bardzo wysokie prędkości. Także siłą rzeczy tu tempo ma bardzo duży wpływ. A co jeszcze ma znaczenie, kiedy patrzy się na charakterystykę toru? Istotnym jest to, że pojawia się tu zarówno wąska sekcja z ciasną szykaną wraz z kilkoma bardzo szybkimi zakrętami. Także śmiało można uznać, że jest to zróżnicowany obiekt. A do tego dochodzą jeszcze aż 3 strefy DRS! Co prawda dwie z nich są zlokalizowane na długich prostych, ale zakończonych mocnymi hamowaniami.

Dodatkowo ich tak liczba obecność pozwala zwizualizować, do jak wielu wyprzedzeń może dochodzić. To na co jeszcze zwróciłbym uwagę względem tego wyścigu to na pewno to, że dojazd do pierwszego zakrętu jest krótki. Także tak naprawdę to dopiero w dalszych sekcjach toru kierowcy na pierwszym okrążeniu powinni walczyć o wyprzedzenie rywala/i. W końcu wiedzą po sobotnim sprincie, czym „pachnie” podejmowanie się „na siłę” czym szybszego wyprzedzania. Tym bardziej, że zapewne większość jak nie wszyscy kierowcy będą dążyli do przejechania wyścigu na jeden pit stop. Z wyliczeń przeprowadzanych przez Pirelli wynika, że najlepiej jest wybrać opony pośrednie i twarde. Dlaczego? Z racji wysokich temperatur asfaltu najbardziej miękkie opony błyskawicznie się topią.

Grand Prix Miami – drugi typ

Jakie jest drugie wskazanie, którego się podejmuję wraz z kodem promocyjnym Betfanu? Ano tego, że z pary prowadzących Astony Martiny lepszym okaże się Fernando Alonso. Dlaczego uważam, że to Hiszpanowi pójdzie lepiej? Mianowicie dlatego, że dysponuje lepszym tempem wyścigowym. Do tego jeszcze częściej zachowuje chłodną głowę. Natomiast Lance Stroll jest tym typem kierowcy, który w przeważającej liczbie przypadków znajduje się tam, gdzie coś się dzieje. Poza tym najczęściej to właśnie on stwarza niebezpieczeństwo na drodze. A nawet kiedy udaje mu się dojechać do mety bez rozbijania się, to wówczas dociera przeważnie na miejscu pod koniec stawki.

H2H - Fernando Alonso wygra z Lance Strollem: TAK
Kurs: 1.55
Graj!

Co prawda Astony nie są już w takiej formie, jak choćby na początku zeszłego sezonu, ale jednak nadal lepiej na dłuższych dystansach radzi sobie Alonso. Me słowa znajdują odzwierciedlenie również w trakcie tego weekendu. Przykładowo w samych kwalifikacjach wyżej był Lance, który zajął 11. miejsce. Hiszpan uplasował się o 4. pozycje niżej. Z tym, że były to lokaty wywalczone w „czasówce”. Natomiast w sprincie lepiej poszło Fernando, który zajął 17. lokatę, czyli uplasował się o 2 stopnie wyżej w klasyfikacji w sprincie niż Lance Stroll.

Propozycja kuponu:

Grand Prix Miami, wyścig, sezon 2024, Max Verstappen, Charles Leclerc, Sergio Perez, Carlos Sainz, start do wyścigu, Formuła 1, F1

fot. Motorsport Images/PressFocus

Zaloguj się aby dodawać komentarze