Uwaga, młodzież w NHL w ofensywnym natarciu! Gramy o 380 PLN
Mamy przerwę reprezentacyjną w piłce nożnej, no to debiutuje na Zagranie z analizą na NHL! Dzisiaj wyjątkowo i gościnnie, ponieważ na co dzień daje swoje hokejowe propozycje na innym portalu, Bukmachersko.pl. Za nami już prawie tydzień sezonu – moja skuteczność typów w ostatnich trzech dniach wyniosła 6/7, więc jest coraz lepiej. Dzisiaj licząc na strzelanie utalentowanej młodzieży atakujemy na NHL triple z kursem akumulowanym 4,33.
Skuteczność typów Bukmachersko na NHL 2018/19: 9/14
Profit/Strata Bukmachersko na NHL 2018/19: -68,96
Proponowane typy będę zawsze pokazywał na jednej jednostce, którą będzie stawka 100 PLN. Każdy powinien grać według własnego bank rollu. Kupony przedstawione na wspomnianej kwocie będą najlepiej oddawać liczoną skuteczność i wysokość profitu.
Carolina – Vancouver (01:05)
Carolina w zeszłym sezonie była jedną z najgorszych drużyn w lidze. Z kolei Vancouver przed startem obecnych rozgrywek było skazywane na ostatnie miejsca w tabeli. Jedno jest na razie pewne – za sprawą utalentowanej młodzieży w ofensywie, każdy zespół musi się liczyć z obiema ekipami. Mecz Hurricanes miałem nawet okazję śledzić w niedzielę i każdemu fanowi hokeja mogę w tym sezonie polecić tę drużynę do oglądania. Sebastian Aho, Teuvo Teravainen i Andriej Swiecznikow – kolejno 21, 24 i 18 lat. Do tego bardziej doświadczany Jordan Staal i otrzymujemy piękną, ofensywną mieszankę z pełnią werwy! Jak dotychczas poczyna sobie atak Hurricanes? Ewidentnie to tornado się coraz bardziej rozkręca. Najpierw tylko jeden strzelony gol przeciwko Islanders (ale minionej nocy z Sharks widzieliśmy, że dobra gra tyłów Wyspiarzy to nie przypadek), potem trzy bramki w Columbus i w końcu na własnym lodzie uwolnienie pełnego potencjału, co zaowocowało ośmioma trafieniami do siatki NY Rangers! Liczę na to, że dzisiaj huragan będzie równie mocno nakręcony. Do tanga trzeba dwojga, tak jak często przy overku. Może i Vancouver nie awansuje do play-off, ale z pewnością nie będzie chłopcem do bicia. W Canucks też mają powody do zadowolenia, a to za sprawą pierwszoroczniaka, 19-letniego Eliasa Petterssona. Wielu młodych hokeistów przed snem wyobraża sobie swoje początku z NHL, ale Szwed te marzenia zamienił w rzeczywistość, bo jaki wspaniały start sezonu! Dwa mecze i trzy gole. Gratulacje! Rodziców Eliasa może rozpierać duma.
OK, więc już wiemy, że obie ekipy mają mega potencjał ofensywny. W ostatnim meczu Caroliny padło w sumie trzynaście goli. W dwóch dotychczasowych starciach sezonu Vancouver było kolejno siedem i jedenaście bramek. Zmieszajmy te dwie drużyny ze sobą i myślę, że overek 5,5 powinien wejść. Na zakończenie jeszcze trochę statystyk popierających mój typ – w ostatnich ośmiu meczach Canucks, kiedy rywal przystępował do spotkania po strzeleniu co najmniej pięciu goli… w siedmiu przypadkach linia 5,5 była pokryta. Mało? No to w ostatnich sześciu spotkaniach Caroliny we wtorek padał over.
Winnipeg Jets – Los Angeles (02:00 w TVP Sport)
Spotkanie, które będziemy mogli śledzić w telewizji, ponieważ TVP Sport przeprowadzi z niego transmisję. Kibicujemy gospodarzom z Winnipeg! Kontynuując motyw przewodni z tytułu – w przypadku Jets młody i gniewny to Patrick Laine, który błysnął już w zeszłym sezonie. 20-letni Fin jest w tym momencie już gwiazdą ekipy z Vancouver. Na początek, dlaczego Los Angeles miałoby przegrać? Przede wszystkim póki co ich gra w przewadze nie idzie, bo przy tej okazji w tym sezonie nie zdobyli jeszcze gola. Co ważniejsze, pierwszy bramkarz Kings, czyli Jonathan Quick zmaga się z kontuzją i dzisiaj nie wystąpi. Golkiper w hokeju jest bardzo ważny, a gdy jest on jedną z głównych postaci Twojego zespołu i wypada… nie jest najlepiej. Chociaż ostatnio LA poradzili sobie bez Quicka, to z całym szacunkiem dla Detroit, ale to nie poziom Jets. Kingsi kingsami, ale obstawiam gospodarzy, bo to Winnipeg! Jets w zeszłym sezonie byli najlepszą ekipą na własnym lodzie i udowodniali to także w play-off. W ostatnich 56 meczach u siebie wygrali aż 43. Hokeiści z Los Angeles z kolei nie są fanami podróży w tę część Kanady, bo w Vancouver wygrali tylko trzy z dwunastu ostatnich spotkań. Dwa główne czynniki przemawiające za Jets – Jonathan Quick to poważne osłabienie LA oraz Winnipeg to twierdza… i nie ma się co dziwić, bo kibiców mają przednich. Problemy z sennością? To 2:00 odpalamy TVP Sport!
Dallas – Toronto (2:30)
Po ogłoszeniu Johna Tavaresa w Toronto pisałem pół żartem, pół serio – no to każdy mecz Maple Leafs trzeba iść w over 5,5… w sumie, może niepotrzebne te pół żartu? Ofensywa ekipy spod Klonowego Liścia jest niesamowita i nikt nie ma tyle talentu w swoim składzie. A przecież jeszcze niedługo może dołączyć kolejny młody i gniewny, czyli William Nylander. Póki co, sam Auston Matthews, Mitch Marner, no i nowy nabytek John Tavares mogą wypracować mnóstwo goli. Toronto zdobywa średnio na mecz 4,3 gola. Póki co początek sezonu, ale skuteczność egzekucji gry w przewadze robi wrażenie, bo jest to aż 42,9%! Jednak Maple Leafs to nie jest dobra defensywa… tracą średnio na spotkanie 4,3 bramek. Piętą achillesową póki co są bramkarze. Frederik Anderson puścił 6 goli na 59 strzałów, natomiast Garret Sparks 6 na 31. A przecież ofensywa Dallas również w tym sezonie póki co zachwyca! Także mogą pochwalić się wysoką skutecznością wykorzystywania gry w przewadze, bo jest to aż 42,9%. Chociaż ich obrona nie jest już tak słaba jak ma to miejsce w przypadku Toronto. Ich bramkarza Ben Bishop puścił tylko 1 gol na 63 skonfrontowane strzały. Nie stracili jeszcze gola w osłabieniu. Czy w związku z tym mam pewne wątpliwości? Troszeczkę… ale po drugiej stronie mamy przecież Maple Leafs z kilkoma zawodnika, które mogłyby być twarzami innych klubów NHL. Dallas nie mierzyło się jeszcze z Toronto w tym sezonie, a mam nadzieję, ze efekt będzie taki sam jak w dwóch poprzednich spotkaniach drużyny prowadzonej przez Babcocka. Trudno wskazać wygranego… ale będzie trochę goli po obu stronach bramek (mam nadzieję), także over 5,5.