UFC 226: Czas na prawdziwą super walkę! Gramy kurs 3,21
Dzisiejszej nocy czeka nas numerowana gala UFC 226, która ma potencjał na najlepsze wydarzenie w sportach walki w 2018 roku. Mistrzowskie starcie pomiędzy posiadaczem pasa dywizji ciężkiej a czempionem kategorii półciężkiej. Będzie się działo! Zapraszam na analizę pojedynku wieczoru. Mamy dla Was propozycję po kursie 3,21.
Zdarzenia zostało wybrane z oferty bukmachera Fortuna. Skorzystaj z najlepszych kursów na rynku.
Ekskluzywny kod rejestracyjny dla czytelników Zagranie: 20free
Stipe Miocic – Daniel Cormier
W ostatnich latach UFC doprowadzało do wielu tak zwanych super walk szukając pojedynków, które zapewnią duży przychód. Mianem takich starć można nazwać zestawienia Michaela Bispinga z Georgesem St. Pierrem czy Conora McGregora z Eddie Alvarezem. Dzisiaj w nocy czeka nas kolejna walka tego typu, ale w mojej opinii tym razem mamy prawdziwy super fight. Naprzeciwko siebie stanie nie tylko dwóch mistrzów najcięższych kategorii wagowych, ale posiadaczy pasów, którzy udowodnili swoją wartość niemal czyszcząc swoje dywizje. Stipe Miocic ostatnią wygraną pobił rekord obron pasa wagi ciężkiej, natomiast Daniel Cormier pod nieobecność Jona Jonesa pozbawił całą konkurencję marzeń o trofeum w kategorii wagowej do 93 kilogramów.
https://www.youtube.com/watch?v=DddLtQDHxKA
Dla fanów sportów walki to starcie nie potrzebuje żadnych dodatkowych zapowiedzi. Przejdźmy więc do analizy tego pojedynku. Bukmacherzy w roli faworyta stawiają Stipe Miocicia. Ma to swoje uzasadnienie w fakcie, że obrońca tytułu w wadze ciężkiej jest większym zawodnikiem i dotychczas też mierzył się z rywalami o okazalszej posturze i zasięgu niż Daniel Cormier. Mieszane sztuki walki stoją dzisiaj na bardzo wysokim poziomie i gdy mierzy się dwóch fighterów o bardzo wyrównanym poziomie niewątpliwie znaczenie mają kilogramy i wynikająca z tego przewaga. Jednak w przypadku tej wielki nie uważam, że kurs na Daniela Cormiera na poziomie 3,21 odzwierciedla jego szanse. Skoro już jesteśmy przy gabarytach to przytoczę dlaczego w mojej opinii niekoniecznie to musi być decydujący czynnik w tym pojedynku.
Warto przypomnieć, że Daniel Cormier od początku swojej zawodowej kariery rywalizował właśnie w wadze ciężkiej wygrywając 14 pojedynków bez porażki, w tym z takimi rywalami jak Antonio Silva (193 cm), Josh Barnett (190 cm) czy były mistrz UFC, Frank Mir (190 cm). Co prawda aktualny czempion dywizji półciężkiej nie pojedynkował się w królewskiej kategorii od czterech lat, ale przecież w starciach do 93 kilogramów także nigdy nie miał przewagi gabarytów i zasięgu. Mimo to dawał radę także przeciwko zawodnikom, którzy w swoim szczycie formy mogli zagrozić nokautem jak Anthony Johnson, Volkan Oezdemir czy Alexander Gustafsson. Jedyne porażki Daniela Cormiera to dwa starcia z Jonem Jonesem. Jednak w mojej opinii były mistrz wagi półciężkiej to najlepszy zawodnik MMA w historii, a bohater dzisiejszej gali miał z nim wyrównane boje. Od razu zbije kolejny argument, który ktoś może przytoczyć przy wygranej Miocicia, że Cormiera da się pokonać. No tak, ale Jon Jones przeciwstawił się zapasom aktualnego mistrza wagi półciężkiej, bardziej groził brazylijskim jiu-jitsu niż będzie to miało miejsc w przypadku czempiona królewskiej kategorii i używał dużo kopnięć. Podsumowując, arsenał Jona Jonesa zawierał więcej narzędzi.
Sukces Stipe Miocica to fantastyczny boks oraz solidne zapasy. Te dwa narzędzia starczały mu do detronizacji swoich dotychczasowych rywali. Zajmijmy się najpierw tą drugą płaszczyzną i przypomnijmy, że Daniel Cormier był na Igrzyskach Olimpijskich jako zapaśnik oraz w tej dyscyplinie pięć razy zdobywał mistrzostwo USA. Nie można deprecjonować umiejętności Miocica, ale ten sport ma poziomy. Przypomnijmy sobie co dotychczas robił mistrz wagi półciężkiej ze swoimi rywalami.
Z kolei aspekt stójkowy? Oczywiście widzę tu zagrożenie, że Stipe Miocic dysponuje ogromną siłą, która jest w stanie znokautować Cormiera. Jednak biorąc pod uwagę wszystkie aspekty, uważam to zestawienie za bardzo wyrównane, a mistrz dywizji półciężkiej także ma swoje argumenty. W związku z tym patrząc na kursy nie można przejść obojętnie obok wartości na poziomie 3,21.