UFC 217: Trzy mistrzowskie pasy na szali – karta roku? Typ na walkę po kursie 2,80!
Dzisiejszej nocy odbędzie się gala UFC 217 – według mnie to najlepsza karta walk MMA w tym roku. Trzy mistrzowskie pojedynki, z czego każdy niesie ze sobą dużo emocji. W walce wieczoru po czterech latach wraca jeden z najlepszych fighterów w historii – Georges St-Pierre i od razu zmierzy się o mistrzowski pas z Michaelem Bispingem. To, co najbardziej interesuje nas Polaków, to pojedynek Joanny Jędrzejczyk, o którym pisałem już na portalu w osobnym tekście „Jędrzejczyk przed ścięciem Róży w ogrodzie”. W tym artykule przyjrzałem się reszcie mistrzowskich pojedynków dokonując analizy i przewidywań.
Michael Bisping kontra Georges St-Pierre
Myślę, że ponad cztery lata temu byśmy się nie wahali i śmiało stawiali na wygraną GSP, mimo wagowej różnicy. Dzisiejszej walce przyświeca jedno pytanie – w jakiej dyspozycji wróci Kanadyjczyk? MMA cały czas rozwija się w szybkim tempie, więc założę tezę, że ten sam St-Pierre sprzed czterech lat mógłby nie podołać zadaniu. Jednak mowa o zawodniku, który jest rozważany za jednego z najlepszych w sporcie w historii – stało się to nie bez przyczyny. GSP nie przesiedział czterech lat na kanapie jedząc pizzę i pijąc piwo. Miłość do sportów walki mu na to nie pozwalała. Chociaż nie mogliśmy obserwować jego potencjalnego rozwoju, to znając jego historię i etykę pracy, zaryzykuję tezę, że Kanadyjczyk w sobotniej walce nie będzie jak dziecko we mgle. Czy GSP jest w stanie po takiej przerwie zrobić, to co zawsze, czyli kontrolować walkę między innymi przez zapasy przez 25 minut przeciwko Michaelowi Bispingowi? Uważam, że tak, tym bardziej, że dla mnie Anglik mimo pasa mistrzowskiego nie jest jednym z najlepszych średnich na świecie. Cofnę się trzy lata wstecz, kiedy aktualny mistrz przegrał z Timem Kennedym przez decyzję. Tak tylko potwierdzając, że można tym stylem zdetronizować Michaela Bispinga.
Ktoś napisze, że to było trzy lata temu, a Anglik rozwinął się. Zgadzam się, aczkolwiek nigdy nie zaakceptowałem Michaela Bispinga jako najlepszego zawodnika wagi średniej. Teoretycznie jego trzy ostatnie wygrane powinny robić wrażenie, ale tak nie jest. Najpierw wygrana z Andersonem Silvą przez kontrowersyjną decyzję. Jestem fanem Spidera, bo od niego zaczęłą się moja przygoda ze światowym MMA. Muszę też przyznać, że niestety, ale to już nie ten sam Brazlijczyk, co czarował lata temu. Wygrana wartościowa, aczkolwiek nie było to pewne zwycięstwo z aktualnie najlepszym zawodnikiem na świecie. Kolejny pojedynek – zdobycie pasa z rąk Luke Rockholda przez nokaut. Przed czasem i jeszcze mnie nie przekonał? Oddaje, że zdobył pas, ale zawodnik AKA także nie był tym samym fighterem, co zawsze. Dwa tygodnie przed walką zmarł mu ojciec, co znacznie musiało wpłynąć na jego psychikę, więc nie do końca był obecny w oktagonie. No i ostania walka z Danem Hendersonem. Po raz kolejny z wielkim szacunkiem, ale amerykańska legenda skończyła po tym pojedynku karierę i nie zasługiwała na tamten moment na walkę o pas bardziej niż inni pretendenci. Mimo to, niewiele brakowało, żeby Michale Bisping przegrał z 46-letnim zawodnikiem… Anglik miał swoje pięć minut, na które zasługiwał całą karierę, ale czas na powrót prawdziwej legendy, czyli GSP. Nie oszukujmy się, ale to zapewne jedyna walka Kanadyjczyka w wadze średniej. Były mistrz wagi półśredniej jest świadomy, że może pokonać Michaela Bispinga, a pas jest zawsze medialny i łatwy do promowania. Wymarzony powrót.
George St-Pierre będzie zapewne robił to, co zawsze. Kontrolował walkę swoimi prostymi przez całe 25 minut. W jego narożniku będzie Freddie Roach, czyli jeden z najlepszych trenerów boksu na świecie. No i Kanadyjczyk zawsze może polegać na swoich zapasach. Niektórzy określali walki GSP nudnymi, ale to było po prostu idealne rozegranie starć. Podejrzewam, że legenda będzie miała dobry powrót i zostanie czwartym zawodnikiem w historii, który zdobył drugi pas w innej kategorii wagowej
Typ: Georges St-Pierre przez decyzję
Obstawiając wygraną GSP przez decyzję za 100PLN, mamy w Fortunie do wyciągnięcia 246,40PLN! Jeżeli nie masz jeszcze konta u tego bukmachera, to UFC 217 może być dobrą okazją, bo możesz wykorzystać zakład bez ryzyka do 110PLN lub wpisując kod promocyjny 20free otrzymać zamiast tego darmowy zakład w wysokości 20PLN.
Jeśli nie masz jeszcze konta na Fortunie to skorzystaj z bonusu bez depozytu dla czytelników Zagranie. Zaraz po rejestracji otrzymasz darmowe 20 PLN na obstawianie.
Oferta tylko z kodem promocyjnym: 20free
Cody Garbrandt kontra TJ Dillashaw
Muszę przeznać, że jest to dla mnie najbardziej emocjonująca walka wieczoru. Nie zdziwię się, jeżeli będzie to mocny kandydat do pojedynku roku. Obaj zawodnicy są w prawdziwym konflikcie, do tego bronią się najwyższymi sportowymi umiejętnościami. Starcie ciężkie do typowania, bo tak naprawdę to nie zdziwi mnie żaden rezultat przed decyzję czy na punkty. Jeszcze nie tak dawno Cody Garbrandt był utalentowanym młodym zawodnikiem z wyśmienitym boksem. Jednak podczas ostatniej walki z Dominickiem Cruzem udowodnił, że już teraz należy do czołówki. Nie można jeszcze wypowiadać się o jego wysokiej klasy brazylijskim jiu-jitsu, bo nie mamy na to dowodów. Póki co, niczym Joanna Jędrzejczyk wykorzystuje swoją największą siłę i dostosowuje swój warsztat do stworzonego stylu walki. Dotychczas w UFC ma 100% obron obaleń. Cody Garbrandt jest byłym pięściarzem i jak widać w oktagonie, nie byle jakim. Doskonale wiemy, ze jego pięść jest cieżka i może znokautować. W ostatnim pojedynku z Dominiciem Cruzem pokazał, że ma do zaoferowania zdecydowanie więcej i nawet nieortodoksyjne poruszanie się i ścinanie kątów przez byłego już mistrza nie sprawiło mu kłopotów. Jednak trzeba też zauważyć, że Dominick Cruz przygotowując się do tego starcia i będąc na macie podczas walki miał problemy ze stopami. Jak bardzo to wpłynęło na jego dyspozycje i poruszanie? Z pewnością to był słabszy Dominick Cruz, jednak to nie odbiera tego, co widzieliśmy w występie Cody Garbrandta. W stylu walki TJ Dillashawa można zaobserwować podobne poruszanie, które prezentował były mistrze. Dużo zmian pozycji i szukanie ciosów z różnych kątów. Jednak już wiemy, że Cody Garbrandt jest na to gotowy. Sam, już były członek Alpha Male, mierzył się z Dominickem Cruzem i poległ na punkty po zaciętym boju. Matematyka w MMA tak nie działa, ale gdyby, to tutaj mówi nam, że Cody Garbrandt powinien wygrać.
Moim zdaniem ta walka już jest bardzo ciekawa. Jednak, gdy spojrzymy na występy obu zawodników, to dostrzegam stały postęp i coraz lepsze umiejętności. W nocy po raz kolejny wyjdą do oktagonu o poziom wyżej. Wielu ekspertów zwraca uwagę na zapasy i tutaj dostrzega przewagę Dillashawa. Mimo, że Cody Garbrandt nie ma za sobą bogatej kariery w zapasach, to dotychczas jego wspaniała praca stóp i czucie w oktagonie zapewnia 100% obron obaleń rywali. Dillashaw faktycznie ma podobny styl do Dominicka Cruza, w związku z czym nasuwa się myśl, że powtórzy się historia z ostatniego mistrzowskiego pojedynku w omawianej kategorii wagowej. Przypomnę, że wtedy Cody Garbrandt nie wygrał po prostu z Dominickem Cruzem, ale pokazał się we wspaniałym występie, wręcz trochę ośmieszając swojego świetnego rywala. TJ jest bardziej agresywnym zawodnikiem, jednak umiejętności pięściarskie Cody Garbrandta stoją na najwyższym poziomie, więc podejrzewam, że wypunktuje Dillashawa i zwycięży. Jednakże liczę na zapowiadaną walkę roku – TJ nie będzie próbował obalić i panowie dadzą świetną wymianę ciosów przez 25 minut.
TYP: wygrana Cody Garbrandta
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze