Trae Young rozstrzela Miami? Kupon na NBA i walka o 225 PLN!
Wczorajsze typowanie okazało się szczęśliwe i dzień mogliśmy zacząć od uśmiechu na twarzy spowodowanego osiągniętym zyskiem. Dziś gramy podobni, bowiem ponownie przygotowałem propozycje kuponu składającego się z 2 zdarzeń. Pierwszy interesujący nas mecz zaczyna się o 1:30 i zmierzą się tam drużyny Brooklynu Nets z Cleveland Cavaliers. Pół godziny później wystartuje spotkanie w Miami, gdzie Haetsi sprawdzą, czy Trae Young faktycznie jest w takim gazie. Jako że to końcówka rundy zasadniczej możemy być świadkami niemałych emocji! Zapraszam więc do lektury i życzę powodzenia!
Brooklyn Nets vs Cleveland Cavaliers: typy kursy i zapowiedź meczu (9.04.2022 1:30)
Bilans Brooklyn Nets- 42:38
To, że Brooklyn zagra w turnieju play-in jest już pewne, lecz w obecnej chwili walczą jeszcze o lepsze rozstawienie. Akurat wynik tego meczu ma dla nich ogromne znaczenie, bowiem Cleveland to ich bezpośredni rywal w walce o wyższą lokatę. Do końca sezonu zasadniczego pozostały im 2 spotkania i według mnie oba są do wygrania. Poza dzisiejszym meczem zagrają jeszcze z Indianą Pacers, gdzie zwycięstwo wydaje się być ich obowiązkiem. O niezłej dyspozycji Netsów świadczą ich ostatnie wyniki. Co prawda wcześniej przegrali 2 spotkania, kolejno z Milwaukee i Atlantą, lecz obie drużyny prezentują dobry poziom, a losy zwycięstwa do ostatnich sekund nie były przesądzone. Po dwóch kolejnych porażkach potrafili się jednak podnieść i wygrali kolejne spotkania. Najpierw rozprawili się z Huston Rockets, których pokonali 118:105. Mecz bez większej historii, gospodarze prowadzili od pierwszych do ostatnich sekund spotkania i zapewnili sobie pewną wygraną. Najskuteczniejszy w ich szeregach okazał się Kyrie Irving, który zdobył 42 punkty, do czego dołożył 3 zbiórki i 6 asyst. Pozostali nie zanotowali pokaźnych statystyk, lecz dzielnie wspierali swojego lidera, bowiem poza Kyriem 4 graczy zanotowało dwucyfrowe wartości punktowe. Ich następnym rywalem było nieobliczalne New York Knicks, lecz tym razem Brooklyn ponownie wyszedł z tego starcia zwycięsko. Po 48 minutach walki na tablicy wyników widniał rezultat 110:98, z tym że w tym przypadku wygrana nie przyszła już tak łatwo. Gracze z Nowego Jorku przez prawie całe spotkanie dyktowali warunki gry, ale w końcówce to Brooklyn okazał się mocniejszy i zdobył jakże cenne zwycięstwo. Tym razem o losach pojedynku w głównej mierze decydował Kevin Durant, bowiem zapisał na swoim koncie 32 punkty, 10 zbiórek i 11 asyst co złożyło się na triple double. Burks i Irving zapisali przy swoim nazwisku po 24 oczka, co wystarczyło na pokonanie silnego rywala. Dziś czeka ich starcie z drużyną zbliżoną poziomem do ich ostatnich rywali, choć w tabeli są wyżej od nich. Brooklyn ma szanse na wygraną w tym meczu, lecz muszą być w pełni skoncentrowani przez cały pojedynek. Grają u siebie, lecz to nie jest dla nich znaczącą przewagą, bo nie wykorzystują pełni tego atutu. Durant i Irving są graczami, którzy potrafią w pojedynkę przesądzić o losach spotkania, czy tak też może być tej nocy?
Zakład bez ryzyka w BETFAN ze zwrotem aż do 600 PLN na pierwszy zakład po założeniu konta!
Bilans Cleveland Cavaliers- 43:37
Uważam, że Cleveland może być zadowolone z tego sezonu. Mają już zapewniony awans do play-offów, a kto wie, może uda im się jeszcze zaskoczyć i wygrać mecz lub kilka w serii. Cleveland ma dodatni bilans, ale w ostatnim czasie nie pracuje nad jego poprawą. Kawalerzyści przegrali 4 z 5 ostatnich spotkań, choć trzeba przyznać, że nie mieli łatwego terminarza. Najpierw rywalizowali z Dallas i tu polegli 112:120. Mimo pregranej należy wyróżnić w ich szeregach LaVerta i Garlanda, którzy zapisali na swoich kontach kolejno 32 i 25 punktów, rzucając przy tym po 3 i 4 trójki. W następnym meczu przegrana była większych rozmiarów, bowiem Atlanta pokonała ich 131:107. Prowadzenie Hawks utrzymywało się od pierwszych do ostatnich minut, co spowodowało porażkę tak dużych rozmiarów. Szczęście uśmiechnęło się do nich w meczu z New York Knicks, bowiem zwyciężyli 119:101. Świetne zawody rozegrał Garland, który tej nocy rzucił 23 punkty i rozdał aż 13 asyst. O zwycięstwie zadecydowała jednak dobra dyspozycja całej drużyny, bowiem aż 7 graczy zapisało na swoim koncie powyżej 10 punktów. Była to jednak ostatnia wygrana w ich wykonaniu, bo 2 kolejne spotkania przegrali. Ich oprawcami okazały się drużyny Philadelphi 76ers oraz Orlando Magic. O ile porażka z Philą jest zrozumiała, bo to drużyna zdecydowanie silniejsza, to przegrana z Orlando nie powinna im się przytrafić. Embiid i spółka ograli ich 112:108, a więc nie była to porażka dużych rozmiarów, lecz to, że nie potrafili sobie poradzić ze świetnie dysponowanym tej nocy duetem Embiid-Harden, przesądziło o losach pojedynku. Z Magic także przegrali minimalnie, bo różnicą 5 oczek i na nic zdały się tu świetne występu w wykonaniu Garlanda, Markkanena czy Kevina Love. Dziś Cleveland ponownie czeka trudny sprawdzian i jeśli utrzymają tak słabą dyspozycję jak w ostatnich dniach to może ich czekać sporych rozmiarów porażka. Mają w swoich szeregach wielu utalentowanych zawodników, lecz pytanie, czy dziś będą w stanie zagrać na swoim najwyższym poziomie?
Co typować?
Wydaje mi się, że możemy być tu świadkami wyrównanego boju przez całe spotkanie. Co prawda faworytem tego pojedynku są gospodarze i gdybym miał typować, kto dziś zwycięży, to postawiłbym na ich wygraną, lecz zagram tu dziś inny zakład. Bazując na niezłej formie Brooklynu oraz nie najlepszej dyspozycji Cleveland, zagram dziś kupon zawierający w sobie zakład na serię punktową gości. Sądzę, że to gospodarze podyktują swoje warunki rywalom i gra będzie toczyła się pod ich dyktando. Typuję więc, że Cavaliers nie zdobędą więcej niż 9,5 pkt z rzędu.
Chcesz więcej typów z koszykówki? Dołącz do Typy NBA – Zagranie na koszykówkę!
Miami Heat vs Atlanta Hawks: typy kursy i zapowiedź meczu (8.04.2022 2:00)
Bilans Miami Heat – 52:28
Miami się nie zatrzymuje! Są liderem na Zachodzie i wygrali 5 poprzednich spotkań. Wcześniej mieli pewne problemy z pozytywnymi wynikami, bo przegrali 4 kolejne mecze, lecz na obecną chwilę ich forma jest bardzo wysoka. Najpierw pokonali Sacramento 123-100, a więc jak widać, rywal nie był dla nich dużą przeszkodą. Następny mecz było znacznie bardziej wymagający, bowiem rywalizowali z Bostonem Celtics i ponownie wyszli z tego zwycięsko. Tym razem wygrali 106:98, a ojcami tego sukcesu byli w głównej mierze Brown i Tatum, bo zdobyli kolejno 28 i 23 punkty. Chicago Bulls także nie był dla nich specjalnie trudnym rywalem, bowiem pokonali ich 127:109. Najskuteczniejszy był w tym meczu Butler, lecz to cała drużyna rozegrała dobre zawody, bowiem punktowało aż 10 graczy. Dzień po tym pojedynku musieli udać się do Toronto, gdyż grali tam z Raptorsami. Kolejny mecz i kolejne zwycięstwo, choć nie przyszło im to łatwo. Pod nieobecność Butlera, dali o sobie znać inni utalentowani zawodnicy. Tej nocy najlepiej punktującym graczem był Max Strus, rzucił on 23 punkty, trafiając przy tym aż 7 z 9 prób za trzy punkty. Wyróżnić należy również występ Kyle Lowryeg, bowiem ten zawodnik zapisał na swoim koncie 16 oczek, 6 zbiórek i 10 asyst. Ostatni mecz z ich udziałem odbył się 6.04, a grali wtedy z Charlotte Hornets. Szerszenie zagrały bardzo słabe zawody, ponieważ pozwolili koszykarzom z Miami rzucić aż 144 punkty, zdobywając przy tym 115. Po meczu przerwy na parkiet powrócił Jimmy i rzucił 27 punktów, zebrał 5 piłek i zaliczył 8 kluczowych podań. Nie był on jednak liderem punktowym swojej drużyny, bowiem show skradł tej nocy Tyler Hero, który wchodząc z ławki, zdobył 35 punktów, trafiając przy tym aż 6 rzutów za 3. Dzisiejszy mecz jest ich przedostatnim spotkaniem w rundzie zasadniczej. Są już niemal pewni zajęcia pierwszego miejsca w swojej konferencji, bo tylko bardzo duży pech może im to odebrać. Niezależnie od tego, o co jest mecz, Miami do każdego podchodzi z żądzą zwycięstwa. Myślę, że podobnie będzie dzisiaj i zobaczymy tu kawał dobrego basketu zaprezentowanego przez Miami Heat!
Zakład bez ryzyka w BETFAN ze zwrotem aż do 600 PLN na pierwszy zakład po założeniu konta!
Bilans Atlanta Hawks- 42:38
Atlanta po zakończeniu rundy zasadniczej powalczy o awans do play-off poprzez turniej play-in. Każdy mecz jest dla nich bardzo ważny, lecz żadne zwycięstwo nie przychodzi im łatwo. Co prawda wygrali 4 z 5 ostatnich spotkań, ale przeciwnicy, z którymi się mierzyli nie byli specjalnie wymagający. Przenieśmy się do ostatniego dnia marca, bowiem właśnie wtedy grali z Oklahomą. Wygrali i to bez większych problemów, bo mecz zakończył się rezultatem 136:118. Od pierwszych do ostatnich minut to Atlanta kontrolowała przebieg wydarzeń, a spory w to wkład miał Trae Young, który zdobył 41 punktów. Następnie grali z Cleveland i tu także odnieśli spokojne zwycięstwo. Mecz zakończył się wynikiem 131:107 i ponownie to Trae był najskuteczniejszy na boisku. Warto odnotować również osiągnięcia Kevina Huertera, bo na zdobyte przez niego 23 punkty złożyło się 5 celnych trójek. Clint Capela także dał o sobie znać i w 23 minuty spędzone na parkiecie zaliczył pokaźne double-double, 12 punktów i 14 zbiórek. Dzień przerwy i jakże ważny mecz z Brooklyn Nets. Mecz ponownie zakończony zwycięstwem, tym razem siedmiopunktowym Na nic zdało się 55 punktów rzucone przez Duranta, bowiem Atlanta była tej nocy skuteczniejsza. Liderem w ich poczynaniach okazał się bezzmienie Trae Young, który zanotował cyferki na poziomie 36-6-10. Porażka nadeszła dopiero w meczu z Toronto. Raptorsi ograli Hawks 118:108 i nie pomogło tu nawet 15 asyst rozdane przez Trae. Ostatni mecz z ich udziałem miał miejsce w nocy ze środy na czwartek, i pozwolił im powrócić na zwycięski szlak. Atlanta okazał się lepsza od zespołu z Waszyngtonu, co było niejako ich obowiązkiem, bowiem rywal był na zdecydowanie niższym poziomie. Dobra dyspozycja Younga w tym meczu już raczej nikogo nie zaskoczy więc wspomnę tu o osiągnięciach Galinnariego, dla którego to był udany dzień, bowiem zdobył 26 punktów i zebrał 10 piłek. Inny europejski zawodnik, a dokładnie Bogdnović zagrał równie dobry mecz, bo rzucił 19 oczek, z czego prawie wszystkie zdobył po rzutach trzypunktowych, których trafił 6. Dziś przed nimi jeden z najtrudniejszych meczów w ostatnich dniach. Na miejscach 7-9 może się jeszcze sporo wydarzyć, a w związku z tym, że jest to przedostatni mecz w rundzie zasadniczej, wygrana w nim jest na wagę złota.
Co typować?
W przypadku tego spotkania, szczęścia poszukam w indywidualnych osiągnięciach zawodników. Bazował będę na dobrej formie lidera Atlanty, a mianowicie na osobie Trae Younga. Rozgrywający spisuje się w ostatnich meczach bardzo dobrze i sądzę, że także dzisiaj zaprezentuje wysoki poziom. Wygrana w tym meczu jest dla Hawks bardzo ważna, więc sądzę, że Trae będzie chciał rozegrać jak najlepsze zawody. Uważam, że Young trafi w tym meczu przynajmniej 3 razy za 3 punkty. Skąd taki pomysł? Trae sporo w ostatnich meczach rzuca z dystansu, widać, że nie ma z tym większych problemów i jeśli tylko pojawi się okazja, to się nie zastanawia. Jego średnia trafionych trójek z poprzednich 5 spotkań wynosi 3,6, co nieco przekracza zaproponowaną przeze mnie wartość. Nie powinno to być jednak zaskoczeniem, bowiem oddaje aż 9,4 rzutu za trzy na mecz, co jest dość wysokim wynikiem. W meczu takim jak ten, gdzie stawka jest wysoka, powinien ponownie wziąć ciężar gry na swoje barki i sądzę, że pokryje wymaganą linie.
Fot. Pressfocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze