Tottenham vs Chelsea hitem 13. kolejki i kupon triple na 422 PLN.
To będzie „gorąca” sobota na boiskach Premier League, a przygodę rozpoczynamy na Craven Cottage, gdzie Fulham zmierzy się z Southampton. Następnie przenosiny kawałek dalej po londyńskich rejonach i wizyta na Vicarage Road, Watford vs Liverpool. Na zakończenie odwiedziny w świątyni angielskiego futbolu na Wembley – Tottenham kontra Chelsea.
Skuteczność typów Zagranie na Premier League w listopadzie: 4/8
Profit/Strata Zagranie na Premier League w listopadzie: +120 PLN
Dołącz do grona typerów piłkarskich i podziel się opinią -> Grupa Zagranie – darmowe typy
Fulham vs Southampton
Niektórych może zaskakiwać dobór tej rywalizacji, ponieważ nie jest to najciekawsze spotkanie w terminarzu sobotnich rywalizacji, jednak przykuło moją uwagę. Wszystko za sprawą zamieszania podczas przerwy reprezentacyjnej, w której pracę stracił Sinisa Mihajlović, a jego miejsce zajął cudotwórca z King Power Stadium – Claudo Ranieri. Włoch ma za zadanie wyprowadzić ekipę beniaminka z kryzysu. Obecna sytuacja dla tej drużyny wygląda nieciekawie. Fulham latem wydało ponad 100 milionów na transfery, a obecnie mają problem, żeby wygrać mecz. Do tej pory tylko jeden raz dokonali tej sztuki na boiskach Premier League. Dodatkowo nie zwyciężyli żadnego meczu przed własną publicznością. W tej rywalizacji postaramy się skorzystać z efektu nowej miotły. Beniaminek już w meczu z Liverpoolem pokazał się z dobrej strony, ale nieuznana bramka i szybka kontra LFC przekreśliła ich szanse na wygraną. Fulham przegrało w SIEDMIU kolejnych meczach, jednak każda seria musi się kiedyś skończyć.
Southampton to również zespół, który w ostatnim czasie gra poniżej swoich możliwości. Mówi się nawet, że Mark Hughes jest kolejnym do odstrzału w notowaniach bukmacherów. Święci grają słabo, a do tego notują marne wyniki, jak na potencjał tej drużyny. Wszystko zaczyna się sprowadzać do deja vu sprzed roku, a wątpię, żeby ktokolwiek na St. Mary’s chciał powtórzyć scenariusz. Dodatkowo w tym meczu nie będą mogli skorzystać z Ryana Bertranda oraz Danny’ego Ingsa, a jakby nie patrzeć są to fundamentalne postacie tego zespołu. Wspomnieliśmy w poprzednim akapicie, że Fulham ma fatalną formę, cóż, Southampton wcale nie jest o wiele lepszy. Święci nie wygrali żadnego z kolejnych siedmiu meczów ligowych, odnosząc aż cztery porażki.
Statystyki:
- Święci nie wygrali żadnego z kolejnych siedmiu meczów ligowych, odnosząc aż cztery porażki.
- Fulham przegrało w SIEDMIU kolejnych meczach, licząc wszystkie rozgrywki.
- Fulham w czterech ostatnich spotkaniach nie zdobyło gola.
- Dwa ostatnie mecze Świętych to wyniki BTTS.
- Southampton zremisował trzy z czterech poprzednich rywalizacji.
- Trzy ostatnie mecze Fulham to wyniki -2,5 gola i bez wyniku BTTS.
- Fulham po raz ostatni trafiło do siatki 20 października w rywalizacji z Cardiff.
- Trzy z czterech ostatnich wyników Świętych to rezultaty -2,5 gola.
- Southampton wygrał w trzech ostatnich meczach z tym rywalem. W tym czasie Fulham nie zdobyło żadnej bramki.
Przewidywane składy:
Fulham: Bettinelli – Fosu-Mensah, Ream, Mawson, Marchand – Vietto, Anguissa, Seri, Sessegnon – Cairney – Mitrović
Southampton: McCarthy – Soares, Yoshida, Hoedt, Targett – Romeu, Hojbjerg – Gabbiadini, Armstrong, Redmond – Austin
Co obstawiać?
W tym przypadku liczymy na efekt nowej miotły w postaci Claudio Ranieriego. Przy okazji korzystamy ze słabej formy Świętych oraz nieobecności kluczowych piłkarzy – Bertranda oraz Ingsa. Mój typ na to spotkanie to zakład bez remisu na gospodarzy. Kurs tego zdarzenia przekonuje, a mam wrażenie, że Fulham przełamie serię siedmiu kolejnych porażek. W rywalizacji z Liverpoolem na Anfield, mimo klęski, pokazali się z całkiem dobrej strony.
Zdarzenie: Fulham vs Southampton
Typ: 1 (DNB)
Kurs: 1.80
Watford vs Liverpool
Szerszenie to drużyna, która na początku sezonu wystrzeliła niczym królik z kapelusza. Wiele osób spodziewało się walki o utrzymanie w wykonaniu Watfordu. Brak mocnych wzmocnień, ten sam trener, z którym średnio szło w poprzedniej kampanii. Prognozy nie były najlepsze, a jednak pokazują całej lidze, że potrafią grać w piłkę. Obecnie zajmują siódmą pozycję w tabeli, co jest efektem wspaniałego startu. Na swoim koncie mają sześć zwycięstw, dwa remisy i cztery porażki. Dodatkowo warto wspomnieć, że tracą stosunkowo mało bramek, ponieważ do tej pory zaledwie 14 razy wyjmowali piłkę z siatki. Piąty najlepszy wynik w lidze! Szerszenie w tym sezonie potrafiły między innymi pokonać Tottenham, jednak w dwóch ostatnich rywalizacjach znacząco obniżyli loty. Porażka z Newcastle i remis z Southampton, czyli zespołami, które są wyraźnie w dole tabeli, nie przynoszą chluby.
Liverpool to obecnie druga drużyna w tabeli, a do tego jedna z trzech niepokonanych ekip w Premier League. Podopieczni Jurgena Kloppa mają na swoim koncie 30 punktów w 12 spotkaniach. Gra tego zespołu wygląda bardzo dobrze. Dziewięć zwycięstw, trzy remisy i tylko pięć straconych bramek. Całkiem niezły bilans jak na początek sezonu, a gdy dodamy do tego 23 trafienia, to już w ogóle robi się doskonale. Co tu dużo mówić…The Reds są w gazie, jednak w ostatnich pięciu spotkaniach wyjazdowych zaliczyli mały dołek. Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, wygrali tylko raz w tym czasie. Tylko raz udało im się zachować czyste konto. W Premier League nie mogą pozwolić sobie na porażkę ani remis, ponieważ Manchester City przejeżdża się po kolejnych rywalach niczym walec, nie pozostawiając złudzeń. Liverpool będący na czele goniącego peletonu musi wygrać na Vicarage Road. W czterech z sześciu rywalizacji na tym terenie wychodzili obronną ręką, jednak przed rokiem padł wynik 3:3. Jak będzie tym razem?
Statystyki:
- Liverpool wygrał tylko raz w pięciu ostatnich meczach wyjazdowych.
- The Reds mają na swoim koncie cztery mecze w pięciu delegacjach ze straconym golem.
- Przed rokiem oba zespoły podzieliły się punktami przy wyniku 3:3 na Vicarage Road.
- Watford nie wygrał dwóch ostatnich meczów.
- Szerszenie mają piątą najlepszą defensywę w lidze, a Liverpool drugą.
- Watford przegrał w dwóch z trzech rywalizacji domowych.
- Szerszenie przegrały cztery z sześciu meczów bezpośrednich z Liverpoolem na własnym boisku.
- The Reds w dwóch ostatnich starciach nie zanotowali wyniku BTTS.
- Liverpool wygrał cztery z pięciu ostatnich rywalizacji z tym rywalem.
- W poprzednim sezonie w dwóch meczach tych drużyn wpadło aż 11 bramek.
- Oba zespoły wygrały tylko jedno z trzech poprzednich spotkań.
Przewidywane składy:
Watford: Foster – Holebas, Kabasele, Cathcart, Femenia – Pereyra, Capoue, Chalobah, Doucoure – Deulofeu, Deeney
Liverpool: Alisson – Robertson, van Dijk, Gomez, Alexander-Arnold – Fabinho, Milner – Mane, Firmino, Shaqiri – Salah
Co obstawiać?
W tym przypadku decydujemy się na typ z wygraną Liverpoolu. Będzie to klasyczna propozycja na podbicie kursu. The Reds, jeśli marzą o zdobyciu tytułu mistrzowskiego, to nie mogą pozwolić sobie na stratę punktów. Manchester City regularnie zdobywa trzy oczka, więc zwycięstwo na Vicarage Road jest ich obowiązkiem. Szerszenie w dwóch ostatnich meczach obniżyły loty, dlatego też kurs 1.54 wydaje się ciekawą propozycją za wygraną faworyta.
Zdarzenie: Watford vs Liverpool
Typ: 2
Kurs: 1.54
Tottenham vs Chelsea
Mamy już przeanalizowane dwie konkretne propozycje, dlatego na sam koniec udajemy się na Wembley. To tutaj odbędzie się najważniejsze spotkanie w 13 kolejce spotkań. Czwarty w tabeli Tottenham podejmie na własnym boisku trzecią Chelsea. W ekipie Kogutów jest kilka kontuzji, które mogą wpłynąć na plany Mauricio Pochettino. Pod znakiem zapytania stoją występy Moussy Demebele, Danny’ego Rose’a oraz Davinsona Sancheza. Dobrą wiadomością dla kibiców tego zespołu jest za to powrót Jana Vertonghena. Tottenham wygrał w czterech kolejnych rywalizacjach. Koguty mają na swoim koncie udaną serię, jednak w tym sezonie nie porywają. Przede wszystkim grają futbol skoncentrowany na wynikach, a nie jak w poprzednich latach na stylu. Na ten moment przynosi to efekty, ponieważ notują najlepszy start z ostatnich sezonów. Dobra forma Tottenhamu ma wiele wspólnego z wynikiem strzeleckim Harry’ego Kane’a. Anglik w przerwie na kadrę po raz kolejny potwierdził wysokie umiejętności. Wiele zależy również od Hugo Llorisa, który w starciu z West Hamem oraz Watfordem dwoił się i troił między słupkami. W poprzednim sezonie oba zespoły spotkały się dwa razy. Na Wembley triumfowali goście po dwóch trafieniach Marcosa Alonso. Na Stamford Bridge doszło do rewanżu, ponieważ Koguty wygrały 1:3.
Chelsea to obok Liverpoolu i Manchesteru City kolejna z niepokonanych drużyn na boiskach Premier League. Wiele osób wyznaczało datę rywalizacji ze Spurs, na przełamanie tej serii. Piłkarze Maurizio Sarriego w tym sezonie już raz mieli okazję zagrać na Wembley i nie najlepiej wspominają tamto spotkanie. Wyraźnie ulegli Obywatelom w walce o Tarczę Wspólnoty. The Blues w obecnej kampanii znacznie lepiej prezentują się na wyjazdach niż przed własną publicznością. W tym sezonie Premier League stracili tylko jednego gola poza domem. W pięciu spotkaniach zgromadzili na swoim koncie 13 punktów z bilansem bramkowym 12:1. Jak widać, dobrze im idzie poza domem, natomiast Tottenham to lider klasyfikacji wyjazdowej, więc goście mogą się cieszyć, że ten mecz nie odbędzie się na Stamford Bridge. Kluczowym pytaniem przed tym spotkaniem jest wybór napastnika. Morata w ostatnim czasie strzelił kilka bramek, ale na kadrze się nie popisał. Z drugiej strony Giroud trafił do siatki z rzutu karnego w przerwie reprezentacyjnej.
Statystki:
- Tottenham przegrał w obu meczach domowych z ekipami Top 6.
- Chelsea jest niepokonana w Premier League.
- Do tej pory The Blues w każdym z rozegranych spotkań z czołówką zanotowali wynik BTTS.
- W poprzednim sezonie oba starcia tych drużyn kończyły się z golami obu stron.
- Tottenham w trzech z czterech ostatnich spotkań zanotował taki wynik.
- Tottenham wygrał w czterech ostatnich meczach.
- W pięciu z sześciu ostatnich rywalizacji tego zespołu w Premier League padły wyniki -2,5 gola.
- Chelsea w swoich dwóch poprzednich spotkaniach zaliczyła underowe rezultaty
- Trzy z pięciu ostatnich rywalizacji tych drużyn na obiektach Spurs kończyło się wynikiem -2,5 gola.
- Chelsea w żadnym meczu wyjazdowym tego sezonu nie straciła więcej niż jednego gola.
- The Blues w sześciu z ośmiu rozegranych rywalizacji zachowali czyste konto. W tym sezonie w delegacjach łącznie stracili tylko dwa gole.
Przewidywane składy:
Tottenham Hotspur: Lloris – Davies, Foyth, Alderweireld, Aurier – Dier, Sissoko – Eriksen, Alli, Lucas Moura – Kane
Chelsea FC: Kepa – Alonso, Luiz, Rudiger, Azpilicueta – Barkley, Jorginho, Kante – Hazard, Morata, Willian
Co obstawiać?
Oba zespoły od początku sezonu prezentują całkiem dobrą formę. Do tego dochodzi mocna gra w defensywie. Tottenham stracił tylko 10 bramek, a Chelsea osiem. W przypadku takich spotkań najlepszym wyborem jest dla mnie podwójna szansa 0-0, która zakłada zwycięstwo w przypadku remisu do przerwy lub na koniec spotkania.