Tarapaty Nottingham w Londynie i kolejny wyjazdowy skalp Milanu? Gramy o 230 PLN!

Rewanżowe pojedynki w półfinałach Ligi Mistrzów tuż, tuż, ale w poniedziałkowy wieczór wciąż korzystać możemy z propozycji ligowych. Przyjrzałem się starciom w Premier League i Serie A, gdzie to głównie goście rywalizacji wciąż walczą o każdy punkt. Zarówno Nottingham, jak i Milanowi nie będzie jednak łatwo. Crystal Palace i Genoa mają swoje argumenty i z pewnością nie oddadzą kompletu punktów bez walki.
Crystal Palace
Po niemrawym początku sezonu Crystal Palace znów może się podobać. „Orły” świeżo co pokonały Aston Villę na Wembley i awansowały do finału Pucharu Anglii. Choć część kibiców jest już z pewnością myślami przy pojedynku finałowym z Manchesterem City, to Crystal Palace wciąż ma do rozegrania cztery ligowe spotkania.
Pozycja „Orłów” w ligowej tabeli jest bezpieczna. Crystal Palace ma 23 punkty przewagi nad strefą spadkową i tak naprawdę w żadnym momencie sezonu nie czuło się zagrożone relegacją. Trudno, aby było inaczej, skoro podopieczni Olivera Glasnera wygrali 11 ligowych pojedynków, inkasując również 12 remisów i 11 porażek. Choć w poprzednich pięciu kolejkach Crystal Palace wygrało tylko raz, to w wielu meczach zaprezentowało przyjemny dla oka styl gry.
Na Selhurst Park „Orły” nie przegrały czterech kolejnych meczów, wygrywając aż trzykrotnie w czterech poprzednich spotkaniach. W ogólnym rozrachunku gospodarze wygrali zaledwie pięć z 17 domowych spotkań, notując również po sześć remisów i porażek. Co ciekawe, w meczach domowych Crystal Palace padają średnio ponad dwa gole na mecz. Jest to w dużej mierze efekt ofensywnej gry zespołu Glasnera, który w sześciu poprzednich meczach domowych aż czterokrotnie oddawał co najmniej cztery celne strzały w meczu.
Crystal Palace pięciokrotnie w ostatnich latach mierzyło się z Nottingham na poziomie Premier League i nie wygrało ani jednego z tych spotkań. Goście poniedziałkowej rywalizacji wygrywali dwukrotnie i trzy razy padał remis.
Nottingham
Największa rewelacja obecnych rozgrywek znalazła się na poważnym zakręcie i walczy, aby fenomenalny początek sezonu nie poszedł na marne. Nottingham odpadło już z Pucharu Anglii i może się skupić wyłącznie na mocnym zakończeniu sezonu. W poprzednich pięciu kolejkach podopieczni Nuno Espirito Santo odnieśli jednak aż trzy porażki i w efekcie wypadli poza strefę premiowaną grą w przyszłej edycji Ligi Mistrzów.
Dotychczasowa kampania w wykonaniu Nottingham była jednak niesamowicie pozytywnym zaskoczeniem. Zespół portugalskiego trenera wygrał 18 spotkań w Premier League, notując również sześć remisów i 10 porażek. Goście poniedziałkowej rywalizacji imponowali przede wszystkim powtarzalnością. Nottingham zdobyło 31 punktów w spotkaniach domowych i 29 oczek w delegacjach. Tylko Liverpool i Arsenal przywiozły więcej punktów z boisk drużyn przeciwnych. Kliknij typy dnia i sprawdź nasze pozostałe analizy. Jeśli interesuje Cię więcej typów piłkarskich, to znajdziesz je również na naszej stronie!
W 17 wspomnianych spotkaniach wyjazdowych Nottingham wygrywało aż dziewięciokrotnie, notując również zaledwie dwa remisy i sześć porażek. Poprzednie pięć delegacji to jednak wyraźna zniżka formy. Nottingham przegrywało trzykrotnie, notując dwa zwycięstwa. Co ciekawe, każde z pięciu poprzednich wyjazdowych starć zespołu Nuno Espirito Santo to spotkania, w których kibice byli świadkami co najmniej trzech bramek!
W ostatnim czasie sporym problemem Nottingham jest szczelność defensywy. W poprzednich pięciu spotkaniach obrońcy Forrest aż czterokrotnie dopuścili przeciwników do oddania co najmniej pięciu celnych uderzeń na ich bramkę. Choć z większością z nich Mats Sels doskonale sobie poradził, to nie ma wątpliwości, że Nottingham musi usprawnić grę bez piłki.
Statystyki:
1. Crystal Palace nie przegrało czterech kolejnych domowych meczów, wygrywając w tym czasie trzykrotnie,
2. Nottingham jest trzecim najlepiej punktującym zespołem w delegacjach, ale przegrało trzy z pięciu poprzednich meczów wyjazdowych,
3. „Orły” nie wygrały na własnym obiekcie z Nottingham od siedmiu potyczek (2003 rok),
4. Każdy z pięciu poprzednich meczów wyjazdowych Nottingham to spotkanie z co najmniej trzema strzelonymi golami.
Co obstawiać?
Choć w ogólnej klasyfikacji Nottingham zdobyło aż o 15 punktów więcej, to w 10 poprzednich kolejkach lepiej punktowało Crystal Palace. Ekipa Glasnera wygrała jednak tylko jedno z pięciu ostatnich starć w Premier League, co tym bardziej podkreśla wyraźny dołek Nottingham. Podopieczni Nuno Espirito Santo przegrali trzy z pięciu poprzednich meczów ligowych, wygrywając ponadto tylko dwie z ostatnich pięciu delegacji. Choć „Orły” nie wygrały na Selhurst Park z Nottingham od siedmiu meczów, to w poniedziałkowy wieczór będą faworytami rywalizacji. Zespół Olivera Glasnera gra ofensywny futbol, oddając co najmniej cztery celne strzały w czterech z sześciu poprzednich domowych meczów.
Nottingham z kolei jest w ostatnim czasie wyjątkowo nieszczelne. Każda z pięciu poprzednich delegacji to co najmniej trzy (!) bramki w meczu. Ręce pełne roboty ma również Mats Sels, który w czterech z pięciu ostatnich starć musiał sobie radzić z co najmniej sześcioma celnymi uderzeniami na jego bramkę. Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty Superbet – Crystal Palace powyżej 3,5 celnych strzałów + Powyżej 1,5 gola w meczu (1.60).
Genoa
Bardzo solidna kampania w wykonaniu gospodarzy dzisiejszego spotkania poskutkowała pewnym i spokojnym utrzymaniem. Genoa zgromadziła już 39 punktów, mając aż 13 punktów przewagi nad strefą spadkową. Choć ekipa z Stadio Luigi Ferraris wygrała zaledwie jedno z pięciu poprzednich ligowych spotkań, to przed nią i tak bardzo spokojna końcówka sezonu.
Genoa wygrała w obecnej kampanii dziewięć meczów w Serie A, notując również 12 remisów i 13 porażek. Gospodarze dzisiejszego starcia do maksimum wykorzystują słabość rywali, bowiem w gruncie rzeczy są zespołem dość nieskutecznym i nieszczelnym w defensywie. W 34 kolejkach Genoa zdobyła zaledwie 29 bramek, tracąc z kolei 41. Tylko cztery drużyny w lidze dysponują mniej skuteczną formacją ofensywną.
Spośród 39 zdobytych dotychczas punktów aż 22 Genoa zdobyła na własnym obiekcie. Pięć zwycięstw, siedem remisów i pięć porażek sprawiają, że zespół z Stadio Luigi Ferraris jest 13. najlepiej punktującą drużyną przed własnymi kibicami w Serie A. W poprzednich pięciu domowych spotkaniach Genoa przegrywała tylko raz, notując trzy zwycięstwa i remis.
Historia dość bezpośrednio sugeruje, że w poniedziałkowy wieczór nie powinniśmy się spodziewać przedłużenie dobrej domowej dyspozycji. W pięciu poprzednich spotkaniach z Milanem Genoa nie potrafiła przed własnymi kibicami wygrać choćby raz, notując aż cztery porażki i remis. Co ciekawe w aż czterech wspomnianych starciach kibice byli świadkami co najmniej dwóch bramek w meczu.
Milan
Nierówny i rozczarowujący sezon w wykonaniu Milanu trwa w najlepsze. Ekipa z San Siro zdołała już wygrać Superpuchar Włoch i jest w finale Pucharu Włoch. W Lidze Mistrzów i Serie A Milan prezentuje się jednak bardzo słabo. Wystarczy powiedzieć, że do strefy gwarantującej grę w Lidze Mistrzów podopieczni Conceicao tracą już osiem punktów.
Nie może jednak być inaczej, skoro Milan nie wygrał nawet połowy dotychczasowych meczów ligowych. W 34 starciach zespół z San Siro wygrał tylko 15 razy, notując również dziewięć remisów i aż 10 porażek. Chwiejna forma widoczna jest również w mniejszej próbce czasu. Pięć poprzednich pojedynków w Serie A to dwa zwycięstwa, remis i dwie porażki.
W delegacjach Milan potrafi wygrywać, ale notuje również wiele wpadek. W 17 wyjazdowych spotkaniach podopieczni Conceicao wygrali ośmiokrotnie, notując również dwa remisy i siedem porażek. Poprzednie pięć delegacji to trzy zwycięstwa i dwie porażki. W każdym ze wspomnianych meczów kibice byli świadkami co najmniej dwóch bramek w meczu!
W ogólnym rozrachunku w spotkaniach wyjazdowych Milanu padają średnio niemal trzy gole na mecz. Podopieczni Conceicao strzelali przynajmniej jednego gola w siedmiu poprzednich wyjazdach, przegrywając tylko jedno z ostatnich pięciu spotkań w delegacjach.
Statystyki:
1. Genoa przegrała tylko jedno z pięciu poprzednich domowych spotkań, w czterech z nich kibice byli świadkami co najmniej dwóch bramek,
2. Milan wygrał cztery z pięciu poprzednich bezpośrednich pojedynków na Stadio Luigi Ferraris (ostatnia porażka w 2016 roku),
3. Siedem poprzednich delegacji Milanu to spotkania z co najmniej dwoma bramkami,
4. Podopieczni Conceicao wygrali cztery z pięciu poprzednich delegacji.
Co obstawiać?
Choć Genoa przegrała tylko jeden z pięciu poprzednich domowych meczów w Serie A, to w starciu z Milanem nie będzie faworytem. Podopieczni Conceicao grają bardzo nierówny sezon, ale w ostatnim czasie potrafili wygrać aż cztery z pięciu delegacji. Milan ponadto wciąż liczy się w walce o miejsca premiowane grą w europejskich pucharach, tracąc sześć punktów do szóstego w tabeli Lazio. Historycznie ekipa z San Siro świetnie czuje się na Stadio Luigi Ferraris, nie przegrywając na wspomnianym stadionie od 2016 roku i wygrywając aż cztery z pięciu poprzednich spotkań. W aż czterech z nich kibice byli świadkami co najmniej dwóch bramek.
Bramek spodziewać powinniśmy się również dlatego, że w ostatnich delegacjach Milanu pada ich mnóstwo. Poprzednich pięć takich meczów to każdorazowo co najmniej dwa gole w spotkaniu i aż czterokrotne przypadki, kiedy bramek było minimum trzy! Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty Superbet – Milan nie przegra i powyżej 1,5 gola w meczu (1.55). Oferta bukmacherów wygląda korzystnie. Zatem jeśli również wierzysz, że Milan ponownie nie przegra w meczu z Genoą, to warto wykorzystać nasz kod promocyjny Superbet. Zyskaj specjalną ofertę powitalną!
Fot. Alamy.com
(0) Komentarze