Tampa Bay Lightning – Colorado Avalanche: typy, kursy i zapowiedź 21.06.2022
Z Ball Areny w Denver przenosimy się do Amalie Arena na Florydzie. Aktualnie, to hokeiści Colorado Avalanche prowadzą w serii po dwóch domowych spotkaniach. Czy podwójni obrońcy Pucharu Stanleya będą umieć wrócić do rywalizacji? A może, to MacKinnon i spółka przejdą suchą stopą przez finał i zakończą dominację ekipy z Tampy. Przed nami pewne dwa mecze, a co będzie dalej? Będziemy mądrzejsi właśnie po spotkaniach trzy i cztery. Dzisiaj zapraszam na zapowiedź i końcowe predykcje starcia numer trzy na Florydzie.
Tampa Bay Lightning – Colorado Avalanche (stan serii 0-2): typy i kursy bukmacherskie (21.06.2022)
Tak naprawdę żadnym zaskoczeniem nie jest fakt, że Colorado Avalanche prowadzą z Tampą Bay Lightning po dwóch meczach domowych. Jednak to, w jakim stylu drugie starcie zwyciężyli hokeiści z Denver może zachwiać pewność siebie nawet u największego fana obrońców mistrzowskiego tytułu. O ile w pierwszym meczu mógł nam się zapowiadać podobny scenariusz do tego z drugiego starcia, to za pierwszym razem Lightning zdołali ugasić pożar, łapiąc kontakt z rywalem jeszcze w pierwszej tercji, a w drugiej doprowadzić do remisu. Jednak wtedy już chyba z pewnik możemy uznać, że Avalanche w inauguracyjnym spotkaniu sami sobie byli winni, że ze zwycięstwa mogli cieszyć się dopiero po dogrywce. Najważniejsze były wyciągnięte wnioski przez Avs i nawet przez chwilę nie byliśmy blisko podobnych wydarzeń co kilka nocy wcześniej. W pierwszych dwudziestu minutach Colorado Avalanche zdołali zdobyć trzy trafienia, a ich przeciwnik ani jednego. Szybko zdobyta bramka w drugiej tercji już na dobre podcięła skrzydła zawodnikom z Florydy, którzy później musieli przyjąć jeszcze trzy ciosy, nie wyprowadzając żadnego i po 60 minutach na tablicy mieliśmy wynik 7:0, co oznaczało, że na teren Lightning gracze Avalanche pojadą z dwumeczową zaliczką.
Trener Jared Bednar od początku serii finałowej miał plan na spotkania przed własną publicznością i nie chodzi tutaj tylko i wyłącznie o wygraną. Bardzo ważnym elementem w całej układance było zniwelowanie potencjału ofensywnego rywali do minimum. W pierwszym meczu Lightning oddali 23 celne strzały, które zamienili na trzy bramki, ale trzeba sobie jasno powiedzieć, że były one wypracowane w dużych bólach i szczęście w tych sytuacjach było po stronie hokeistów z Florydy. Jednak drugie starcie to tylko 16 celnych strzałów oddanych przez gości, co jest znakomitym wynikiem i cała drużyna gospodarzy spisała się znakomicie, czego zwieńczeniem był pogrom. Przed pierwszym meczem finałowym ze składu Avalanche wypadł Kadri, który doskonale spisywał się w play-offach i jego jeszcze ani razu nie widzieliśmy na lodzie. Często wspominam o potencjale ofensywny ekipy z Colorado i teraz mamy tylko tego potwierdzenie. Jeden zawodnik wypada z powodu kontuzji, więc w jego “łyżwy” wchodzi inny gracz i nie widać spadku jakości, a w tym przypadku można powiedzieć o powiewie świeżości. Mowa tutaj oczywiście o Nichuskinie, który na początek zdobył gola i dorzucił asystę, a następnie dwa razy pokonywał Wasilewskiego.
Statystyki:
- Tampa Bay Lightning wygrali siedem meczów z rzędu w play-off przed własną publicznością,
- Colorado Avalanche nie przegrali na wyjeździe w tym sezonie play-off ani razu,
- W dwóch bezpośrednich meczach obie drużyny nie zdobyły gola w pierwszej tercji.
Co obstawić?
Dzisiaj korzystamy z oferty bukmachera Betfan. Jeśli nie masz jeszcze tam konta to z naszym kodem promocyjnym rejestracja zajmie Ci kilka minut. Wielkość porażki Tampy Bay Lightning w drugim meczu może nie mieć wcale znaczenia, ponieważ jest to wciąż tylko i wyłącznie przegrana liczona za jeden. Jeżeli hokeiści z Florydy cztery spotkania z rzędu wygrają 1:0, to nikt nie będzie pamiętał o tym co się wydarzyło. Jednak przed nimi bardzo trudne zadanie, bo Colorado Avalanche są rozpędzeni i nikt nie będzie tam chciał wypuścić trofeum z rąk, do którego brakuje już tylko dwóch kroków. Moim zdaniem jeśli jeden z dwóch meczów na Florydzie padnie łupem Avalanche, to Lightning będą mogli żegnać się już z tytułem. Taktyka trenera Bednara działała znakomicie, więc może chcieć ją powtórzyć i od początku narzucić swój styl gry. Lightning nie mogą być już bierni, bo będą tylko widzami zamiast aktorami w trzecim starciu. Ja proponuje tutaj zakład na to, że w pierwszej tercji zarówno jedni jak i drudzy przynajmniej raz trafią do siatki przeciwnika.
Foto. Press Focus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze