Szwajcaria po raz pierwszy, czy USA po 92 latach sięgnie po tytuł MŚ? Walka o 229 PLN!

Dzisiaj przed nami ostatni dzień Mistrzostw Świata i w Sztokholmie odbędą się 2 spotkania o medale. Szwecja zmierzy się z Danią, a Szwajcaria z USA. Suisse stoi przed ogromną szansą, aby po raz pierwszy w historii sięgnąć po złoto. Rok temu ta sztuka nie udała się w rywalizacji z Czechami. Czy tym razem szczęście będzie sprzyjać drużynie Patricka Fischera? Zapraszam do lektury!
Szwajcaria vs USA (25.05.2025)
Na samym początku zachęcam Cię do skorzystania z kodu promocyjnego w Fortunie! Szwajcaria bez większych problemów pokonała Duńczyków we wczorajszym meczu półfinałowym. O ile pierwsze tercja była pod dyktando Suisse, tak w drugiej części przy stanie 3:0 Wikingowie mieli swoje szanse, aby powrócić do walki o awans. Gra w przewadze 5 vs 3 kompletnie nie wyszła outsiderowi i to był kluczowy moment w tej konfrontacji. Ewentualny gol zdobyty w PP pozwoliłby Danii ponownie uwierzyć w swoje umiejętności.
Należy pochwalić defensywę wicemistrzów z poprzedniego roku. Jeżeli spojrzymy przez pryzmat całego turnieju, to Szwajcaria straciła jedynie 9 goli na 9 spotkań! Ponad połowa, a więc 5 bramek zdobyli Czesi w pierwszej rywalizacji na Mistrzostwach Świata z Suisse. Od tamtej pory tylko 4-krotnie przeciwnicy cieszyli się ze zdobyczy przeciwko drużynie prowadzonej przez Patricka Fischera.
Szczelna obrona może być decydującym faktorem w finale. Zawodnicy nie chcą powtórki sprzed roku, gdzie to Czesi, a konkretnie David Pastrnak zaskoczył Szwajcarów ze swojego one-timera w 3. tercji i tym samym szansa na zdobycie złota przepadła. Czy tym razem będzie inaczej?
Mistrzostwa Świata w hokeju na lodzie: Szwajcaria vs USA
- Szwajcaria
- USA
Amerykanie imponowali wczoraj swoją szybkością oraz techniką na tle faworyzowanych Szwedów. Już po pierwszej tercji oglądaliśmy wynik 2:0, a po 40 minutach 4:0. Wydawało się, że kwestia awansu do finału jest już rozstrzygnięta, ale nie nigdy nie wolno lekceważyć takiej nacji, jak Trzy Korony. Sygnał do ataku dał William Nylander, a chwilę później najlepszy strzelec współgospodarzy Elias Lindholm po raz kolejny pokonał Jeremy’ego Swaymana. To jednak nie wystarczyło na dobrze zorganizowaną grę USA.
Przede wszystkim dominacja widoczna była w strefie neutralnej. To właśnie w tej części tafli Amerykanie byli wyraźnie lepszą drużyną od Szwedów i zawczasu neutralizowali ataki Szwedów. Świetnie patrzyło się na pracę Brady’ego Skjei, czy też Alexa Vlasica, którzy w zarodku kasowali akcje rywali. Do praktycznie połowy 3. tercji USA nie popełniało błędów, niemniej jednak później było widać panikę po dwóch trafieniach Trzech Koron.
Należy pochwalić za pierwszy link atakujących. Logan Cooley, Clayton Keller oraz Conor Garland prezentują się na tych Mistrzostwach Świata tak, jakby regularnie występowali ze sobą od kilkunastu lat. Gra na pamięć, szczególnie pierwszej dwójki z Utah przyczynia się do tworzenia zagrożenia pod bramką przeciwnika. Czy USA zostanie po 92 latach po raz drugi w historii Mistrzem Świata? Po przeczytaniu tekstu zajrzyj do innych typów na hokej!
Co obstawiać?
Presja po obu tronach barykady jest ogromna, wszak Szwajcaria jeszcze nigdy nie sięgnęła w historii po złoto Mistrzostw Świata, a USA ostatni raz cieszyło się z tytułu w 1933 roku. Amerykanie tylko raz świętowali ten sukces.
Bukmacherzy nie mają swojego jednostronnego faworyta, ja idę w stronę Suisse. Pamiętamy poprzedni rok, gdzie nacja ta przegrała po zaciętym finale z Czechami. Przez dłuższy czas utrzymywał się wynik bezbramkowy i dopiero David Pastrnak przełamał defensywę rywali.
W takich spotkaniach często decyduje właśnie obrona i w mojej opinii to właśnie formalni gospodarze prezentują się w tej formacji o wiele pewniej. Strata jedynie 9 goli w całym turnieju, a tylko 4 trafień nie licząc meczu otwarcia z naszymi południowymi sąsiadami, robi wrażenie.
USA będąc pod presją, potrafi popełniać głupie błędy, co widzieliśmy w 3. części starcia ze Szwedami. PP również lepiej funkcjonuje w ostatnich dniach u Szwajcarów i więcej argumentów widzę po stronie Suisse. Przypomnijmy, że obie nacje mierzyły się ze sobą w fazie grupowej i tam pewnym triumfem popisali się wicemistrzowie Świata. Amerykanie nie potrafili znaleźć sposobu na przeciwnika. Liczę na powtórkę!
Szwecja vs Dania (25.05.2025)
Oj rozpisałem się na temat spotkania finałowego, dlatego też tutaj będzie krócej. Trzy Korony zmierzą się z Duńczykami w walce o brązowy medal. Szwedzi zaczęli wczoraj dopiero grać w 3. części, gdzie udało się strzelić pierwszego gola. Tej sztuki dokonał William Nylander, poprawił Elias Lindholm i to by było na tyle. Lucas Raymond trafił w obramowanie bramki i jeżeli ten strzał byłby skuteczny, to rezultat 3:4 stałby się faktem. Ciekawy jestem, czy spanikowani Amerykanie byliby w stanie utrzymać prowadzenie. Jedno jest pewne, były ogromne oczekiwania względem złotego medalu, wszak do Sztokholmu sprowadzono gwiazdorski skład z NHL. Należy pocieszyć się brązem i zrobić to dla zgromadzonych fanów. Czy faworyci staną na wysokości zadania?
Duńczycy swój sukces świętowali już po wygranej z Kanadą. W starciu ze Szwajcarią po raz kolejny byli tłem dla przeciwników. Bramkarz Frederik Dichow Nissen zagrał już na swoim poziomie i nie był w stanie wybronić kolejnego meczu dla Wikingów. Dodatkowo ofensywa nie dojechała z Nikolajem Ehlersem na czele, bo sytuacje na złapanie kontaktu się pojawiły. Szkoda przede wszystkim gry w przewadze i jeżeli pragniesz zameldować się w finale, to PP 5 vs 3 należy wykorzystywać. Dzisiaj mało kto wierzy w Danię i trudno będzie pokonać zmobilizowanych Trzech Koron. Co pokaże outsider w Sztokholmie? Inne typy dnia na Ciebie czekają!
Co obstawiać?
Idę tutaj w stronę 5 goli Szwedów. Dania swój najlepszy występ zaliczyła w starciu z Kanadą, gdzie była wspierana przez swoich kibiców w Herning. W Sztokholmie większość hali będzie po stronie Trzech Koron. Uważam, że bardziej wypoczęci zawodnicy faworytów pokażą miejsce w szeregu Wikingom. Outsider ma bardzo wiekowy skład, szczególnie w defensywie i wątpię, aby mieli wytrzymać tempo zmotywowanych gospodarzy. Dodatkowo goalie Frederik Dichow Nissen nie jest powtarzalny i nie powtórzy wyczynu z Kanadyjczykami. Wierzę mocno w wysoki triumf Szwecji.

fot. Sipa US / Alamy Stock Photo
(0) Komentarze