Strzelanina w stolicy? Gramy z NBA o 521 PLN
Wczoraj do pełni szczęścia zabrakło jedynie jednego oczka Nowojorczyków. Po raz kolejny trafiliśmy fenomenalnego singla z komentarzy! Dziś atakujemy jednego dubla oraz singla, który klasycznie pojawiłby się jako dodatkowo na naszych grupach. W pierwszej kolejności wybierzemy się do Waszyngtonu, gdzie Czarodzieje powalczą o swoje pierwsze zwycięstwo z Philadelphią 76ers. Następnie nasz wzrok przeniesie się do Memphis, gdzie Miśki zmierzą się z Jazzmanami z Utah. Dodatkowy singiel pojawi się na spotkanie Miami Heat z Milwaukee Bucks, który odbędzie się już o godzinie 19:30! Czy Miami zakończy sezon już dziś? Przekonamy się już w nocy! Pamiętajcie, że możecie skorzystać z bonusu w BETFAN, który oferuje pierwszy zakład bez ryzyka aż do 600 PLN. Miłej lektury!
Załóż konto w BETFAN i graj najwyższy zakład na rynku bez ryzyka do 600 PLN!
(Zwrot na konto bonusowe)
Link aktywujący promocję -> zagranie.com/goto/betfan
Washington Wizards vs Philadelphia 76ers (stan serii: 0-2) niedziela 01:00
Czarodzieje wracają na własną halę z dwoma porażkami i marnymi szansami na kolejną fazę. Nie ma co się oszukiwać, ale poziom ich gry jest zdecydowanie za niski, by walczyć z Philly o wyrównaną serię. Oczywiście są w stanie wygrać choć jedno spotkanie, a najlepsza okazja, by to uczynić, jest właśnie dziś! Własny parkiet, kibice i olbrzymia chęć pokazania światu, że nie znaleźli się w najlepszej ósemce konferencji z przypadku. Dobre występy w końcowej fazie sezonu zasadniczego napawają optymizmem, choć rzeczywistość w play-off jest zupełnie odmienna. Washington wygląda niczym rozbite naczynie, które Beal wraz z Westbrookiem próbują skleić. Niby można to naprawić i postawić na półce, lecz czy warto? Obrona Czarodziejów od początku sezonu nie grzeszy, a w postseason jest jeszcze gorzej! Podobnie wygląda sytuacja z rzutami zza łuku. W ostatnim starciu trafili zaledwie dwie trójki w dwudziestu dwóch próbach! Prawda jest taka, że bez pewnych strzelb nie da się wygrywać spotkań z dobrze grającym zespołem w trumnie! W poprzednim starciu dla Wizards punktował jedynie Bradley Beal, który zdobył 33 punkty, cztery zbiórki oraz trzy asysty. Reszta zespołu nie popisała się w ataku, o czym świadczy drugi najlepszy wynik Ruiego Hachimury czy Daniela Gafforda. Obaj zdobyli jedynie jedenaście oczek! Russell Westbrook popisał się kolejnym double double, lecz zrobił to w fatalnym stylu, zdobywając jedynie 10 punktów, sześć zbiórek oraz jedenaście asyst! Na koniec spotkanie Russ został zaatakowany przez popcorn, być może to pomoże mu się zrewanżować na kibicach Philly, którzy są pewni szybkiego sweep’a! Czy Wizards zdobędą choć jedno zwycięstwo na własnym parkiecie?
Sixers to murowany faworyt do walki o NBA Finals! Philly dominuję pod każdym względem i obojętne im czy warunki gry dyktuje Joel Embiid, czy Tobias Harris. Podopieczni Doca Riversa są zdecydowanie lepiej przygotowani, a dodatkowo mają przewagę nad rywalami praktycznie w każdym aspekcie. No dobra, może nie mają kogoś, kto wykręca triple double na zawołanie, ale w sumie co to zmienia? Philadelphia dyktuje warunki, a przy okazji dba o swoich zawodników. Sam Joel rozegrał ostatnio jedynie 26 minut! Kluczowi gracze są naprawdę wypoczęci i żądni gry o najwyższe cele. W poprzednim pojedynku najlepiej spisał się Ben Simmons, który zdobył aż 22 punkty, dziewięć zbiórek oraz osiem asyst. Wspomniany Joel popisał się taką samą ilością oczek co kolega, lecz zdobył jedynie siedem zbiórek oraz trzy kluczowe zagrania. Tobias Harris zdobył 19 punktów, dziewięć zbiórek oraz jedną asystę. Czy Philly szybko wskoczy do kolejnej rundy?
Przeglądając zakłady w betfanie, zauważyłem bardzo ciekawy typ na punkty. Mowa tutaj o obu ekipach, które w każdej kwarcie zdobędą powyżej 20 punktów! Wydaję mi się, że jest to bardzo możliwe, tym bardziej, gdy Washington Wizards musi dziś zagrać na najwyższych obrotach. W ostatnim spotkaniu ta sztuka się nie udało, lecz w ostatniej kwarcie Wizards wyszli już w drugim garniturze. Dziś podejrzewam naprawdę szybkie spotkanie z dużą ilością punktów. Philly nie ma czasu na dodatkowy piąty czy szósty mecz, więc będą chcieli zakończyć rywalizację jeszcze w stolicy. Wizards powalczy do upadłego, by przynajmniej obronić swój honor jednym zwycięstwem w pierwszej rundzie. Zapowiada się gorące spotkanie, w którym typuję powyżej 20 punktów każdej z ekip w każdej kwarcie.
Chcesz więcej typów z koszykówki? Dołącz do Typy NBA – Zagranie na koszykówkę!
Memphis Grizzlies vs Utah Jazz (stan serii: 1-1) niedziela 03:30
Niespodziewane zwycięstwo w pierwszym spotkaniu zdecydowanie sprawiło w zachwyt niejednego kibica NBA. Miśki grają dobrze, gdy Ja Morant jest w wybitnej formie. Co najważniejsze, aktualnie znajduję się w tak cudownej formie, że bez problemu ładuje aż 73 punkty w dwóch pojedynkach przeciwko Utah Jazz. W poprzednim spotkaniu zaliczył występ na poziomie aż 47 punktów, siedmiu asyst ora czterech zbiórek, lecz nie wystarczyło to, by pokonać Jazzmanów po raz drugi. Indywidualne wyniki to jedno, lecz czasem na parkiecie potrzeba szczęścia, by rywale nie trafiali ze zbyt dużą skutecznością. Miśki są zdecydowanie słabsi pod względem fizyczności, skuteczności zza łuku, co może mieć kluczowe znaczenie w najbliższych dwóch pojedynkach na własnej hali. Filigranowy Ja Morant w pojedynkę z Rudym Gobertem jest po prostu zdany na porażkę i nie ma nawet, o czym dyskutować. Dla Memphis całkiem nieźle punktował również Dillon Brooks, który zakończył spotkanie z 23 punktami na koncie. Dołożył do tego dwie zbiórki oraz jedną asystę, ale zaimponował skutecznością na poziomie 71%. Cała pierwsza piątka znalazła się powyżej wyniku dwucyfrowego. Jonas Valanciunas zdobył 18 punktów, sześć zbiórek oraz trzy asysty. Jaren Jackson Junior popisał się 16 oczkami, trzema zbiórkami oraz jednym kluczowym podaniem. Najgorzej wypadł Kyle Anderson, który pomimo dobrej skuteczności zdobył jedynie 11 punktów, sześć zbiórek oraz trzy asysty. Czy Miśki zaskoczą Utah po raz drugi?
Przed chwilą skończyłem swoją pracę na studia na temat trzęsień ziemi w Utah, które związane są uskokiem Wasatch. Zapomniałem tam jednak wspomnieć, że w ostatnim czasie innym źródłem trzęsienia była porażka w pierwszym meczu z Memphis Grizzlies. Nikt nie spodziewał się, że Miśki będą w stanie zagrozić murowanym faworytom, a jednak! W drugim starciu Jazzmani zagrali już swój basket. Do składu wrócił Donovan Mitchell, który już dawno chciał powrócić na pakiet, lecz nie dostał zgody sztabu. Jego powrót to nowe możliwości w ataku, a przede wszystkim pewna ilość punktów. Dobra organizacja ataku, doświadczenie oraz ogromny talent dał się we znaki Miśkom. Największą różnicę widać w skuteczności zza łuku. Utah Jazz wykorzystuję swoich strzelców do nabijania trójek i zdobywania bardzo szybkiej przewagi. Jedynie w poprzednim starciu trafili aż 19 razy w 39 próbach! Już widzieliśmy w historii zespoły, które jedynie grą na łuku potrafiły zdobyć nawet mistrzostwo! Aż ośmiu Jazzmanów zdobyło wynik dwucyfrowy. Donovan Mitchell 25 punktów, Rudy Gobert 21 oczek, Mike Conley 20 punktów, Bojan Bogdanović 18 oczek, Jordan Clarkson 16 punktów, Royce O’Neale oraz Joe Ingles po 14 oczek. Rudy Gobert zgasił Ja Moranta na tablicy niczym wypalonego papierosa. Mike Conley rozgrywał piłką niczym John Stockton, zaliczając aż piętnaście asyst. Tak grające Utah może być nie do zatrzymania! Jazzmani powalczą o drugie zwycięstwo w serii?
Krótko i na temat! Nie będę ukrywał, że Utah Jazz znajduję się w duże lepszej sytuacji. Fizycznie są lepsi, mają większe doświadczenie, a dodatkowo mają tylu strzelców, że aż ciężko zliczyć na palcach jednej ręki! Wszystko przemawia za Jazzmanami, dlatego kieruję swój typ w delikatny handicap -3.5 w ich stronę. Przede wszystkim liczę dziś na zatrzymanie Ja Moranta, który będzie miał dziś niezwykle ciężko wbić się w trumnę. Rudy Gobert obrał go za cel, a to nie wróży dla lidera Memphis nic dobrego. Druga sprawa to powrót Donovana Mitchela, który aż tryska energią do gry. Jego występ może okazać się dziś kluczowy i podejrzewam, że to on poprowadzi zespół do zwycięstwa. Mój typ to wspomniany skromny handicap w kierunku Utah Jazz. Pamiętajcie, że możecie skorzystać z kodu promocyjnego betfana, dzięki czemu możecie zagrać ten zakład bez ryzyka aż do 600 PLN!
Dodatkowy typ:
Miami Heat vs Milwaukee Bucks (stan serii: 0-3) sobota 19:30
Dla ekipy z Miami może to być ostatni dzień pracy przed kolejnym sezonem! Ekipa Erika Spoelstry już od dawna nie przypomina zespołu z bańki! Wszelkie zachwyty nad Jimmym Butlerem, Bamem Adebayo czy Tylerem Herro przeszły już w niepamięć. Żar zmierzy się dziś po raz kolejny z Bucksami, którzy w końcu wyglądają świetnie w play-off! Ich gra nie skupia się jedynie na Giannisie, lecz rozkłada się na całą pierwszą piątkę. Szczerze mówiąc, nie zdziwię się, jak Milwaukee zakończy serię już dziś! Pomóc w tym może Jrue Holiday, który prezentuje aktualnie swoją najlepszą dyspozycję. Amerykanin w każdym kolejnym starciu z Miami zdobywał double double, dlatego dziś też jako dodatkowy typ proponuję właśnie to zdarzenie. Mike Budenholzer nie będzie chciał dziś nadwyrężać Antka czy Middletona, a to kolejna świetna okazja dla Jrue, który w tym roku uwielbia mierzyć się z Heat. Kurs w porównaniu do ostatnich dni mocno spadł, lecz wydaję mi się, że na singla w dalszym ciągu jest naprawdę dobry. Powodzenia!
- Klikasz w link -> zagranie.com/goto/betfan
- Zakładasz konto z kodem: 1600PLN
- Wpłacasz depozyt, którego minimalna kwota jest równa 50 PLN
- Stawiasz pierwszy kupon SOLO, AKO, który zostanie objęty zakładem bez ryzyka. Z promocji wyłączone są zakłady MATCHDAY BOOST
- W razie przegranej otrzymasz zwrot w bonusie. Obrót 1 x 3.80 – minimum 3 zdarzenia.
- Po więcej informacji sprawdź opinie o BETFAN.
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie
Fot. Norbert Barczyk / PressFocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze