Statystyka kluczem do zwycięstwa? Gramy z NBA o 262 PLN
Zawodnicy Los Angeles Clippers po raz kolejny dali się porobić jak dzieci, przez co przegrali swój pojedynek z New Orleans Pelicans dwudziestoma punktami. Powrót po All Star Game okazał się jeszcze bardziej nieprzewidywalny aniżeli przed, co utrudnia logiczne typowanie. Mimo tego próbujemy dalej znaleźć odpowiednie predykcje, które przyniosą nam zysk. Dzisiejsza analiza będzie się skupiała klasycznie na dwóch starciach. W pierwszej kolejności omówimy pojedynek Detroit Pistons z San Antonio Spurs. Zaraz potem przeniesiemy się do Dallas, gdzie Mavericks podejmą Los Angeles Clippers. Czy dziś zobaczymy zawodników z Miasta Aniołów w dużo lepszej dyspozycji?Przekonamy się już w nocy, ale najpierw zapraszam was do mojej analizy! Pamiętajcie, że możecie skorzystać z bonusu w BETFAN, który oferuje pierwszy zakład bez ryzyka aż do 600 PLN.
Załóż konto w BETFAN i graj najwyższy zakład na rynku bez ryzyka do 600 PLN!
(Zwrot na konto bonusowe)
Link aktywujący promocję -> zagranie.com/goto/betfan
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Detroit Pistons (10-28) vs San Antonio Spurs (19-16) (wtorek 01:00)
Tankowanie Tłoków wcale nie jest tak oczywiste, jak wszystkim się wydaje. Ich każdy pojedynek to masa emocji, która zachęca kibiców do śledzenia ich losów. Pistonsi potrafią zaskoczyć wyżej notowanych rywali, lecz zbyt łatwo oddają końcowe minuty. W ich ostatnim starciu z Brooklynem Nets widzieliśmy to wręcz podręcznikowo. Praktycznie cały mecz przegrywali, lecz w końcowych minutach potrafili wyjść na prowadzenie, doprowadzić do remisu, a koniec końców przegrać w ostatniej minucie aż pięcioma punktami. Zawodnikom z Detroit brakuje koncentracji i inteligentnego rozłożenia sił, by wytrzymać presje końcowych minut. Najlepiej punktującym zawodnikiem Tłoków był nie kto inny, jak Jerami Grant, który zdobył 22 punkty, 3 zbiórki oraz dwie asysty. Mimo wszystko może być delikatnie wściekły na siebie za fatalną końcówkę, w której dwa razy stracił piłkę oraz dwa razy nie trafił piłką do kosza. Reszta podopiecznych Dwane’a Caseya zagrała stabilnie, lecz bez żadnego szału. Delon Wright oraz Saddiq Bey zdobyli po 13 punktów, pięć zbiórek. Poróżnili się jedynie kluczowymi podaniami, gdzie Delon zrobił ich pięć, a Bey jedynie dwie. Dobre spotkanie rozegrał Isaiah Stewart oraz Rodney McGruder. Pierwszy z nich zdobył 9 punktów oraz 8 zbiórek, a drugi oczko więcej, siedem zbiórek i dwie asysty. Czy dziś Detroit będzie w stanie wygrać z San Antonio Spurs?
Bez DeMara DeRozana, Spursi nie potrafią zbyt wiele zdziałać. Jego nieobecność na parkiecie równa się z chaosem w fazie ataku oraz problemem ze zmontowaniem jakieś składnej akcji, która zaskoczyłaby rywala. Gdy popatrzymy na statystyki rzutów zza łuku podopiecznych Popovicha, możemy chwycić się za głowę. Jedynie cztery trafione trójki przy oddanych dwudziestu jeden rzutach to totalna kpina. W dalszym ciągu nie wiadomo czy dziś zobaczymy lidera Spursów, co może delikatnie skomplikować ich sytuacje. W przegranym spotkaniu z Philadelphią 76ers najlepszy na parkiecie był Drew Eubanks, który zdobył 17 punktów oraz dziewięć zbiórek. Tyle same oczek zdobył Derrick White, który dodał jeszcze od siebie cztery zbiórki oraz cztery asysty. Gregg Popovich chyba zbyt dużo rotuje składem, przez co zobaczyliśmy aż piętnastu jego zawodników. Ja wiem, że mecz był przegrany już po trzeciej kwarcie, lecz dałby pograć więcej tym, którzy realnie mogą wejść z ławki i powalczyć z rywalem jak równy z równym. Czy dziś San Antonio Spurs postara się trafiać częściej zza łuku?
Bardzo długo przeglądałem zakłady na betfanie, by w końcu wybrać ten odpowiedni. Przejrzałem masę statystyk, które pomogłyby w realny sposób dopasować do siebie wszystkie zmienne dzisiejszego pojedynku. Na całe szczęście, statystyka to mój konik, przez co udało się połączyć wszystko w jeden dobry typ. Stawiam dziś na minimum pięć zbiórek Jeramiego Granta, który jest najjaśniejszą postacią tankujących Tłoków. W ostatnich pięciu spotkaniach jedynie w starciu z Brooklynem nie przekroczył proponowanej linii. Ba, notował na swoim koncie kolejno 7,7,8,8 zbiórek, co spokojnie pokrywało wymagany próg. Biorąc pod uwagę słabą dyspozycję rzutową graczy z San Antonio, możemy się spodziewać nieco większej ilości zebranych piłek w wykonaniu zawodników z Detroit. Śmiem twierdzić, że ponowna nieobecność (ewentualna) dodatkowo osłabi już i tak kulejący atak, a co za tym idzie, zobaczymy masę niedopracowanych rzutów z beznadziejnych pozycji. Proponowany typ wydaję się więc idealny i jedynie naprawdę zła dyspozycja lidera Pistons może sprawić, że kupon nie zaświeci się na zielono.
Chcesz więcej typów z koszykówki? Dołącz do Typy NBA – Zagranie na koszykówkę!
Dallas Mavericks (20-17) vs Los Angeles Clippers (25-15) (wtorek 02:00)
Ostatnie spotkanie dzisiejszych gospodarzy było bardzo udane już praktycznie od samego początku. Delikatna strata do rywali pod koniec pierwszej kwarty obudziła w europejskim duecie Mavs zwierzęcy instynkt. Kristaps Porzingis trafiał jak szalony, zdobywając 25 punktów przy skuteczności 67%! Warto dodać, że tego dnia nie oddał ani jednego rzutu osobistego! Do końcowego wyniku dorzucił 6 zbiórek oraz jedną asystę. Troszkę mniej punktów zdobył Luka Doncić, który zakończył spotkanie z 21 oczkami, 5 zbiórkami oraz 12 asystami. Nie zawiódł również Josh Richardson, który onieśmielił nas aż czterema trafionymi rzutami zza łuku, nie trafiając zaledwie jednej próby. Ogólnie zdobył 20 punktów, 4 reboundy oraz 4 kluczowe podania. Dallas Mavericks walczy o fazę playoff i idzie im coraz lepiej. Potrzebują jeszcze paru zwycięstw, które pozwoliłyby podreperować bilans. W dalszym ciągu muszą uważać na rywali, a przede wszystkim na Golden State Warriors oraz San Antonio Spurs, z którymi powalczą o miejsca premiowane awansem do kolejnej rundy. Czy Mavs powtórzą wyczyn z ostatniego spotkania z Clippersami?
Kolejny blamaż ekipy Los Angeles Clippers stał się faktem. Porażka 135 do 115 z New Orleans Pelicans to istna katastrofa, która nie powinna się zdarzyć ekipie walczącej o tytuł najlepszej drużyny świata. Przebieg spotkania od razu przypomniał mi pierwsze starcie Clippersów z Dallas Mavericks, gdzie do przerwy Mavs prowadziło pięćdziesięcioma punktami. Wróćmy do starcia z Pelikanami. Szczerze mówiąc, Kawhi Leonard zagrał naprawdę dobre spotkanie, spoglądając na statystyki. 23 punkty w pół godziny przy skuteczności 69% to świetne liczby, lecz nie przyniosły realnej różnicy w całokształcie całego zespołu Tyronna Lue. Słabo po raz kolejny zaprezentował się Paul George, który zakończył swój występ z 15 punktami, 3 zbiórkami oraz 3 asystami. Jego skuteczność aż prosi go o trochę więcej cierpliwości lub po prostu mniej egoizmu na parkiecie. Mam wrażenie, że w ekipie z Los Angeles brakuje dobrego rozgrywającego, który potrafiłby rozdać parę ciekawych piłek i zdecydowanie odciążyłby Kawhiego oraz Paula George’a z kozłowania piłką. Dodatkowym problemem jest wspomniane kozłowanie piłki, które w ostatnim czasie stało się symbolem byłego zawodnika Oklahomy City Thunder. Paul potrafi stać w miejscu przez parę sekund, kozłować i oddać pusty przelot, by powtórzyć to samo w następnej akcji. W sumie cały zespół opiera się na trójkowych próbach, co nie do końca przynosi efekty, tym bardziej, gdy rywal czuję się dużo lepiej w bronieniu obwodu niż trumny. Czy może dziś się spodziewać lepszej skuteczności Paula, jak i całego zespołu z Los Angeles?
Nie spodziewałbym się podobnego wyniku do tego sprzed kilku miesięcy, lecz Dallas to w moich oczach zdecydowany faworyt. Nie typuję jednak ich zwycięstwa po srogiej porażce Clippersów z Pelikanami. Zawodnicy z Los Angeles zrobią wszystko, by poprawić swój wygląd, a przede wszystkim zdobyć cenne zwycięstwo. Co zatem proponuję? Under wszystkich statystyk Paula George’a, który zdecydowanie musi skończyć gwiazdorzyć. Chłop zachowuje się w pewnych momentach jak żywa legenda z kilkoma pierścieniami, a tak naprawdę może się pochwalić jedynie paroma niezłymi występami. Takie jest oczywiście moje zdanie i nie każdy musi się ze mną zgadzać. Co przemawia za jego underem? Przede wszystkim ostatnia dyspozycja i niska skuteczność zza łuku. George w kolejnych pięciu spotkaniach jedynie raz przekroczył próg 20 punktów (z Bostonem na początku miesiąca). Przytoczę może jego zdobycze punktowe dla lepszego zobrazowania: 13, 16, 32, 17 oraz 15. Jeżeli chodzi o wszystkie inne statystyki, to nie różnią się one praktycznie niczym od tych wyżej wymienionych. Jedynie raz (z C’s) przekroczył proponowany dzisiaj próg (34,5), co idealnie pokazuję, w jakiej formie znajduję się nasz dzisiejszy bohater. Liczę, że Paul zagra dziś znów mniej niż pół godziny, a pomóc w tym może jego kiepska skuteczność rzutowa. Pamiętajcie, że możecie skorzystać z kodu promocyjnego betfanu, dzięki czemu możecie zagrać ten zakład bez ryzyka aż do 600 PLN! Powodzenia!
- Klikasz w link -> zagranie.com/goto/betfan
- Zakładasz konto z kodem: 1600PLN
- Wpłacasz depozyt, którego minimalna kwota jest równa 50 zł
- Stawiasz pierwszy kupon SOLO, AKO, który zostanie objęty zakładem bez ryzyka. Z promocji wyłączone są zakłady MATCHDAY BOOST
- W razie przegranej otrzymasz zwrot w bonusie. Obrót 1 x 3.80 – minimum 3 zdarzenia.
- Po więcej informacji sprawdź opinie o BETFAN.
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze