Środa pod znakiem Realu Madryt i Premier League! Gramy o 207 PLN i piąty kupon z rzędu!
Rozpoczął się jeden z najintensywniejszych okresów w klubowej piłce nożnej. W końcu sezon wychodzi z początkowej fazy, drużyny złapały chemię, a w dodatku koniec z przestojami w środku tygodnia. Jeśli akurat nie będziemy mieli okazji oglądać ulubionych ekip w Lidze Mistrzów, to zawsze będą nas mogły przywitać kluczowe fazy pucharów krajowych albo i śródtygodniowe kolejki lig krajowych. Z tym ostatnim przypadkiem mamy do czynienia w tę środę. Uraczą nas napakowane gorącymi spotkaniami Premier League oraz La Liga z jednym, ale konkretnym meczem, które zdecyduje o wyglądzie góry tabeli. Ostatnie cztery kupony trafione. Zapraszam do lektury analizy, którą tworzyłem z myślą o mocnych meczach i piątym trafie z rzędu.
Athletic Bilbao – Real Madryt | 21:00
Spotkanie z gatunku tych, od których oczu się nie odwraca, nawet jeśli za oknem widzielibyśmy zorzę polarną. Najlepszy od lat Athletic ugości na własnym stadionie Real Madryt, który mimo problemów na każdym polu od pomysłu na grę, przez dołek formy indywidualności po kontuzje, jak na razie w La Lidze punktuje całkiem pewnie. Na Królewskich ciąży pewna presja, ponieważ wydaje się, że Barcelona obudziła się ze swojego letargu, wygrywając wczoraj 5:1 na arcytrudnym terenie Mallorci.
Druga kadencja Ernesto Valverde jest prawdziwą gratkę dla kibiców zespołu z Bilbao. 26 punktów po 15 meczach dające 4. miejsce w lidze, w dodatku ze świetnym bilansem bramowym 22:14. Dobrze idzie im także w Lidze Europy. Ich grę ogląda się z prawdziwą przyjemnością, szczególnie za sprawą doskonałych skrzydeł napędzanych dwoma zawodnikami z jednym nazwiskiem – Williams. Szczególnie pochwalić trzeba młodszego z braci, który wydawało się spuścił z tonu po nieudanym transferze do Barcelony, aby w końcu wystrzelić w z formą w ostatnich meczach. Ernesto stworzył zespół pragmatyczny, wierzący w wynik do samego końca, co udowodnili odwracając wynik przeciwko Vallecano.
Naprzeciwko stanie paka, która chyba najbardziej kojarzy się z walką do końca, a więc Real Madryt. Ekipa Ancelottiego mimo krzyków dziennikarzy i śmiechów sympatyków rywali dzielnie zbierała punkty, choć gra nie zawsze powalała. Ich słabości szczególnie były eksponowane w Lidze Mistrzów, ale na domowym podwórku mają szanse na fotel lidera, jeśli wygrają wszystkie zaległe mecze. W ostatniej kolejce od początku do końca przycisnęli Getafe, zobaczymy jak poradzą sobie na potwornie nieprzyjemnym w tym sezonie San Mames. Czy zespół będący półkę wyżej od ich ostatnich rywali obnaży ich słabości?
Co obstawiać?
Stawiam na powyżej 3.5 rzutu rożnego Athleticu Bilbao. Sądzę, że zespoły niebędące absolutnymi przeciętniakami otrzymały jasny sygnał – Real Madryt da się zranić. Czując ten zew Athletic postara się zaatakować, z wykorzystaniem wcześniej wspomnianych skrzydeł. Te szarże często mogą kończyć się rzutami rożnymi. Realowi przez brak podstawowych obrońców brakuje przede wszystkim spokoju w defensywie. Nawet jeśli młody Raul Asencio godnie uzupełnia luki, to nie można od niego wymagać, aby zawsze interweniował perfekcyjnie. Uważam, że połączenie tych oskrzydlających ataków z nie zawsze doskonałymi wybiciami zakończy się rożnymi dla gospodarzy. Statystyki – Athletic u siebie wykonywał ostatnio: 10,4,6,0,5 rzutów rożnych, natomiast Real na wyjeździe swoim rywalom pozwalał na: 8,2,6,2,5 rogów. Linia jak najbardziej do pokrycia, a znajdziecie ją w Superbet – jeżeli nie posiadacie jeszcze konta u bukmachera oferującego ostatnimi czasy chociażby kalendarz adwentowy z promocjami – koniecznie załóżcie je z kodem promocyjnym Superbet.
Jak na środę bez europejskich pucharów na nudę nie można narzekać! Serdecznie zapraszam do zapoznania się także z innymi typami na dziś, szczególnie jeśli chodzi o piłkę nożną. Oferujemy także podsumowanie szerokiej oferty legalnych polskich bukmacherów. Ekipa Zagranie wejście w grudzień ma świetne, tylko korzystać! Tymczasem zapraszam do dalszej części mojej analizy.
Manchester City – Nottingham Forrest | 20:30
W ostatnich sezonach Manchester City przyzwyczaił nas, że strata choćby punktu na przestrzeni miesiąca jest dla nich ujmą na honorze. Świat jednak stanął na głowę w listopadzie, bowiem obywatele nie zdobyli ani jednego oczka na przestrzeni miesiąca. Byli jedyną drużyną, której się to nie udało, wypadając w tym aspekcie gorzej nawet od choćby Ipswich. Ostatnie 7 meczów to 6 porażek i jeden niemniej gorzki remis z Feyenoordem. Grudzień rozpoczął się od miałkiego meczu z Liverpoolem, w którym jednak było widać przebłyski życia, szczególnie ze strony skrzydłowych. Piłkarze Guardioli mogliby sprawić hiszpańskiemu trenerowi przedwczesny prezent na Mikołajki i nie dawać mu kolejnych powodów do rozdrapywania ran na czole.
Na upominek liczy także Nuno Esprito Santo, którego Nottingham Forrest sprawia mnóstwo niespodzianek w tym sezonie. Jedną z nich jest ich świetna, zorganizowana gra dająca im obecnie 6. miejsce w tabeli, tylko punkcik za Cityzens. Drugą bez wątpienia jest wystrzał formy Chrisa Wooda, który w tym sezonie PL ma już 9 trafień i nie zamierza się zatrzymywać. Pojedynek snajperów Haaland kontra Wood pora zacząć!
Co obstawiać?
Stawiam, że Norweg w tym pojedynku strzeleckim dołoży co najmniej jedno trafienie. Gdybym miał zdiagnozować problem Manchesteru City, to byłaby to zbyt mała ilość zawodników z konkretnym ciągiem na bramkę. Erlingowi zaś go nie brakuje w zupełności. Nic więc dziwnego, że często cała taktyka Cityzens jest oparta na poszukiwaniach skandynawskiego olbrzyma w polu karnym. W meczu przeciwko Liverpoolowi można było dojrzeć obiecujące rajdy Doku i Savinho, liczę że Pep postawi na przynajmniej jednego z nich, a oni znajdą w polu karnym Haalanda. Sam Norweg uwielbia grać przeciwko Forrest. Na 4 mecze strzelał im gole w 3. z nich, w tym raz hattricka. Mam nadzieję, że City się przebudzi, a pewien jestem, że iskierką wskrzeszającą ogień będzie trafienie ich snajpera.
Pod spodem propozycja kuponu:
foto. Associated Press / Alamy Stock Photo
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze