Sprint panów na Igrzyskach przyniesie kolejny plus? Gramy Biathlon i sztafete pań z kursem 2.77!
Bardzo dobrze układa nam się tegoroczna rywalizacja podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Dzisiaj także postaramy się to wykorzystać, a na celownik bierzemy rywalizację biathlonową panów, którzy wezmą udział w konkurencji sprinterskiej. Przed nimi 10 kilometrów z dwoma strzelaniami, a faworytów do złota jest kilku. Dodatkowo zajrzymy na trasę w biegach narciarskich, gdzie panie rywalizować będą w sztafecie. Gramy o podwojenie wkładu w połączeniu tych dwóch sportów! Sprawdźcie, co dokładnie przygotowaliśmy!
Biathlon M – sprint: typy i kursy bukmacherskie (12.02.2022 r. – 10:00)
Wczoraj mieliśmy okazję oglądać rywalizację pań w tej konkurencji, a więc w biegu sprinterskim na dystansie 7,5 kilometrów z dwoma strzelaniami. Bez większego zaskoczenia, najlepsza okazała się być Marte Olsbu-Roeiseland. To właśnie ona wystartuje jako pierwsza w wyścigu pościgowym i ponownie będzie miała szansę na kolejne złoto na tych Igrzyskach Olimpijskich. U panów sprawa ma się nieco inaczej, gdyż mają oni o 2,5 km więcej do przebiegnięcia. Także mają dwa strzelania, ale to właśnie dyspozycja biegowa powinna decydować o tym, na jakich miejscach zawodnicy będą ulokowani po przekroczeniu mety. W ich wydaniu także nie liczymy na większe niespodzianki. Zdecydowanymi faworytami do wygrania tej konkurencji są Johannes Thingnes Bø oraz Quentin Fillon Maillet. Przed Igrzyskami do tego grona zaliczałbym jeszcze Sturla Lægreida, jednakże po tym, jak zaprezentował się w biegu indywidualnym, mój entuzjazm w stosunku do niego, nieco się obniżył. Na tę rywalizację przygotowałem dla Was dwa pojedynki bezpośrednie, gdzie już o 10:00 będziemy obserwować, jak się potoczą i trzymać kciuki na zawodników z naszych kuponów.
Jeżeli nie masz tam konta w Fortunie, skorzystaj z naszego kodu promocyjnego!
Quentin Fillon Maillet vs Tarjei Boe
Pierwszy pojedynek, jaki wybrałem na nasz kupon, to starcie francusko-norweskie, gdzie większym faworytem do wysokiego miejsca w klasyfikacji końcowej, jest zawodnik z Francji. Quentin zdobył już na tych Igrzyskach dwa medale. Jeden w konkurencji indywidualnej parę dni temu, gdzie okazał się być lepszy od całej stawki startujących, a drugi zgarnął w drużynie, a dokładnie w starcie mikstów. Tam przegrał na finiszu z Johannesem Boe i Francuzi musieli cieszyć się ze srebra na swoich szyjach. Lekko zaryzykuje z tą propozycją, gdyż może zdarzyć się tak, że Fillon będzie już na tyle usatysfakcjonowany ze swoich dotychczasowych występów i osiągnięć, że przy potencjalnym gorszym dniu na strzelnicy, nie będzie on gonił na trasie. Jednak jego dyspozycja na trasie w Pekinie wydaje się być na tyle wysoka, że jestem zdania, że jeszcze nie o jeden medal tutaj powalczy.
Zestawiam go z Tarjei Boe, czyli starszym z braci, dla którego widać, że bardzo ciężka wydaje się być trasa, pod kątem przygotowania śniegu, co przenosi się na jego dyspozycję biegową. W biegu indywidualnym nie miał on dużej ilości błędów na strzelnicy, a nawet powiem więcej, mógł on być znacznie wyżej, jednakże spudłował ostatni strzał. Jeżeli weźmiemy jego występ w porównaniu do tego, co zrobił Francuz, to biegowo lepszy okazał się być Fillon o 2,5 minuty na mecie. Oczywiście dopisuje do tego czasu i tej przewagi jedno pudło na strzelnicy więcej, co także okazało się być wystarczające do konfrontacji ze Smolskim, który był tego dnia na strzelnicy bezbłędny. Norweg bardzo męczył się na trasie i widać było, że jego narty nie prowadzą go wcale do przodu, a wręcz przeciwnie, musi dodatkowo wykazać się swoją dyspozycją fizyczną. Jak wiemy, nie jest on już pierwszej młodości, dlatego nie liczyłbym na wielkie manewry kondycyjne w jego wykonaniu.
Co obstawiać?
Tak, jak pewnie się domyślacie po przeczytaniu wstępu do tej rywalizacji, dzisiaj idę w stronę Francuza, który miejmy nadzieję, że nie spocznie na laurach i nie wystarczy mu jeden złoty krążek, podczas gdy jego forma jest naprawdę bardzo wysoka. W sprincie walka toczy się także o to, w jakiej kolejności wystartuje się w biegu pościgowym, dlatego mam nadzieję, że dalej będzie w świetnej dyspozycji biegowej. Dzisiaj gram na wyższe miejsce Quentina niż Boe!
Johannes Thingnes Bø vs Sebastian Samuelsson
W drugim pojedynku z biegu sprinterskiego panów zabrałem się za dwóch z poważnych faworytów do wygrania na tej trasie na dystansie 10. kilometrów. Jednym z nich jest lider klasyfikacji sprinterskiej, Sebastian Samuelsson, który reprezentuje Szwecję. Sebastian jest liderem klasyfikacji sprinterów w tym sezonie Pucharu Świata, jednakże nie odnosiłbym się tak bardzo do tego zestawienia, gdyż bardziej uwagę przykuwałbym do tego, jak zawodnicy spisywali się w dwóch dotychczasowych bezpośrednich pojedynkach. Obaj wzięli udział w biegu indywidualnym oraz w sztafecie miksów. W obu przypadkach dużo lepiej biegowo zaprezentował się Johannes, który kilka dni temu wyprzedził Samuelssona o 3,5 minuty na mecie. Jeżeli od tego odejmiemy jeden niecelny strzał więcej po stronie Samuelssona, to i tak pozostaje nam kolosalna różnica w dyspozycji tych dwóch zawodników.
Trzeba także odnieść się do tego, jak zawodnicy prezentowali się w konkurencji drużynowej. Norwegowie wygrali dzięki Boe, ze względu na jego niesamowitą gonitwę i świetną prezentację na trasie. Dogonił uciekającą czołówkę, pomimo jednego błędu więcej w ostatnim strzelaniu. To pokazuje, że jest on niesamowicie dobrze przygotowany do tegorocznych Igrzysk. Do tej pory zdobył tylko olimpijski brąz za udział w biegu indywidualnym, tak więc z pewnością nie jest on spełniony takim wynikiem. To jeszcze bardziej powinno kierować nas do tego, aby postawić na wyższe miejsce ze strony Norwega. Samuelsson indywidualnie zajął dopiero 30. miejsce, co zdecydowanie jest poniżej oczekiwań w stosunku do tego zawodnika. Dodajmy także, że w mikście wyjechał ze strzelnicy niemalże równo za Norwegiem, ale nie był w stanie nawiązać z nim żadnego kontaktu biegowego, co w efekcie zakończyło się 41. sekundową stratą na mecie. Co więc gramy?
Co obstawiać?
W tej parze może być bardzo różnie. Ogólnie uważam, że kupon na sprint panów jest dosyć ryzykowny, pomimo niskich kursów. Dotychczasowy sezon pokazywał, że wielu zawodników jest w stanie wygrywać, albo przynajmniej zajmować wysokie miejsca w poszczególnych zawodach. Ma to także odzwierciedlenie w klasyfikacji sprinterskiej, gdzie nie ma dominacji jednego zawodnika, a jeden wyścig mógłby zmienić diametralnie kolejność w stawce. Moją drugą propozycję kieruję w stronę młodszego z braci Boe. Nie jest to spowodowane jego wybitną formą, a gorszym przygotowaniem zawodnika ze Szwecji.
Biegi narciarskie – Sztafeta K: typy i kursy bukmacherskie (12.02.2022 r. – 08:00)
Jeden dodatkowy typ postanowiłem dorzucić z rywalizacji kobiet w sztafecie, z konkurencji, jaką są biegi narciarskie. Do medali mamy trzy faworyzowane drużyny, którymi są reprezentacje Szwecji, Rosji i Finlandii. Wielu zdziwić może fakt, że nie ma w tej trójce zawodniczek z Norwegii, przecież mają dwukrotną już mistrzynię olimpijską w postaci Theresa Johaug. Niestety tylko ta zawodniczka była w stanie rywalizować w czołówce stawki podczas dotychczasowych konkurencji. Pozostałe reprezentantki Norwegii są dalekie od swojej optymalnej dyspozycji. Wystartują w składzie: Therese Johaug (miejsca w biegu łączonym oraz w biegu indywidualnym klasykiem: 1,1), Tiril Udnes Weng (9. w sprincie i 21.), Helene Marie Fossesholm (18. w biegu łączonym) oraz Ragnhild Haga (29. w biegu łączonym). Tak jak widać, Norweżki mogą trzymać się w początkowej fazie w czołówce zawodniczek, jednakże im dalej, tym powinno być dla nich gorzej.
Zupełnie inaczej ma się sprawa do rywalek, z którymi zestawiam zawodniczki Norwegii. Reprezentacja Finlandii jest pozytywnym zaskoczeniem tych Igrzysk. Oczywiście nie były one skreślane do tego, że nie będą wysoko, jednakże na ZIO Finowie wysłali 4 naprawdę dobrze przygotowane biegaczki. Możliwe, że ma to się także do przygotowania sprzętu, gdyż widać, że Finki czują się znakomicie na chińskich trasach. Ich skład na tę konkurencję to: Anne Kylloenen (22. w biegu łączonym oraz 16. indywidualnie klasykiem), Johanna Matintalo (12. i 14.), Kerttu Niskanen (4. i 2.) oraz Krista Parmakoski (7. i 3.). Jak widać problem może tyczyć się tych początkowych zawodniczek, które pewnie będą musiały zaakceptować lepszą dyspozycję Johaug. Jednak później sprawa powinna się wyrównać za sprawą występu Weng oraz kolejnych zawodniczek. Najbardziej liczę na dwie ostatnie na zmianie, Niskanen i Parmakoski, czyli zawodniczki, które już zdobywały medale na tych Igrzyskach. Czeka nas spokojny kupon, czy szaleńcza końcówka w tej rywalizacji?
Co obstawiać?
Patrząc po tym, jak dotychczas spisywały się poszczególne zawodniczki w tych krajach, uważam, że lepsza okaże się reprezentacja Finlandii, która w takim składzie powinna walczyć o najwyższe cele. To właśnie pomiędzy nimi, a także Szwedkami i Rosjankami, rozstrzygnąć powinna się rywalizacja o medale. Trasa jest bardzo wymagająca i widać, że dużo lepiej odnajdują się na niej Finki. Sztafeta 4x5km nie powinna nas zaskoczyć pod względem faworyzowanych drużyn. Moją propozycję kieruję na wygraną reprezentacji Finlandii nad zawodniczkami z Norwegii!
fot. Pressfocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze