Sokół postraszy szukający formy Anwil? Double na PLK i walka o 256 PLN!

Delano Spencer II- Sokół Łańcut

Wczorajsza wygrana Kinga nie wystarczyła do trafionego typu, bowiem w mecz padło zbyt mało punktów, potrzebnych do pokrycia linii. Dziś na parkiety PLK wybiegną koszykarze w dwóch miasta, stąd też odchodzimy od grania singla, a kupon składamy z dwóch zdarzeń. Pierwsze z interesujących nas spotkanie odbędzie się w Lublinie, tamtejszy Start zmierzy się z GTK Gliwice. Choć ranga tych zespołów nie jest najwyższa, to bez wątpienia będzie to ciekawy mecz, bo kto ten, kto wygra, oddali się od dołu tabeli. Emocjonujące starcie czeka na nas również we Włocławku, Anwil po serii porażek podejmie na własnym boisku Sokoła Łańcut, który o dziwo radzi sobie ostatnio całkiem nieźle. Czy faworycie wygrają swoje spotkania? A może będziemy świadkami niespodzianek? Odpowiedź poznamy już dzisiejszego wieczoru! Powodzenia!

tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie

897 zł NA START:  zakład bez ryzyka 100 PLN + bonus od depozytu 700 zł + darmowe zakłady 77 + ekstra freebet 20 zł

Oferta dostępna z kodem bonusowym: ZAGRANIE
(Wpisz w formularzu rejestracyjnym na stronie bukmachera)

Kod rejestracyjny
ZAGRANIE kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
freebet
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
sporty wirtualne
Bonusy:
pokaż szczegóły ukryj szczegóły

Start Lublin vs GTK Gliwice: typy, kursy i zakłady bukmacherskie (20.10.2023 17:30)

Bilans Start Lublin: 5-10

Lublin to chyba najbardziej kontrowersyjne koszykarsko miasto w Polsce. Nie chodzi tu tylko o to, że mimo wysokiego budżetu kolejny sezon ciężko im się załapać do play-off, a również mowa tu o udziale Startu w Pucharze Polski. Lublinianie swój udział w PP zawdzięczają wyłącznie temu, że organizują dane wydarzenie, bowiem  biorąc pod uwagę wyłącznie aspekty sportowe, jest kilka drużyn, które zdecydowanie bardziej zasłużyły na ich miejsce. Start zdołał do tej pory wygrać ledwie 5 spotkań, co jest wynikiem zdecydowanie poniżej oczekiwań. Bazując na ich grze wyłącznie w PLK, ostatnich tygodni także nie mogą zaliczyć udanych. Ledwie 1 wygrana w 4 minionych starciach nie przybliża ich do udziału w play-off. Polegli w pojedynkach z Czarnymi Słupsk, Dąbrową Górniczą oraz Spójnią Stargard i choć zwycięstwo w każdym z tych spotkań byłoby nie lada niespodzianką, to choć jeden mecz spokojnie mogli rozstrzygnąć na swoją korzyść. Zwycięstwo nadeszło jednak w ostatnim meczu z i udziałem i mowa tu o wyjazdowym pojedynku z Astorią Bydgoszcz. Było to bardzo ofensywne spotkanie, bowiem mecz zakończył się wynikiem 100:92, a wynik w odpowiedni sposób odzwierciedla wydarzenia boiskowe, bo mniej więcej taką różnicą, jaką zakończyło się spotkanie, Lublin miał przez prawie całą rywalizację. Najskuteczniejszy w tym dniu był Cleveland Melvin, który zdobył 30 punktów i zebrał 7 piłek. Dzielnie wspierali go Smith i DeVoe, odpowiednio 23 i 22 punkty, natomiast ten drugi dodał od siebie jeszcze 9 zbiórek i  5 asyst. Odkąd zespół opuścił Sherron Dorsey-Walker, najskuteczniejszym zawodnikiem Lublinian stał się wspomniany już wyżej Melvin, który rzuca średnio 14,9 pkt. Nieźle spisuje się także nowy nabytek Startu, a więc DeVoe, w swoich dwóch dotychczasowych spotkaniach w barwach Startu zdobywał średnio 13,5 pkt. Pod koszem ważnym punktem jest Klavs Cavars, który do 12 punktów dodaje od siebie 8 zbiórek i 1,4 bloku. Start  musi szukać zwycięstw gdzie tylko się da i nie będzie miał w najbliższym czasie lepszej okazji niż dzisiaj. Gliwiczanie są zespołem, który muszą pokonać, tym bardziej że mają przewagę własnego parkietu, a to właśnie u siebie odnieśli 4 z 5 dotychczasowych zwycięstw.

Bilans GTK Gliwice: 6-10

Gliwiczanie co prawda są wyżej w tabeli od swoich dzisiejszych przeciwników, jednak mają też o jedno spotkanie rozegrane więcej. Choć ich gra nie porywa, co i tak jest łagodnym określeniem, to mimo tego udało im się odnieść dwa arcyważne zwycięstwa w 3 ostatnich meczach. Najpierw po bardzo słabym meczu i jednym z najniższą zdobyczą punktową w historii PLK, pokonali Czarnych Słupsk na wyjeździe 60:49, a tydzień później już w nieco lepszym stylu ograli Twarde Pierniki Toruń 90:85.  Szczególnie ta druga wygrana była bardzo ważna, bo pozwoliła im się oddalić o rywala, który jest w równie słabej sytuacji. Mniej szczęścia mieli już w derbowym spotkaniu z MKS-em Dąbrową Górniczą, która to rzutem w ostatniej sekundzie, ograła GTK w ich własnej hali 79:77 po raz drugi już w tym sezonie, udowadniając, że to MKS jest najlepszy na Śląsku.  Najlepiej w tym meczu wypadli Murphy, Skific i Szlachetka, każdy z nich zanotował w sobotni wieczór po 15 punktów, co zdało się jednak na nic, bo GTK poległo, choć spokojnie mogło wygrać to spotkanie. W ostatnim meczu z MKS-em Earl Jerrod Rowland co prawda był mało widoczny, lecz w poprzednich spotkaniach spisywał się bardzo dobrze, co czyni go też niekwestionowanym liderem zespołu. Czterdziestoletni już Amerykanin w dalszym ciągu ma zapał do gry i widać to też w jego statystykach, spędza na parkiecie ponad 30 minut, podczas których zdobywa niemal 14 punktów i rozdaje 7,4 asysty. Ponadto notuje także niemal 5 zbiórek, co w przypadku rozgrywających jest wysokim wynikiem. Spora część podań Rowlanda trafia w ręce Murphyego, który jednak trafia niespełna 50% swoich rzutów, co przekłada się na średnią 11,7 pkt na mecz. Ważnymi postaciami są także Ferguson, Szlachetka, czy Put, jednak czy te nazwiska pozwolą Gliwicom zwyciężyć z równym sobie przeciwnikiem z Lublina? O dziwo GTK lepiej radzi sobie na wyjazdach niż w domu, bowiem na parkiecie rywala wygrali 4 z 8 spotkań. Można, by powiedzieć, że przed własną publiką zjada ich stres, jednak hala w Gliwicach rzadko bywa zapełniona. Niemniej jednak być może dziś uda im się dopisać kolejną ważną wygraną, cel jest możliwy do realizacji, jednak obie drużyny wiedzą, o co grają i nikt tu łatwo nie odda centymetra parkietu.

Statystyki

  • GTK to druga najsłabsza ofensywa ligi, zdobywają średnio 73,9 pkt, tracąc przy tym 77,8.
  • Start lepiej radzi sobie w ataku, bo rzucają 79,3, jednak znacznie słabiej w obronie, bo tracą 85,6.
  • GTK jest najsłabiej rzucającą za 3 drużyną w PLK, trafiając jedynie 30,4% swoich rzutów.
  • Gliwice wygrały 4 z 5 ostatnich pojedynków z Lublinem.

Start Lublin – GTK Gliwice

Kto wygra mecz?
Start Lublin 80%
GTK Gliwice 20%
5+ Głosy
Oddaj swój głos:
  • Start Lublin
  • GTK Gliwice

 

Co typować

Pierwszy mecz między tymi zespołami zakończył się niesłychanie niskim wynikiem, bo po 40 minutach gry na tablicy widniał rezultat 63:49. Tak niska wartość wystarczyła jednak Gliwiczanom, aby odnieść zwycięstwo, czy dziś zdołają to powtórzyć? Sądzę, że nie, tak słaby mecz w ataku Lublinianom nie może się już zdarzyć i celowałbym w wartość oscylującą w okolicach 80 oczek. W mojej opinie zdobycie takiej ilości punktów wystarczy im do wygrania dzisiejszego meczu, ponieważ GTK nie grzeszy skutecznością w ataku. Moim typem na ten mecz jest więc wygrana gospodarzy, jeżeli Start chce piąć się w górę, to wygrana w meczu takim jak ten dzisiejszy jest zadanie obowiązkowym. Jeśli grasz dziś z nami skorzystaj z kodu promocyjnego Etoto!

Start Lublin wygra mecz
Kurs: 1,45
Zagraj!
Koszykarskie typy na Zagranie

Anwil Włocławek vs Sokół Łańcut: typy, kursy i zakłady bukmacherskie (20.01.2023 19:30)

Bilans Anwil Włocławek: 8-8

Wielki kryzys we Włocławku! Łącząc pojedynku na arenie międzynarodowej z tymi w PLK, Anwil notuje serię 5 meczów bez zwycięstwa. Tak fatalna sytuacja dawno nie miała tam miejsca i wcale nie jest powiedziane, że dziś ten stan rzeczy ulegnie zmianie. Włocławianie mają czego żałować, bo tylko mecz z Arką Gdynia przegrali różnicą większą niż 4 punkty. 83:80- takim rezultatem zakończył się mecz z Sopotem, a o losach pojedynku zadecydował rzut w ostatnich sekundach. 68:71, to wynik meczu ze Stalę Ostrów. Kolejny mecz bardzo trudnym rywalem, w którym Anwil potrafił trzymać bliski kontakt z przeciwnikiem przez cały mecz, lecz ostatnio słowo także należało do rywali i także w tym wypadku zabrakło 3 oczek. Minimalnie większą, bo czteropunktową różnicą Anwil przegrał w ostatnim dotąd meczu z ich udziałem, czyli wyjazdowym pojedynku z Zastalem Zieloną Górą. Porażka boli jeszcze bardziej, bowiem to Anwil prowadził przez niemal cały mecz, ustępując dopiero w czwartej kwarcie i tym samym przegrywając 84:88. Słabe wyniki Anwilu mają jednak pewne uzasadnienie, wypadnięcie z gry na dłuższy czas dwóch kluczowych postaci, jakimi bez wątpienia można uznać Łączyńskiego i Joesara jest ogromnym osłabieniem, jednak we Włocławku w dalszym ciągu ma kto grać. Liderem drużyny obecnie jest Lee Moore, który zdobywa średnio 16,8 pkt i ponadto rozdaje ponad 6 asyst. Równie ważnym ogniwem jest Luke Petrasek, który dodaje od siebie 14,6 pkt i niemal 5 zbiórek. Zdecydowanie więcej oczekiwano od Josha Bosticia, bo ledwie 8,4 pkt i niemal taki sam Eval to wynik zbyt słaby jak na zawodnika, który ma już za sobą taki bagaż doświadczeń. Anwil musi się w końcu przełamać, jednak przyjeżdżający dziś do nich Sokół wcale nie jest łatwym rywalem. Niewątpliwym atutem w dzisiejszym spotkaniu jest dla nich gra we własnej hali, wypełniona po brzegi Hala Mistrzów powinna pomóc w odniesieniu tego jakże ważnego zwycięstwa.

Bilans Sokół Łańcut: 5-11

Łańcucianie na początku sezonu byli skazywani na pożarcie i szybki powrót do 1 ligi, a tymczasem radzą sobie coraz lepiej. W 5 ostatnich spotkaniach zdołali co prawda wygrać tylko 2 razy, lecz pokonali Stal Ostrów i jako pierwsi w sezonie Śląsk Wrocław, a więc kolejno drugą i pierwszą obecnie drużynę w PLK. Ostatni mecz nie był już jednak dla nich tak udany, mierzyli się w nim z Legią Warszawa i zostali pokonani dość wyraźnie, bo 61:75. To bardzo niska zdobycz punktowa, jednak Łańcucianie pokazali już, że potrafią grać skutecznie w ataku, rzucając 92 punkty Śląskowi, czy 82 Arce Gdynia. Po odejściu z drużyny Lee Moorea, który zmienił barwy na te noszone przez ich dzisiejszych rywali, liderem drużyny został Corey Sanders, który średnio rzuca 18,4 pkt, a ponadto zbiera 4,4 piłki i rozdaje niemal 5 asyst. Nieźle gra także Spencer (15,1 pkt) oraz Thornton (10,6 pkt i 7,5 zb.) Obojętnie nie można przejść także obok występów Adama Kempa, Amerykanin z polsko brzmiącym nazwiskiem zdobywa co prawda tylko 8,6 pkt, jednak zbiera aż 10,4 piłki i rozdaje niemal 2 bloki na mecz, w dzisiejszym meczu jego gabaryty powinny zostać mocno wykorzystane. Sokół musi szukać zwycięstw w każdym spotkaniu niezależnie od tego, z jakim rywalem przyjdzie im się mierzyć. Choć dziś skazywani są na porażkę, to sądzę, że zdołają powalczyć z będącym w dołku Anwilem.

 

Statystyki

  • Sokół to najsłabsza ofensywa ligi, średnio zdobywają ledwie 72 punkty.
  • Anwil traci 78,1 pkt, natomiast Sokół 78,9.
  • Obie drużyny słabo rzucają za 3, trafiając jedynie 32% swoich rzutów.
  • Anwil przegrał 5 ostatnich spotkań, natomiast Sokół przy takiej samej ilości meczów ma bilans 2-3

Co typować?

Murowanym faworytem tego spotkania zadaniem bukmacherów są gospodarze, co w mojej opinie wcale nie jest takie oczywiste. Łańcucianie pokazali już, że potrafią grać z silniejszymi drużynami i wcale nie jest powiedziane, że dziś zostaną pożarci. Anwil zalicza potężny kryzys i nawet jeśli uda im się wygrać, to nie będzie to dla nich łatwy mecz. Stąd też pomysł na zagranie handicapu w stronę gości, mowa tu rzecz jasna o dodaniu do ich dorobku sporej wartości. Linią, jaką wybrałem, wynosi aż 12,5 pkt, w mojej ocenie to bardzo wysoka zaliczka i nie sądzę, aby można było ją roztrwonić. Przypominam o możliwości skorzystania z bonusu od Etoto!

Sokół Łańcut +12,5 pkt
Kurs: 1,83
Zagraj!

Kupon double PLK 20.01.2022 Obrazek w tle: PressFocus

Bonusy od depozytu 700 zł + 100 zł zakład bez ryzyka + darmowe zakłady 77 zł + ekstra freebet 20 zł

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze