Royval pokonując Tairę raz jeszcze stanie się pretendentem do walki o pas UFC? Gramy o 210 PLN
Zarządzający organizacją UFC nie zwalniają tempa. Minęło raptem kilka dni, a fani wszechstylowej walki wręcz ponownie będą mogli emocjonować się eventem największej federacji MMA na świecie. Choć tym razem rozpiska nie jest aż tak imponująca, jak ta sprzed tygodnia, to jednak znalazło się na niej miejsce dla kilku gwiazd światowego formatu. Najwięcej kibiców ciekawi się głównie ostatnimi 3 pojedynkami. Main event budzi tym większe zainteresowanie, że Brandon „Raw Dawg” Royval postara się raz jeszcze zbliżyć się do walki o mistrzowski pas konfrontując się z niepokonanym Japończykiem!
Brad Tavares – Jun Yong Park: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź walki (13.10.2024 r.)
Kiedy myśli się o zawodnikach występujących w dzisiejszym co-main evencie na gali UFC, to do nich obu pasuje określenie: „wszechstronny”. Zarówno jednego jak i drugiego charakteryzuje to, jak chętnie lubią wywierać presję. Dokonują tej sztuki dzięki wyprowadzaniu stałej liczby ciosów wpychając oponentów w ogrodzenie oktagonu. Brada Tavaresa i Jun Yonga Parka charakteryzuje też to, że bez większego trudu potrafią obalić przeciwnika, jeśli ten tylko oprze się plecami o siatkę.
Brad Tavares jest tego rodzaju zawodnikiem, którego trudno jest obalić. W trakcie kariery w UFC zdążył wypracować aż 80% skuteczności w obronie w tym elemencie. Zdołał osiągnąć taki poziom, dzięki temu jak umiejętnie potrafi wykorzystywać instynkt kontrwrestlingowy, by utrzymać równowagę. Do tego – co już łączy go z najbliższym rywalem – bardzo lubi przechodzić do ataku i kontr za pomocą jabów. Jednak tym, co go odróżnia od Parka jest to, że Brad korzysta z większej liczby zwodów, a także chętniej wyprowadza niskie kopnięcia. Do tego Tavares jest jednym z bardziej wytrzymałych kondycyjnie fighterów obecnie występujących w UFC. Mimo, że ma 36 lat i stał się weteranem także w UFC, to cały czas trudno jest go zamęczyć w trakcie walki.
Z kolei, co można powiedzieć o Jun Yongu Parku? To, że chętnie próbuje obalać przeciwnika, aby następnie dominować nad nim z górnej pozycji. Tym, co charakteryzuje Koreańczyka to to, że zanim do tego doprowadzi, to skrzętnie wyprowadza ciosy. Jest tym fighterem, który to zadaje uderzenia dopiero wtedy, kiedy jest pewien, że okaże się on celnym trafieniem. Potrafi też wejść w klincz, by w nim tłamsić oponenta. Reasumując, nie „boi się” mieszać różnych stylów prowadzenia pojedynku. Dlatego też jest jednym z bardziej niebezpiecznych zawodników występujących obecnie w kategorii średniej w UFC. Teraz jest takim tym bardziej. W końcu ostatnią walkę przegrał niejednogłośną decyzją sędziowską; i tym samym zakończyła się jego seria na 4 wiktoriach z rzędu.
Podsumowując, dla obu tych zawodników będzie to trudna walka. Jeden będzie dążył do udowodnienia, że weteran ciągle może należeć do ścisłej światowej czołówki. Z kolei drugi będzie chciał się czym szybciej odbudować po – jego zdaniem – niezasłużonej porażce na UFC Fight Night 233, kiedy to pojedynkował się z Andre Munizem. Jak może wyglądać ich pojedynek? Najpewniej Brad będzie w stanie zablokować wiele uderzeń Parka. Przewagą Tavaresa będzie to, że Jun Yong rzadziej zmienia pozycję. Jest to ważne dlatego, że Brad uwielbia wyprowadzać seryjnie kopnięcia w łydkę. Z kolei Park jak rzadko, który zawodnik może być w stanie obalać Brada i tam szukać skończenia.
Statystyki:
- Brad Tavares stoczył 29 pojedynków, z których 20 wygrał. Dla odmiany Jun Yong Park wygrywał 17 razy w 23 występach.
- Brad Tavares przegrywał 3-krotnie w ostatnich 4 pojedynkach. Pokonał tylko Chrisa Weidmana na UFC 292.
- Jun Yong Park odnosił wiktorie (najczęściej) dokładnie po 6 razy dzięki poddawaniu oponentów oraz ich wypunktowywaniu na pełnym dystansie.
- Brad najczęściej, bo 13-krotnie triumfował dzięki decyzjom sędziowskim. Z kolei 5 razy przegrał będąc nokautowanym i 4-krotnie wypunktowanym.
- Jun Yong Park przegrywał najczęściej (3 razy) zostając wypunktowanym, 2-krotnie będąc poddanym i raz znokautowanym.
- Brad Tavares zwyciężył przedczasem tylko 7 razy, z czego 5-krotnie dokonywał tego nokautując oponentów.
- Łącznie aż 8 z ostatnich 12 walk Tavaresa kończyło się decyzjami sędziowskimi. Z kolei u Parka kończyło się tak 5 z ostatnich 11 występów.
- W sumie 3-krotnie w ostatnich 5 pojedynkach (i to wygranych) Jun Yong Park wygrywał za sprawą poddawania oponentów.
- Łącznie 6 z ostatnich 11 walk Jun Yong Parka kończyło się w przeciągu 2 pierwszych rund. Przy czym przegrał tylko 2 z nich.
- Średni czas walki w przypadku Tavaresa wynosi 12 minut i 49 sekund. Zbliżony wynik wypracował Park, tj. 11:29.
- Brad Tavares zadaje średnio po 3 ciosy znaczące na minutę. Z kolei Park wyprowadza o jeden tego typu cios więcej.
Co obstawiać?
Bukmacherzy są przekonani, że lepszym w tym pojedynku powinien okazać się młodszy fighter. Kurs na zwycięstwo Koreańczyka w STS-ie wynosi 1.55. Dla odmiany ewentualny triumf Brada Tavaresa u tego operatora otrzymał mnożnik 2.45. Jest tak dlatego, że Park lepiej prezentował się w ostatnim czasie. W końcu kiedy niewiele brakowało, by Jun Yong odniósł 5 zwycięstwo z rzędu, to Brad odniósł aż 3 porażki w ostatnich 4 występach; a w sumie 5 w ostatnich 8 starciach.
Do tego prezentują zbliżony styl do swojego oponenta. Zarówno jeden jak i drugi mają wszelkie umiejętności ku temu, by zablokować przeciwnika. Dlatego też najpewniej będą to 3 rundy mało efektownych szachów. Do tego obaj znajdują się w takiej sytuacji, że o wiele bardziej liczy się wygrana, a dopiero później styl. Dlatego też od siebie przy tym typie dnia obstawiam, że ich starcie potrwa pełny dystans.
Brandon Royval – Tatsuro Taira: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź meczu (13.10.2024 r.)
Z kolei ten pojedynek będzie okazją, by najpewniej wyłonić następnego pretendenta do walki o mistrzowski pas. Pierwszy z zawodników, tj. ten, który dziś wyjdzie do czerwonego narożnika wraca do oktagonu po pokonaniu Brandona Moreno. Jednak tamten triumf nie był wystarczającym, by od razu wskoczyć do najważniejszego starcia. Wszystko przez to, że zwyciężył przez niejednogłośną decyzję. Tym samym tylko po części odbudował się po przegranej walce z Alexandre Pantoją, którego stawką właśnie był tytuł championa.
Dla Brandona znaczenie przed tym starciem ma też to, że będzie to już jego trzecia 5-rundowa konfrontacja z rzędu. Dla odmiany jego japoński oponent wyjdzie dziś do drugiego z rzędu main eventu. Tyle tylko, że w tym miejscu trzeba coś zaznaczyć. Mianowicie to, że za każdym razem rozstrzygał swoje pojedynki najpóźniej do końca 3 rundy. Z tego też powodu Brandon dysponuje większym doświadczeniem na temat tego, jak prowadzić dłuższe rywalizacje. Chociaż to akurat Tatsuro Taira w samym UFC zdążył wywalczyć bilans 6-0! Co charakteryzuje ich jako fighterów?
W przypadku Tairy z pewnością to, jak wykorzystuje umiejętności zapaśnicze. Błyskawicznie potrafi wpinać się za plecy rywali, tak by umęczać oponentów. Potrafi w stójce korzystać z długich nóg i sporego zasięgu, ale jednak woli przenosić pojedynek do parteru. Z tego, ale nie tylko tego powodu, Royval jest na pewno lepszym stójkowiczem. Brandon częściej wyprowadza ciosy, o czym świadczy imponująca średnia wynosząca ponad 7 ciosów na minutę! Co prawda jego uderzenia „nie ważą” zbyt wiele – względem nawet siły innych fighterów z jego dywizji. Jednak potrafi nimi operować na tyle skutecznie, by rozbijać rywali.
Analizując ich zestawienie trzeba mieć na uwadze też to, z kim ostatnio walczyli. Owszem, Japończyk ma rekord 6-0, a Brandon 3-3. Tyle tylko, że Royval w tym czasie mierzył się z rywalami z wyższej półki, tj. wyłącznie przeciwko obecnym, byłym mistrzom lub pretendentom do walki o pas. Dla odmiany Taira w tym samym czasie przegrał raptem jedną rundę na kartach sędziowskich u wszystkich 3 sędziów. To wydarzenie miało miejsce, kiedy zmierzył się z – jak na razie – jedynym przeciwnikiem z rankingu ich kategorii wagowej.
Statystyki:
- Brandon „Raw Dawg” Royval triumfował 16-krotnie w 23 występach. Dla odmiany Japończyk w 16 startach nie przegrał ani razu!
- Łącznie 6 razy w ostatnich 11 pojedynków Brandona Royvala kończyło się poprzez poddania; z czego tylko raz jego przegraną.
- Tatsuro Taira najczęściej (7-krotnie) triumfował dzięki poddawaniu oponentów. Ma za sobą także 5 wygranych przez nokauty i 4 przez decyzje.
- W ostatnich 11 występach Brandon przegrywał 3-krotnie. Uległ raz Brandonowi Moreno i 2-krotnie Alexandre Pantoji.
- Tatsuro Taira stoczył już 16 pojedynków, mimo że ma dopiero 24 lata! W przeciągu półtora roku pojedynkował się 4-krotnie.
- Łącznie aż 13 ze wszystkich 16 konfrontacji Japończyk rozstrzygał w przeciągu 2 pierwszych rund, z czego 4 razy w ostatnich 5 występach.
- Obie ostatnie walki Brandona Royvala kończyło się decyzjami sędziów punktowych. Poprzednie 2 kończył w 1. rundach.
Co obstawiać?
Jeśliby mieli się pojedynkować na dystansie 3 rund, to wówczas zdecydowanym faworytem byłby Taira. Jednak teraz przyjdzie im się sprawdzić na dystansie 5×5. Takowy „gra” na korzyść Brandona Rayvala. W końcu to on do niego zdążył się już przyzwyczaić. Też dłużej w okresie przygotowań przygotowuje się do toczenia konfrontacji na mistrzowskim dystansie. Z kolei Taira nigdy nie wyszedł nawet do 4. rundy! Były pretendent do pasa mistrzowskiego będzie o tyle niewygodnym przeciwnikiem dla Tatsuro, że umie szybko wstawać z parteru, nawet kiedy ma rywala za, czy na plecach.
Tym samym jeden może zamęczyć przeciwnika w parterze, a drugi rozbić – nawet przed czasem – oponenta. Jednak łączy ich to, jak eksplozywne style prezentują. Wątpliwe jest to, by mieli pojedynkować się dłużej niż przez cztery i pół rundy. Dlatego też obstawiam, że ich starcie potrwa krócej niż wspomniany dystans. Z tym, że przed obstawieniem tego typu MMA z kodem promocyjnym STS-u trzeba zauważyć, że bukmacherzy Japończyka stawiają w roli zwycięzcy. Świadczą o tym kursy, gdzie wycena zwycięstwa Tairy wynosi w STS-ie 1.35, a ewentualna wiktoria Brandona otrzymała już mnożnik 3.25.
Propozycja kuponu:
fot. Luis Marin/PressFocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze