Ronaldo w Arabii, United w top 4! Czerwone Diabły z kolejnym zwycięstwem? Gramy o 269 PLN!
Krótko po tym jak Cristiano Ronaldo opuścił Old Trafford, Manchester United po raz pierwszy od dawna awansował na czwarte miejsce w tabeli, które gwarantuje przecież Ligę Mistrzów! Jest to efekt bardzo dobrej i stabilnej formy Czerwonych Diabłów, które w teorii dziś powinny zgarnąć kolejne 3 punkty – tym razem przeciwko Bournemouth. W poniższym tekście powiemy sobie również o rywalizacji Evertonu z Brightonem. Zapraszam serdecznie do lektury.
Manchester United – Bournemouth
Zacznijmy więc od spotkania, w którym faworyt jest jasny i wszystkim dobrze znany. Po opuszczeniu klubu przez Cristiano Ronaldo, Manchester United wcale nie stracił na jakości sportowej, ale chyba tylko poprawił nastroje panujące w szatni. Czerwone Diabły po wznowieniu rozgrywek wygrały 3 kolejne mecze bez straty gola i wreszcie awansowały na upragnione, czwarte miejsce w Premier League! W ostatniej kolejce nie obeszło się bez nerwów, ponieważ podopieczni Ten Haga długo mieli problemy z rozpracowaniem solidnej wtedy obrony Wolverhampton. Ostatecznie wejście i znakomita akcja Marcusa Rashforda odmieniło losy rywalizacji i pozwoliło United zainkasować 10. w tym sezonie ligowym komplet punktów. Angielski napastnik wcześniej został posadzony na ławce rezerwowych za niedawne spóźnienie na trening, jednak wychowanek United nawet pojawiając się na murawie w 2. połowie udowodnił, że na obecny moment jest w znakomitej formie i nadaje się do przejęcia roli lidera drużyny. Pochwalić należy również Bruno Fernandesa, który czuje się na boisku doskonale, czy Luke’a Shawa, który spisał się znakomicie nawet na środku obrony. Wydaje się, że szkoleniowiec United ma lekarstwo na każdy problem, a sprawy na Old Trafford zmierzają w bardzo dobrym kierunku!
Nim powiemy sobie o ekipie Bournemouth, wspomnę jeszcze o dostępności naszych pozostałych typów na mecze Premier League! Mówiąc już o przyjezdnych, ci w dalszym ciągu mają swoje problemy i wydaje się, że ewentualny brak wzmocnień zimą może mocno skomplikować sprawę ewentualnego utrzymania. Przed przerwą spowodowaną mundialem Wisienki zagrały kilka dobrych spotkań, jednak forma pokazana na przestrzeni 3 poprzednich starć nie zwiastuje niczego dobrego. O ile porażki z Newcastle i Chelsea mogły być niejako wkalkulowane w kalendarz, o tyle ostatni występ domowy przeciwko Crystal Palace był potwornie słaby. Ówcześni gospodarze przez 90 minut rywalizacji przeciwko przeciętnym ostatnio Orłom nie stworzyli niemalże żadnego zagrożenia, oddali w sumie 6 strzałów i przegrali kolejne spotkanie z rzędu – tym razem w stosunku 0:2. Ofensywa Bournemouth od kilku dobrych spotkań wygląda z resztą bardzo kiepsko. Dominic Solanke nie jest tym samym snajperem, co w Championship, Kieffer Moore ma kłopoty z oddaniem celnego strzału na bramkę, a w pomocy widocznie brakuje kreatora. Z taką grą Wisienki raczej nie mają co myśleć o wywiezieniu punktów z Old Trafford…
Statystyki:
- Manchester United plasuje się na 4. pozycji w lidze, ma na koncie 32 oczka.
- Czerwone Diabły wygrały 4 z 5 poprzednich potyczek w Premier League.
- Zespół z Old Trafford zwyciężył 4 z 5 ostatnich gier u siebie różnicą minimum 2 goli.
- Bournemouth okupuje 15. lokatę w stawce, zdobył dotychczas 16 punktów.
- Wisienki przegrały 4 z 5 niedawnych gier w lidze.
- Beniaminek przegrał 2 z 4 poprzednich spotkań w delegacji różnicą minimum 2 bramek.
- 4 z 5 ostatnich meczów bezpośrednich to wygrane Manchesteru United.
Podsumowanie:
W omawianym spotkaniu nie spodziewam się niczego innego, jak pewnej wiktorii gospodarzy. Manchester United od kilku miesięcy jest ekipą bardzo stabilną i robiącą coraz większe postępy. Kilku zawodników Czerwonych Diabłów jest w znakomitej dyspozycji, a 3 poprzednie starcia kończyły się wygranymi bez straty gola. W dodatku podopieczni Ten Haga wygrali 7 z 8 poprzednich meczów u siebie, a 5 z nich to wygrane różnicą minimum 2 trafień. Bournemouth to w tej chwili poważny kandydat do spadku i zespół, który nie ma do zaoferowania nic w ofensywie. Jestem zdania, że handicap w stronę gospodarzy to dobry tym na omawiane zawody! Taki typ zagracie chociażby za bonus od bukmachera Betfan!
Everton – Brighton
Przechodzimy do krótkiej, treściwej analizy drugiego, wybranego przeze mnie spotkania 19. kolejki. Zespół Evertonu jest po piekielnie ważnym, wywalczonym w heroicznych okolicznościach punkcie. Został on wywieziony z jaskini lwa, a więc z Etihad Stadium. Manchester City miał nieco gorszy dzień, a w grze podopiecznych Guardioli było sporo niedokładności i niechlujności, jednak nie możemy odmówić piłkarzom Lamparda bardzo solidnej gry w obronie i dobrej organizacji gry. Bramka dla Evertonu padła oczywiście po kontrze i znakomitym strzale Demaraya Greya, który raz na jakiś czas notuje spektakularne bramki. Nie należy się jednak spodziewać, że po wywalczonym przeciwko mistrzom Anglii remisie The Toffees zmienią swój styl gry. Ten dalej opierać się będzie na długich piłkach, kontrach i skupianiu się w głównej mierze na obronie.
Brighton jest natomiast po porażce z Arsenalem. O ile sama strata punktów przeciwko The Gunners nie była specjalnym zaskoczeniem, o tyle bardzo kiepska postawa defensywy Mew już tak. Londyńczycy już po 10 minutach prowadzili na Amex, a Brighton, jak ma to w zwyczaju, konstruował akcje pozycyjne i wymieniał setki podań, finalnie notując aż 68% posiadania piłki! Podopieczni Roberto De Zerbiego przegrali 2:4, lecz ponownie udowodnili, że potrafią zdominować najlepsze drużyny w kraju. Rzecz w tym, że piłka nożna polega na strzelaniu bramek, a obstawianie na umiejętnym wykorzystywaniu stylów gry danych zespołów. I tak poniższe statystyki w głównej mierze dotyczyć będą czasu przy piłce!
Statystyki:
- Everton plasuje się na 16. pozycji w Premier League, zdobył dotychczas 15 punktów.
- The Toffees średnio notują 44,2% posiadania piłki.
- Podopieczni Lamparda w ostatnim spotkaniu zanotowali 26% czasu przy futbolówce.
- Brighton zajmuje 10. pozycję w stawce, ma na koncie 24 oczka.
- Mewy przeciętnie zaliczają 57% posiadania piłki.
- Ekipa z Amex Stadium w ostatniej konfrontacji zanotowała 68% czasu przy piłce.
Podsumowanie:
W tym meczu wynik może pójść w dwie strony i odpuszczam typowanie wyniku w stronę którejkolwiek z drużyn. Jestem jednak pewny, że szczególnie do pierwszego trafienia, na które możemy trochę poczekać, to Mewy będą dominować i spędzać znacznie więcej czasu przy futbolówce. Brighton potrafił zaliczyć 68% posiadania piłki przeciwko Arsenalowi, czy 52% przeciwko Manchesterowi City! Styl Evertonu opiera się głównie na kontrach i długich piłkach i podobnego scenariusza spodziewam się dziś! W mojej opinii linia minimum 60% czasu przy futbolówce gości jest atrakcyjna i właśnie taki typ proponuję! Na koniec przypomnę, że wykorzystując nasz kod promocyjny, zyskacie szereg bonusów od bukmachera Betfan. Powodzenia!
fot. Pressfocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze