Rakieta wzniesie się do nieba, czy rozbije przy starcie? Gramy o 319 PLN!
fot. COLORSPORT / PRESSFOCUS
Do samego końca zastanawiałem się, czy Ronnie O’Sullivan będzie chciał wystartować w tym turnieju. Krótkie mecze, mało pieniędzy do wygrania – brzmi jak idealne zawody do wycofania się przez popularnego Rakietę. Tak się jednak nie stało i Ronniego przy stole dziś zobaczymy. A grupę ma, jak na jego umiejętności, dość prostą i powinien sobie bez problemów poradzić. Zdarzało się jednak nie raz wtopić ze znacznie słabszymi rywalami. To jak – Rakieta wyląduje w drugiej rundzie grupowej, czy jednak rozbije się tuż po starcie? Gramy w PZBuk trebla z AKO 3,63!
Załóż konto z kodem promocyjnym: 700PLN, aby otrzymać:
500 PLN bez ryzyka i 200 PLN w sklepie gracza
Chcesz więcej typów? Dołącz do grupy Zagranie – typy, dyskusje i bonusy bukmacherskie
Ronnie O’Sullivan vs Ben Hancorn (około 12:30)
Na początek O’Sullivan dostanie dwóch najniżej notowanych zawodników w tej grupie. W pierwszym meczu zagra ze 117. Jamiem Wilsonem, a tuż po tym starciu czekać będzie na niego 120. Ben Hancorn. 38-letni Anglik po raz drugi gra w gronie zawodowców – wcześniej był w Main Tourze od 2002 do 2005 roku, a od 2020 roku ma pewne miejsce w elicie co najmniej do końca sezonu, bo przed rokiem wywalczył sobie dwuletnią kartę do grona zawodowców. Jego wyniki w tym sezonie jednak nie porywają – tylko dwukrotnie przebił się przez 1. rundę zawodów – w Shoot-Oucie i English Open dotarł do trzeciego meczu. Pozostałe turnieje kończył albo w eliminacjach albo w pierwszej rundzie. Zwłaszcza w ostatnim turnieju mogliśmy liczyć na więcej po stronie młodszego z Anglików, bo trafił na Dylana Emery’ego, który nie posiada statusu profesjonalisty. Nie dość, że Hancorn przegrał to spotkanie, to jeszcze we wstydliwym stylu – bez wygranej partii. Hancorn najwyżej w karierze był 118. w rankingu, czyli niewiele wyżej niż jest teraz. Przypomnę, że w gronie zawodowców mamy 128. snookerzystów, więc nie jest to wielkie osiągnięcie. Rywal Ronniego O’Sullivana to dwukrotny finalista amatorskich mistrzostw Anglii. W 2008 roku przegrał 7-9 z Davidem Gracem, a w 2020 roku pokonał w finale Rory’ego McLeoda 5-3. Osiągnięć O’Sy przytaczać nie muszę i chyba jasnym jest, że to starszy z Anglików będzie zdecydowanym faworytem tego meczu. Stawiam, że mecz nie będzie miał dłuższej historii i może potrwać krócej niż pół godziny oraz zakończy się zwycięstwem wyżej rozstawionego zawodnika do zera.
Ronnie O’Sullivan vs David Lilley (około 14:00)
Kolejnym rywalem będzie kolejny nisko rozstawiony snookerzysta – David Lilley. 97. miejsce w światowym rankingu to niewiele gorsza lokata od tej najlepszej w zawodowej karierze 45-latka, który najwyżej był o 11 miejsc wyżej – w październiku ubiegłego roku. Po raz pierwszy w Main Tourze pojawił się w 2001 roku, czyli już po pierwszym mistrzostwie świata młodszego o dwa miesiące O’Sullivana. Obaj są z rocznika 1975, a ich osiągnięcia są znacznie różne. Dla Lilleya najlepszym wynikiem w karierze jest ćwierćfinał Indian Open z 2016 roku, czyli tuż po jego powrocie na profesjonalne areny. Po drodze pokonał Marka Williamsa, a w ćwiartce przegrał z Shaunem Murphym. Do swojego konta przypisał wtedy £9,000, czyli ponad 1/4 jego zarobków w całej karierze (£35,400). O’Sullivan ze stołu podniósł “nieco” więcej, bo blisko 12 milionów funtów, co plasuje go na pierwszym miejscu listy płac w historii tej dyscypliny. Drugi Stephen Hendry ma o 3 miliony mniej na koncie. Ronnie O’Sullivan jest chimerycznym graczem, co wiedzą wszyscy. Mam pewne przypuszczenie, że dziś zobaczymy także jego ciemniejsze oblicze i zdarzą mu się wpadki. Logika podpowiada jednak, że trzech amatorów po śniadaniu powinien pochłonąć bez problemu, a ewentualne kłopoty pojawią się przy Chińczykach czy dwóch niżej opisywanych snookerzystach. Tylko dwóm zawodnikom w WST Pro Series udało się przejść pierwszą fazę grupową suchą stopą, z bilansem 7-0. Nie sądzę, aby Ronnie dał radę ten wyczyn powtórzyć, ale po pierwszych trzech spotkaniach nie zakładam nawet straty pojedynczego frejma. Możliwe, że zobaczymy także w tych pojedynkach brejki stupunktowe. Schody dla sześciokrotnego mistrza świata zaczną się po przerwie obiadowej.
Tom Ford vs Mark Joyce (około 16:30)
Spotkanie 23. z 52. snookerzystą świata. Obaj bez wielkich sukcesów – dla Forda to dwa wygrane turnieje z cyklu Players Tour Championship, gdy te jeszcze istniały oraz kilka cennych półfinałów – UK Championship, English Open, Grand Prix, czy finały Paul Hunter Classic i Haining Open. W tym sezonie w German Masters dotarł do półfinału, który mu niejako wywróżyłem w jednym z tekstów, a także zaliczył ćwierćfinał w Welsh Open. Joyce turnieju nigdy nie wygrał, ale był w finale Riga Masters a także był o krok od grze w turnieju Masters – w 2009 roku zagrał w finale turnieju kwalifikacyjnego do tej imprezy, w którym uległ… Juddowi Trumpowi 1-6. Później ich kariery potoczyły się trochę inaczej… Joyce w tym sezonie dotarł najdalej do trzeciej rundy w Scottish Open – pozostałe turnieje kończył na 1. lub 2. rundzie. Nie zakwalifikował się do Players Championship i World Grand Prix, gdzie wyznacznikiem był ranking, a z Welsh Open rozgrywanym poza Milton Keynes Anglik sie wycofał. Jeśli chodzi o bezpośrednie starcia to mamy 2-1 dla Forda: wygrywał 4-3 w Grand Prix w 2007 roku i 4-1 w PTC w Belgii w 2012 a Joyce wygrał w PTC w Bułgarii w 2015 4-1. Można powiedzieć, że to zamierzchłe czasy, a dziś w lepszej dyspozycji jest Ford, który w niedawno rozegranym Welsh Open pokonał Jacka Lisowskiego i Kyrena Wilsona i dziś powinien być faworytem tej potyczki. W tym sezonie Ford tylko dwa razy kończył w pierwszej rundzie – w UK Championship i Shoot-Oucie, w którym odpaść na tym etapie może każdy przy odrobinie szczęścia rywala. Warto zaznaczyć, że Ford jest siódmym zawodnikiem pod względem liczby osiągniętych brejków maksymalnych – ma ich w karierze 5, a ostatniego wbił dwa lata temu Shaunowi Murphy’emu w English Open tuż po tym, jak w kwalifikacjach International Championship to samo zrobił Fraserowi Patrickowi. Były to odpowiednio 152. i 153. taki brejk w historii snookera. Aktualnie licznik stanął na 166., a ostatni padł… w WST Pro Series. Czy dziś zobaczymy kolejne 147 punktów w podejściu? Mając na rozkładzie jazdy O’Sullivana i Forda to jest możliwe!
Chcesz więcej typów? Dołącz do grupy Zagranie – typy, dyskusje i bonusy bukmacherskie
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze