Puchar Świata w Wiśle: typy i zapowiedź | 06.11.2022
Po wczorajszym, niezwykle emocjonującej inauguracji sezonu Pucharu Świata, nadszedł czas na drugi konkurs indywidualny w Wiśle. W sobotnie popołudnie – zgodnie z oczekiwaniami – najlepszy okazał się Dawid Kubacki. Na podium stanął jeszcze Granerud oraz Kraft. A jakich wyników można spodziewać się po niedzielnych zawodach? Czy po raz kolejny najlepszy okaże się aktualny lider – Dawid Kubacki? Przygotowałem dla Ciebie dwa bezpośrednie pojedynki pomiędzy skoczkami. Jeśli chcesz poznać moje typy na skoki narciarskie, to znajdziesz je w poniższym artykule!
Zakład bez ryzyka do 100 zł ze zwrotem na konto główne + 600 zł od trzech depozytów + 60 zł zadania
Stefan Kraft vs Ryoyu Kobayashi
Pierwszą parą, którą wziąłem na tapetę jest pojedynek austriacko-japoński. Stefan Kraft w poprzednim sezonie radził sobie naprawdę dobrze i ostatecznie zakończył Puchar Świata 2021/2022 na 5. pozycji. W tym roku wydaje się, że także będzie walczył o najwyższe cele. Stefan Kraft już w piątkowe popołudnie pokazał, że w Wiśle na skoczni imienia Adama Małysza będzie walczył o zwycięstwo. W pierwszym treningu był 7. po skoku na 125 metrów. Kwalifikacje zakończył natomiast na 21. miejscu, ale po czasie wiadomo, że to tylko wypadek przy pracy.
We wczorajszym konkursie pokazał się z wyśmienitej strony, stając na najniższym stopniu podium. Austriak oddał dwa bardzo dobre i przede wszystkim równe skoki na odległość 125 metrów, a w drugiej serii poprawił swój wynik o ponad 8 metrów, dzięki czemu odparł on atak swojego kolegi z reprezentacji – Manuela Fettnera.
Ryoyu Kobayashi w tym roku broni tytułu zdobywcy Pucharu Świata. W tamtym sezonie nie miał sobie równych, dzięki czemu stanął na najwyższym stopniu podium, pozostawiając w tyle niemieckiego skoczka – Karla Geigera i Norwega – Mariusa Lindvika. Kobayashi już od blisko czterech lat nie ma sobie równych. Ale czy powtórzy wyczyny z poprzednich sezonów również i w tym roku? Podczas pierwszych piątkowych skoków w Wiśle, Ryoyu był daleko od czołówki. Podczas I treningu był 20. , a w kwalifikacjach zajął dopiero 17. miejsce, po skoku na odległość 122.5 metra.
W sobotnim konkursie także miał drobne problemy – szczególnie w pierwszej serii zawodów. Skoczył w niej tylko 119 metrów, co pozwoliło mu zająć dopiero 22. lokatę i tak naprawdę z problemami awansował do drugiej serii skoków. Tam jednak odpalił, skacząc na odległość 128.5 metra, dzięki czemu piął się w górę, wyprzedzając kilku rywali. Ostatecznie zakończył zawody na 7. pozycji.
Co obstawiać?
Kogo więc widzę w roli faworyta? Myślę, że zgodnie z kursami bukmacherskimi – lepszy powinien być Austriak. Oczywiście, biorąc pod uwagę poprzedni sezon, Kobayashi byłby bezkonkurencyjny. Mamy jednak początek sezonu i każdy ze skoczków musi znaleźć swoją dobrą formę. Szczególnie że skoki w Wiśle są na hybrydowej nawierzchni, co może stanowić problem dla niektórych skoczków. Biorąc jednak pod uwagę wszystkie skoki na skoczni im. Adama Małysza, to lepiej wygląda Stefan Kraft. Skacze on bardzo równo i ani razu nie lądował krócej niż na 125 metrze. Kobayashi miał spore problemy – zarówno w kwalifikacjach, jak i pierwszej serii sobotnich zawodów. Z tego też względu myślę że Kraft będzie nad Kobayashim.
Piotr Żyła vs Daniel Tschofenig
W drugiej parze zestawiłem ze sobą Polaka z Austriakiem. Walka pomiędzy tymi skoczkami zapowiada się niezwykle wyrównanie – w końcu i jeden, i drugi rozpoczęli sezon naprawdę dobrze. Zaczynając od Piotra Żyły. Polak w poprzednim sezonie wystąpił w 25 zawodach, zdobywając łącznie 480 punktów. Dało mu to 14. pozycję. W Wiśle polski skoczek radzi sobie świetnie, co pokazał już w piątek. Podczas pierwszego treningu zajął 6. miejsce skacząc 123.5 metra. W kwalifikacjach natomiast skoczył sporo dalej – bo aż 131 metrów, co pozwoliło mu znaleźć się na najniższym stopniu podium.
Sobotni konkurs na skoczni Adama Małysza także może on zaliczyć do udanych. W 1. serii polski skoczek odleciał na odległość 129 metrów, dzięki czemu plasował się tuż za podium, na czwartej pozycji. W drugiej serii zawodów Żyła skoczył dwa metry krócej, przez co nie zdołał utrzymać swojej pozycji, spadając na 5. lokatę.
Daniel Tschofenig natomiast jest jednym z mniej doświadczonych skoczków w Pucharze Świata. Debiut zaliczył bowiem w 2021 roku w Bischofshofen, zajmując 30. pozycję, a więc zdobył też pierwszy punkt w karierze. W Wiśle podczas inauguracyjnego weekendu skacze bardzo równo i daleko. W pierwszym treningu został sklasyfikowany na 5. miejscu, tuż nad Żyłą, natomiast w kwalifikacjach był 6. – po skoku na odległość 130.5 metra.
Inauguracyjny konkurs w Wiśle był dla Tschofeniga naprawdę udany, ponieważ zajął prawie najwyższe miejsce w pojedynczych zawodach w karierze. Lepiej poradził sobie tylko w Zakopanem w zeszłorocznym Pucharze Świata, zajmując tam 5. lokatę. Po pierwszej serii sobotniego konkursu był na 7. pozycji po skoku na odległość 122 metrów, a w drugiej serii skoczył pół metra bliżej. Tym samym zakończył swój pierwszy konkurs w Wiśle na 6. miejscu, tracąc do Piotra Żyły blisko 8 punktów.
Co obstawiać?
Zatem czego można spodziewać się po opisanej polsko-austriackiej parze? Wydaje się, że Piotr Żyła nie powinien mieć większego problemu z pokonaniem mniej doświadczonego Daniela Tschofeniga. Przede wszystkim Polak występuje na znanej sobie skoczni, gdzie oddał już mnóstwo skoków. Dodatkowo Żyła od samego początku treningów radził sobie lepiej niż Austriak. W końcu 3. miejsce w kwalifikacjach, a także 5. pozycja w premierowych zawodach mówią same za siebie. Tschofenig oczywiście radzi sobie świetnie, ale mimo wszystko doświadczenie polskiego skoczka powinno pozwolić mu znaleźć się nad opisywanym rywalem. Myślę więc, że Żyła zakończy zawody nad Tschofenigiem.
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze