Przez ostatni tydzień zanotowałem 569 PLN profitu! AC Milan zapewni nam kolejny zysk?

W Serie A AC Milan podejmie Bolognę w meczu o ogromnym ciężarze gatunkowym – gospodarze walczą o europejskie puchary, a goście wciąż mają realną szansę na Ligę Mistrzów. Obie drużyny są w dobrej formie i zapowiada się emocjonujące starcie. Z kolei w Bundeslidze Wolfsburg zmierzy się z Hoffenheim w pojedynku ekip, które chcą zakończyć sezon pozytywnym akcentem – gospodarze już zapewnili sobie utrzymanie, a goście są o krok od tego celu.
AC Milan vs Bologna
Przygotowaliśmy kod promocyjny Betclic, dzięki któremu możesz zgarnąć atrakcyjne bonusy na start! AC Milan znajduje się obecnie w trudnym położeniu, które mimo ostatnich pozytywnych wyników nie pozwala z optymizmem patrzeć na końcówkę sezonu. „Rossoneri” wygrali trzy ostatnie spotkania, w tym prestiżowe derby z Interem Mediolan, co bez wątpienia stanowi ważny sygnał, że drużyna potrafi jeszcze walczyć z najlepszymi. Niestety, te zwycięstwa przyszły zbyt późno, by realnie wpłynąć na kształt górnej części tabeli. Zespół zajmuje dopiero 9. miejsce w Serie A i traci aż sześć punktów do szóstego Lazio, co oznacza, że nawet kwalifikacja do Ligi Konferencji stoi pod dużym znakiem zapytania.
Choć forma w ostatnich tygodniach wyraźnie się poprawiła, problemem Milanu pozostaje brak stabilizacji. Drużyna przez większość sezonu zawodziła, notując kompromitujące porażki i prezentując bardzo nierówną grę. Dużą rolę w obecnej sytuacji odgrywa także chaos organizacyjny i niepewność dotycząca przyszłości trenera. Sergio Conceição, który objął zespół 30 grudnia 2024 roku, nie zdołał odmienić gry Milanu w sposób, jakiego oczekiwali kibice i zarząd. Choć jego kontrakt obowiązuje do czerwca 2026 roku, wiele wskazuje na to, że Portugalczyk nie poprowadzi drużyny w kolejnym sezonie.
Włoskie media donoszą, że klub już prowadzi rozmowy w sprawie nowego szkoleniowca. Brak zaufania do obecnego trenera oraz rozmowy o przebudowie kadry – w tym możliwe odejścia kluczowych piłkarzy jak Theo Hernandez czy Rafael Leão – tylko pogłębiają poczucie niestabilności. Milan stoi więc u progu rewolucji: sportowej i personalnej. Mimo błysku nadziei w końcówce rozgrywek sezon 2024/2025 jest rozczarowaniem, które może mieć poważne konsekwencje dla przyszłości klubu.

Bologna po cichu wyrasta na jedną z rewelacji końcówki sezonu Serie A. Drużyna prowadzona przez Vincenzo Italiano, który objął zespół po odejściu Thiago Motty, plasuje się obecnie na 7. miejscu w tabeli, tracąc zaledwie jeden punkt do czwartego Juventusu. To oznacza, że „Rossoblù” wciąż realnie liczą się w walce o Ligę Mistrzów, a przynajmniej o europejskie puchary. Ich forma w ostatnich tygodniach zasługuje na uznanie – remis z Juventusem, wygrana z Interem Mediolan oraz remis z Napoli to tylko niektóre z rezultatów, które potwierdzają, że Bologna potrafi nawiązać walkę z czołówką. Mimo że w mediach nie mówi się o Bologni tak głośno jak o wielkich klubach, zespół ten punktuje regularnie i z konsekwencją godną drużyny z wyższych miejsc. Jeśli utrzymają aktualne tempo, ponowny występ w europejskich rozgrywach może stać się faktem.
Co typuję w tym spotkaniu?
Dostępne kursy u bukmacherów sugerują, że naprawdę trudno wskazać jednoznacznego faworyta tego spotkania. Obie drużyny mają swoje atuty i znajdują się obecnie na fali. Kluczowy w tym starciu jest kontekst – dla Milanu to być może ostatnia szansa, by jeszcze powalczyć o europejskie puchary, natomiast Bologna stoi przed okazją wskoczenia do topowej czwórki i awansu do Ligi Mistrzów. Zostały zaledwie trzy kolejki do końca sezonu, więc spodziewam się maksymalnego zaangażowania po obu stronach. W pierwszym starciu tych drużyn w obecnych rozgrywkach Bologna wygrała u siebie 2:1, co pokazuje, że potrafi sprawić Milanowi problemy. Biorąc pod uwagę stawkę meczu oraz ofensywny potencjał obu ekip, zdecydowałem się postawić na zakład „obie drużyny strzelą gola”. W takich warunkach trudno oczekiwać zachowawczej gry – emocji i bramek raczej nie zabraknie.
VfL Wolfsburg vs TSG Hoffenheim
W VfL Wolfsburg doszło do prawdziwego trzęsienia ziemi – na zaledwie dwie kolejki przed końcem sezonu zwolniono trenera Ralfa Hasenhüttla. Decyzja ta była bezpośrednim następstwem fatalnej serii meczów, jaką zanotował zespół – ostatnie zwycięstwo Wolfsburg odniósł 1 marca, a od tamtej pory nie wygrał żadnego z ośmiu spotkań ( zdobyli zaledwie dwa punkty). Styl gry był kompletnie bezbarwny, a drużyna wyglądała na wypaloną i pozbawioną jakiejkolwiek energii czy pomysłu.
Choć utrzymanie w Bundeslidze jest już pewne, zespół długo zwlekał z tą decyzją, co dla wielu było niezrozumiałe. Było przecież jasne, że projekt z Hasenhüttlem nie funkcjonuje i że „z tej mąki chleba nie będzie”. Piłkarze sprawiali wrażenie, jakby grali bez przekonania, a kolejne porażki tylko potęgowały frustrację. Tymczasowym trenerem zespołu został Daniel Bauer z drużyny U19, który poprowadzi pierwszą drużynę w ostatnich meczach sezonu. W sztabie znajdą się również Julian Klamt (asystent z U19) oraz Tobias Holm, trener U16. Dla klubu to symboliczny reset – nie tylko kadrowy, ale przede wszystkim mentalny. Przed zarządem trudne lato, bo potrzebna jest nie tylko zmiana na ławce, ale i nowy kierunek dla zespołu, który przez cały sezon nie spełniał oczekiwań.
W TSG Hoffenheim sytuacja także jest daleka od stabilnej, zarówno pod względem sportowym, jak i organizacyjnym. Na dwie kolejki przed końcem sezonu „Wieśniacy” zajmują 15. miejsce w tabeli i choć teoretycznie wciąż grozi im spadek z Bundesligi, to w praktyce scenariusz ten jest mało realny. Aby do niego doszło, Hoffenheim musiałoby przegrać oba pozostałe mecze, a zespoły takie jak Heidenheim i Köln – wygrać swoje spotkania. Biorąc pod uwagę ich formę i dotychczasowe wyniki, taka kombinacja wydarzeń wydaje się bardzo mało prawdopodobna.
Jednak największe zawirowania mają miejsce poza boiskiem. Obecny trener Christian Ilzer, który przejął zespół zimą, nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. Hoffenheim gra poniżej swojego potencjału, a styl drużyny nie uległ widocznej poprawie. Z tego powodu klub już od kilku tygodni prowadzi rozmowy z potencjalnymi następcami Ilzera. Faworytem do objęcia posady był Sandro Wagner, były reprezentant Niemiec i dotychczasowy asystent Juliana Nagelsmanna w kadrze narodowej. Media donosiły, że porozumienie z TSG zostało już osiągnięte, a kontrakt niemal podpisany. Jednak niespodziewanie Wagner miał wycofać się z tej decyzji i rozwiązać porozumienie z klubem jeszcze przed jego oficjalnym ogłoszeniem. W związku z tym na horyzoncie pojawiło się nowe nazwisko – Lukas Kwasniok, obecny trener SC Paderborn. Szkoleniowiec ten od dłuższego czasu zbiera pozytywne opinie za styl pracy i rozwój zespołu z 2. Bundesligi. Hoffenheim, znane z inwestowania w trenerów z potencjałem, może zdecydować się na ten ruch, licząc na odbudowę drużyny w nowym sezonie.
Co typuję w tym spotkaniu?
W tym meczu również zdecydowałem się postawić na zakład BTTS – obie drużyny strzelą gola. Zarówno Wolfsburg, jak i Hoffenheim mają w zwyczaju grać otwarty futbol, w którym nie brakuje sytuacji podbramkowych i bramek po obu stronach. Obie ekipy dysponują ofensywnym potencjałem, ale też popełniają błędy w defensywie, co często kończy się bramkowymi festiwalami. Motywacji z pewnością nie zabraknie. Wolfsburg po serii bez zwycięstwa i zmianie trenera będzie chciał odzyskać choć odrobinę blasku i zakończyć sezon z honorem. Z kolei TSG Hoffenheim może już matematycznie zapewnić sobie utrzymanie w lidze, co również jest istotnym celem. Statystyki tylko utwierdzają mnie w tym typie – w 5 z ostatnich 6 meczów Hoffenheim padły gole z obu stron. Liczba bramek w tych spotkaniach to kolejno: 8, 5, 5, 2, 4 i 2. To wyraźny sygnał, że mecze z udziałem TSG często są dynamiczne i pełne emocji. Zapraszam do sprawdzenia także innych typów na dziś, szczególnie z piłki nożnej!
FOT: Independent Photo Agency Srl / Alamy Stock Photo
(0) Komentarze