Przebudzenie Nigerii i bezzębna ofensywa Arabii Saudyjskiej? Gramy o 200 PLN!

Takefusa-Kubo-w-koszulce-reprezentacji-Japonii

W kwestii kwalifikacji do Mistrzostw Świata 2026 ciekawie jest nie tylko na europejskich boiskach. Zacięta rywalizacja toczy się również w Afryce i Azji, gdzie kolejno Nigeria i Japonia postarają się dziś dopisać kolejne trzy punkty. Sytuacja obu reprezentacji jest jednak diametralnie różna. „Super Orły” w swojej grupie do lidera tracą już cztery punkty! „Samurajowie” zaś po sześciu wygranych zapewnili już sobie udział na przyszłorocznym Mundialu.

lebull
lebull
tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie

900 PLN od trzech depozytów + 50 PLN we freebetach + extra 5 PLN za rejestrację z kodem ZAGRANIE

Kod rejestracyjny
ZAGRANIE kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
freebet
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
sporty wirtualne
Bonusy:

900 PLN od trzech depozytów

50 PLN we freebetach

extra 5 PLN za rejestrację z kodem ZAGRANIE

pokaż szczegóły ukryj szczegóły


Nigeria

Na papierze potencjał reprezentacji Nigerii jest imponujący. Zdecydowana większość zawodników gra w solidnych bądź czołowych europejskich zespołach, deklarując również pełne zaangażowanie w reprezentacyjne obowiązki. W praktyce jednak ostatni czas dla „Super Orłów” był po prostu dość przeciętny, żeby nie powiedzieć słaby.

Nigeria nie wygrała czterech pierwszych spotkań w swojej grupie kwalifikacyjnej do Mundialu, stawiając się w bardzo trudnej pozycji. Trzy remisy i porażka sprawiły, że „Super Orły” zgromadziły zaledwie trzy oczka, będąc w grupie wyłącznie przed zespołami, jak Lesotho czy Zimbabwe.

Do starcia wyjazdowego z Rwandą Nigeria przystąpiła pod wodzą nowego selekcjonera – Erica Chelle. Poprawa w grze „Super Orłów” była natychmiastowa. Nigeria grała wysokim pressingiem, już w zalążku kasowała akcję gospodarzy i dość dynamicznie operowała piłką. Dwa ciosy w pierwszym połowie wystarczyły, aby finalnie Nigeryjczycy sięgnęli po komplet punktów.

W poniedziałkowe popołudnie przyjdzie czas na debiut domowy i kolejne spotkanie, które Nigeria po prostu musi wygrać. Po zachowaniu w Rwandzie pierwszego od czterech spotkań czystego konta „Super Orły” zrobią wiele, aby ponownie nie dopuścić rywali do dogodnych sytuacji bramkowych. W dotychczasowych domowych spotkaniach w kwalifikacjach do Mundialu Nigeria dwukrotnie remisowała 1:1.

Zagranie baner


Zimbabwe

Okazja do drugiego z rzędu zwycięstwa i zbliżenia się do lidera z Republiki Południowej Afryki, wydaje się wręcz idealna. Do Nigerii przylatuje reprezentacja Zimbabwe, a więc czerwona latarnia grupy C. Goście poniedziałkowej rywalizacji nie wygrali choćby jednego z pięciu dotychczasowych spotkań, przegrywając jednak tylko dwukrotnie.

Zimbabwe w dwóch dotychczasowych delegacjach wywalczyło symboliczny punkt, remisując bezbramkowo z Rwandą. Wyraźnie gorzej wyglądało to w starciu z Republiką Południowej Afryki, kiedy to Zimbabwe przegrał 1:3. W pięciu rozegranych jak dotąd starciach goście dzisiejszej rywalizacji strzelili cztery bramki, tracąc osiem. Żadna inna drużyna w grupie C nie ma równie dziurawej defensywy, co właśnie Zimbabwe.

Nigeria mierzyła się dotychczas sześciokrotnie z reprezentacją Zimbabwe, wygrywając aż czterokrotnie i dwa razy remisując. We wspomnianych starciach „Super Orły” aż czterokrotnie zdołały również zachować czyste konto. Kliknij typy dnia i sprawdź nasze pozostałe analizy. Jeśli interesuje Cię więcej typów piłkarskich, to znajdziesz je również na naszej stronie!

Statystyki:

1. Nigeria zremisowała dwa dotychczasowe starcia domowe w kwalifikacjach do Mundialu, nie zachowując ani jednego czystego konta,
2. Zimbabwe z delegacji przywiozło zaledwie punkt, tracąc średnio dwa gole na mecz,
3. Nigeria wygrała cztery z sześciu bezpośrednich pojedynków z Zimbabwe, ale dwa ostatnie zremisowała,
4. W sześciu poprzednich meczach wyjazdowych Zimbabwe aż czterokrotnie traciło minimum dwie bramki.

Co obstawiać?

Spotkanie Nigerii z Zimbabwe dla obu ekip będzie meczem prawdy w kontekście walki o kwalifikację do Mundialu. O ile w przypadku gości presja jest niewielka, bowiem mało kto spodziewa się ich na boiskach Mistrzostw Świata, to brak Nigerii byłby sporym zaskoczeniem. „Super Orły” fatalnie wystartowały, notując cztery kolejne spotkania bez zwycięstwa. Trzy remisy i porażka sprawiły, że nawet po zwycięstwie nad Rwandą Nigeria ma wciąż aż cztery punkty straty do lidera z Republiki Południowej Afryki. Pod wodzą nowego selekcjonera Nigeria była znacznie bardziej uporządkowana.

Choć przed własnymi kibicami „Super Orły” w obecnych kwalifikacjach jeszcze nie wygrały, to nikt nie przyjmuje opcji, aby Zimbabwe wróciło domu z punktami. Szczególnie że goście dzisiejszego starcia słabo radzą sobie w delegacjach. Objawia się to nie tylko w słabym punktowaniu, ale również i liczbie straconych bramek. W czterech z sześciu poprzednich delegacji Zimbabwe straciło co najmniej dwa gole! Oferta bukmacherów wygląda korzystnie. Zatem jeśli również wierzysz, że Anglicy wygrają obie połowy, to warto wykorzystać nasz kod promocyjny Lebull i zyskać specjalną ofertę powitalną!
Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty Lebull – Nigeria powyżej 1,5 gola w meczu (1.40).

Nigeria strzeli powyżej 1,5 gola

Japonia

„Samurajowie” zgodnie ze swoją etyką – z pełnym profesjonalizmem podchodzą do każdego spotkania i niesamowicie regularnie punktują w kwalifikacjach do Mistrzostw Świata. Siedem dotychczasowych starć to aż sześć zwycięstw i zaledwie jeden, bardzo pechowy remis z Australią. W poprzednich pięciu meczach Japonia wygrywała czterokrotnie, notując właśnie jeden podział punktów po samobójczym trafieniu Taniguchiego.

Japonia jest niezwykle powtarzalna przed własnymi kibicami, jak i w roli gościa. Trzy domowe starcia to dwa zwycięstwa i remis. We wspomnianych starciach Japończycy strzelili aż 10 bramek, tracąc zaledwie jedną! W delegacjach z kolei „Samurajowie” wygrali komplet czterech spotkań, strzelając w nich 14 goli i pozwalając rywalom na wbicie tylko jednej bramki.

19 zdobytych punktów i imponujący bilans 24:2 sprawia, że Japonia jest już pewna udziału w przyszłorocznych Mistrzostwach Świata. Tego samego powiedzieć nie można jednak o Arabii Saudyjskiej, która notuje bardzo rozczarowującą serię i wciąż nie może być pewna uczestnictwa w zbliżającym się turnieju.

Arabia Saudyjska

Trudno jednak, aby było inaczej, skoro Arabia Saudyjska wygrała zaledwie dwa z siedmiu dotychczasowych spotkań, notując również trzy remisy i dwie porażki. Poprzednie pięć spotkań to zaledwie jedna wygrana i właśnie po dwie przegrane i remisy. W meczach z udziałem Arabii pada średnio niewiele ponad gol na mecz!

W siedmiu wspomnianych starciach Arabia strzeliła zaledwie… cztery gole! To najgorszy bilans spośród wszystkich zespołów w grupie C. Więcej goli zdobyły nawet Chiny, Bahrajn czy Indonezja. Spośród pięciu poprzednich spotkań Arabia Saudyjska tylko raz zdołała trafić do siatki rywali!

Co ciekawe Arabia Saudyjska również dość powtarzalnie punktuje przed własnymi kibicami oraz w delegacjach. W spotkaniach domowych Saudyjczycy zgromadzili pięć punktów, zaś z trzech delegacji przywieźli cztery oczka. Po jednym zwycięstwie, remisie i porażce sprawiają, że Arabia Saudyjska spośród wszystkich drużyn w grupie C jest drugim najskuteczniejszym w delegacjach zespołem. Rzecz jasna i w tym przypadku nie ma mowy o szczególnie ofensywnej grze! We wspomnianych starciach padło zaledwie pięć bramek, z czego tylko dwie były autorstwa piłkarzy Arabii Saudyjskiej.

W poprzednich pięciu bezpośrednich starciach Japonia wygrywała trzykrotnie, ale dwa razy skutecznie rewanżowała się Arabia Saudyjska. Co ciekawe w żadnym ze wspomnianych meczów nie doszło do przypadku, gdzie obie drużyny trafiały do siatki.

Statystyki:

1. W dwóch z trzech domowych spotkań Japonii tylko jeden zespół trafiał do siatki,
2. W dwóch z trzech wyjazdowych starć Arabii Saudyjskiego tylko jeden zespół strzelał gole,
3. Pięć poprzednich bezpośrednich starć pomiędzy Japonią a Arabią Saudyjską to przypadki, gdzie przynajmniej jeden z bramkarzy nie wyciągał piłki z siatki,
4. Arabia strzeliła tylko jednego gola w pięciu poprzednich spotkaniach kwalifikacyjnych.

Co obstawiać?

W spotkaniu Japonii z Arabią Saudyjską faworyt może być tylko jeden. Pewnym zaskoczeniem może być jednak jego miara! Przed startem kwalifikacji trudno było spodziewać się aż takiej dominacji „Samurajów” i tak zawstydzającej niemocy ofensywnej Arabii Saudyjskiej. Japonia wygrała sześć z siedmiu dotychczasowych spotkań, na własnym boisku zdobywając siedem punktów. Arabia Saudyjska wygrała zaledwie dwa spotkania, przywożąc z delegacji cztery punkty. W meczach z udziałem obu drużyn pada średnio diametralnie różna liczba bramek! Japonia ma na swoim koncie średnio ponad trzy trafienia na mecz, dopuszczając do utraty tylko dwóch goli.

Arabia Saudyjska z kolei zdobyła tylko cztery gole w siedmiu spotkaniach, trafiając do siatki rywali tylko raz w pięciu ostatnich próbach! Niewiele lepiej wygląda to w fazie defensywnej, gdzie Saudyjczycy stracili już sześć bramek. Meczu obfitującego w wiele trafień nie nakazuje nam spodziewać się również historia. Pojedynki bezpośrednie to w ostatnim czasie trzy zwycięstwa Japonii i dwie wygrane gości dzisiejszego starcia. We wspomnianych meczach ani razu nie było jednak przypadku, kiedy to obie drużyny trafiałyby do siatki rywala. Obserwując dotychczasowe dokonania defensywy Japonii i ofensywy Arabii Saudyjskiego – trudno wierzyć, aby dziś miało to ulec zmianie. Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty Lebull – Obie drużyny strzelą gola: nie (1.62).

BTTS: nie
Propozycja kuponu w Lebull

Fot. Alamy.com

(0) Komentarze