Przebudzenie Jagiellonii i bramki w Gliwicach? Gramy o 230 PLN!

Z pozoru komfortowa sytuacja Jagiellonii w ligowej tabeli zdaje się, że powoli wymyka się spod kontroli. Podopieczni trenera Siemieńca przegrali trzy z pięciu poprzednich spotkań Ekstraklasy i do końca sezonu muszą walczyć o udział w przyszłej edycji europejskich pucharów. W niedzielę o przełamanie Jagiellonia zagra z Górnikiem. W Gliwicach zaś Piast i Radomiak postarają się przypieczętować utrzymanie w lidze.
Jagiellonia Białystok
Niezwykła przygoda w europejskich pucharach i wygrany Superpuchar Polski sprawiają, że dotychczas sezon drużyny z Białegostoku należy określić mianem bardzo udanego. Choć Jagiellonia nie obroni tytułu mistrzowskiego, to na Podlasiu nikt nie myśli mieć jakichkolwiek pretensji względem trenera czy piłkarzy. Fakt ten może jednak ulec zmianie, jeśli słaba końcówka sezonu doprowadzi do braku europejskich pucharów w przyszłym sezonie.
Jagiellonia wygrała zaledwie jedno z pięciu poprzednich spotkań w Ekstraklasie, zwyciężając w wyjazdowym starciu z Legią. Podopieczni Siemieńca przegrali jednak trzykrotnie, ulegając niżej notowanym rywalom. Jagiellonia nie zdobyła choćby punktu i straciła aż siedem bramek w spotkaniach z Zagłębiem Lubin, Koroną Kielce i Lechią Gdańsk.
W ogólnym rozrachunku sezon ligowy gospodarzy niedzielnego starcia jest dość solidny. Jagiellonia wygrała 16 z 30 meczów, notując również po siedem remisów i porażek. 31 z 55 dotychczas zdobytych punktów ekipa z Podlasia zdobyła na własnym obiekcie. Właśnie przed własnymi kibicami Jagiellonia wygrała dziewięć spotkań, inkasując również cztery remisy i zaledwie dwie porażki. Kliknij typy dnia i sprawdź nasze pozostałe analizy. Jeśli interesuje Cię więcej typów piłkarskich, to znajdziesz je również na naszej stronie!
Pięć poprzednich domowych spotkań ekipy Adriana Siemieńca to trzy zwycięstwa, remis i porażka. Co ciekawe, w trzech przypadkach obie drużyny trafiały do siatki rywali. W spotkaniach na Chorten Arenie gospodarze strzelają średnio dwa gole na mecz, tracąc jednocześnie 17 bramek w 15 spotkaniach. Jaga jest trzecim najlepiej punktującym zespołem na własnym obiekcie w Ekstraklasie.
Górnik Zabrze
Dość zaskakujące zwolnienie Jana Urbana jasno wskazało podejście zarządców Górnika do końcówki obecnej kampanii. Drużyna krok po kroku przygotowywana jest do nowego sezonu i ostatnie cztery mecze rozgrywek są tak naprawdę elementem nieco wydłużonego okresu przygotowawczego.
Choć sztab szkoleniowy z pewnością pracuje na wysokich obrotach, to ostatnie wyniki jawnie wskazują, że na boisku z piłkarzy uszło już powietrze. Górnik nie wygrał pięciu kolejnych spotkań w Ekstraklasie, notując w tym czasie trzy porażki i dwa remisy. Zabrzanie po dobrym początku sezonu nie są zagrożeni spadkiem z ligi, ale ostatnia forma pogrzebała również ich nadzieję na awans do europejskich pucharach.
W ogólnym rozrachunku Górnik wygrał 12 ligowych spotkań, notując również sześć remisów i 12 porażek. Solidna forma z początku sezonu pozwala Zabrzanom zasiadać w środkowej części tabeli. Nie ma jednak wątpliwości, że w obliczu dość chwiejnej formy czołówki, Górnik może czuć delikatny niedosyt, nie będąc aktualnie bliżej walki o europejskie puchary.
Przez cały sezon Górnik dość solidnie radził sobie również w delegacjach. W 15 takich spotkaniach wygrał pięciokrotnie, notując również trzy remisy i siedem porażek. Podobnie jednak, jak w przypadku całej kampanii – Zabrzanie wyraźnie słabiej punktują w ostatnich tygodniach. Pięć poprzednich delegacji to zaledwie jedno zwycięstwo i aż trzy porażki. We wspomnianych starciach „Górnicy” zachowali tylko jedno czyste konto, strzelając rywalom średnio mniej niż gola na mecz.
Za gośćmi z Zabrza nie przemawia nie tylko kwestia mentalna, ale również i historia. Górnik przegrał cztery z pięciu poprzednich starć w Białymstoku. Goście zdołali wygrać zaledwie raz w 2021 roku. Co ciekawe, w aż czterech przypadkach obie drużyny potrafiły strzelić przynajmniej po jednym golu.
Statystyki:
1. Jagiellonia nie wygrała trzech kolejnych domowych spotkań,
2. Górnik wygrał tylko jedno z pięciu poprzednich meczów wyjazdowych,
3. Cztery z pięciu poprzednich starć Jagiellonii na własnym boisku to spotkania, w których obie drużyny strzelały bramki,
4. Górnik przegrał cztery z pięciu poprzednich meczów w Białymstoku.
Co obstawiać?
Choć u zawodników Jagiellonii widać już zmęczenie sezonem, to ostatnie cztery nie będą momentem na łapanie drugiego oddechu. Ekipa z Białegostoku ma zaledwie dwa punkty przewagi nad Pogonią Szczecin i wciąż możliwy jest scenariusz, w którym nie obejrzymy Jagiellonii w przyszłej edycji europejskich pucharów. Podopieczni trenera Siemieńca przegrali trzy z pięciu poprzednich meczów ligowych. Niewiele lepiej wygląda to na własnym obiekcie, gdzie Jaga nie zaznała smaku zwycięstwa od trzech spotkań. Okazja na przełamanie jest jest świetna, bowiem do Białegostoku przyjedzie Górnik, który nie wygrał od pięciu ligowych kolejek. Zabrzanie – będąc w środku stawki – ewidentnie wytracili impet i koncentrację, przegrywając pięć z siedmiu poprzednich delegacji. Historycznie w starciach Jagiellonii i Górnika pada wiele bramek. Cztery z pięciu poprzednich takich starć to mecze, w których obie drużyny trafiały do siatki. Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty STS – Obie drużyny strzelą gola (1.65).
Piast Gliwice
Solidna kampania w wykonaniu Piasta to w dużej mierze zasługa Aleksandara Vukovicia. Pomimo tego, że ekipa z Gliwic przez cały sezon nie była nawet zagrożona spadkiem, to wraz z końcem rozgrywek serbski trener opuści drużynę ze Śląska. Nie ma wątpliwości, że Piast nie był drużyną najprzyjemniejszą dla oka, ale organizacja gry oraz solidność pozwoliła Gliwiczanom na przejście sezonu 2024/2025 bez większych turbulencji.
Piast Gliwice wygrał dziewięć ligowych meczów, notując również 11 remisów i 10 porażek. Gliwiczanie strzelają średnio gola na mecz, broniąc dostępu do własnej bramki na podobnym poziomie. W poprzednich pięciu kolejkach Piast wygrywał jednak tylko raz, notując również po dwa remisy i porażki.
Piast zdobył w obecnej kampanii równo po 19 punktów na własnym boisku oraz na terenie rywali. W 15 domowych starciach Gliwiczanie wygrywali tylko czterokrotnie, notując również aż siedem remisów i cztery porażki. We wspomnianych starciach kibice oglądali średnio niewiele ponad dwa gole na mecz. Na czyste konto w meczu domowym zawodnicy Piasta czekają już od sześciu kolejek.
Na poziomie Ekstraklasy Gliwiczanie trzykrotnie gościli zespół z Radomia i nie wygrali choćby raz! Raz padł remis, lecz dwie poprzednie potyczki wygrywali goście. Co ciekawe, w każdym ze spotkań obie drużyny trafiały do siatki rywala.
Radomiak Radom
Bardzo chwiejny sezon w wykonaniu Radomiaka zmierza jednak ku pozytywnego zakończeniu. Ekipa z Radomia ma już dziewięć punktów przewagi nad strefą spadkową i potrzebuje tak naprawdę tylko trzech oczek, aby zapewnić sobie ligowe utrzymanie.
W ostatnich pięciu kolejkach Radomiak – pomimo wielu szalonych spotkań – nie punktował jednak najlepiej. Zespół z Radomia wygrał tylko raz, notując również po dwa remisy i porażki. Choć wywalczony punkt z Lechem mógł smakować jak zwycięstwo, to w ligowej tabeli gospodarze ówczesnego spotkaniu dopisali tylko punkt.
W ogólnym rozrachunku Radomiak wygrał 10 ligowych spotkań, notując sześć remisów i 14 porażek. Spośród drużyn w drugiej połowie tabeli goście niedzielnego spotkania strzelają najwięcej bramek. Gorzej wygląda to jednak po drugiej stronie boiska, bowiem Radomiak stracił już 47 goli. W poprzednich 10 ligowych spotkaniach Radomiak zachował zaledwie jedno czyste konto, ale również tylko raz zdarzyło się, aby zespół z Radomia nie zdołał strzelić choćby jednego gola.
Nie ma w Ekstraklasie równie bezkompromisowego zespołu w delegacjach co Radomiak. Goście dzisiejszego meczu zanotowali zaledwie jeden wyjazdowy remis, odnosząc również pięć zwycięstw i dziewięć porażek. W delegacjach Radomiak strzela średnio niewiele ponad gola na mecz, wygrywając dwa z pięciu poprzednich spotkań.
Statystyki:
1. Na bazie ostatnich 10 kolejek Piast byłby w strefie spadkowej z 10 zdobytymi punktami,
2. Radomiak strzelał gole w dziewięciu z 10 poprzednich meczów,
3. Piast nie zachował czystego konta od pięciu kolejnych domowych spotkań,
4. Radomiak nie przegrał jeszcze na boiskach Ekstraklasy z Piastem w Gliwicach (dwa zwycięstwa i remis).
Co obstawiać?
Choć w ligowej tabeli Piasta i Radomiaka dzielą zaledwie dwa punkty, to przez niemal cały sezon gospodarze byli spokojni o swój byt w Ekstraklasie, zaś goście mierzyli się ze znacznie większą presją potencjalnej relegacji. Różnica między oboma zespołami nieco zatarła się w ostatnich 10 kolejkach, kiedy to Radomiak nadrobił aż pięć punktów do Piasta. Ekipa z Gliwic wygrała tylko jedno z pięciu poprzednich spotkań, czekając już od pięciu kolejek na czyste konto w meczu domowym. Radomiak zaś nie wygrał od czterech kolejnych meczów, ale strzelał gola w dziewięciu z 10 poprzednich starć w Ekstraklasie. Choć goście dłużej czekają na komplet punktów, to zdaje się, że po ostatnim remisie z Lechem są w lepszym momencie sezonu. Historycznie ponadto Radomiak świetnie czuje się na boisku Piasta, nie przegrywając tam na boiskach Ekstraklasy w każdej z trzech potyczek. Co więcej, goście zawsze trafiali do siatki Piasta, strzelając średnio dwa gole na mecz! Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty STS: Radomiak strzeli gola (1.58). Oferta bukmacherów wygląda korzystnie. Zatem jeśli również wierzysz, że Radomiak ponownie trafi do siatki Piasta, to warto wykorzystać nasz kod promocyjny STS. Zyskaj specjalną ofertę powitalną!
Fot. Alamy.com
(0) Komentarze