Profit z ostatnich dwóch dni to +416 z NBA! Tym razem zagramy o 321PLN

16:28, 23 lutego 2020

Aktualizacja: 15:09, 27 stycznia 2021

Ostatnie dwa kupony przyniosły nam fajny profit! Clippers tak jak przewidywałem mieli spore problemy w ataku, w tym Marcus Morris. A Houston dosyć pewnie wygrywa z Utah 110:120. Liga nie powinna przynosić już tyle niespodzianek, więc mam nadzieję, że ta sytuacja już się ustabilizowała. Wchodzimy w decydujący etap sezonu. Jest jeszcze o co walczyć, a my znowu spróbujemy trafić dublet.

Załóż konto z kodem promocyjnym: 550

Najwyższy zakład bez ryzyka w Polsce!

Szukasz typów na NBA? Dołącz do naszej grupy NBA!

Skuteczność typów NBA w lutym: 20/36

Profit: +70

Zdarzenie: Lakers vs Boston, typ: Anthony Davis over 26,5 punktów

Kurs: 1,95

Przed nami kapitalne starcie odwiecznych rywali. Mecz rozpocznie się o 21:30 czasu polskiego, więc warto sobie całe spotkanie obejrzeć. Dwie najbardziej utytułowane drużyny w historii NBA. Boston mają o jeden tytuł więcej i to oni w tym momencie z 17 mistrzostwami liderują tabeli wszechczasów. Świetną statystykę ujrzałem w trakcie spotkanie Milwaukee z Philadelphią. A mianowicie obie drużyny w ostatnich 202 starciach między sobą mają po 101 zwycięstw! Niesamowita ciekawostka i tak zwana perełka statystyczna.

W tym sezonie, póki co to Lakersi mają lepszy bilans i zajmują w swojej konferencji pierwsze miejsce. Bilans drużyny to 42 zwycięstwa i 12 porażek. Boston w konferencji wschodniej zajmuje 3 miejsce. Dotychczas osiągnęli 39 wygranych do 16 porażek. Goście tego spotkania notują ostatnio świetne mecze. Ich bilans w przeciągu 10 poprzednich starć wynosi 9:1. Idą jak burza pomimo problemów ze zdrowiem. Drużyna z Los Angeles dominuje w tym sezonie od początku. Dobrze wygląda wreszcie ich obrona i poprawił się ruch bez piłki. LeBron to prawdziwy generał i dba doskonale o swoich kolegów.

Szykuje nam się naprawdę ciekawe starcie. Szkoda tylko, że w Bostonie zabraknie Kemby Walkera. Zawodnik narzeka na ból w kolanie i nie powinniśmy go zobaczyć w hali Staples Center. Miałem kilka przemyśleń co do tego pojedynku. Jest naprawdę co wybierać. Zastanawiałem się nad handicapem w stronę Bostonu (+7,5 po kursie 1,8), myślałem nad blokiem LeBrona (kurs 2,55). Ostatecznie wybieram opcje z overem punktowym Davisa. Można również się zastanowić nad jego linijka na DD, czyli podwójne zdobycze. W ostatnich pięciu spotkaniach pokrywał taką opcje.

Boston pomimo świetnego składu dalej ma trochę problemów pod koszem. Theis to naprawdę solidny center i robi dobrą robotę w obronie. Jednak na Davisa to może być trochę za mało. Po ostatniej klęsce jaką Lakersi ponieśli w hali TD Garden (porażka 139:107), liderzy w postaci LeBrona i Davisa powinni mocno się spiąć na takie starcie. Dla kibiców to są ważne mecze, a historycznie to były prawdziwe walki. Myślę, że nikt nie odpuści, a liderzy zrobią wszystko żeby pomóc swojej drużynie w odniesieniu kolejnego zwycięstwa.

Anthony Davis to jeden z najbardziej wszechstronnych wysokich w lidze. Z jego zasięgiem nie ma zawodnika, który mógłby go zablokować. W pojedynkach jeden na jednego również trudno jest znaleźć obrońcę, który by wytrzymał na nogach. Świetny rzut z odchylenia, dobrze wchodzi pod kosz, potrafi rozciągnąć obronę rzutem dystansowym. Do tego świetnie wymusza rzuty osobiste. Teoretycznie to tylko jedno spotkanie, ale waga tego meczu jest trochę wyższa niż w innych starciach. Chęć rewanżu będzie po stronie Lakers, a LeBron postara się również wspomóc swojego kolegę.

Dwójkowe akcje pary James-Davis myślę, że są znane w całej lidze. Szybkie przechodzenie do kontrataków, rzuty z półdystansu i przewaga zasięgu jest po stronie naszego bohatera. Mam nadzieję, że postara się to wszystko wykorzystać. W dodatku mniejsze minuty powinni dostać McGee oraz Howard. Boston na pewno mocno się postara, żeby uprzykrzyć życie rywalowi. Liczę na dobry i wyrównany mecz, oby Davis dał próbkę swoich możliwości. Jest w stanie spokojnie przekroczyć 30 punktów.

Zdarzenie: Chicago vs Washington, typ: Washington win

Kurs: 1,87

W starciu dwóch outsiderów widzę jednego faworyta. Jak dla mnie fajny kurs na gości i zamierzam z niego skorzystać. Według mnie Wizards są faworytem i dalej mają o co walczyć w lidze. Byki w tym momencie notują serię 8 porażek z rzędu! Sytuacja zrobiła się naprawdę fatalna i jedyne co im pozostaje to walka o jak najwyższy pick. Skład jest przetrzebiony kontuzjami, a dodatkowo atmosfera w szatni jest dosyć gęsta. Część graczy ma problemy z trenerem, trudno jest niekiedy zrozumieć jego decyzje. Miała być walka o pewne miejsce w pierwszej ósemce, ale pozostaje jedynie spory niedosyt i frustracja.

Czarodzieje pomimo braku w składzie jakościowych graczy, myślę, że nie mogą mieć sobie nic do zarzucenia. Też borykali się z problemami kadrowymi, ale robią wynik taki na jaki ich stać. Co ciekawe to dalej mają szansę na awans do czołowej ósemki, a tego myślę, że mało kto się spodziewał. Obecnie z bilansem 20:34 zajmują 9 miejsce w konferencji wschodniej i tracą do Orlando naprawdę niewiele. Beal jako gracz bardzo ambitny nie odpuści do końca sezonu i na pewno spróbuję powalczyć razem z kolegami o play offy. Ostatnio przegrali u siebie z Cleveland, więc jest dobra okazja do rewanżu.

Chicago tak jak pisałem mocno osłabione. Z gry od jakiegoś czasu wypadła znaczna część składu. W najbliższym czasie może wrócić Carter Jr, ale nie wiadomo jeszcze, kiedy to się wydarzy. Bulls będą grali dzień po dniu we własnej hali. Tym razem ich katem okazało się Phoenix Suns. W tym sezonie drużyny mierzyły się między sobą już trzykrotnie. Dwa zwycięstwa odnieśli Byki, a raz wygrywali Czarodzieje. Spora część graczy z Chicago zagrała ponad 30 minut przeciwko Słońcom. Dodatkowo świetny mecz zanotował Coby White zdobywca 33 punktów.

Drugi dzień z rzędu nie będzie w stanie zagrać na takim poziomie, a brak jakości na ławce jest aż nadto widoczny. Wizards mają praktycznie 6 zawodników, którzy regularnie dostają z ławki po 20 minut w meczu. Dodatkowo w ostatnim spotkaniu Bradley Beal miał tylko 1/10 z dystansu. Teraz będzie okazja do poprawy. Również tacy gracze jak Bertans, Wagner czy Napier mogą zrobić różnicę. Chicago ma swoje problemy i trudno jest im w pełni wykorzystać swój potencjał. Sezon wydaje się stracony, więc i mobilizacja spada. Ja idę w kierunku gości i liczę, że zagrają mocno ofensywnie. Powodzenia!