Polskie drużyny z triumfami na europejskim froncie? Gramy o 214 PLN!
Dziś kibiców koszykówki czeka dzień pełen emocji, gdyż na arenie europejskiej swoje mecze rozgrywają dwie polskie drużyny. O godzinie 17:30 w ramach rozgrywek FIBA Europe Cup Anwil Włocławek zmierzy się z belgijskim Spirou Charleroi. Dla “Rottweilerów” to doskonała okazja, by poprawić swoją pozycję w grupie i zrehabilitować się za ostatnią porażkę. Z kolei o 19:00 w ramach ENBL na parkiet wybiegnie Legia Warszawa, która zmierzy się z niemieckim Bambergiem. Stołeczny zespół, zajmujący wysokie miejsce w swojej grupie, stanie przed trudnym zadaniem przeciwko drużynie mającej bogate doświadczenie na europejskiej scenie. To spotkanie zapowiada się jako wyrównane starcie, w którym obie ekipy będą chciały udowodnić swoją wartość. Dwa mecze, dwie różne historie, ale cel ten sam – reprezentowanie polskiej koszykówki na międzynarodowym poziomie i walka o zwycięstwo. Zapraszam do lektury!
Anwil Włocławek vs Spirou Charleroi
Skorzystaj z promocji w Fuksiarz! Anwil Włocławek rozpoczął sezon 2024/2025 z dużymi ambicjami i wzmocnieniami, co zapowiadało intensywną rywalizację w Orlen Basket Lidze oraz w europejskich rozgrywkach. Klub zwiększył swój budżet, co pozwoliło na zakontraktowanie jakościowych zawodników, takich jak Michał Michalak, który od początku sezonu odgrywa kluczową rolę w zespole. Włocławianie, prowadzeni przez tureckiego trenera Selçuka Ernaka, postawili na ofensywną koszykówkę, która opiera się na szybkim tempie gry i efektywnej rotacji piłki, a także na zdyscyplinowanej obronie, co przynosi wymierne efekty na parkiecie. Ta kombinacja pozwala drużynie kontrolować przebieg spotkań.
W rozgrywkach ligowych Anwil Włocławek radzi sobie fenomenalnie, utrzymując pozycję lidera w tabeli Orlen Basket Ligi. Po 9 kolejkach drużyna pozostaje niepokonana, mając już 2 punkty przewagi nad drugim w tabeli Treflem Sopot. Kujawianie zdecydowanie dominują nad drużynami środka ligi, co pokazuje ich niedawne spotkanie z Górnikiem Wałbrzych (7. miejsce w tabeli), które zakończyło się zwycięstwem Anwilu różnicą aż 31 punktów. W europejskich pucharach Anwil mierzy się z bardziej wymagającymi rywalami, co stanowi doskonałą okazję do zdobywania cennego doświadczenia na arenie międzynarodowej. Choć zespół wygrywa mecze, które teoretycznie powinien, brakuje mu jeszcze skuteczności w starciach z silniejszymi przeciwnikami. Przykładami takich spotkań są dwumecz z Dinamo Sassari czy ostatni pojedynek z MHP Riesen Ludwigsburgiem. W obu przypadkach Rottweilery były blisko zwycięstwa, ale słabsze fragmenty gry przesądziły o porażkach. Przegrane różnicą zaledwie 3-5 punktów pokazują, że niewiele zabrakło, by te spotkania zakończyły się sukcesem.
Można pokusić się o stwierdzenie, że przy odrobinie szczęścia Anwil mógłby wygrać te mecze. Jednak z czasem, dzięki zdobywanemu doświadczeniu, zespół z Włocławka będzie potrafił zamykać takie spotkania na swoją korzyść. To właśnie ten element – umiejętność skutecznego utrzymania przewagi i zamykania meczów z topowymi rywalami – wydaje się obecnie brakującym ogniwem w ich grze. Jeśli jednak drużyna pod wodzą Selçuka Ernaka nadal będzie się rozwijać w takim tempie, to przyszłość Rottweilerów na europejskich parkietach rysuje się w jasnych barwach.
Spirou Charleroi w obecnym sezonie zmaga się z dużymi trudnościami, zwłaszcza w rozgrywkach BNXT League, gdzie zajmują dopiero 8. miejsce. Bilans 7 zwycięstw i aż 6 porażek wskazuje na brak stabilności formy i problemy w starciach z bardziej wymagającymi rywalami. W FIBA Europe Cup Spirou rozpoczęło od rundy kwalifikacyjnej, w której ulegli portugalskiemu Sportingowi. Po remisie 69:69 w pierwszym spotkaniu, w rewanżu przegrali 72:79, co powinno wyeliminować ich z głównego turnieju. Co ciekawe, Sporting został później zdominowany przez Anwil Włocławek, co dodatkowo uwypukla różnicę poziomu między Spirou a pozostałymi drużynami w Europie.
Pomimo wygrania swojej grupy w pierwszej rundzie FIBA Europe Cup, gdzie poziom rywali nie należał do najwyższych, Spirou Charleroi i tak nie uniknęło jednej porażki. W drugiej rundzie od razu przyszła surowa lekcja koszykówki – Spirou przegrało u siebie z Fribourg Olympic aż 62:92. Fribourg, drużyna dominująca w lidze szwajcarskiej, jest niepokonana na krajowym podwórku i zajęła drugie miejsce w swojej grupie w pierwszej rundzie FIBA, ustępując jedynie Cholet. Ich styl gry, bardzo podobny do Anwilu Włocławek, jest dobrym wyznacznikiem poziomu, jakiego Spirou obecnie nie jest w stanie osiągnąć. Widać, że Spirou Charleroi brakuje jakości zarówno w ataku, jak i obronie, co szczególnie uwidacznia się w starciach z drużynami, które potrafią narzucić swoje tempo gry i skutecznie wykorzystać słabości rywala. Obecna forma wymaga poważnych zmian, jeśli Belgowie chcą myśleć o odzyskaniu konkurencyjności na parkiecie.
Co typuję w tym spotkaniu?
Zdaniem bukmacherów Rottweilery są zdecydowanym faworytem tego spotkania, co znajduje swoje uzasadnienie w ich dotychczasowej formie. Podzielam tę opinię i moim wyborem na ten mecz jest handicap na pierwszą połowę. Uważam, że Anwil wygra pierwszą część spotkania z przewagą co najmniej 5 punktów. Po ostatniej porażce ekipa z Włocławka będzie chciała szybko się zrehabilitować, a atmosfera Hali Mistrzów z pewnością doda im skrzydeł. Kujawianie wielokrotnie udowadniali, że potrafią dominować w pierwszych połowach swoich spotkań. Kluczowe będzie wykorzystanie mocnego początku oraz narzucenie swojego tempa gry, co przy wsparciu kibiców nie wydaje się zadaniem ponad ich siły. Dodatkowo, przeciwnik, z którym zmierzy się Anwil, nie prezentuje na tyle wysokiego poziomu, aby sprawić gospodarzom większe trudności. Solidna defensywa w połączeniu z ofensywnym potencjałem Anwilu powinna wystarczyć, aby zrealizować zakładany scenariusz na tę część meczu.
Legia Warszawa vs Bamberg
Legia Warszawa prezentuje solidną formę zarówno na krajowym, jak i międzynarodowym podwórku. W Orlen Basket Lidze drużyna zajmuje obecnie czwarte miejsce z bilansem sześciu zwycięstw i trzech porażek. Legioniści pokazują ofensywny styl gry, co szczególnie widoczne jest w starciach z rywalami z dolnej części tabeli. Mimo to zdarzają się mecze, w których drużyna nie potrafi utrzymać równego poziomu przez pełne 40 minut, co prowadziło do kilku niespodziewanych strat punktów.
Na europejskiej scenie w rozgrywkach ENBL Legia również radzi sobie bardzo dobrze. Po pięciu kolejkach zespół plasuje się na drugim miejscu w swojej grupie, notując cztery zwycięstwa i jedną porażkę. Legioniści imponują przede wszystkim zespołowością oraz skutecznością w końcówkach spotkań, co pozwoliło im odnieść kluczowe triumfy nad wymagającymi przeciwnikami. Porażka z Inter Bratysława, choć bolesna, była efektem błędów w defensywie i braku kreatywności w ataku. Trener Skelin konsekwentnie stawia na rotację, co pozwala zachować świeżość kluczowych zawodników. Liderem zespołu jest dynamiczny rozgrywający Kameron McGusty, który świetnie kieruje grą drużyny, a także regularnie dostarcza punktów. Dobrą formę prezentują również gracze podkoszowi, dominując w zbiórkach i walce fizycznej pod tablicami.
Bamberg w sezonie 2024/2025 przeżywa trudne chwile, zwłaszcza w rozgrywkach niemieckiej Bundesligi (BBL). Po ośmiu kolejkach mają na koncie zaledwie dwa zwycięstwa, co jest wynikiem dalekim od oczekiwań wobec klubu, który jeszcze w 2017 roku był mistrzem Niemiec. Taki bilans plasuje ich w dolnej części tabeli, wywołując frustrację wśród kibiców i pytania o przyszłość drużyny. Słaba forma w lidze krajowej kontrastuje z lepszymi wynikami w European North Basketball League (ENBL). W tych międzynarodowych rozgrywkach Bamberg radzi sobie całkiem dobrze, zajmując drugie miejsce w grupie z bilansem 4-1 po pięciu meczach. Wygrane w ENBL są wynikiem większej determinacji zespołu w starciach z rywalami z różnych lig europejskich, ale problemy z regularnością i utrzymaniem poziomu gry wciąż są widoczne.
Obecna sytuacja drużyny to efekt szeregu problemów, w tym braku stabilności kadrowej i przeciętnej gry liderów zespołu. Sytuacja klubu diametralnie się zmieniła po tym, jak w zeszłym roku Brose sprzedało swoje udziały i zrzekło się praw do nazwy. Mimo to Bamberg pozostaje ekipą z potencjałem, która, przy odpowiednich korektach, może wrócić na wyższy poziom. Na razie jednak oczekiwania muszą być dostosowane do rzeczywistości – ich celem w Bundeslidze staje się walka o utrzymanie, a w ENBL – utrzymanie szans na wyjście z grupy i kontynuowanie rywalizacji na arenie międzynarodowej.
Co typuję w tym spotkaniu?
Czeka nas bardzo wyrównane spotkanie, w którym emocji z pewnością nie zabraknie. Moim zdaniem w meczu padnie powyżej 160,5 punktów. Obie drużyny w obecnym sezonie regularnie pokazywały ofensywny styl gry, często przekraczając tę barierę punktową. Bamberg w listopadzie osiągało średnio nieco ponad 88 punktów na mecz, prezentując solidną skuteczność rzutową oraz dynamiczny styl gry. Z kolei Legia Warszawa nie pozostaje w tyle, notując średnio 84,6 punktów w tym samym okresie, co czyni ich jednym z bardziej produktywnych zespołów w polskiej lidze. Z takimi statystykami można spodziewać się widowiska, w którym ataki będą odgrywać kluczową rolę, a defensywa może nie być w stanie całkowicie zatrzymać rywali. Obie ekipy mają w składach graczy zdolnych do regularnego zdobywania punktów, co sprzyja realizacji tego typu zakładu. Zachęcam również do regularnego obserwowania zakładki typy dnia lub do sprawdzenia innych koszykarskich propozycji na Zagranie.
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze