Polacy pewnie poradzą sobie z Chińczykami? Gramy dubla z kursem 2,43!
Czas na ostatni dzień drugiego tygodnia rozgrywek Ligi Narodów siatkarzy. Polacy zagrają w chińskim Ningbo z gospodarzami turnieju. Na dzisiaj przygotowałem dwa typy. Zapraszam do przeczytania.
Iran – Japonia
typ: over 182,5 pkt
kurs: 1,80
Spotkanie rozgrywane w Tokio. Faworytem tego meczu są Irańczycy, którzy do tej pory świetnie spisują się w rozgrywkach Ligi Narodów. Po 5 meczach mają na koncie 4 zwycięstwa i jedną porażkę odniesioną w spotkaniu z Brazylią. To daje im 13 punktów i 3 miejsce w tabeli.
Trener Igor Kolaković ma do dyspozycji wszystkich najlepszych siatkarzy. Szczególnie imponuje atakujący Amir Ghafour, który od nowego sezonu będzie zawodnikiem Lube Civitanova. Oprócz niego trzon drużyny stanowią przyjmujący Milad Ebadipour, znany z występów w Skrze Bełchatów, środkowy Seyed oraz charyzmatyczny rozgrywający Marouf. To najważniejsi gracze w układance serbskiego trenera, ale trzeba podkreślić, że rezerwowi też w ważnych momentach nie zawodzą. Irańczycy w tym turnieju przegrali z Brazylią 2:3, a wczoraj pokonali 3:1 Argentynę. Imponuje walka do ostatniej piłki graczy z Iranu. Oni nigdy nie odpuszczają, zawsze walczą do końca. Paru zawodników posiada mocną zagrywkę z wyskoku. Do tego Persowie świetnie radzą sobie w bloku, który jest ich mocnym punktem.
Ich rywalem dzisiaj są Japończycy, czyli gospodarze tego meczu. Oni od początku rozgrywek prezentują się naprawdę dobrze. Przed tygodniem pokonali 3:1 Serbów, a Francji i Rosji potrafili urwać seta. W tym turnieju w znakomitym stylu pokonali bez straty seta Argentynę i po walce musieli uznać wyższość Brazylii, która ograła ich 3:0. Jednak każdy z setów był wyrównany i indywidualnościami Canarinhos pokazali swoją wyższość. W tabeli z dorobkiem 6 punktów zajmują 9 lokatę. O sile Japończyków stanowią Ishikawa, Yanagida i Nishida. Nie posiadają oni świetnych warunków fizycznych, ale każdy z nich jest bardzo skoczny i posiada mocną zagrywkę z wyskoku, czym często zaskakiwali w poprzednich meczach Argentynę czy Brazylię. Ishikawa to główna postać tej drużyny. Z Brazylią zdobył aż 28 punktów. Na dystansie 3 setów to wynik kapitalny i naprawdę zdarza się on rzadko. Kadra Japonii jest bardzo zgrana, gdyż od lat występuje w podobnym składzie. Azjaci w swojej grze nie popełniają dużo błędów, a do tego często zniechęcają rywali swoją znakomitą postawą w obronie.
Japonia na mnie w tym tygodniu zrobiła duże wrażenie. Iran jest tutaj faworytem, ale jeśli wygrywa to rzadko robi to bez straty seta. Wspierani przez swoich kibiców w Tokio Japończycy tanio skóry nie sprzedają i na pewno mocno powalczą. Ostatni raz obie reprezentacje grały przed rokiem i wówczas Japonia wygrała 3:1. Teraz też myślę, że czeka nas wyrównane i bardzo ciekawe spotkanie, a over 182,5 pkt powinien zostać spokojnie pokryty w czterech setach.
Polska – Chiny
typ: Polska handicap -1,5 seta
kurs: 1,35
Reprezentacja Polski kończy drugi turniej Ligi Narodów, który jest rozgrywany w Ningbo. W ostatnim meczu Biało-Czerwoni o wygraną powalczą z gospodarzami, czyli zespołem z Chin.Jak dotąd podopieczni trenera Vitala Heynena podczas tego turnieju przegrali z Francją 1:3 i wygrali z Bułgarią 3:1. Trener naszej reprezentacji mocno rotuje składem. Kadra Polaków jest szeroka i każdy otrzymuje swoją szansę. We wczorajszym meczu z Bułgarią nasi reprezentanci nie zachwycili, ale odnieśli cenne zwycięstwo. Z bardzo dobrej strony pokazali się Bartosz Bednorz i Maciej Muzaj, którzy mają za sobą udane sezony w barwach Modeny i Trefla Gdańsk. To oni byli naszymi liderami w ataku. Polacy dobrze zagrali w bloku. Zdobyli w tym elemencie 15 punktów. Po 5 meczach Biało- Czerwoni mają 3 zwycięstwa i 2 porażki. W tym momencie zajmują 7 miejsce w tabeli. Dobra okazja, żeby poprawić ten bilans nadarza się dzisiaj.
W ostatnim meczu turnieju w Ningbo mistrzowie świata zagrają z gospodarzami, czyli reprezentacją Chin. Nie ma co ukrywać, że to Biało-Czerwoni będą zdecydowanymi faworytami tej rywalizacji. Podopieczni trenera Raula Lozano na inaugurację serii spotkań przed własną publicznością zaskakująco łatwo rozprawili się z Bułgarami (3:0). Dzień później przegrali z wyraźnie lepszymi, kroczącymi jak na razie od zwycięstwa do zwycięstwa, Trójkolorowymi (0:3). Po rozegraniu pięciu pojedynków drużyna chińska, zaledwie z jedną wygraną na koncie, zajmuje dalekie, 12. miejsce w tabeli.
Trzeba jasno powiedzieć, że Chińczycy nie są siatkarską potęgą. Z roku na rok robią postępy, ale nadal brakuje im dużo do światowej czołówki. Praktycznie wszyscy nadal występują w rodzimej lidze, a tam ciężko o rozwój. Potrafili w tym turnieju pokonać Bułgarów, jednak wygrana z nimi w tej formie nie jest wielkim osiągnięciem. Wczoraj ich braki boleśnie obnażyli Francuzi, którzy pewnie wygrali 3:0, a emocje były tylko w drugim secie, gdzie gospodarze prowadzili przez długi czas, ale ostatecznie okazali się gorsi. Polacy głównie będą musieli uważać na ich atakującego Jianga. To największa gwiazda tej drużyny. Azjaci są bardzo nieprzewidywalni w swojej grze. Paru zawodników serwuje mocno z wysoku. W akcjach często przydarzają się im proste błędy. Kadrowo dużo lepsza jest nasza reprezentacja.
Jedyną przewagą Chińczyków w tym meczu będą kibice, którzy będą mocno ich wspierać. Patrząc na czysto siatkarskie argumenty wszystko jest po naszej stronie. Trener Vital Heynen pewnie znowu postawi na innych graczy niż z Bułgarią, ale to nie powinno przeszkodzić w wygranej. Po raz ostatni obie drużyny po przeciwnych stronach siatki spotkały się ponad rok temu, także w ramach rozgrywek Ligi Narodów. Wówczas pewne zwycięstwo odniosła reprezentacja Polski, która wygrała bez straty seta. Dzisiaj powinno być podobnie, dlatego proponuję wygraną naszej reprezentacji 3:0 lub 3:1.