Playoffy w NBA: z czym to się je
Dzisiejszym meczem między Cleveland Cavaliers a Indiana Pacers o 21:00 zostaną zainaugurowane rozgrywki posezonowe NBA, czyli playoffy. Zaczyna się prawdziwa rywalizacja: gra z ofensywnej i frywolnej, staje się bardziej nastawiona na obronę, twardsza, zatem możemy się spodziewać nieprawdopodobnego zaangażowania, czasem nawet rozlewu krwi i tych małych rzeczy niewidocznych dla oka, które prowadzą do wielkich sukcesów.
Playoffy potrafią zweryfikować czy gracze, zespoły zasługują na najwyższe laury, czy są tylko silni w de facto nic nieznaczącym sezonie regularnym. Tu z chłopca przeistaczasz się w mężczyznę; tu nie wygrywają indywidualności, tylko zespoły, chociaż bez indywidualności nie jesteś w stanie przejść przez pewną górkę. Podsumowując: Playoffs, Baby!
Sobota:
(2) Cleveland Cavaliers vs (7) Indiana Pacers 21:00
(3) Toronto Raptors vs (6) Milwaukee Bucks 23:30
(2) San Antonio Spurs vs (7) Memphis Grizzlies 2:00
(4) Los Angeles Clippers vs (5) Utah Jazz 4:30
Niedziela:
(4) Washington Wizards vs (5) Atlanta Hawks 19:00
(1) Golden State Warriors vs (8) Portland Trail Blazers 21:30
(1) Boston Celtics vs (8) Chicago Bulls 00:30
(3) Houston Rockets vs (6) Oklahoma City Thunder 3:00
Na czym polegają te playoffy?
Każda drużyna w ciągu sezonu regularnego rozgrywa 82 mecze i na podstawie bilansu wyłanianych jest łącznie 16 najlepszych zespołów, po 8 z każdej konferencji (wschodniej i zachodniej). Na podstawie tego tworzone są pary, w których najwyżej rozstawiony (#1) gra z najniżej (#8), drugi zespół z siódmym, trzeci z szóstym i czwarty z piątym. Drużyna wyżej rozstawiona ma przewagę parkietu. W każdej serii gra się do czterech zwycięstw, czyli w jednej parze może być maksymalnie siedem spotkań (tzw. Best of seven).
Przykład:
Drużyna A – #1 miejsce w swojej konferencji
Drużyna B – #8 miejsce w tej samej konferencji
Przypuśćmy, że seria trwa siedem spotkań, wtedy:
- pierwsze dwa mecze rozgrywane są na parkiecie drużyny A
- kolejne dwa w mieście drużyny B
- następnie na przemian po jednym meczu na boisku każdego z zespołów i ostatni mecz nr 7 rozgrywany jest zawsze na parkiecie wyżej rozstawionego (drużyna A)
W II rundzie play-off wygrany z pary #1 i #8 spotyka się ze zwycięzcą z pary czwartego i piątego zespołu, a w drugiej parze z pary #2 i #7 wyłaniany jest przeciwnik zwycięskiej drużyny z serii trzeciej i szóstej drużyny. Dzięki temu teoretycznie najlepsze drużyny (najwyżej rozstawione, czyli pierwsza i druga) nie spotkają się aż do finału konferencji, czyli teoretycznie mają łatwiej. Zwycięskie ekipy z tych par spotykają się w finałach konferencji, gdzie wyłaniany jest uczestnik wielkiego finału NBA. Tam spotka się czołowa drużyna ze Wschodu z najlepszą drużyną z Zachodu. W drodze do upragnionego pierścienia trzeba rozegrać cztery serie, czyli największa liczba spotkań do rozegrania to 28.
Kilka ciekawostek na temat playoffów:
– Tylko pięć zespołów rozstawionych z nr 8 było w stanie pokonać rozstawionego z #1:
- Denver Nuggets pokonali Seattle SuperSonics 3-2 (1994 r., stary format rozgrywek w I rundzie do trzech zwycięstw)
- New York Knicks 3-2 przeciwko Miami Heat (1999 r.)
- Golden State Warriors wyeliminowali Dallas Mavericks 4-2 (2007 r., pierwsza tak wygrana w formacie do czterech wygranych)
- Memphis Grizzlies wygrali 4-2 z San Antonio Spurs (2011 r.)
- Philadelphia 76ers przeciwko Chicago Bulls (2012 r., pamiętna seria, w której Derrick Rose zerwał więzadło krzyżowe w kolanie i nigdy nie wrócił do starej dyspozycji)
– New York Knicks mimo kontuzji swojej największej gwiazdy, Patricka Ewinga, jako jedyny zespół z #8 doszedł do finałów w NBA, w których uległ 4-1 San Antonio Spurs (pierwszy z pięciu tytułów podopiecznych Grega Popovicha, który rozpoczął wspaniałą dynastię)
-Najniżej rozstawioną ekipą, która zdobyła mistrzostwo NBA, są Houston Rockets z sezonu, którzy to z bilansem 47-35 zajęli szóste miejsce w konferencji zachodniej
-Najwięcej występów w playoffach mają Los Angeles Lakers (60), za nimi są Boston Celtics (53) i Philadelphia 76ers (47)
Na jakie drużyny, serie, zawodników zwrócić uwagę?
Szukając odpowiedniej serii dla siebie, musisz przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie, czego szukasz w koszykówce. Wybrałem dwie kategorie spotkań:
a) Atak, atak i jeszcze raz atak, czyli wesoła koszykówka
Jeśli jesteś fanem ofensywnego basketu, który nastawiony jest głównie na atak, dużą ilość rzutów za trzy punkty i efektowność to mam dla Ciebie dwie propozycje:
1) Golden State Warriors vs Portland Trail Blazers:
Pojedynek dwóch z (?) trzech najlepszych obwodowych duetów ligi: Stephen Curry i Klay Thomspon kontra Damian Lillard i CJ McCollum, czyli to nie może się nie udać. Splash Brothers (Curry i Thompson) rzucają średnio 47.6 punktu na mecz (+ nie zapominajmy o Kevinie Durancie), zaś duet Blazers zdobywa co mecz 50 oczek. Rok temu ich seria była naprawdę z najwyższej półki, jeśli chodzi o możliwości ofensywne, przez co bardzo przyjemnie się ją oglądało. Drużyna z Portland ma siłę rażenia nie mniejszą niż Warriors, co może zaowocować swoistą strzelaniną na 250 punktów w każdym spotkaniu.
2) Houston Rockets vs Oklahoma City Thunder
A propos tej serii wystarczyłoby napisać: ,,James Harden vs Russell Westbrook” i tak naprawdę dalsza zapowiedź byłaby zupełnie niepotrzebna. Obaj zawodnicy w tym sezonie grali na naprawdę kosmicznym poziomie, jeśli chodzi o atakowaną stronę parkietu, więc możemy spodziewać się minimum 200 punktów co mecz obu ekip. Atak Rockets funkcjonuje jak dobrze naoliwiona maszyna: samiec alfa w postaci James Hardena, otoczony bardzo dobrymi strzelcami. Z drugiej strony Russell Westbrook, jako egzekutor i jego atletyczny team mogą przynieść nam mnóstwo efektownych akcji. Tak czy inaczej, jest to seria typu must-see i pojedynek dwóch głównych kandydatów do nagrody MVP to ukoronowanie tego pojedynku.
b) Obrona, czyli witamy z powrotem lata dziewięćdziesiąte
Jeżeli należysz do mniejszości, która uważa, że zdobywania punktów nie jest sexy, że to jest passé, czy po prostu lubisz mecze na poziomie 80/90 punktów (okej…) to jest jedna seria, która przebija się ze wszystkich i jest idealna własnie dla Ciebie!
San Antonio Spurs vs Memphis Grizzlies
Spotkanie najlepszej obrony w lidze (Spurs) z jedną z lepszych defensyw na przełomie lat. To nie będzie ładna dla oka seria, ale jeśli jesteś koneserem i lubisz pojedynki graczy ciężkiego kalibru pod koszem, którzy nie boją się gry fizycznej na pograniczu faulu, to nie możesz odpuścić tej serii. Warto zobaczyć, jak Kawhi Leonard ewoluował w jednego z najlepszych graczy po obu stronach parkietu, będąc cały czas elitarnym obrońcą. Grizzlies na pewno łatwo się nie poddadzą, w swoim stylu (czyli niekoniecznie pięknie, z naciskiem na defensywę i starając się jak najbardziej zwolnić tempo gry) będą starali się sprawić niespodziankę. Trzeba pamiętać, że przed sześcioma laty drużyna z Memphis sprawiła psikusa faworytom i jako rozstawiona na 8. miejscu pokonała rozstawionych najwyżej Spurs. Będzie to pojedynek wielkich mężczyzn i za sprawą tej serii będziesz mógł cofnąć się do lat 90., kiedy to Twój silny skrzydłowy miał 210 cm wzrostu i zamiast uciekać na obwód, siał postrach pod koszem.
Gdzie mogę oglądać?
Dostęp do NBA z polskim komentarzem jest możliwy na platformie NC+, gdzie do samego meczu osobliwym dodatkiem jest komentarz redaktora Wojciecha Michałowicza, jakże barwnej postaci w świecie polskiej koszykówki. Osobiście mogę polecić zakup z oficjalnej strony NBA tzw. NBA League Pass, który daje dostęp do każdego meczu w najwyższej jakości o dowolnej porze, z możliwością przewijania. NBA oferuje specjalne pakiety na same playoffy, ale można spodziewać się także darmowej wersji próbnej, w którymś momencie rozgrywek. Istnieje też możliwość korzystania z tych mniej legalnych źródeł (streamy itd.), ale do takich praktyk oczywiście nie zachęcam.
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze