Piątek na Igrzyskach pod dyktando kobiet! Gramy kolejne zimowe zmagania z kursem 2.98!
Rozpoczynamy zmagania szybkościowe pań na trasach w Yanqing Alpine Center. W rywalizacjach technicznych obyło się bez większych niespodzianek i faworytki wywalczyły złote medale. W nocy rusza zdominowany przez włoskie alpejki supergigant, w którym brać udział będzie także Maryna Gąsiennica-Daniel, jednakże nie jest to jest konkurencja przewodząca. Dodatkowo zajrzymy także na trasę biathlonu kobiet, gdzie rozgrywany będzie sprint. Tam znajdziemy także polski akcent w rywalizacji naszych najlepszych obecnie biathlonistek. Serdecznie zapraszam do poniższego artykułu!
Narciarstwo Alpejskie – Supergigant K: typy i kursy bukmacherskie (11.02.2022 r. – 04:00)
Brak konta w STS? Załóż je korzystając z kodu promocyjnego od Zagranie i zdobądź bonusy na start!
Jesteśmy już po dwóch konkurencjach w narciarstwie alpejskim kobiet, jednakże nie rozstajemy się na stałe z konkurencjami technicznymi. Do tej pory mogliśmy podziwiać zawodniczki w rywalizacji slalomowej oraz gigantowej. W harmonogramie mamy jeszcze możliwość obejrzenia tych zawodniczek w kombinacji, ale na nią przyjdzie nam jeszcze poczekać po zakończeniu występów szybkościowych. To właśnie one rozpoczynają się dzisiaj od supergiganta, gdzie w ostatnim czasie zdominowane zostały przez włoskie alpejki. Przynajmniej tak wskazują na to rankingi po odbyciu się dotychczasowych zawodów. Na czele klasyfikacji generalnej PŚ stoi Federica Brignone, która wyprzedza w walce o mała kryształową kulę swoje dwie rodaczki, Elene Curtoni oraz Sofię Goggie. W konkurencji, jaką jest supergigant, bardzo ważna jest umiejętność szybkiej jazdy z odpowiednim wchodzeniem w zakręty, które pojawiają się częściej niż w zjeździe.
Do dzisiejszej rywalizacji H2H wybrałem dwie zawodniczki, które w Garmisch stanęły na tym samym stopniu podium, wygrywają supergigant w Niemczech. Mowa o Federice Brignone oraz Cornelli Huetter. Obie zawodniczki są daleko od siebie w rankingach. Włoszka zdecydowanie przewodzi w tym zestawieniu i można powiedzieć, że ten sezon jest pod mocne jej dyktando. Do tej pory w Pucharze Świata wygrała w trzech zawodach. Do tego tylko raz wypadła poza TOP5 we wszystkich startach, a jej najgorszym miejscem była 8. pozycja. To pokazuje, jak dobrze jest przygotowana do rywalizacji. Z bardzo dobrej strony pokazała się także w pierwszej konkurencji, w której brała udział na tegorocznych Igrzyskach, a więc w slalomie gigancie. Tam skończyła na drugim miejscu, co nieco zaskoczyło, a jej główna konkurencja dopiero się zbliża. Dla mnie jest ona główną faworytką do złota. Tym bardziej po tym, jak pokazała, że jest świetnie spasowana ze śniegiem, jaki jest na trasach w Chinach.
Huetter moim zdaniem jest przeceniona przez bukmacherów ze względu na występ w ostatnich zawodach. Co prawda zrównała się czasem z Włoszką, ale był to jedyny występ w tym sezonie, gdzie Austriaczka stawała na podium. Pozostałe jej występy to dalekie pozycje, gdzie najlepiej zaprezentowała się podczas francuskich zawodów w Val d’Isere i zajęła 8. miejsce. Dzięki ostatniemu zwycięstwu wskoczyła na 10. lokatę w klasyfikacji generalnej, ale ja osobiście nie uważam jej za zawodniczkę, która może na ZIO wykręcić coś więcej niż zakręcić się w okolicach 6. miejsca.
Co obstawiać?
Bukmacherzy wystawili moim zdaniem bardzo mądre kursy na tę konkurencję. Ostatni raz panie mogliśmy podziwiać na trasie w Garmisch-Partenkirchen. Tam wygrały Brignone oraz Huetter zdobywają identyczny czas. Jednak moim zdaniem Włoszka pojechała tam nieco asekuracyjnie, aby nic nie stało się jej przed Igrzyskami. Bukmacherzy zestawili te dwie panie i dali odpowiedni kurs do naszego kuponu. Ja stawiam na reprezentantkę Włoch, która w tym sezonie jeszcze nie przegrała z Austriaczką.
Biathlon – Sprint K: typy i kursy bukmacherskie (11.02.2022 r. – 10:00)
Druga konkurencja pań, w której biorą udział indywidualnie. Bieg sprinterski, w którym zawodniczki mierzą się na dystansie 7,5 km biegu oraz mają tylko dwa podejścia na strzelnicy. Jedno w pozycji leżącej, a drugie w pozycji stojąc. Za każdy nietrafiony strzał, zawodniczki muszą wykonać dodatkowe 150 metrów karnej rundy wyjeżdżając ze strzelnicy. Co ważne, to także ten bieg będzie ustawiał kolejność wystartowania w rywalizacji w biegu pościgowym, tak więc ma on zawsze podwójne znaczenie dla zawodników i zawodniczek, którzy biorą udział w tej konkurencji. Medale zostały już rozdane na bieg indywidualny, gdzie panie cztery razy podchodziły do pozycji strzeleckiej. Tam najlepsza okazała się Denise Herrmann. Dosyć zaskakująco wygrał tę rywalizację, jednak trzeba przyznać, że była w znakomitej formie strzeleckiej w tym dniu, co od razu przeniosło się na rezultat. Ciężko jednak widzieć w niej faworytkę do sprintu, gdzie w Pucharze Świata dosyć średnio sobie radzi. Jej dotychczasowe miejsce w rankingu PŚ to 13. lokata, gdzie w trakcie roku nie miała stabilnej formy. Średnio w statystykach podczas sprintów jej wyniki strzeleckie, to trzy błędy, co może bardzo przeszkodzić jej w powtórzeniu osiągnięcia sprzed kilku dni. Do tego powinna poczuć się nieco bardziej rozluźniona, gdyż ze złotym medalem powinno się jej biec nieco inaczej. Nie ma już na niej żadnej presji i może wypaść lekko gorzej. Do tego biegowo nie jest najlepiej przygotowana ze stawki, tak więc nie wróżę jej powtórzenia osiągnięcia.
Wydaje mi się, że najpoważniejszą kandydatką do złota jest zawodniczka z Norwegii, a więc Marte Olsbu Roeiseland. Zawodniczka ze Skandynawii przewodzi w rankingach sprinterskich i widać, że jest to bardziej pasujący pod nią rodzaj konkurencji, a niżeli rywalizacja w biegach indywidualnych. Do tego w sprintach bardzo mocno skupia się na strzelaniu, gdzie średnio na bieg pudłuje tylko raz. Pokazała, że jest w bardzo dobrej formie biegowej, co zaprezentowała już w konkurencji drużynowej mikstów, zdobywając dla Norwegii złoty medal, a także w biegu indywidualnym, gdzie zdobyła brąz.
Co obstawiać?
W tym biegu dużo lepsza na przestrzeni całego sezonu wypada Norweżka. Obecna liderka Pucharu Świata oraz biegów sprinterskich pokazała się z bardzo dobrej strony biegowej w poprzednim wyścigu, co zdecydowanie może mieć odniesienie do dzisiejszego występu. Hermann miała o jedno pudło mniej w poprzednim występie, a mimo to okazała się być lepsza tylko o 15 sekund, tak więc 45 sekund zostało odrobione ze strony Olsbu. Dzisiaj idę w stronę Marte, która powinna mieć maksymalnie jeden błąd na strzelnicy, a jej doświadczenie powinno wystarczyć, aby tym razem okazać się lepszą od Niemki.
Moja druga propozycja na biathlonową konkurencję sprinterską, to pojedynek dwóch najlepszych obecnie zawodniczek z Polski. Z jednej strony będziemy mieli Monikę Hojnicz-Staręgę, którą zestawiam w rywalizacji z Kamilą Żuk. Obie zawodniczki nie są w szczytowej formie, ale to bardziej Monikę stać na wykręcenie lepszego rezultatu. Doświadczenie także stoi po stronie starszej z Polek, która w biegu indywidualnym zakończyła swoją rywalizację na 20. miejscu z dwoma pudłami na swoim koncie. Zarówno biegowo, jak i strzelecko był to optymalny rezultat, który pozwolił na zmieszczenie się w najlepszej 20. zawodów i wydaje się, że może to być dobry prognostyk przed konkurencją, w której lepiej się czuje. Zdecydowanie planem minimum jest jej awans biegu pościgowego, który jest jej ulubionym, a przynajmniej tak wynika ze statystyk z tego roku. Monika ma na swoich barkach bardzo dużo doświadczenia, co także powinno pozwolić jej opanowanie się podczas strzelania.
Wydaje się być dużo bardziej opanowana i nieprzygnieciona presją startów w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich, od rywalki, z którą ją zestawie. A jest nią druga reprezentantka Polski, Kamila Żuk. Polka także wystartowała w pierwszej konkurencji pań na tej olimpiadzie, jednakże nie może mówić o większym powodzeniu. Miał o jeden niecelny strzał więcej, a oprócz tego na trasie była jeszcze od Moniki o minutę wolniejszą w biegu. Te statystyki pokazują, że w lepszej dyspozycji do Pekinu przyjechała starsza z naszych reprezentantek.
Co obstawiać?
W polskim pojedynku stawiam na lepszą pozycję ze strony Moniki Hojnisz-Staręgi. Jej pierwszy występ można powiedzieć, że był na miarę przewidywań. Szkoda, że nie miała o jeden błąd na strzelnicy mniej, co mogłoby jej pozwolić na zakręcenie się w czołowej 10. w tamtej konkurencji. Dużo lepiej biegowo zaprezentowała się także Monika, która obecnie plasuje się na wyższym miejscu w rankingu Pucharu Świata, pomimo mniejszej ilości startów. Do tego kwestia doświadczenia, które wyższe jest także u Hojnisz.
fot. Pressfocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze