Pawlak obroni pas w starciu z eksplozywnym Zerhounim? Gramy double z kursem 1.91
Organizacja KSW wraca do Łodzi, aby w tym mieście przeprowadzić swoją ostatnią galę w 2025 roku. Ten event zostanie zwieńczony 2 walkami o pasy. Do walki wieczoru przystąpi Adrian Bartosiński i Muslim Tulshaev. Jednak zanim oni skrzyżują rękawice, to jeszcze dojdzie do potyczki Pawła Pawlaka i Laida Zerhouniego oraz Michala Martinka z Arturem Szpilką. O ile przed starciem byłego pięściarza panuje, wręcz rodzinna atmosfera, tak niesamowicie iskrzy przed starciem o pas kategorii średniej!
ZGARNIJ 400 PLN BONUSU OD SUPERBET ZA WYGRANĄ ARTURA SZPILKI
Aby zgarnąć ten bonus, wystarczy:
- Założyć konto w Superbet z kodem: ZAGRANIE,
- Wpłacić co najmniej 50 PLN,
- Postawić 1. kupon singiel na zwycięstwo Artura Szpilki,
- W przypadku wygranej Szpilki, otrzymasz bonus 400 PLN!
Michal Martinek – Artur Szpilka: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź walki (20.12.2025 r.)
Ci zawodnicy, będą ostatnimi fighterami, którzy dziś w Atlas Arenie nie będą się pojedynkować o tytuł mistrzowski organizacji KSW. Choć to nie oznacza, że emocje będą mniejsze niż w 2 następnych starciach. Choć zarówno Czech jak i polski były pięściarz darzą się dużym szacunkiem, to przestanie on obowiązywać wraz z wybrzmieniem pierwszego gongu. Obaj mają bardzo wiele do zyskania. Jeden może utrzymać się w TOP-ie dywizji, a drugi do niej awansować.
Michal Martinek jest zawodnikiem, który lubi wywierać presję. Wie kiedy i jak zaatakować pojedynczymi ciosami i kopnięciami, ale także kiedy przeprowadzić szarżę. Jest też do bólu metodycznym fighterem, o czym, choćby w lipcu przekonał się Matheus Scheffel. Wówczas w olsztyńskiej Hali Urania wspomniany Brazylijczyk mierząc się właśnie z „Blackbeardem”, przewalczyli całą 1. rundę w stójce. Po przerwie między odsłonami Matheus nie przystąpił do dalszej potyczki z racji kontuzji, do której celnymi i mocnymi uderzeniami doprowadził Michal. Tym samym Martinek potwierdził to, co jest widoczne od początku jego angażu w KSW. Kiedy przegrywa, to tylko albo mierząc się z samą ścisłą czołówką rankingu, albo błędach sędziów.
Natomiast Artur Szpilka jest przykładem, w jaki sposób zawodnik może się przekształcić pod inną dyscyplinę sportu i nadal odnosić sukcesy. Debiutując pod szyldem organizacji KSW, był witany jako były pięściarz, który raczej będzie aspirował jedynie do walk medialnych, a niekoniecznie rankingowych. Tymczasem zmierzył się już z jednym z ostatnich pretendentów do pasa mistrzowskiego. Choć przegrał błyskawicznie, to potrafił się odbudować. W dodatku pokonał Errola Zimmermana przez poddanie, czyli nienaturalnym dla siebie sposobem.
Statystyki:
- Michal „Blackbeard” Martinek pojedynkował się 18-krotnie. Czech okazywał się lepszym 12 razy.
- Artur Szpilka walczył 5-krotnie w MMA. Poniósł w tym czasie jedną porażkę i to przez nokaut.
- Michal „Blackbeard” Martinek aż 9-krotnie triumfował przed czasem i tylko raz przez poddanie.
- Artur „The Pin” Szpilka w sumie 3 razy okazywał się lepszym dzięki nokautowaniu i raz poddaniu.
- U Michala Martinka tylko 4 pojedynki kończyły się decyzjami sędziowskimi i 3 jego wygranymi.
- Artur „The Pin” Szpilka jeszcze ani razu nie wyszedł do 3. rundy, a 3 razy nawet do 2. odsłony.
- Michal Martinek 4-krotnie przegrywał, zostając znokautowanym i po razie przez poddanie, i decyzję.
- Poprzednie 2 konfrontacje Artura Szpilki kończyły się w przeciągu pierwszych 2 minut 1. rundy!
- Michal „Blackbeard” Martinek w KSW konfrontował się 6-krotnie i 3 razy wygrał, ale ani razu pod rząd.
- Artur Szpilka w KSW pojedynkował się 4-krotnie i został pokonany tylko przez Arka Wrzoska.
- Poprzednie 4 walki Michala Martinka kończyły się nokautami – dwie w 1. rundach i dwie w 2. odsłonach.
Co obstawiać?
Bukmacherzy są przekonani, że po wygraną sięgnie Michal Martinek. Przykładowo w Superbecie kurs na triumf Czecha wynosi 1.53. Z kolei ewentualnej wiktorii „The Pin” wspomniany operator przyznał mnożnik 2.35. Wpływ na tę różnicę ma przede wszystkim to, że „Blackbeard” jest bardziej doświadczonym fighterem. Jest przykładem zawodnika, który wie, kiedy się nie zapędzić w walce. Natomiast „Szpili” raz po raz tego typu sytuacje się przydarzają.
Atutem Martinka jest też to, że do tego starcia przygotowywał się z… Jirim Prochazką! W wywiadach w trakcie media day przyznawał, że wziął udział w obozie, w czasie którego sparował przez 5 tygodni jedynie z obecnie walczącym w UFC. Jego atutem jest też to, że kroczy od pojedynku do pojedynku, a „The Pin” regularnie wspomina o chęci rewanżu z Arkiem Wrzoskiem, przez co odciąga uwagę od najbliższego celu.
Chociaż też, aby być sprawiedliwym, to trzeba oddać, że na rzecz Polaka przemawia to, że Czech „lubi” nie utrzymywać gardy; co pięściarze (również ci walczący w MMA) skrzętnie wykorzystują. Rzeczywiście Martinek potrafi silnie uderzyć, ale też – podobnie jak Szpilka – wiele ciosów przyjął, przez co nie jest już na nie tak odporny jak na początku kariery. Mając jeszcze na uwadze ich style, moim 1. typem dnia jest wskazanie, że ta potyczka zakończy się przez K.O/T.K.O/DSQ.
Paweł Pawlak – Laid Zerhouni: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź walki (20.12.2025 r.)
W ostatnich 36 pojedynkach mistrzowskich w organizacji KSW zwyciężał aktualny champion. Tym samym rozpoznawalny „Plastinho” jest pierwszym, który jest narażony na stratę korony. Byłaby ona tym dotkliwsza, że poniesiona na swoim terenie. W dodatku przed oczami najtłumniej w historii wypełnionej Atlas Areny w historii wizyt tej organizacji w tej hali.
Tym samym można się zastanawiać, jak obecny posiadacz tytułu mistrzowskiego odnajdzie się w okrągłej klatce po półtorarocznym rozbracie z pojedynkowaniem się; co było wywołane szeregiem poważnych kontuzji. Dlatego też zastanawiające jest to, jak szybko będzie w stanie zrzucić startową rdzę. Być może nawet nie zdąży tego osiągnąć, za sprawą cepeliady ciosów Laida. Co prawda ostatni pojedynek Pawła pokazał, że Pawlak wie, jak dystansować swoich rywali, kiedy ci od początku starają się wywierać presję. Tyle tylko, że tamto starcie, tj. z Damianem Janikowskim miało miejsce w lipcu zeszłego roku. Wówczas mistrz wygrał decyzją.
Teraz prawdopodobnie nie przewalczy aż 25 minut. Jest ta, ponieważ albo zostanie znokautowany przez wysokiej próby strikera, albo zamęczy Francuza. Zerhouni jest znany z tego, że jest najgroźniejszy na początku walki. Wtedy wkłada 100% sił w to, by czym szybciej skończyć walkę. Rzeczywiście już pojedynkował się na pełnym dystansie, ale tylko raz i miało to miejsce w 2022 roku. Od tamtego czasu mierzył się 8-krotnie i każda z jego konfrontacji kończyła się w 1. rundach; z czego aż 6 razy jego wiktoriami i to po 3 razy dzięki nokautom i zmuszeniu do poddań.
Statystyki:
- Paweł „Plastinho” Pawlak pojedynkował się 29 razy. Raz zremisował, a w sumie 4-krotnie przegrywał.
- Zerhouni konfrontował się w KSW 5-krotnie. Słabszym okazał się tylko od Radosława Paczuskiego.
- Paweł Pawlak sięgnął po aż 14 z 24 wiktorii przed czasem, przy czym tylko 3-krotnie przez poddanie.
- Zerhouni – za czasów pojedynkowania się w KSW – 3-krotnie był górą dzięki nokautom i raz poddaniu.
- U Pawła Pawlaka łącznie 14 pojedynków kończyło się decyzjami sędziowskimi i 10 wiktoriami.
- Laid „The Bulldozer” Zerhouni pojedynkował się już 25 razy. Poniósł 9 porażek i sięgnął po 15 wiktorii.
- Aktualny champion kategorii średniej nigdy nie przegrał ani przez nokaut, ani przez poddanie.
- Laid Zerhouni zwyciężał przed czasem 14 razy i aż 8-krotnie za sprawą zmuszenia do poddania się.
- Paweł Pawlak w KSW pozostaje niepokonanym, mając bilans 6-0 i aż 4 wygrane przez decyzje.
- Laid Zerhouni poniósł 6 porażek przez poddanie się, jedną zostając znokautowanym i 2 decyzją sędziów.
- Łącznie aż 8 ostatnich pojedynków Laida Zerhouniego kończyło się już w premierowych rundach!
Co obstawiać?
Bukmacherzy są przekonani, że aktualny champion będzie w stanie obronić mistrzowską koronę. Przykładowo w Superbecie kurs na wygraną Pawła Pawlaka wynosi 1.35. Z kolei ewentualnej wiktorii Laida Zerhouniego ten operator przyznał mnożnik 2.95. Wpływ na tę różnicę ma przede wszystkim to, że Laid jeszcze nie triumfował w aż tak prestiżowych potyczkach, które toczyły się o tak wiele. Natomiast nasz reprezentant jest weteranem polskiej sceny MMA. Ma nie tylko za sobą 6 zwycięstw w KSW i udane obrony pasa mistrzowskiego, ale również występy w UFC.
Natomiast Laid Zerhouni jest przykładem fightera, przy którego konfrontacjach bardzo trudno się nudzić. Rzeczywiście nie ma najlepszego bilansu w KSW (4-1). Też został znokautowany przez innego wysokiej próby strikera, czyli Radosława Paczuskiego; kiedy to razem dali najbardziej szaloną minutę walki w historii KSW. Jednak nie można mu odmówić zapału do walki, a także bardzo mocnej i energetycznej stójki. Do tego wraz z upływem czasu coraz lepiej radzi sobie w grze parterowej i zapaśniczej. Choć prawdopodobnie nadal jest daleki do poziomu jego rywala.
Podsumowując, 2. typem MMA stawianym z kodem promocyjnym Superbetu na dziś jest wskazanie, że ich konfrontacja zakończy się przed rozpoczęciem drugiej połowy 5. rundy. Nie wskazuję tego, kto może wygrać, ponieważ szala zwycięstwa może przechylić się w każdą ze stron. W 1. odsłonie upatruję przewagi Laida. Jego wpadanie jak odpalony dynamit do okrągłej klatki KSW może sprawić, że Pawlak nie zdąży zrzucić startowej rdzy. Jednak Francuz nie słynie z umiejętnego utrzymywania kondycji, a też już aż 6 razy był zmuszony do poddawania się. W parterze prawdopodobnie nie zagrozi Pawlakowi.
Propozycja kuponu:
fot. Paweł Bejnarowicz/PressFocus


