Pawlak czy Janikowski – kto będzie mistrzem po XTB KSW 96? Gramy o 218 PLN
Organizacja KSW wraca po dłuższej przerwie do Łodzi. Tym razem w main evencie wystąpi zawodnik i reprezentujący to miasto jak i obecny champion kategorii średniej. Jednak przed Pawłem Pawlakiem wcale niełatwe zadanie. W końcu na swojej ziemi zmierzy się z Damianem Janikowskim, czyli utytułowanym zapaśnikiem, który wypracował pozycję w KSW na tyle, że dziś już nikt nie mówi o tym, czy zasługuje na walkę o mistrzowską koronę. Dodatkowego smaczku temu pojedynkowi dodaje fakt, że będzie to rewanżowa konfrontacja. Jednak zanim do niej dojdzie, to w co-main evencie Ewelina Woźniak przywita w klatce KSW „Czarną Wdowę”.
Gala XTB KSW 96 zapowiada się doskonale, tym bardziej, że nowi gracze mogą przy jej okazji założyć konto i zagrać o 250 PLN bonusu! Jeśli użyjecie podczas rejestracji nasz kod promocyjny STS, a następnie zagracie zakład na zwycięstwo dowolnego zawodnika na XTB KSW 96, to w przypadku trafienia takiego zakładu zyskacie wspomniane dodatkowe 250 PLN:
- Rozpocznij rejestrację w STS z linku -> https://zagranie.com/goto/sts/?profile=Offers&subprofile=promo1
- Podczas rejestracji koniecznie użyj kodu ZAGRANIE250.
- Zaznacz wszystkie zgody marketingowe.
- Dokonaj swojej pierwszej wpłaty w wysokości minimum 50 PLN.
- Zagraj kupon SOLO lub AKO z zakładem na wygraną dowolnego zawodnika na gali KSW 96.
- Jeśli Twój zawodnik wygra najbliższy pojedynek, STS wypłaci Ci aż 250 PLN w formie bonusu!
Ewelina Woźniak – Maria da Silva Bezerra: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź walki (20.07.2024 r.)
Rzadko kiedy pojedynek kobiet jest uplasowany w KSW na pozycji co-main eventu. Tym bardziej należy go docenić, że spotkają się naprzeciwko siebie klasowe rywalki. W końcu zarówno Ewelina Woźniak jak i Maria da Silva Bezerra należą do ścisłego TOP-u fighterek występujących na europejskiej scenie MMA. Dlatego też tym bardziej wręcz muszą być uznawane za czołowe marki kobiecego MMA w KSW. To co można powiedzieć o typie dnia względem tego pojedynku, to to, że bardzo trudno wyróżnić wyraźną faworytkę do zwycięstwa.
Dość powiedzieć, że np. Polka niedawno debiutowała pod szyldem KSW i już wtedy była zapowiadana jako możliwa zdobywczyni pasa. Swoje mistrzowskie aspiracje potwierdziła w debiucie, kiedy to dosłownie w koncertowy sposób rozbiła Aleksandrę Tonchevę! Wówczas od początku narzuciła wysoką presję i wyprowadzała całą serię ciosów, którymi rozbiła Bułgarkę. W drugiej rundzie Ewelina dołożyła jeszcze parter, w którym ówczesna jej przeciwniczka zupełnie się nie odnajdowała. Dzięki temu popularne „The Mad Queen” poszła po poddanie i tylko 4 sekund zabrakło do upływu pełnych 2 minut w 2 odsłonie, kiedy to Bułgarka była zmuszoną do odklepania.
Tyle tylko, że po drugiej stronie klatki stanie nie byle kto. Popularna „Czarna Wdowa” w widowiskowy sposób przedstawiła się kibicom KSW. Najpierw – podobnie jak Ewelina Woźniak – potrzebowała niecałych 2 rund, aby zmusić do poddania się Sofiię Bagishvili. Nieco „gorzej” – o ile w ogóle można użyć tego sformułowania w jej przypadku poszło jej na tle Anity Bekus. Wówczas Polkę pokonała na pełnym dystansie jednogłośną decyzją sędziów punktowych. Za sprawą odniesienia wiktorii nad tymi 2 zawodniczkami można powiedzieć, że – na tamten czas – spokojnie pokonywała czołowe zawodniczki występujące wtedy w Polsce. Jednak teraz przyjdzie jej powalczyć z jeszcze trudniejszą przeciwniczką.
Z tym, że obie zawodniczki wchodzą na znajome wody. W końcu miały okazję się już skonfrontować. Spotkały się ze sobą na gali Ares 4 przed ponad 2 laty. Wtedy lepszą okazała się Brazylijka. „Czarna Wdowa” doprowadziła do zmuszenia do poddania się przez Polkę po nieco ponad minucie od rozpoczęcia 3. rundy. Co do tego typu MMA to jedynym pytaniem otwartym pozostaje tak naprawdę tylko to, która z nich wyciągnęła więcej wniosków od czasu tamtejszego pojedynku. W końcu obie są wszechstronny fighterkami, które uwielbiają przemoc i wywieranie stałej presji!
Statystyki:
- Maria „Czarna Wdowa” Silva ma za sobą już 11 pojedynków, z czego 10 wygranych, z których 2 były w KSW.
- Podobnym rekordem dysponuje Ewelina Woźniak, która ma 10 walk, 8 zwycięstw, w tym jedną w KSW.
- Obie te fighterki występując w KSW były w stanie wywalczyć po 1 bonusie i zaliczyły po 1 poddaniu przeciwniczek.
- Maria Silva 7 razy, czyli o raz częściej od Eweliny kończyła pojedynki przed czasem, choć obie po 4 razy triumfowały za sprawą poddawania.
- Finish rate w przypadku brazylijskiej „Czarnej Wdowy” wynosi 70% i jest niewiele gorszy od Woźniak, u której ta statystyka wynosi 75%.
- Co do najdłuższych serii wygranych z rzędu, to Maria Silva zanotowała ich 8, a Ewelina o 2 mniej od najbliższej rywalki.
- Najszybsze zwycięstwo „Czarna Wdowa” odniosła po 49 sekundach pojedynku, a Woźniak po 50 sekundach.
- Średni czas walki w przypadku Marii Silvy wynosi 8 minut i 49 sekund, a u Eweliny Woźniak już 10 minut i 2 sekundy.
- Ewelina Woźniak w 4 ostatnich starciach na zmianę wygrywa i przegrywa, a Maria od porażki z Victorią Dudakovą zaliczyła następne 2 wiktorie.
Co obstawiać?
Bukmacherzy są przekonani, co do tego, że większe szanse na zwycięstwo ma Brazylijka. Do takich wniosków można dojść widząc kurs na triumf „Czarnej Wdowy”, który wynosi 1.50 i na ewentualną wiktorię Eweliny, która zyskała wycenę o wysokości 2.60. Na takie wartości wpływ ma przede wszystkim wynik ich ostatniego pojedynku oraz to, że Ewelina dopiero zaczyna budować swoją pozycję w KSW. Dla odmiany Maria Silva jest bardziej znana i zarazem też częściej wymieniana w kontekście ewentualnej walki o pas za jakiś czas.
Reasumując, co od siebie obstawiam względem tego pojedynku? To, że ich starcie nie potrwa pełnych 3 rund. Za tym wskazaniem przede wszystkim przemawia ich eksplozywność zarówno w stójce jak i parterze. Do tego dochodzi fakt, jak bardzo obie lubią i często wywierają presję na rywalki. Jest to pojedynek, w którym żadna ze stron nie cofnie stopy ani raczej też nie będzie się zasłaniać za tzw. podwójną gardą. A to tworzy znakomitą okazję dla obu na skończenie starcia nokautem lub poddaniem.
Paweł Pawlak – Damian Janikowski: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź walki (20.07.2024 r.)
Jeszcze większym faworytem – względem pierwszej z wyróżnionych tu walk – do zwycięstwa jest obecnie panujący champion w kategorii średniej. Za wskazaniem na korzyść mistrza dywizji do 84 kilogramów przemawiają liczby. To on jest niepokonanym od 6 lat i w sumie od 5 walk w KSW. To on okazał się lepszym w ich pierwszej rywalizacji, która miała miejsce w 2021 roku. Wówczas Paweł Pawlak zatriumfował nad Damianem Janikowskim po jednogłośnej decyzji sędziów punktowych.
Od tamtego czasu popularny „Plastinho” dołożył jeszcze 4 wiktorie, z czego po 2 za sprawą T.K.O i werdyktów arbitrów punktowych. Dla odmiany nieco inną drogę – po ich pierwszym starciu – obrał Damian Janikowski. Były zapaśnik odbudował się rozbijając Tomasza Jakubca. Później przegrał w kontrowersyjnych okolicznościach z Tomem Breese na KSW 74. Następnie – już po epizodzie we freakowej organizacji – udanie wypunktował Cezariusza Kęsika i Tomasza Romanowskiego.
Na szczególne słowa uznania zasługuje jego ostatni triumf, kiedy to dosłownie porozcinał twarz „Tommy’ego”. W tamtym występie Damian udowodnił, że już stał się pełnoprawnym zawodnikiem MMA. W tym rozumieniu, że już potrafi nie tylko obalić i wykończyć ciosami, ale również strategicznie rozgrywać pojedynek i wytrzymać trudny ciężkiego wyrównanego pojedynku, kiedy to szala zwycięstwa przechyla się na jego korzyść dopiero w samej końcówce. Można by powiedzieć, że ma wszystko, co cechuje mistrza. Tylko, że naprzeciwko niego w klatce KSW stanie drugi tego typu zawodnik.
Kto jak kto, ale Paweł Pawlak nie bez powodu jest niepokonanym przez ostatnich 6 lat. W każdym kolejnym występie wygląda tak, jakby poprzednia wygrana tylko go napędzała do jeszcze lepszego zaprezentowania się. Do tego jest dużo bardziej doświadczonym fighterem od Damiana. Znaczenie może też odgrywać to, że Janikowski pojedynkował się wyłącznie pod szyldem KSW, a Paweł Pawlak toczył pojedynki praktycznie na całym świecie, w tym w UFC. Oprócz tego potrafił wytrzymać presję, kiedy to na PGE Narodowym na drugiej edycji Colosseum znokautował w 5. rundzie Tomasza Romanowskiego!
A co jak co, ale jednak występ przed 50.000 widzów nie zdarza się codziennie. Później na – tylko nieco mniej – hitowej gali potrafił wypunktować żywą legendę KSW, jaką jest Michał Materla. Dlatego też o ich najbliższym pojedynku można powiedzieć tylko jedno: będzie to arcymistrzowski pojedynek na dosłownie światowym poziomie!
Statystyki:
- Pretendent do pasa mistrzowskiego ma za sobą 15 walk w MMA i 2-krotnie częściej zwyciężał niż przegrywał.
- Paweł Pawlak ma za sobą już 5 zwycięstw w KSW. Z kolei Damian Janikowski do starcia o pas przystąpi będąc po 2 wygranych z rzędu.
- Damian Janikowski najczęściej (5 razy) zwyciężał za sprawą nokautów i 4 razy poprzez wypunktowanie przeciwników.
- Paweł Pawlak jest już niepokonanym od 6 lat. W tym czasie zaliczył 9 wygranych i jeden remis – z Adrianem Błeszyńskim.
- Damian Janikowski aż 3 razy z 5 przegranych walk ulegał oponentom za sprawą bycia znokautowanym.
- Popularny „Plastinho” ma za sobą już 23 wygrane, gdzie 11 z nich osiągał po nokautach, a 9 po decyzjach sędziowskich.
- Od ich pierwszego pojedynku Damian Janikowski 4-krotnie zwyciężał i tylko raz przegrywał walcząc w MMA.
- Paweł Pawlak ma za sobą 28 walk, gdzie przegrywał tylko 4-krotnie i to za każdym razem przez werdykty arbitrów punktowych.
- Paweł Pawlak w KSW najczęściej (3 razy) wygrywał w KSW przez decyzje. Dla odmiany Damian 5-krotnie dzięki nokautowaniu oponentów.
Co obstawiać?
Bukmacherzy są tak pewni, co do zwycięstwa „Plastinho”, że kurs na zwycięstwo obecnego mistrza w STS-ie wynosi tylko 1.45. Dla odmiany ewentualna wiktoria Damiana Janikowskiego została wyceniona na wycenę o wysokości 2.75. Za taką różnicą przemawia coś jeszcze niż tylko to, co zostało wymienione wyżej. Mianowicie, dla Janikowskiego będzie to najważniejsza walka w dotychczasowej karierze w MMA. Jeszcze nie miał okazji pojedynkować się na mistrzowskim dystansie.
Dla odmiany Paweł Pawlak już zdążył się sprawdzić w tego typu konfrontacjach. Do tego jeszcze „Plastinho” wie, jak rozkręcać się z rundy na rundę. Tak więc, co obstawiam od siebie, co do ich walki na XTB KSW 96? Obstawiam, że ich rywalizacja potrwa dłużej niż dwie i pół rundy. Za tym wskazaniem przemawia jeszcze fakt, że obaj są odporni na ciosy. Przykładowo kiedy Janikowski był nokautowany, to nigdy nie miało to miejsca w pierwszych rundach. Z kolei Paweł Pawlak jeszcze ani razu nie był „kończony” przed czasem, a przecież sprawdzał się już w klatkach różnych organizacji aż 28 razy!
Propozycja kuponu:
fot. Adam Starszyński/PressFocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze