Panatinaikos stać jeszcze na dobrą koszykówkę? Euroligowy double z myślą o podwojeniu wkładu!
Przed nami 26 kolejka zmagań w Eurolidze. Sezon zasadniczy powoli wkracza w decydującą fazę i każde zwycięstwo staje się bardzo cenne. Już dziś zobaczymy kilka spotkań, które mogą nieco zmienić układ ligowej stawki. Nas interesują jednak mecze pomiędzy Panathinaikosem a Anadolu Efes i starcie Monako z Maccabi Tel Aviv. W obu przypadkach możemy doszukiwać się faworytów rywalizacji, jednak mając na uwadze, jak wysoki jest to poziom, pamiętajmy, że każdy może tu wygrać z każdym. Niemniej jednak postarałem się o wybranie dwóch najciekawszych zdarzeń z owych spotkań, aby po raz kolejny już cieszyć się z zysku. Zapraszam o lektury i życzę powodzenia!
Panathinaikos vs Anadolu Efes: typy, kursy i zakłady bukmacherskie (2.03.2023 20:00)
Bilans Panathinaikos: 8-17
To nie jest udany sezon dla drużyny Mateusza Ponitki. W parze z ciągłymi kontuzjami pojawiającymi się wśród ważnych graczy idą również słabe wyniki, które w tym momencie pozwalają im na zajmowanie, dopiero odległej 16 lokaty. Wydaje się, że ten sezon jest już stracony, co prawda mogą wskoczyć o 2 lub 3 pozycje wyżej, jednak to i tak niewiele zmieni, bo play-offy pozostają już nieosiągalne. Grecy wygrali w tym sezonie ledwie 8 spotkań, jednak ważne jest to, że 6 z tych wygranych zanotowali przed własną publiką. Dziś, choć ponownie nie są faworytami pojedynku, zapewne stawią czoła rywalowi, aby dać kibicom choć trochę radości w tym jakże trudnym dla klubu sezonie.
Ostatni raz, kiedy gracza Panathinaikosu mogli cieszyć się z wygranej w Eurolidze, miał miejsce jeszcze w styczniu i był to domowy mecz z Zalgirisem Kowno. Grecy pewnie wygrali to spotkanie, kończąc mecz z 89 punktami na koncie i co ważniejsze pozwalając rywalom na zdobycie ledwie 65 oczek. Był to jednak jedyny pozytywny akcent w ich wykonaniu w minionych tygodniach. Następne mecze nie były już tak szczęśliwe, lecz rywali mieli naprawdę solidnych. Najpierw przyszło im się zmierzyć z potężnym Realem Madryt, który nie pozostawił złudzeń, kto w tym dniu jest lepszy i zwyciężył 83:68. Następna na ich drodze stanęła Baskonia, tu było już nieco lepiej, jednak ponownie to zespół z Hiszpanii okazał się silniejszy, wygrywając 95:90. Kolejne starcie dzisiejsi gospodarze ponownie stoczyli z zespołem z półwyspu Iberyjskiego, tym razem z Valencią. Efekt był jednak podobny do tego z poprzednich spotkań, bowiem Panathinaikos przegrał, lecz różnicą ledwie jednego punktu- 91:92. Ostatni swój mecz na parkietach Euroligowych, Grecy rozegrali nieco ponad tydzień temu, mierząc się z Milano. Także w tym wypadku byli bardzo bliscy zwycięstwa, jednak to przeciwnik zachował więcej zimnej krwi w końcówce i wygrał mecz 78:76.
Bilans Anadolu Efes: 12-12
Turecki zespół przed rokiem obronił tytuł najlepszej drużyny w Eurolidze, jednak w tym sezonie zdają się być bardzo dalecy od powtórzenia tego sukcesu. Obecni plasują się na 11 lokacie, jednak do gwarantującej ósmej pozycji tracą ledwie 1 zwycięstwo. Muszą mieć się na baczności, bo zespoły będące poniżej także zaczynają coraz pewniej stąpać po parkiecie i tym samym sukcesywnie kolekcjonują zwycięstwa przybliżające ich do wyprzedzenia Anadolu.
Efes jest znane z tego, że zwycięstwa zaczyna odnosić dopiero w kluczowych fazach sezonu, jednak w tym roku jest nieco inaczej. W ostatnich 5 meczach w rozgrywkach międzynarodowych zdołali uzbierać 2 wygrane, z zespołami będącymi jednak znacznie słabszymi teamami. Ostatni mecz grali z Lyonem-Villeurbane i mogą mówić o sporym szczęściu, bowiem wygrali ledwie jednym oczkiem, po bardzo ofensywnym starciu, zakończonym wynikiem 90:89. Tyle szczęście nie mieli jednak w starciu poprzedzającym to spotkanie, kiedy to mierzyli się z jedną z najsilniejszych drużyn w Europie, czyli Olympiakosem. Ten mecz przegrali 70:76, jednak jak powszechnie wiadomo, gra w Grecji nigdy nie należy do łatwych. Wcześniej zanotowali jeszcze bardzo ważną wygraną z rywalem, z którym mogą bić się o rozstawienie na koniec rundy zasadniczej. Mowa tu o pojedynku z Zalgirisem, który Turcy wygrali 80:70. To jednak koniec dobrych wiadomości dla sympatyków Anadolu, bowiem w tym czasie przegrywali z Bayernem i Baskonią, a więc z drużynami, z którymi teoretycznie powinni bez większych problemów zwyciężać.
Statystyki
- Anadolu zdobywa 82,6 pkt przy 79,4 Panathinaikosu.
- W defensywie również lepiej wypadają Turcy, średnio tracą 79,6 pkt, natomiast Grecy pozwalają rywalom na rzucanie 83,1 oczek.
- Efes trafia 39,6% rzutów za trzy, będąc tym samym drugą najlepszą drużyną w Eurolidze pod tym względem.
- Anadolu wygrało pierwszy mecz 88:69.
Co typować?
Panathinaikos przegrywa kolejne spotkania, lecz na tle silniejszych rywali wcale nie wypada tak słabo. W ofensywie wszystko funkcjonuje tak, jak powinno, bo w 5 ostatnich spotkaniach Grecy zdobywali średnio 82,8 pkt. Problemy pojawiają się jednak na bronionej części parkietu, bo w tych samych meczach, rywalom pozwalali na rzucanie niemal takiej samej wartości, czyli 82,6 oczek. Jeśli spojrzymy natomiast na to, jak w minionych 5 spotkaniach prezentowali się gracze Efes, zauważymy, że w ataku radzą sobie jeszcze lepiej, bowiem zdobywali 86,4 pkt, tracąc przy tym 87,6 pkt. Mamy tu więc do czynienia z mocno overowymi zespołami. Bazując na tej analogii, spodziewam się, że dziś obie ekipy ponownie w głównej mierze skupią się na ataku i zobaczymy sporą wartość punktową. Faktem jest, że Panathinaikos nie ma już nic do stracenia, muszą od pierwszych minut rzucić się do ataku, co powinno też sprzyjać poczynaniom Anadolu, bowiem szybki styl gry to ich domena. Jak można się już domyślić gram tu over na linię 159,5 pkt zdobytych w meczu. Uważam, że linia jest na tyle nisko postawiona, że owa wartość powinna zostać przekroczona. Jeśli grasz dziś z nami, koniecznie skorzystaj z bonusu od Etoto!
Monako vs Maccabi Tel Aviv: typy, kursy i zakłady bukmacherskie (2.03.2023 21:00)
Bilans Monako: 15-10
Monako już w poprzednim sezonie wykazywało ambicje do walki o najwyższe cele i awans do play-off niewątpliwie był ogromnym sukcesem organizacji. Jak jednak powszechnie wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia i w trwającym sezonie, Francuzi powinni już nie tylko zakwalifikować się do play-off, ale również powalczyć tam o coś więcej. Aktualnie Monako jest na piątym miejscu i wszystko wskazuje na to, że ową lokatę uda im się utrzymać. Wskoczenie do pierwszej czwórki również jest jak najbardziej w zasięgu, bowiem będące nad nimi Fenerbahce ma taką samą ilość zwycięstw przy jednym meczu rozegranym więcej. Start w play-off z przewagę własnego boiska może okazać się kolosalną różnicą, tym bardziej że na u siebie mają bilans 9-3.
Francuzi z 5 ostatnich meczów przywieźli 3 zwycięstwa, co w moim odczuciu jest korzystnym wynikiem, jeśli spojrzymy na to, z kim przyszło im się mierzyć. Nie do przejścia okazały się zespoły z Hiszpanii, a więc Barcelona i Real Madryt. W pierwszym ze spotkań przegrali 70:80, natomiast w drugim 91:95. Mimo porażek dzisiejsi gospodarze pozostawili po sobie dobre wrażenie, bowiem przegrane nie były wysokich rozmiarów. W meczach z teoretycznie słabszymi zespołami zaprezentowali się już znacznie lepiej i wygrali wszystkie 3 pojedynki. W starciu z krajowym rywalem ograli Lyon-Villeurbane 87:75. Można jednak powiedzieć, że był to słaby mecz w ich wykonaniu, bo wcześniej wygrywali znacznie wyżej, pokonując Milano 101:88 i Albę Berlin 102:84.
Bilans Maccabi Tel Aviv: 13-12
Maccabi przez niemal cały sezon obijają się o pierwszą ósemkę i aktualnie właśnie ową lokatę okupują. Ciężko będzie im się jednak wspiąć wyżej, jeśli wygrywa się tylko u siebie. Z 13 zebranych dotąd zwycięstw aż 10 z nich zaliczyli przed własną publiką, natomiast na wyjeździe mają zupełnie odwrotny bilans 3 zwycięstw i 10 porażek, będąc tym samym druga najsłabszą drużyną w Eurolidze pod tym względem.
Minione tygodnie w Eurolidze nie są łaskawe dla Izraelskiej drużyny. Mają za sobą kilka bardzo trudnych pojedynków, w których to zdołali uzbierać jedynie 2 zwycięstwa. Jedną z wygranych zanotowali rzecz jasna przed własną publiką w meczu z Bayernem, zwyciężając 90:82. Druga natomiast, dość nieoczekiwanie przyszła na trudnym terenie w Valencii. Po pełnym emocji i zwrotów akcji meczu ostatecznie Maccabi wygrało spotkanie 94:93. To jednak jedyne pozytywne akcenty w minionych tygodniach. W tym czasie rywalizowali jeszcze z Crveną Zvezda i ku zaskoczeniu wielu, przegrali przed własną publiką 86:89. Dwa wcześniejsze spotkani rozegrali poza murami własnego obiektu i, mimo że nie zagrali źle, to ostatecznie przegrali z Barceloną 78:83 i Olympiakosem 89:95.
Statystyki
- Obie drużyny preferują ofensywny styl gry. Gospodarze notują 83,2 pkt, natomiast goście 82,8 pkt na mecz.
- Maccabi najlepiej w lidze zbiera w ataku, kolekcjonując aż 12,4 ofensywnych desek.
- Monako popełnia najmniej strat w lidze, średnio 10,4.
- Pierwszy mecz wygrało Maccabi wynikiem 78:70.
Monako – Maccabi Tel Aviv
- Monako
- Maccabi Tel Aviv
Co typować?
Moim zdaniem zdecydowanym faworytem tego pojedynku są gospodarze, głównie ze względu na to, że grają przed własną publiką. Monako w domu radzi sobie bardzo dobrze, w końcu to właśnie w Salle Gaston Médecin wygrali 9 z 12 spotkań. Maccabi z kolei także jest silnym zespołem, jednak na pewno nie w meczach wyjazdowych. Jak już wiemy poza murami domowego obiektu, zdołali uzbierać tylko 3 zwycięstwa i nie sądzę, aby akurat dziś mogli poprawić ten bilans, bowiem rywala mają z naprawdę górnej półki. Typ na ten mecz jest prosty, to wygrana gospodarzy, po całkiem przyzwoitym w mojej ocenie kursie. Grając z nami możesz skorzystać z kodu promocyjnego Etoto!
Fot. Pressfocus
Bonusy od depozytu 700 zł + 100 zł zakład bez ryzyka + darmowe zakłady 77 zł + ekstra freebet 20 zł
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze