Ostatni dzwonek dla Los Angeles Clippers? Gramy z NBA o 274 PLN
Przemek zaliczył fantastyczny powrót z trzema kuponami na zielono z rzędu. Dziś kolej przyszła na mnie, by przedłużyć dobrą serię i powalczyć o kolejny profit. Wybrałem dla was dwa spotkania, które moim zdaniem będą najciekawsze. W pierwszej kolejności wybierzemy się do State Farm Areny, gdzie Atlanta Hawks zmierzy się z New York Knicks. Na dokładkę dobieramy starcie w American Airlines Center pomiędzy Dallas Mavericks a Los Angeles Clippers. Czy Luka Doncić i jego koledzy zmierzają po sweep’a? Przekonamy się w nocy, a w tym momencie możecie skorzystać z bonusu w forbet, który oferuje pierwszy zakład bez ryzyka do 200 PLN. Zapraszam do analizy!
Załóż konto z kodem promocyjnym 2480PLN, aby otrzymać:
2080 PLN od depozytu + 200 PLN bez ryzyka + MaxiZysk 200 PLN + 2 tygodnie bez podatku
Chcesz więcej typów? Dołącz do grupy Zagranie – typy, dyskusje i bonusy bukmacherskie
Atlanta Hawks vs New York Knicks (stan serii: 1-1) sobota 01:00
Ekipa z Atlanty w końcu zagra dziś na własnym parkiecie i to z naprawdę dobrym, remisowym bilansem. Powiem szczerze, że zdecydowanie mogło być lepiej, ale Nowojorczycy nie chcą tanio skóry sprzedać. Hawks w poprzednim starciu bez problemu radzili sobie do przerwy. Po dwóch kwartach podopieczni Nate’a McMillana prowadzili trzynastoma punktami. Co najważniejsze było to jak najbardziej zasłużone prowadzenie. Trae Young złapał wiatr w żagle i w okamgnieniu załadował soczyste cztery soczyste trójeczki, które pozwoliły odskoczyć na wspomniany dystans. Po przerwie nastąpił olbrzymi regres, jak gdyby ktoś podmienił zawodników w szatni. Jastrzębie przegrali czwartą kwartę aż czternastoma punktami! Po mocnym ciosie od rywali Hawks już się nie podniosło i koniec końców musieli uznać wyższość gospodarzy. Najlepszy w czarnej koszulce był Trea Young, który wbił aż 30 punktów! Do tego dołożył jedną zbiórkę oraz aż siedem asyst. Co ciekawe, jego cztery trójki z drugiej kwarty okazały się jedynymi w całym spotkaniu! Lider Hawks jest naprawdę mocny i to właśnie od jego dobrego występu zależy końcowy sukces całego zespołu. Tyle dobrego nie można powiedzieć o Clincie Capeli, który w dwóch spotkaniach nie potrafił jeszcze zdobyć dwucyfrowej zdobyczy punktowej. Szwajcar w dwóch starciach jedyne czym może się pochwalić to zbiórkami, które solidnie dzieli z Juliusem Randlem na pół. W poprzednim starciu dobre spotkanie rozegrał Bogdan Bogdanović, który zdobył 18 punktów, sześć zbiórek oraz trzy asysty. Podobny wynik uzyskał De’Andre Hunter, który okrasił swój występ również osiemnastoma oczkami, lecz dołożył do tego jedynie sześć zbiórek. Czy własna hala pomoże Jastrzębią wyjść na prowadzenie w serii?
Nowojorczycy wracają z długiej podróży, którą odbyli w Madison Square Garden! Po fatalnej pierwszej połowie rozegrali fantastyczną drugą odsłonę pojedynku. Najważniejsza okazała się defensywa i umiejętne blokowanie Trae’a Younga. Knicksy nie byli łaskawi i pozwolili rywalom zdobyć jedynie 35 punktów w przeciągu kolejnych dwudziestu czterech minut! To aż ponad dwadzieścia oczek mniej aniżeli w pierwszej połowie. Nowojorczycy zagrali dużo bardziej agresywnie, a pałeczkę liderowania przejął Julius Randle. Przepiękny był to run w trzeciej kwarcie, momentami przypominały mi się urywki z lat 90. ubiegłego wieku! Twardy basket, gdzie nie ma miejsca na zbyt wiele sympatii! Wspomniany Julius Randle wcale tego wieczoru nie był najlepszy na parkiecie. Całe show skradł Derrick Rose, który popisał się 26 oczkami, czterema zbiórkami oraz taką samą ilością kluczowych zagrań. Rozgrywający Knicks w pewnym momencie był nie do zatrzymania! Stara dobra szkoła można by powiedzieć! Julius Randle zaliczył swoje kolejne double double, tym razem dzięki zdobyciu 15 punktów, dwunastu zbiórek oraz czterech asyst. Reggie Bullock zdobył tyle samo oczek, co wyżej wymieniony kolega, lecz dołożył jedynie jedną asystę oraz cztery reboundy. Swoją drogą, Reggie trafił aż cztery trójeczki! RJ Barrett zakończył spotkanie z 13 oczkami, ośmioma zbiórkami oraz dwoma kluczowymi zagraniami. Czy Nowojorczycy odnajdą się w State Farm Arena?
Jakie zakłady na forbecie dziś dobieramy do BetArchitekta? Na pierwszy ogień idzie dodatni handicap +10.5 punktów w stronę New York Knicks. Nowojorczycy nie będą dziś faworytem, lecz nie wydaję mi się, by przyjechali po łomot. Knicks to żelazna obrona, która zrobi wszystko, by zatrzymać rywali. Szczerze mówiąc, spodziewam się bardzo wyrównanego pojedynku, w którym do samego końca nie będziemy pewni zwycięzcy! Do tego dokładamy minimum 20 oczek lidera Atlanty – Trae’a Younga! Dwadzieścia punktów to naprawdę niska liczba, która powinna być bez problemu pokryta. Zawodnik Hawks w dwóch starciach z Knicks zaliczył solidne 34 oraz 30 oczek! Widać, że już po pierwszym spotkaniu złapał wiatr w żagle, a jego dyspozycja już dużo lepsza aniżeli jeszcze parę tygodni temu. Pamiętajmy, że to od jego występu zależy dziś najwięcej!
Chcesz więcej typów z koszykówki? Dołącz do Typy NBA – Zagranie na koszykówkę!
Dallas Mavericks vs Los Angeles Clippers (stan serii: 2:0) sobota 03:30
Zdecydowanie największe zaskoczenie na ten moment! Dallas Mavericks bez problemu prowadzą w serii już dwa do zera, a Luka Doncić cieszy się koszykówką jak mało kto! Luka wykorzystał każde złe ustawienie przeciwników. Rzucał z każdej możliwej pozycji, obojętnie czy z rywalem, czy bez! Jego skuteczność z gry wyniosła 55%, a to wszystko w Los Angeles. Słoweniec popisał się aż 39 punktami, siedmioma zbiórkami oraz siedmioma asystami. Nie wiem, w jaki sposób mogę opisać jego niesamowite umiejętności. Po prostu kontrolował przebieg spotkania, ustał zasady gry, które dla rywali były zbyt skomplikowane. Tim Hardaway Junior rozegrał równie udane spotkanie, co Doncić. Rozgrywający Dallas wywierał presję na obronie Clippers, rzucając w każdym momencie, gdy miał trochę więcej miejsca. Efekt? Aż sześć trafionych trójek w ośmiu próbach i 28 punktów na jego koncie! Reszta ekipy Mavs wcale nie była gorsza. Kristaps Porzingis popisał się 20 oczkami oraz czterema zbiórkami. Maxi Kleber okrasił swój występ trzynastoma punktami, czterema reboundami oraz taką samą ilością kluczowych zagrań. Jedynym przegranym tego spotkania w barwach Mavericks był Dorian Finney – Smith, który zdobył zaledwie trzy oczka, przy skuteczności równej 17%! Czy podopieczni Ricka Carlisle’a są w stanie zakończyć rywalizację na własnym parkiecie?
Houston mamy problem! Nawiązanie do Rockets wcale nie jest złudne. Clippersi specjalnie oddali spotkanie z Rakietami, by w teorii zmierzyć się ze słabszym rywalem – Dallas Mavericks. Rzeczywistość jest nieco inna i to własnie podopieczni Tyronna Lue nie byli w stanie zwyciężyć z Mavs! Dodajemy, że oba spotkania rozegrali na własnym parkiecie! Powiem szczerze, że Clippers muszą zacząć grać dużo bardziej zespołowo. Sam Kawhi Leonard nie wygra spotkania, choć już nie raz był blisko. Tym razem lider ekipy z Los Angeles zanotował aż 41 punktów. Do tego dołożył sześć zbiórek oraz cztery asysty. Zaskoczył mnie mimo wszystko Paul George, który tym razem zrobił wszystko, co tylko mógł. Zdobył łącznie 28 punktów, dwanaście zbiórek oraz sześć asyst. We dwójkę stanęli na wysokości zadania, lecz nie potrafili zatrzymać Luki, który dyktował warunki gry. Praktycznie większość graczy z Los Angeles nie zanotowała więcej aniżeli dziewięć oczek! Poza wspomnianą dwójką jedynie Reggie Jackson zdobył 15 punktów! Tyronn Lue musi zrobić rewolucję w szatni, jeżeli chce, by jego zespół miał jeszcze jakieś na kolejną fazę play-off. Czy wyjazd dobrze zrobi zawodnikom z LA?
Krótko i na temat. Podobnie jak w poprzednim spotkaniu, skorzystamy z BetArchitekta. W pierwszej kolejności stawiamy na minimum 25 punktów Luki Doncicia, który jest w wyśmienitej formie! Prowadzi zespół do sweep’a z kandydatami do końcowego tytułu! W czterech kolejnych spotkaniach Luka notował minimum 25 punktów, z czego w trzech bez problemu przekraczał aż 30 oczek! Do tego dokładamy asysty Paula George’a, który w ostatnich siedmiu spotkaniach bez problemu zdobywał minimum cztery asysty. Paul przeżywa słabszy okres w swojej karierze, a mimo to jest kluczowym elementem układanki Tyronna Lue. PG13 w ostatnim czasie ograniczył rzucanie z bezsensownych pozycji, a zaczął dostrzegać kolegów. Dziś Clippers rzucą się do ataku, co powinno zapewnić nam całkiem sporo punktów, a co za tym idzie asyst. Wydaję mi się, że jeżeli ekipa z Los Angeles chce wygrać pierwszy mecz w serii, będzie musiała powalczyć zespołowością, a nie tylko indywidualistycznym podejściem poszczególnych zawodników. Dorzucamy w takim razie cztery asysty Paula George’a! Pamiętajcie, że możecie skorzystać z kodu promocyjnego forbetu, dzięki czemu możecie zagrać ten zakład bez ryzyka aż do 200 PLN! Powodzenia!
ForBET – 200 PLN bez ryzyka:
- Zwrot za pierwszy nietrafiony kupon przysługuje osobom, które zarejestrowały konto na www.iforbet.pl z kodem promocyjnym 2480PLN
- Zwrot przysługuje TYLKO za pierwszy zagrany kupon po rejestracji
- Kupon musi być zagrany ze środków z salda głównego
- Jeśli kupon będzie przegrany otrzymasz zwrot postawionej stawki do maksimum 200 PLN
- Zwrot nastąpi w środkach bonusowych. Bonusem trzeba obrócić 4-krotnie z kursem minimalnym zdarzenia 1,2
- Aby otrzymać zwrot, napisz na adres marketing@iforbet.pl i podaj swój login. W tytule maila wpisz „Zakład bez ryzyka”
- Kurs minimalny kuponu 2,00.
- Przed postawieniem zakładu zapoznaj się z opiniami na temat tego bukmachera
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Fot. Rafał Wlosek / PressFocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze