Obydwa Manchestery z kompletami punktów w niedzielę? Gramy o 3. zysk z rzędu i o 205 PLN!
Wczorajsze zmagania w angielskiej Premier League przyniosły nam masę emocji, ale także nie do końca spodziewanych rozstrzygnięć. Punkty stracił chociażby lider w osobie Arsenalu, który tylko zremisował z Brentfordem 1:1. Dziś z tego faktu postara się skorzystać Manchester City, który zmierzy się na swoim obiekcie z Aston Villą. Z kolei Czerwone Diabły ponownie zagrają z Leeds United – tym razem na wyjeździe. Jak potoczą i zakończą się te mecze? Zapraszam do lektury.
150 PLN bonusu za obstawianie Premier League
Przed omówieniem i zaproponowaniem typów na 2 niedzielne spotkania, o których wspomniałem, pragnę przypomnieć o specjalnej promocji bukmachera Superbet! Tylko przy okazji 23. kolejki możecie u niego zgarniać freebety, za obstawianie angielskiej ekstraklasy. Poniżej przytaczam warunki promocji od owego operatora, z której skorzystacie z naszym kodem promocyjnym:
- Załóż konto w Superbet z kodem ZAGRANIE w tym miejscu.
- Wpłać minimum 50 PLN.
- Wyraź zgody marketingowe.
- Zagraj kupon o minimalnym kursie całkowitym 2.0 za minimum 50 PLN zawierający mecz angielskiej Premier League.
- Możesz otrzymać aż trzy takie bonusy!
Leeds – Manchester United
Rozpocznijmy od zawodów na Elland Road, które zapowiadają się do prawdy znakomicie! Po zwolnieniu Jessego Marscha klub z Leeds dalej szuka nowego menadżera, który poprowadzi zespół do pewnego utrzymania w lidze. Tymczasowy opiekun Pawi dał swoim piłkarzom pewien impuls, a ci przed kilkoma dniami byli bliscy wywiezienia z Old Trafford kompletu punktów. Gra gości w pierwszej połowie zaległego spotkania Premier League wyglądała bardzo dobrze i Leeds prowadził już 2:0, jednak znać o sobie dała fatalna w tym sezonie defensywa, która po raz kolejny nie wystrzegła się błędów, a starcie zakończyło się remisem 2:2. Pomimo niezłego wyniku, który najpewniej kibice Leeds braliby w ciemno, pozostaje pewien niedosyt. Przypomnijmy, że Pawie są bez ligowego zwycięstwa już od ponad 3 miesięcy, a przewaga nad strefą spadkową wynosi ledwie 1 oczko! Zespół z Elland Road w tym sezonie udowadniał, że potrafi zaskoczyć największe kluby w Anglii, a najlepszymi tego dowodami są zwycięstwo z Liverpoolem, czy remis z Newcastle lub z Manchesterem United. Czy Pawiom uda się powtórzyć wyczyn sprzed kilku dni i ponownie zainkasować punkty w starciu z Manchesterem United?
O ile dyspozycja Czerwonych Diabłów na przestrzeni ostatnich tygodni jest bardzo wysoka, o tyle trzeba pamiętać, że jest to obecnie najbardziej zapracowany zespół w Anglii. Podopieczni Erika Ten Haga rywalizują przecież o czołowe lokaty w lidze, są w grze w dwóch krajowych pucharach, a na horyzoncie wyłania się dwumecz z Barceloną w Lidze Europy. Umiejętne rotowanie kadrą i dawanie odpoczynku najważniejszym graczom jest więc bardzo ważne. United musi starać się też wygrywać, możliwie najmniejszym nakładem sił, co nie udało się w środku tygodnia. Czerwone Diabły przed rywalizacją z Leeds miały przecież serię 13 domowych wiktorii z rzędu, lecz opisywane starcie z Pawiami okazało się nadzwyczaj trudne. Jeżeli chodzi natomiast o mecze w delegacji, to sytuacja nie wygląda już aż tak kolorowo. United wygrał tylko 4 z 10 minionych gier na obcych stadionach i tylko 1 zwycięstwo zostało odniesione różnicą przynajmniej dwóch bramek. Czy dziś piłkarze z Old Trafford zrewanżują się Pawiom za niedawną stratę punktów na swoim obiekcie?
Statystyki:
- Leeds zajmuje 17. miejsce w Premier League, ma w dorobku 19 oczek.
- Pawie przegrały 3 z 10 poprzednich meczów domowych o stawkę.
- Ekipa z Elland Road przegrała żadnego z 9 minionych spotkań różnicą minimum 2 goli.
- Manchester United plasuje się na 3. pozycji w lidze, ma na koncie 43 punkty.
- Czerwone Diabły zwyciężyły 4 z 10 niedawnych gier w delegacji.
- Rashford i spółka wygrali tylko 1 z 10 minionych meczów wyjazdowych minimum 2 bramkami.
- Ostatni mecz bezpośredni (8. lutego) zakończył się remisem 2:2.
Podsumowanie:
Uważam, że faworyt w osobie Manchesteru United wcale nie będzie miał tak łatwego zadania na Elland Road, a ponowna strata punktów z Leeds jest całkowicie realna. Pawie zyskały dodatkowy impuls po zwolnieniu Jessego Marscha, a efekt “nowej miotły” był widoczny 4 dni temu podczas meczu z United, który na Old Trafford zakończył się remisem 2:2. Sytuacja punktowa piłkarzy z Elland Road nie jest kolorowa, jednak jeżeli zespół ten przegrywa swoje spotkania, to zwykle minimalnie. Leeds nie przegrał żadnego z 9 poprzednich spotkań różnicą dwóch lub więcej goli i na podobny scenariusz liczę także dziś, w rywalizacji z bardzo zapracowanym ostatnio United. Dodatni handicap w kierunku gospodarzy obstawicie za bonus od Superbet!
Manchester City – Aston Villa
Wokół drugiego klubu z Manchesteru, a więc aktualnego mistrza Anglii pisało i mówiło się w ostatnich dniach mnóstwo, lecz bardziej w kontekście nieprawidłowości finansowych i możliwego łamania zasad FFP. Skupmy się jednak na samej murawie, a na niej podopieczni Pepa Guardioli radzą sobie ostatnimi czasy bardzo różnie. O ile spotkania ze słabszymi rywalami są przez Obywateli zwykle gładko wygrywane, o tyle mecze z gigantami angielskiej piłki już niekoniecznie. Przed tygodniem zespół City nie potrafił znaleźć sposobu na Tottenham i po raz 5. z rzędu uległ Kogutom na ich obiekcie – tym razem 1:0. Nie sposób zauważyć lekkiego zjazdu formy Erlinga Haalanda, który nie trafia do siatki tak regularnie, jak na początku kampanii. Norweg trafiał do siatki tylko w 2 z 7 poprzednich gier, przez co cierpi oczywiście cała ofensywa mistrzów kraju. W gorszej formie jest też Kevin de Bruyne, który przed tygodniem zasiadł nawet na ławce rezerwowych. Czy pomimo lekkiego zjazdu formy Obywatele zdołają wygrać dziś z Aston Villą?
Nim przejdziemy do zespołu gości, przypomnę, że na naszej stronie znajdziecie więcej typów na Premier League. Jeśli mowa zaś o ekipie z Birmingham, ta w ostatniej kolejce poszła na wymianę ciosów z Leicester. Spotkanie to było fantastycznym widowiskiem do oglądania, lecz dla kibiców The Villans zakończyło się przykrym 2:4 na korzyść rywali. Sądzę, że w spotkaniu z hegemonem angielskiego futbolu, Unai Emery nie powieli tego samego błędu i nastawi swoich piłkarzy bardziej defensywnie. A że Aston Villa potrafi się nieźle bronić dobrze wiemy. Przed meczem z Leicester, drużyna Matty’ego Casha wygrała z Southampton 1:0, a wcześniej ograła Leeds United 2:1. Hiszpański menadżer jest znakomitym strategiem i nie raz pokazał, że potrafi znaleźć sposób na zdecydowanie silniejszego przeciwnika. Kibice The Villans wierzą głęboko, że podobnie jak miało to miejsce we wrześniu, tak i teraz uda się urwać punkty Obywatelom.
Statystyki:
- Manchester City jest wiceliderem stawki, ma w dorobku 45 oczek.
- Obywatele zwyciężyli 8 z 10 minionych spotkań na swoim terenie.
- Under 4,5 bramek miał miejsce przy okazji 9 z 10 niedawnych starć podopiecznych Guardioli.
- Aston Villa plasuje się na 11. miejscu w lidze, ma na koncie 28 punktów.
- Zespół z Birmingham wygrał 4 z 10 niedawnych gier wyjazdowych.
- Under 4,5 trafień został pokryty w 9 z 10 ubiegłych starć The Villans.
Podsumowanie:
W omawianym starciu spodziewam się niełatwego, lecz zwycięstwa Manchesteru City. Pomimo przeróżnych problemów wokół klubu, Obywatele dalej dysponują piekielnie silnym składem, a przed własnymi kibicami wygrywają zdecydowaną większość gier. Aston Villa najpewniej zamuruje się pod własną bramką, a na pierwsze trafienie będzie nam dane nieco poczekać, lecz sądzę, że miejscowi w końcu znajdą sposób na zasieki obronne rywali. Przypomnijmy, że poprzednie spotkania tych ekip nie były dla Obywateli łatwymi przeprawami i także dziś nie spodziewam się pogromu z ich strony. Tryumf City połączony z underem 4,5 goli jest więc moją propozycją. Powodzenia!
fot. Pressfocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze