Nie ma Messiego i Ronaldo, a nie będzie Lopeteguiego. Analiza i typ na El Clasico!
El Clasico bez Messiego i Ronaldo. W takiej rzeczywistości przyszło nam typować pojedynek FC Barcelony z Realem Madryt. Zapraszam na analizę i typ na największe derby w Europie.
Nie masz konta w LV BET? Odbierz darmowe 20 PLN za samą rejestrację na El Clasico! Kod promocyjny: 1500PLN
Leo i Cristiano, jak bez nich żyć?
El Clasico bez Messiego i Ronaldo to jak House of Cards bez Kevina Spacey. To coś jak iść do Mc Donald’s I dowiedzieć się, że nie ma hamburgerów, a są same sałatki. To jak kazać komuś oglądać mecz Lakers vs Bulls w najlepszych czasach, ale powiedzieć, że nie zagrają Kobe i Jordan. To jak jeść burgera z falafelem zamiast dobrze wysmażonej wołowiny w środku. To jak wracać z dwiema dziewczynami zgarniętymi w klubie, ale w połowie drogi dowiedzieć się, że tylko wysadzają Cię pod domem i jadą do siebie. Więc po prostu idziesz spać. W tym przypadku, po prostu będziesz ten mecz oglądać.
Na szczęście Leo Messi ma tylko kontuzję i wróci do Barcelony już za jakieś dwa tygodnie, ale Cristiano Ronaldo, prawdopodobnie, już nigdy nie zobaczymy w Klasyku. Pokażę Wam na szybko w ilu pojedynkach zagrali obaj panowie, jak im szło i ile strzelili dotychczas bramek.
Piłkarz | Mecze | Zwycięstwa | Remisy | Porażki | Gole |
Messi | 38 | 17 | 9 | 12 | 26 |
Ronaldo | 30 | 8 | 8 | 14 | 18 |
Jak widać, Leo ma zdecydowanie więcej zwycięstw niż porażek. CR7 w prawie połowie Klasyków musiał uznawać wyższość FC Barcelony. Ich dzisiaj z nami nie będzie, ale są inni, których postaram się przeanalizować na tyle dobrze, by zaproponować Wam skuteczny typ.
Klątwa Klasyków i słaby Real
Trzeba powiedzieć, że posada Lopeteguiego wisi na włosku. No i to włosek, a właściwie Włoch może zająć miejsce Hiszpana. Mowa oczywiście o Antonio Conte, który podobno czeka już tylko w blokach startowych na porażkę Julena w Klasyku i przyjęcie propozycji prowadzenia Królewskich.
Historycznie, to jest właściwie pewniak. Swoje pierwsze El Clasico przegrywali: Juande Ramos (0:2) Pellegrini (0:1), Mourinho (0:5) oraz Benitez (0:4 i wyleciał). Lopetegui, pakuj walizki.
Real pod wodzą byłego selekcjonera La Furja Roja stał się taką „prymitywną Barceloną”. Tak to określił chyba Tomasz Ćwiąkała. Ja się pod tym podpisuję. Kroos i koledzy podają sobie piłkę, ale nic z tego nie wynika. Królewscy przypominają Blaugranę z czasów, gdy tici taca była już na wykończeniu.
Benzema wrócił do formy, czyli nie strzela goli. Bale się boi o zdrowie, nic wielkiego nie pokazuje. Asensio nie dźwignie na swoich barkach ekipy, jeszcze nie potrafi. Mariano, to naprawdę, jak mówił o nim trener Olimpique Lyon: „musi zacząć myśleć”. W środku pola formy szukają Modrić i Kroos, nie mówiąc o Casemiro. Ceballos niby błysnął, ale szybko zgasł. W obronie błędy, Varane obniżył loty, Ramos celuje piłką w młodzików na treningu zamiast odbierać piłkę na meczach. Marcelo chyba jest z nich najlepszy i nawet herb całuje, żeby uciszyć plotki. Courtois wygląda średnio. Ostatnio napisano o nim, że był jak mur, a jest jak sito.
Barca prawie gotowa
Blaugrana pokonała ostatnio Sevillę 4:2, to był bardzo ważny mecz. Błędy w defensywie doprowadziły aż do dwóch straconych bramek, a mogło być ich zdecydowanie więcej, gdyby nie kapitalna postawa ter Stegena. Ostatnia wygrana 2:0 nad Interem Mediolan mnie zaskoczyła. Nie spodziewałem się tak gładkiego rezultatu przeciwko Nerazzurrim, którzy byli w serii siedmiu zwycięstw z rzędu. Barca ma świetnego młodzika w środku pola, Arthura, który wszystkim przypomina Xaviego. Na skrzydle błysnął Rafinha i to on pewnie zastąpi Messiego w Klasyku.
Gospodarze dzisiejszego meczu mają wszystko, żeby wygrać. Stabilniejszą sytuację, bo jeszcze nie stabilną, lepszych zastępców lidera, równiejszą formę zespołu, jako całość, bardziej poukładaną defensywę (!), pomimo że Pique i Lenglet też nie czarują. Wielką robotę robi wspomniany wcześniej niemiecki bramkarz.
Ostateczna analiza
Ja naprawdę nie wiem, co ma w tym meczu przemawiać za Realem? Jakieś dotknięcie magicznej różdżki w ogóle tu nie wchodzi w grę. Nawet jak Barca odda piłkę Królewskim, to oni i tak nie będą wiedzieć, co z nią zrobić. Pewnie znów nabiją rekordową liczbę rzutów rożnych i na tym się skończy. Blaugrana jest bardziej konkretna i zorganizowana.
Dzisiejsza analiza jest w trochę innej formie. Ja oglądam spotkania i Realu i Barcelony, po tym co widziałem, wychodzi mi, że gospodarze dzisiaj muszą wygrać. Zobaczymy czy mam rację już około godziny 18:00. Mecz startuje o 16:15, czyli dość wcześnie. Nie mogę się doczekać. A Wy co stawiacie na El Clasico?
Zdarzenie: FC Barcelona – Real Madryt
Typ: wygrana gospodarzy
Kurs: 1.98 LV BET