New York Rangers – Tampa Bay Lightning: typy, kursy i zapowiedź 04.06.2022
Wczorajszy kupon ponownie zakończył się sukcesem tylko połowicznym. Swoje gola zdobył Nathan MacKinnon, ale Edmonton Oilers ani razu nie zdołali pokonać bramkarza gospodarzy, którym był Pavel Francouz, zastępujący kontuzjowanego Darcy’ego Kuempera. Przed nami kolejna noc i kolejne emocje z najlepszą hokejową ligą świata. Tym razem naturalnie przeniesiemy się w dzisiejszej analizie do Madison Square Garden, gdzie dojdzie do drugiego spotkanie pomiędzy New York Rangers a Tampa Bay Lightning. Czy nowojorczycy zdołają powiększyć przewagę nad obrońcami Pucharu Stanleya do dwóch wygranych? A może goście z Florydy ponownie pokażą swoje doświadczenie mistrzowskie i doprowadzą do remisu? Przekonajmy się o tym razem. Zapraszam!
New York Rangers – Tampa Bay Lightning (stan serii 1-0): typy i kursy bukmacherskie (04.06.2022)
Pierwszy mecz całkowicie zaburzył moją perspektywę tego, jak rywalizacja w tej parze może przebiegać. No może poza pierwszą tercją, w której spodziewałem się, że padną maksymalnie dwa trafienia. Jednak dalsza część całkowicie mnie zaskoczyła i ostatecznie byliśmy świadkami ośmiu trafień i wysokiej wygranej New York Rangers w inauguracyjnym starciu finału konferencji. Do połowy drugiej tercji utrzymywał nam się wynik remisowy, ale od tamtego momentu do siatki trafiali już tylko gospodarze. Dodatkowo na ponad minutę do końca spotkania temperatura meczu wzrosła i aż pięciu zawodników z obozu Rangers i Lightning jednocześnie wylądowało na ławce kar. Pojedynek dwóch golkiperów, czyli Vasilewskiego oraz Shesterkina również padł łupem gracza Strażników. Nie tylko skapitulował on mniej razy od swojego rodaka, ale też w kierunku jego bramki oddano więcej celnych strzałów, z którymi w większości sobie poradził. Nowojorczycy oddali 34 uderzenia w światło bramki, z czego sześć znalazło drogę do bramki, co przełożyło się na 17% skuteczności w meczu. Hokeiści z Florydy oddali o pięć strzałów więcej, a tylko dwa zatrzepotały w siatce gospodarzy. Ta marna skuteczność przełożyła się na jedyne 5% skuteczności.
W większości innych statystyk mieliśmy wynik remisowy. Obie ekipy zablokowały po 14 strzałów, zanotowały po 26 wejść ciałem oraz po 10 przejęć krążków. Jednak jedna ze statystyk była zdecydowanie na korzyść Rangers. Mianowicie chodzi tutaj o wygrane wznowienia, bo ich łupem padły aż 33 krążki z 55 rzuconych przez sędziego. Trzeba zdawać sobie z tego sprawę, jak ważna jest skuteczność na bulikach, ponieważ to właśnie ona decyduję czy krążek padnie łupem danej drużyny, która za chwilę będzie mogła konstruować swój atak w tercji przeciwnika, albo skutecznie przenieść go z własnej tercji obronnej, dzięki czemu niebezpieczeństwo zostanie zażegnane. Zarówno jedni jak i drudzy w play-off przeciętnie i na zbliżonym poziomie radzili sobie właśnie przy wznowieniach, ale tym razem przepaść pod tym względem była ogromna. Rangers dwa razy musieli wychodzić z tarapatów, przegrywając dwa pierwsze mecze z Pittsburgh Penguins i Caroliną Hurricanes. Na ich szczęście dwukrotnie udało się wrócić i awansować. Wiemy, że teraz nie będą mieli takiego problemu i na Florydę mogą lecieć w najgorszym wypadku ze stanem remisowym.
Lightning w play-off cały czas w pierwszej rundzie musieli gonić Toronto Maple Leafs, których wyprzedzili na ostatniej prostej, a dodatkowo ani razu nie pozwolili przeciwnikom odskoczyć na dwie wygrane. Teraz cofniemy się do drugiego i czwartego meczu z ekipą z Kanady. Obrońcy Pucharu Stanleya przegrali pierwszy mecz wysoko i nawet nie potrafili zdobyć gola. Jak zareagowali? Wygrali drugie starcie w Toronto, pokonując bramkarza gospodarzy pięć razy. Kto był ojcem tamtego sukcesu? Hedman oraz Kuczerow. Ten pierwszy zanotował trzy asysty i raz pokonał golkipera Maple Leafs. Natomiast napastnik Lightning zdobył trafienie, a do tego dorzucił dwa kluczowe podania. Pierwsza rywalizacja na Florydzie ponownie padła łupem Matthewsa i spółki i na tę porażkę znowu odpowiedziała w czwartym meczu wspomniana wcześniej dwójka. Obaj gracze zaliczyli wtedy po dwie asysty. Jednak jako zespół Lightning mają problemy z Rangers od początku sezonu regularnego, w którym mierzyli się trzy razy i trzykrotnie lepsi okazywali się nowojorczycy. Taki sam los spotkał graczy z Florydy właśnie w pierwszym spotkaniu w play-off. Te cztery przegranie nie wróżą dobrze przyjezdnym, ale wszyscy doskonale zdają sobie z tego sprawę, że ta drużyna jest piekielnie trudna do złamania od trzech sezonów i posiada gen zwyciężania i podnoszenia się z trudnych momentów.
Statystyki:
- Nikita Kuczerow w play-off zdobył 4 bramki i zaliczył 11 asyst,
- Rosyjski napastnik zaliczył 5 spotkań w play-off, gdzie zdobył co najmniej dwa punkty w meczu,
- New York Rangers nie przegrali u siebie od siedmiu spotkań w play-off,
- Tampa Bay Lightning w tym sezonie nie przegrywała dwoma meczami w serii.
Co obstawić?
Ostatni raz w Madison Square Garden udało się wygrać Pittsburgh Penguins po dogrywce. Na ten moment może się wydawać, że tylko dwie ekipy są w stanie powtórzyć ten wyczyn. Mowa tutaj o Colorado Avalanche oraz Tampie Bay Lightning. Pierwsi mają znakomitą ofensywę, a drudzy, z którymi mierzą się Rangers są zespołem od zadań niemożliwych. Jednak my weźmiemy pod lupę indywidualne poczynania lidera gości z Florydy, czyli Kuczerowa. Dziś korzystamy z oferty Fortuny, która oferuje nam właśnie granie na punkty w klasyfikacji kanadyjskiej zawodników obu ekip. Jeśli nie posiadasz konta u tego bukmachera to warto sprawdzić i skorzystać z bonusu Fortuny. Rosyjski gracz udowadniał w serii z Toronto Maple Leafs, że jak nie idzie to potrafi wziąć ciężar meczu na swoje braki. Napastnik gości zjadł zęby na play-off i jego doświadczenie na pewno pomoże drużynie, która i tak tego doświadczenia ma aż w nadmiarze. Dlatego uważam, że Kuczerow nadchodzącej nocy będzie zamieszany w co najmniej dwie bramki dla Tampy Bay Lightning i taki zakład pobieram na to starcie. Rosyjscy gracze po stronie gości nie mogą zagrać drugiego tak słabego meczu i liczę, że udowodnią to liczbami.
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze