Największe wyzwanie Pottera na Stamford Bridge? Chelsea gra z City, a my gramy o 218 PLN!
Z biegiem czasu kibice londyńskiej Chelsea nabierają coraz większych obaw związanych z zatrudnieniem Grahama Pottera. Angielski menadżer nie jest w stanie wprowadzić w klubie stabilności i wygrać kilku kolejnych meczów z rzędu, a jego podopieczni zamiast walczyć o Ligę Mistrzów, sąsiadują w tabeli z Brentfordem i Aston Villą. Dziś o ligowe punkty stołeczny klub zagra z Manchesterem City i jak łatwo się domyśleć, nie będzie w tym starciu faworytem. Ciekawie powinno być też jutro, gdzie na Old Trafford Manchester United zmierzy się z Evertonem. Zapraszam serdecznie do lektury.
Chelsea – Manchester City
Nim rozpoczniemy, chciałbym poinformować nowych czytelników o dostępności naszego kodu promocyjnego w STS – zyskacie z nim szereg bonusów na start! Wczorajsza seria gier w Premier League nie przyniosła nam wielkich hitów, jednak dziś czeka nas prawdziwy szlagier Premier League! Pomimo faktu, iż Chelsea znajduje się obecnie w najsłabszej formie od wielu, wielu miesięcy, jej starcie z Manchesterem City powinno dostarczyć nam wielu emocji! A dlaczego Londyńczycy są w tak kiepskiej formie? Graham Potter być może traktuje obecny sezon jako dobry moment do eksperymentów i sprawdzania poszczególnych rozwiązań personalnych, jak i taktycznych. Niektóre wybory Anglika mogą na prawdę dziwić, a przewidzieć wyjściowy skład Chelsea na dany mecz jest bardzo trudno. Nie zmienia to jednak faktu, iż klub ze Stamford Bridge plasuje się dopiero na 10. lokacie w tabeli, a do miejsca gwarantującego Ligę Mistrzów traci już 10 punktów! W ostatniej kolejce The Blues mierzyli się z bardzo słabym, wydawało się Nottingham, i o ile pierwsza połowa w wykonaniu gości nie była najgorsza, o tyle po przerwie beniaminek tak na prawdę zdominował rywali i zremisował mecz 1:1. Obecnie Chelsea jest 7. najmniej bramkostrzelną drużyną Premier League, a lepsze pod tym względem są chociażby Leeds, Leicester, czy Fulham. Defensywa również nie wystrzega się błędów i strach pomyśleć, co by było, gdyby nie kapitalne interwencje Kepy na przestrzeni ostatnich miesięcy…
Nim przejdziemy do sytuacji Manchesteru City, wspomnę tylko o dostępności naszych pozostałych analiz i typów na mecze Premier League. Aktualni mistrzowie Anglii wciąż nie mogą dogonić Arsenalu, a po ostatniej kolejce ponownie stracili 2 punkty dystansu do prowadzącego zespołu Kanonierów. Stało się tak, ponieważ podopieczni Guardioli niespodziewanie zremisowali u siebie z Evertonem 1:1. Mecz ten zdecydowanie nie wyszedł gospodarzom – w ich grze było mnóstwo niedokładności i niechlujności, a Erling Haaland zamiast skupić się na tym co potrafi robić najlepiej, przez większość spotkania zajmował się kłótniami z Benem Godfreyem. Mimo wszystko wydaje się, że wpadka przeciwko The Toffees jest jedynie wypadkiem przy pracy, a nie zwiastunem dłuższego kryzysu. Wszak kilka dni wcześniej aktualni mistrzowie Anglii nie dali szans Leeds United i bez najmniejszych problemów wygrali na Elland Road 3:1. Na obecny moment Obywatele są zdecydowanie bardziej poukładaną i zwyczajnie lepszą ekipą od Chelsea i nie dziwi fakt, że bukmacherzy postrzegają podopiecznych Guardioli jako wyraźnych faworytów czwartkowego hitu. Przypomnijmy, że rok temu, gdy The Blues prezentowali się znacznie lepiej, City wygrało z nimi na wyjeździe 1:0, a przez 90 minut rywalizacji Chelsea nie oddała celnego strzału. Jak będzie tym razem?
Statystyki:
- Chelsea zajmuje 10. miejsce w Premier League, ma na koncie 25 oczek.
- The Blues w 5 poprzednich potyczkach ligowych zainkasowali 4 punkty (1W-1R-3P).
- Podopieczni Pottera zwyciężyli 2 z 5 niedawnych meczów na swoim terenie.
- Manchester City jest 2. w tabeli, ma w dorobku 36 punktów.
- Obywatele w 5 ostatnich kolejkach wywalczyli 10 oczek (3W-1R-1P).
- Mistrzowie Anglii wygrali 2 z 5 minionych starć w delegacji.
- 3 poprzednie mecze bezpośrednie to 3 tryumfy Manchesteru City.
Podsumowanie:
W mojej ocenie wyraźnymi faworytami omawianego hitu Premier League są przyjezdni z Manchesteru. Chelsea znajduje się w poważnym dołku formy, nie potrafi regularnie zdobywać goli, a defensywa za wyjątkiem Thiago Silvy i Kepy prezentuje się bardzo kiepsko. Graham Potter wciąż eksperymentuje ze składem i taktyką, a efekty tego są takie, że The Blues w 10 poprzednich starciach ligowych zaliczyli jedynie 4 zwycięstwa. Manchester City w ostatniej kolejce potknął się przeciwko Evertonowi, jednak nie wieszczyłbym przez to jakiegoś kryzysu w obozie mistrzów Anglii. W moim mniemaniu Obywatele już dziś powrócą na zwycięską ścieżkę i pokonają najbliższego rywala na Stamford Bridge!
Manchester United – Everton
Przechodzimy do drugiego, wybranego przez mnie spotkania, które odbędzie się jutro w FA Cup. W ramach Pucharu Anglii Manchester United zmierzy się ze wspomnianym przed momentem Evertonem. Czerwone Diabły od kilku dobrych miesięcy stale czynią postępy i notują bardzo solidne występy, które ostatnio pozwoliły im awansować na upragnione, czwarte miejsce w tabeli Premier League. Erik Ten Hag ma coraz większe poparcie kibiców, a imponujący bilans 72% wygranych meczów na ławce szkoleniowej Old Trafford dobitnie potwierdza, jak dobrą pracę wykonuje on dla klubu z Manchesteru. W ostatniej kolejce ligowej Czerwone Diabły ponownie zaprezentowały się z bardzo dobrej strony i pokonały u siebie Bournemouth 3:0. Jeszcze raz przypomniał o sobie Marcus Rashford, który od kilku tygodni znajduje się w kapitalnej dyspozycji. Owe zwycięstwo było czwartym z kolei tryumfem United i czwartym z rzędu meczem, w którym udaje im się zachować czyste konto!
Powiedzmy sobie słów kilka o ekipie Evertonu, która po sensacyjnym remisie z Manchesterem City powróciła do prezentowanej przez wiele ostatnich meczów dyspozycji i przegrała z kretesem na Goodison Park, ulegając Brightonowi aż 1:4. Mecz ten po raz kolejny wlał w umysły kibiców wątpliwości, czy Frank Lampard aby na pewno jest odpowiednią osobą do kierowania drużyną. O ile początek sezonu w wykonaniu Evertonu był na prawdę przyzwoity, o tyle ostatnie tygodnie to ciągłe porażki, brak pomysłu na grę w ataku i liczne błędy w obronie. W skutek niedawnej klęski z Mewami, The Toffees powrócili na miejsce w strefie spadkowej i nie wydaje się, by szybko zyskali przewagę nad miejscami zagrożonymi spadkiem. Everton nie wygląda dobrze i nie spodziewam się, by w najbliższym starciu z Manchesterem United sytuacja ta się zmieniła. Typy na omawiane spotkanie obstawicie za bonus od bukmachera STS!
Statystyki:
- Manchester United zajmuje 4. miejsce w Premier League i ma w dorobku 35 punktów.
- Czerwone Diabły wygrały 4 ostatnie mecze, nie straciły w nich ani jednego gola.
- Podopieczni Ten Haga zwyciężyli 7 niedawnych spotkań u siebie.
- Everton plasuje się na 18. pozycji w stawce ligowej, ma na koncie 15 oczek.
- The Toffees nie wygrali meczu o stawkę od 7 gier (2 remisy, 5 porażek).
- Piłkarze Lamparda nie zwyciężyli w delegacji od 6 potyczek (2 remisy, 4 klęski).
Podsumowanie:
Także w tym spotkaniu nie kombinuję i wybieram możliwie najprostszą, a zarazem opłacalną według mnie opcję. Mówię oczywiście o zwycięstwie Manchesteru United, który po przerwie na mundial prezentuje się znakomicie i wygrywa wszystkie kolejne mecze, nie tracąc przy tym żadnej bramki. W odwrotnej sytuacji jest Everton, który nie zanotował zwycięstwa w meczu o stawkę od końcówki października i powrócił do strefy spadkowej. Liverpoolczycy w ostatniej kolejce zagrali beznadziejne 90 minut i przegrali z Brightonem aż 1:4. Nie spodziewam się niespodzianki także w piątkowym starciu FA Cup i typuję tryumf Manchesteru United! Powodzenia!
fot. Pressfocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze