Montreal wykona kolejny krok w kierunku fazy play-off w NHL? Gramy o 222 PLN!

Najlepsza, hokejowa liga świata wchodzi w decydującą fazę sezonu zasadniczego i wszystkie zespoły, które marzą jeszcze o grze w fazie play-off, muszą włączyć dodatkowy, a może nawet maksymalny bieg. W tym gronie z pewnością są hokeiści Montrealu, którzy po kolejnym już kryzysie w tym sezonie, ponownie powstali z kolan i w świetnym stylu gonią czołówkę ligowej tabeli. Przyzwyczaiłem Was już do tego, że na swoim kuponie umieszczam zazwyczaj dwa zdarzenia, także w drugim spotkaniu zdecydowałem się zaglądnąć do wicelidera Wschodu! Czy dziś hokeiści zapewnią nam profit? Czas pokaże, a teraz życzę Wam miłej lektury!
Szukasz innych typów na dziś? Wejdź i sprawdź koniecznie nasze analizy!
Montreal Canadiens-Buffalo Sabres
Z jednej strony ekipa, która walczy o fazę play-off, a z drugiej strony zespół, który już gra na totalnym luzie i co ciekawie gra lepiej, niż przez cały obecny sezon!
Montreal to jedenasta drużyna konferencji wschodniej, w której to zgromadziła 63 punkty w 60 rozegranych pojedynkach ligowych. W tych meczach zdobyli 180 goli, a stracili 201. Aktualnie, gospodarze tego starcia są niepokonani od 4 spotkań, w których zanotowali bardzo cenne zwycięstwa. Czy dzisiaj stać ich na odniesienie piątego zwycięstwa z rzędu? Zdecydowanie tak, tym bardziej że cały Montreal żyje walką hokeistów o fazę play-off i sam mocno trzymam kciuki za nich, by ta sztuka im się udała. Oczywiście zadanie to nie będzie łatwe. Do ósmego Detroit tracą zaledwie trzy punkty i to naprawdę nie jest jeszcze dużo, bowiem do końca sezonu zasadniczego pozostało jeszcze ponad 20 spotkań! Każdy jednak doskonale zdaje sobie sprawę z uciekającego czasu, a szczególnie z każdego potknięcia zanotowanego w najbliższym czasie.
Buffalo już dawno pożegnało się z szansą na zakwalifikowanie się do kolejnego etapu w rozgrywkach o Puchar Stanleya! Goście tego meczu mocno zawiedli w początkowej fazie sezonu i nawet obecna, bardzo przyzwoita gra nie zmieni ich sytuacji w tabeli. Goście tego pojedynku to aktualnie 16 drużyna ze wschodu, która w 58 potyczkach zdołała wywalczyć 53 punkty. Zespół z Sabres strzelił 186 goli, a stracił 198 bramek, co wcale nie jest wstydem dla ostatniej ekipy w tej konferencji. Ostatnie pojedynki gości tego starcia naprawdę nie wyglądały źle, tym bardziej że Buffalo potrafiło wygrać sześć z ostatnich dziesięciu potyczek w NHL. Chce się napisać… dlaczego tak późno wykorzystywany jest potencjał tej drużyny.
Co zagramy w tym starciu:
Ostatnio w kanadyjce pokarał mnie Laine dlatego też postaram się Go przeprosić i mam nadzieję, że znów będziemy żyć w zgodzie, bo nasza współpraca jest naprawdę owocna. Pół żartem, pół serio, kurs na Fina jest znów bardzo atrakcyjny, a sami wiecie, w jakiej on ostatnio jest dyspozycji. Gospodarze będą atakować, Laine na pewno będzie miał swoje okazje i nie zdziwię się, jeśli po raz kolejny zapunktuje dla Montrealu!
Toronto Maple Leafs-San Jose Sharks
Wicelider wschodu kontra ostatni zespół zachodu, Czy ten mecz to czysta formalność dla gospodarzy tego starcia? Czy Toronto wygra już szósty pojedynek z rzędu? Odpowiedzi na te pytania uzyskamy w nocy, choć ja wiem doskonale, że jest to NHL i Rekiny na pewno tanio skóry nie sprzedadzą.
Toronto aktualnie zajmuje drugą pozycję w konferencji wschodniej, w której zgromadzili 78 punktów w 60 rozegranych spotkaniach. Do liderującego Washington tracą jeszcze sześć punktów, ale jeśli nadal będą tak świetnie się prezentować, a ekipa z Capitals nadal będzie tracić punkty, to Maple Leafs mogą niespodziewanie objąć fotel lidera! Do tego jednak jest jeszcze daleko, a już dziś czeka ich kolejne ciężkie starcie. Wszyscy doskonale wiemy, jak ciężkie mecze gra się z takimi zespołami, które już totalnie o nic nie walczą. Oczywiście Toronto ma swoje cele i dziś myślę, że powalczą o kolejną wygraną, nawet jeśli będą zmęczeni wczorajszym pojedynkiem z Pingwinami! Mecz ten stał na fantastycznym poziomie, była to prawdziwa ozdoba hokeja i myślę, że nikt nie żałował, jeśli zdecydował się oglądać to spotkanie, które ostatecznie wygrało Toronto po dogrywce.
San Jose Sharks to aktualnie 16 ekipa zachodu, która w 61 starciach zgromadziła zaledwie 39 punktów i obecnie jest to zdecydowanie najsłabsza drużyna w całym NHL! Do przed ostatniego Chicago tracą już 4 punkty i ciężko takim stylem i taką grą, będzie im przegonić swojego sąsiada w tabeli. Popularne Rekiny notują również bardzo niewygodną dla nich serię, bowiem przegrali już osiem spotkań z rzędu! Czy dziś przytrafi się im, dziewiąta, taka porażka?
Co zagramy w tym starciu:
Knies? Nie, nie tym razem. Dam Mu odpocząć, bo ostatnio dwa, albo nawet i trzy razy wykonał kawał dobrej roboty. Dziś typuję bardzo asekuracyjnie, bowiem zagram, że punkt w tym meczu zdobędzie lider Toronto, czyli popularny w drużynie- wąsacz. Auston Matthews jeśli jest tylko zdrowy, to z marszu staje się ostoją swojej ekipy, co zresztą praktycznie co mecz jest bardzo widoczne. W tym sezonie strzelił on 22 gole i dołożył do tego 29 asyst. Nie jest to naprawdę zły wynik, szczególnie jeśli popatrzymy, ile spotkań opuścił ze względu na kontuzje, które w obecnej kampanii nie chcą dać mu spokoju.
Obrazek w tle: fot. Alamy
(0) Komentarze