Młociarze i sztafeta mikstów pozwolą nam wejść z przytupem w MŚ? Propozycja kuponu z kursem 3.80
W drugiej połowie lipca będziemy się emocjonowali startami kolejnych polskich lekkoatletów, a pierwszymi już dziś. Tym razem z racji rozgrywanych mistrzostw świata, które odbędą się w amerykańskim Oregonie. Reprezentacja Polski od lat słynie z szeregu świetnych lekkoatletów, zwłaszcza w konkurencjach technicznych. Chociaż niejeden i nie dwa medale z bieżni również mamy w swojej kolekcji. Nie dziwi, więc że już pierwszego dnia MŚ możemy spodziewać się kapitalnych wyników, a może nawet i czegoś więcej… Kupon na starcie MŚ w lekkiej atletyce kreślę w STS-ie.
Program startów a polskie możliwości medalowe
Program lekkoatletycznych mistrzostw świata zakłada, że poszczególne zmagania będą odbywały się w dwu sesjach. W porannej – czasu lokalnego – zazwyczaj będziemy świadkami eliminacji. Z kolei w wieczornej, będziemy emocjonowali się finałami. Patrząc z naszej perspektywy, zawody będą rozpoczynały się późnym popołudniem, a transmisje będą kończyły się nad ranem lub już o poranku. Ważną adnotacją do tej informacji jest to, że wyjątkowe będą trzy dni. Od 19 do 21 lipca zawody będą odbywać się wyłącznie po północy czasu polskiego. Co jeszcze warto wiedzieć przed startem lekkoatletycznych mistrzostw świata? Ano to, że zostały o rok przesunięte w czasie, a wszystko z powodu przesunięcia terminu rozgrywania igrzysk olimpijskich.
W trakcie zmagań w Tokio biało – czerwoni zebrali dziewięć medali. Teraz o powtórzenie tego wyczynu będzie znacznie trudniej, gdyż na starcie albo zabraknie gwiazd – z Anitą Włodarczyk na czele, albo nasze perły lekkoatletycznej rodziny nie są już w tak świetnej dyspozycji, jak w Tokio, jak chociażby Maria Andrejczyk zmagająca się z szeregiem problemów zdrowotnych, głównie z barkiem. Jednak wiele mówimy o negatywach, a czas spojrzeć na pozytywy, jak i typy z nimi związane. W końcu po to się tu zgromadziliśmy z racji startu następnych mistrzostw świata w lekkoatletyce!
Rzut młotem mężczyzn: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź konkursu eliminacyjnego (15.07.2022 r.)
O to, że nasi młociarze dostarczą nam wielu emocji, a także medalowych możliwości, jesteśmy spokojni. Bardzo realne są dwa medale z tej konkurencji, a nawet trzech Polaków w konkursie finałowym, który rozpocznie się o godzinie 21:00 czasu polskiego, gdyż odbędzie się w sesji popołudniowej. Jednak zanim będziemy mówić o wręczaniu krążków, będziemy świadkami eliminacji. Zawodnicy będą rywalizowali w dwu grupach – A oraz B. Na starcie zobaczymy utytułowanych młociarzy, jak Wojciecha Nowickiego i Pawła Fajdka. Drugi z nich będzie bronił tytuł i starał się zostać po raz szósty mistrzem świata. Jednak to ten pierwszy z nich jest obecnym mistrzem olimpijskim, a także w tym sezonie wygrywa konkurs po konkursie i jest liderem światowych tabel. Obok nich Polskę będzie reprezentować jeszcze Marcin Wrotyński, który przez bukmacherów jest stawiany w roli tego, który nie załapie się do finałowej rozgrywki. Jest to możliwe, aczkolwiek nie wykluczałbym, że będziemy mieli w decydującej batalii trzech młociarzy.
Mistrz kontra mistrz, czyli Wojciech Nowicki vs Paweł Fajdek
Skoro już o bukmacherce i konkursach eliminacyjnych w rzucie młotem wspomniałem, to czas przejść do tego, co w związku z tym przygotował taki bukmacher, jakim jest STS. I nie mówię tu tylko o kapitalnym BONUSIE, jaki przygotowali z myślą o Tobie i Twym stawianiu u nich kuponu. Pierwszym z interesujących typów jest zestawienie H2H, w którym bukmacherzy STS-u postawili „naprzeciw” siebie Wojciecha Nowickiego z Pawłem Fajdkiem, zaznaczając, że ich rywalizacja rozpocznie się w piątek o godzinie osiemnastej. Niższa wycena jest na Wojciecha Nowickiego, gdyż wynosi 1.40 względem 2.68 na Pawła Fajdka. I teraz czas na porównanie tych dwu lekkoatletów, byś nie obstawiał tego zestawienia w ciemno.
Statystyczne porównanie Wojciecha Nowickiego z Pawłem Fajdkiem
- Nowicki jest trzykrotnym mistrzem Polski: w latach 2017, 2018 i 2020, a Fajdek dwukrotnym: z 2019 i 2021 r.
- Tytułu mistrza świata broni Paweł Fajdek.
- Wojciech Nowicki jeszcze nie był koronowanym mistrzem świata, a Paweł Fajdek ma już 4 złote medale z tego rodzaju imprezy.
- Liderem światowych tabel w 2022 r. jest Wojciech Nowicki.
- Najdłuższy rzut młotem z tego sezonu wynosi 81.58 i jego autorem jest Wojciech Nowicki.
- Częściej w eliminacjach lepiej radził sobie Wojciech Nowicki, gdyż Paweł Fajdek przyzwyczaił fanów, że przez tę fazę zmagań przechodzi tak szybko, jak to możliwe.
- Obaj są w stanie rzucać ponad 80 metrów, co daje swobodny awans, czy medale, lecz częściej tę odległość w tym sezonie osiągał Wojciech Nowicki.
- Przyglądając się ich rezultatom z sezonu 2022, regularniejszy jest Wojciech Nowicki.
- W ostatnich nie tylko miesiącach, ale i tygodniach w lepszej dyspozycji jest świeżo upieczony mistrz olimpijski z Tokio, czyli Wojciech Nowicki.
Moje typowanie związane z tym zestawieniem
Z wyżej wymienionych powodów stawiam na to, że to właśnie zawodnik z Podlasia okaże się lepszy w tym duecie i znajdzie się wyżej w tabeli. Obstawiam, że Wojciech Nowicki jest w stanie zwyciężyć, a Paweł Fajdek zająć drugie lub trzecie miejsce w eliminacjach. Oczywiste jest, że obaj przede wszystkim będą skupiali się na awansie, a nie na „napinaniu muskułów”, lecz więcej czynników składowych przemawia za triumfem reprezentanta Podlasia. Nowicki wygląda, jakby wchodził do koła i zapominał, o co toczy się rywalizacja. On po prostu wchodzi, robi swoje i wychodzi. Analizując poprzednie starty Pawła Fajdka, wygląda on rewelacyjnie, doskonale się spisuje, ostatnio choćby zdobył srebro mistrzostw Polski, ale teraz jest czas, kiedy niepodzielnie rządzi świeżo upieczony mistrz Polski ze zmagań z Suwałk, czyli Wojciech Nowicki.
Yann Chaussinand vs Marcin Wrotyński, czyli czas na konfrontację młodego pokolenia
(15.07.2022 r.)
Od 13 lat z mistrzostw świata polscy lekkoatleci wracają z co najmniej jednym złotym medalem, a to się bardzo dobrze składa, gdyż przyjrzę się nie tylko „pojedynkowi” rasowych łowców medali, jak wyżej, ale także starciu między młodym pokoleniem. Francuz ma 24, a Polak 26 lat. Mimo, że faworytem u bukmacherów jest reprezentant Trójkolorowych, tak za chwilę wyjaśnię swój typ, którym jest, że to Polak okaże się zwycięski, tj. że będzie wyżej w tabeli po piątkowym konkursie. Kurs na Yanna został ustabilizowany przez bukmacherów STS na poziomie 1.70 względem 2.01 na Marcina. W sam raz to jedno zdarzenie, które jest bardziej ryzykowne, ale zarazem w piękny sposób podbija nam dzisiejszy kupon u bukmachera, jakim jest STS.
Statystyczne porównanie Yanna Chaussinanda z Marcinem Wrotyńskim
- Francuz najlepszy wynik osiągnął w maju tego roku – 75.79, a Polak w Poznaniu w czerwcu – 77.01 m.
- Yann notuje ze startu na start coraz słabsze rzuty, w przeciwieństwie do Marcina.
- Francuz jest w trakcie stopniowego rozwoju swojej kariery, a Marcin ma najlepsze lato w karierze.
- Lepszą stabilizację formy ma na dziś Marcin Wrotyński.
- Analizując na ich rezultaty, należy zaznaczyć, że w znaczący sposób wyróżnia się w tym zestawieniu Wrotyński, który pod względem ubiegłego roku poprawił się o blisko 4.5 metra!
- Patrząc na radzenie sobie zazwyczaj w eliminacjach, Francuz potrzebuje dobrego wejścia, bo jeśli go nie ma, traci ogień w rzucie; a dla Polaka nie ma znaczenia, który rzut oddaje – w każdy wkłada w siebie sto procent.
- O dwa lata starszy jest nasz reprezentant, ale staż stricte startowy mają bardzo zbliżony.
Moje typowanie związane z zestawieniem Yann Chaussinand vs Marcin Wrotyński
Tak jak wspomniałem powyżej w trakcie statystycznego porównywania zawodników, faworytem jest nasz reprezentant. Owszem, Francuz ma na koncie więcej startów, miał więcej czasu na obycie się z atmosferą przeróżnych mitingów i pozostałych lekkoatletycznych imprez. Jednak nie docenia się, również w Polsce, tego, co robi Marcin Wrotyński. A pokazuje on, że mimo, że dysponujemy w tej chwili eksportowym duetem w tej dyscyplinie, to idzie młodość, które nie ma kompleksów względem największych. Dość powiedzieć, że rzut z Poznania Marcina jest 10. wynikiem w historii rzutów polskich młociarzy! Dlatego też, choć ktoś mógłby powiedzieć, że obstawiam ze względów patriotycznych, tak naprawdę Marcin ma umiejętności i wyniki, które przemawiają za tym, by postawić właśnie na niego.
Sztafeta 4×400 metrów, czyli mistrzowie olimpijscy ze złotem mistrzostw świata z Eugene?
Nim zacznę pisać o dzisiejszym biegu eliminacyjnym i finale, który rozegra się nad ranem w sobotę, nawiążę do tego, czego dokonali w Tokio. Otóż nasza reprezentacja w składzie: Natalia Kaczmarek, Justyna Święty – Ersetic, Karol Zalewski i Kajetan Duszyński wywalczyła złote medale w trakcie igrzysk olimpijskich! Wówczas błysnęli czasem 3:09,87. Dziś pierw w sesji popołudniowej pobiegną w eliminacjach, a około pięćdziesiąt minut po godzinie czwartej nad ranem w sobotę powalczą o medal dla Polski. I wcale nie zdziwię się, jeżeli ponownie będzie koloru złotego!
W której, jak w której dyscyplinie na bieżni, ale jeżeli chodzi o miksty, to dysponujemy najlepszym składem. Owszem, o wyborze nazwisk dowiemy się tuż przed startem (na czas pisania artykułu nie są znane), lecz trzeba przyznać, że mamy tu prawdziwy kłopot bogactwa. Spójrzmy choćby na formę pań: świetnie biega zarówno Natalia, jak i Justyna, a jeszcze w olśniewającej formie jest Anna Kiełbasińska. Na razie wiemy tyle, że na pewno w składzie znajdzie się ta ostatnia z wymienionych biegaczek. Jednak kto obok niej? Docieramy do tematu znanego w świecie sportu jako „kłopot bogactwa”.
Moje typowanie związane z biegiem 4×4000 m mix „w parze” Polska vs Holandia
Dość powiedzieć, że w rozmowie udzielonej TVP Sport trener Aleksander Matusiński przyznał, że: „Dziewczyny mają najwyższą średnią w historii, jeśli chodzi o ten dystans. Nie chcemy deklarować medali, ale panie czują się mocne”. Polkom mogą zagrozić jedynie przedstawicielki Stanów Zjednoczonych i Jamajki. Jest tak, gdyż tylko one są na mniej więcej ich poziomie. Z kolei, jeżeli chodzi o mężczyzn, to nasza drużyna zajęła czwarte miejsce na tym dystansie w trakcie halowych mistrzostw świata w Belgradzie z tego roku.
Owszem, o oczko wyżej znaleźli się właśnie Holendrzy, lecz pamiętajmy, że mówimy o rywalizacji mikstów, a do tego mało prawdopodobne jest, że w kadrze mikstów znajdzie się Tymoteusz Zimny. To on był sprawcą gorszego wyniku z tamtych zawodów. Jednak patrząc na klasę obu reprezentacji, a także wyniki z tego sezonu, jak i nazwiska z obu zespołów… Stawiam na to, że biało – czerwoni błyskawicznie uciekną Holendrom i zwyciężą zarówno w eliminacjach, jak i finałowym biegu. Choć kurs na triumf łączonego zespołu Polski nad Holandią dotyczy wydarzenia z godziny 20:40 z piątku. Kurs na nasza kadrę został ustabilizowany na poziomie 1.35 do aż 2.89 na Holendrów, co stanowi doskonały powód do tego, by podbić sobie kupon tym zestawieniem.
Propozycja kuponu:
fot. Wang Lili/PressFocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze