Mecz o pierwsze miejsce w grupie H? Gramy AKO 3.86 na Ligę Mistrzów!
Wtorek z Ligą Mistrzów okazał się fantastycznym pomysłem na spędzenie wieczoru! Mieliśmy hity, jak ten między PSG, a Manchesterem City, był grad goli w Portugalii, doszło też do sensacji w Madrycie. Mam wielką nadzieję, że również dzisiejsze mecze nie zawiodą oczekiwań i dadzą nam zarobić. Tym razem przyjrzałem się rywalizacji Juventusu z Chelsea, oraz spotkaniu, w którym zobaczymy dwóch Polaków, a więc rywalizacji Bayernu z Dynamem Kijów. Nie pozostało mi więc nic innego, jak zaprosić serdecznie do lektury.
Załóż konto w PZBuk, aby otrzymać:
500 PLN bez ryzyka i darmowy zakład 20 PLN
Juventus vs Chelsea (29.09. godz. 21:00)
Rozpoczynamy od jednego z głównych dań, jakie zaserwuje nam środowe menu Ligi Mistrzów. Odchodząc już od tematyki kulinarnej, na wstępie trzeba zaznaczyć, że większość ekspertów przewiduje, iż zawody na Alianz Stadium będą zachowawczym, defensywnym widowiskiem. Ja jestem nieco innego, zdania, lecz do tego dojdziemy. Wpierw powiedzmy sobie kilka słów o aktualnej dyspozycji Juventusu, który wciąż zmaga się z odejściem Cristiano Ronaldo. Nieobecność Portugalczyka widać było w szczególności podczas kilku pierwszych kolejek Serie A, kiedy to „Stara Dama” prezentowała się tragicznie w ofensywie i po 3 meczach ligowych znajdowała się nawet z strefie spadkowej. Podopieczni Massimiliano Allegriego w tym czasie zdołali uciułać zaledwie 1 punkcik i momentami stanowili jedynie tło dla dużo niżej notowanych ekip. Przełomowy okazał się wyjazd do Szwecji i przekonujące zwycięstwo z Malmo w ramach pierwszej kolejki Champions League. Wówczas Juve zagrało bardzo dobre zawody i już po pierwszej połowie prowadziło z walecznymi Skandynawami 3:0. Ostatecznie wynik ten udało się utrzymać do końca spotkania i nieco poprawić nastroje w szatni.
Już teraz zarejestruj się u bukmachera PZBuk i skorzystaj z naszego kodu bonusowego!
Następnie przyszedł remis w starciu z Milanem, podczas którego gospodarze również byli lepszym zespołem. Finalnie jednak zespołowi z Turynu nie udało się utrzymać prowadzenia i obie drużyny podzieliły się punktami. Ostatnie 2 spotkania pokazały natomiast, że w stolicy Piemontu istnieje życie bez CR7. Juventus zwyciężył potyczki ze Specią i Sampdorią w stosunku 3:2 i tym samym awansował na 10. Miejsce w rodzimej Serie A. Oczywiście, w grze „Starej Damy” dało się znaleźć sporo słabszych punktów, jednakowoż nareszcie piłkarze Allegriego udowodnili, że dysponują nieprzeciętnym potencjałem w ofensywie i potrafią skutecznie grać w ofensywie. To samo można powiedzieć o ekipie Chelsea, która w miniony weekend doznała swojej pierwszej porażki w tym sezonie. Strata punktów nastąpiła jednak z rywalem z absolutnie najwyższej półki, bowiem pogromcami Londyńczyków okazali się piłkarze Manchesteru City. Wcześniej natomiast podopieczni Tuchela nie przegrali kolejnych 8 spotkań, zdobywając w tym czasie 27 goli.
Oczywiście, niemal połowę tego dorobku stanowią trafienia z meczu towarzyskiego z Weymouth, jednakowoż ekipa ze stolicy zaprezentowała się fantastycznie w ofensywnie chociażby podczas derbów Londynu z Tottenhamem, czy w starciu z Aston Villą. Warto podkreślić, że Chelsea ma w końcu snajpera w krwi i kości. Jest nim rzecz jasna, Romelu Lukaku, który w obecnej kampanii trafił do siatki 4 razy. Belg doskonale zna sposób gry w Serie A i wydaje się, że to właśnie on będzie największym zagrożeniem dla gospodarzy w dzisiejszym spotkaniu. Defensywa Juve z pewnością nie jest murem nie do przejścia, co potwierdziły ostatnie mecze ligowe. Czy ekipa z Anglii wykorzysta swoje szanse i zgodnie z przewidywaniami, wróci Londynu z kompletem oczek?
Statystyki:
- Juventus zajmuje 10. miejsce w Serie A, ma na koncie 8 oczek.
- Piłkarze z Turynu wygrali 2 ostatnie spotkania wynikami 3:2.
- „Stara Dama” zdobyła 11 bramek w 5 ostatnich spotkaniach.
- 9 z 10 poprzednich meczów Juve kończyło się overem 1,5 gola.
- Chelsea plasuje się na 3. pozycji w Premier League, ma w dorobku 13 punktów.
- Londyńczycy wygrali 8 z 10 ostatnich potyczek.
- „The Blues” nie przegrali w delegacji od 7 spotkań (6 wygranych i 1 remis).
- 8 z 10 ostatnich meczów Chelsea kończyło się overem 1,5 gola.
Podsumowanie:
Tak jak wspomniałem na początku, nie wydaje mi się, by spotkanie w Turynie było meczem na 0:0. Juventus przypomniał sobie, jak strzelać bramki, o czym świadczą w ostatnie mecze ligowe. Mecz domowy z Chelsea może być decydujący, jeśli chodzi o wygranie grupy H i gospodarze zrobią absolutnie wszystko, by zdobyć dziś komplet oczek. W ekipie Chelsea zabraknie z kolei kilku czołowych piłkarzy, co może negatywnie wpłynąć na postawę defensywną Londyńczyków. Jestem jednak przekonany, że goście będą mieli swoje okazje do pokonania Wojciecha Szczęsnego, a o ich wykorzystanie zadba między innymi Romelu Lukaku. Idę więc pod prąd przewidywaniom większości osób i stawiam, że w omawianym spotkaniu zobaczymy minimum 2 bramki. Pamiętajcie, że kupony na środowe mecze obstawić możecie za bonus od bukmachera PZBuk!
Sprawdź teraz naszą recenzję zakładów bukmacherskich PZBuk -> https://zagranie.com/pzbuk-opinie-bonus-kod-promocyjny/
Bayern Monachium vs Dynamo Kijów (29.09. godz. 21:00)
Przenosimy się na Alianz Stadium, by przyjrzeć się rywalizacji dwóch „polskich” zespołów. Po jednej stronie barykady stanie oczywiście Robert Lewandowski, który nie zwalnia tempa i wciąż strzela kolejne bramki. Rywalem Bayernu będzie zaś drużyna Tomasza Kędziory, a więc Dynamo Kijów. Zacznijmy od gospodarzy, którzy są murowanymi faworytami środowej rywalizacji i w zasadzie trudno się temu dziwić. Monachijczycy zaliczyli lekki falstart sezonu, lecz na obecną chwilę wydaje się, że Julian Nagelsmann zdołał w pełni wdrożyć swoją wizję gry, a zespół przez niego prowadzony osiąga podobne wyniki, jak za kadencji Flicka. Niemiecka ekipa jest oczywiście liderem rodzimych rozgrywek – prócz remisu z pierwszej kolejki, Bayern wygrał wszystkie pozostałe 5 spotkań, strzelając po drodze aż 23 bramki. Niemal 1/3 trafień to dzieło naszego Roberta, który ruszył jak z armaty po kolejną koronę króla strzelców.
Udział w pokaźnym dorobku strzeleckim mają również inni zawodnicy. Dla przykładu wspomnę o Leroyu Sane, który w minionych spotkaniach imponował wysoką formą. Niemiecki skrzydłowy dość późno dołączył do drużyny, efektem czego kilka pierwszych meczów sezonu rozpoczął na ławce, bądź nie grał w pełnym wymiarze czasowym. Kilka minionych tygodni było już znacznie lepszych i 25-latek był jedną z najjaśniejszych postaci w szeregach Bawarczyków. Sane na przestrzeni 5 ostatnich gier zanotował na swoim koncie 3 bramki, do których dorzucił 4 asysty. Były piłkarz Manchesteru City dużo częściej szukał pojedynków jeden na jeden, próbował też większej liczby strzałów na bramkę przeciwników. W środowym meczu Sane ma zagrać od pierwszej minuty, co jest bardzo dobrą informacją dla gospodarzy. Jestem przekonany, że Niemiec nie raz i nie dwa weźmie grę na siebie i znajdzie się w sytuacji do zdobycia bramki.
Kilka słów o ekipie przyjezdnych, która nowe rozgrywki rozpoczęła równie dobrze. Dynamo jest zdecydowanym liderem ukraińskiej ekstraklasy i z 9 dotychczas rozegranych gier zwyciężyła 8 razy. Jeśli zespół trenera Mircea Lucescu podtrzyma formę z początku kampanii, to wydaje się, że kolejne już mistrzostwo Ukrainy jest wyłącznie kwestią czasu. Inna sprawa, że piłka naszych wschodnich sąsiadów, to poziom niżej w porównaniu do czołowych lig europejskich. Pokazała to chociażby pierwsza kolejka Ligi Mistrzów – wówczas Dynamo mierzyło się na własnym terenie z Benfiką i w końcowym rozrachunku miało mnóstwo szczęścia. Portugalczycy byli zespołem znacznie lepszym, stworzyli sobie więcej okazji do strzelenia bramki, lecz ostatecznie zawody zakończyły się bezbramkowym remisem. Mam przeczucie, graniczące z pewnością, że Ukraińcy dziś nie będą mieli tyle szczęścia i wyjadą z Monachium z bagażem kilku goli.
Statystyki:
- Bayern zajmuje 1. miejsce w Bundeslidze, ma na koncie 16 oczek.
- Monachijczycy zdobyli 23 bramki w 6 ligowych spotkaniach.
- Gospodarze wygrali 3 ostatnie mecze domowe, strzelili w nich 15 goli.
- Leroy Sane w ostatnich 5 starciach strzelił 3 bramki i zanotował 4 asysty.
- Niemiecki skrzydłowy oddaje średnio 2,2 strzałów na bramkę.
- Dynamo Kijów jest liderem ligi ukraińskiej, ma na koncie 25 oczek.
- Ekipa Tomasza Kędziory wygrała 3 z 9 ostatnich starć wyjazdowych.
- Ukraińcy zremisowali ostatni mecz LM z Benfiką 0:0.
Podsumowanie:
Uważam, że Bawarczycy potwierdzą dziś swoją znakomitą dyspozycję i bez żadnych problemów ograją Dynamo Kijów. Jestem też zdania, że zawodnicy gospodarzy podzielą się łupem strzeleckim i na liście strzelców zobaczymy kilka nazwisk. Jednym z głównych kandydatów do zdobycia bramki wydaje się Leroy Sane, który imponował formą w minionych tygodniach. Niemiecki skrzydłowy trafił do siatki 3-krotnie w 5 ostatnich spotkaniach i wydaje mi się, że również dziś zaskoczy bramkarza rywali. Kurs na jego bramkę jest w moim mniemaniu nieco zawyżony, dlatego też na kupon dorzucam zakład za bramkę 25-latka. Kupon, taki jak na dole, obstawić możecie u bukmachera PZBuk. Powodzenia!
fot. Claudio Benedetto
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(1) Komentarze
Warto postawić coś z lekką sensacją. Może nie na wygraną Dynama, ale na strzelone bramki albo handicapy? Wczorajszy dzień pokazuje, że w Europie nie ma już słabych drużyn, co widać na załączonym kuponie https://betfan.pl/kupon-kibica?id=3704630530
Odpowiedz
Zaloguj się aby dodać odpowiedź