Marcin Tybura w rewanżu też pokona Spivaca? Gramy o 225 PLN

Marcin Tybura - Serghei Spivac, Marcin Tybura, UFC on ESPN 61, UFC

Oprócz kończących się igrzysk olimpijskich mają miejsce także inne wydarzenia sportowe. Dzisiejsza noc jest szczególna dla polskiego kibica sportów walki. Wszystko z racji tego, że najpierw w ringu na paryskich IO zamelduje się Julia Szeremeta. Polka będzie pojedynkowała się o tytuł mistrzyni olimpijskiej! Ten pojedynek ma rozpocząć się około godziny 21:30. Natomiast – już w nocy – jeśli sugerować się polską strefą czasową – do walki wieczoru na gali UFC wyjdzie Marcin Tybura. Tym samym rozpoznawalny „Tybur” doczeka się main eventu na evencie największej organizacji MMA na świecie już 3. raz w karierze!

Fortuna: odbierz pakiet na start

Marcin Tybura – Serghei Spivac: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź walki (11.08.2024 r.)

Rewanżowe starcie między polskim a mołdawskim zawodnikiem MMA będzie zwieńczeniem najbliższej gali UFC. Kiedy przed przeszło 4 laty zmierzyli się ze sobą, górą był nasz reprezentant. Wówczas sędziowie punktowi nie mieli wątpliwości, co do tego, komu należy przyznać triumf na ich kartach. Tak samo będzie i tym razem? Niekoniecznie tak musi być. Co prawda sercem polscy kibice życzą Marcinowi wszystkiego najlepszego, ale bukmacherzy są zdania, że następną wiktorię w karierze odniesie Serghei Spivac!

O samym typie MMA na ten pojedynek wspomnę poniżej. Na razie zostaną przedstawione sylwetki obydwu fighterów, a także to, jak wyglądała ich pierwsza konfrontacja. Tak oto co do naszego reprezentanta, to w ostatnich rywalizacjach czytelnym staje się, że z walki na walkę poprawie ulegają jego zapasy i umiejętności kickbokserskie. Względem tego, co potrafił około 4 lata temu, to wygląda na to, że też lepiej radzi sobie w klinczu; i to w defensywie, i kiedy sam prze ku niemu. Choć w ostatnim czasie częściej jego starcia kończyły się decyzjami sędziów punktowych, tak dalej utrzymuje szybkość i potrafi kończyć je kończyć przed czasem. Dość powiedzieć, że w ostatnim pojedynku doprowadził już w 1. rundzie do poddania się Taia Tuivasy!

Dosłownie wszyscy wiedzą, że Marcin „Tybur” Tybura woli i potrafi kończyć rywali przed czasem. Tyle tylko, że to samo można powiedzieć o jego najbliższym przeciwniku. Serghei Spivac aż 14-krotnie (na 16 wiktorii łącznie) zwyciężał przed czasem. Dodatkowo dla Mołdawianina też nie stanowi problemu i nokautowanie oponentów, i zmuszanie ich do poddawania się. Z „Tyburem” łączy go to, że kiedy przegrywał, to też najczęściej był nokautowanym. Jednak od Polaka odróżnia go to, że jest młodszym od Marcina aż o 9 lat. Jest to istotne, bo kiedy reprezentant Mołdawii wkracza w optymalny wiek dla sportowca, tak Tybura niebawem będzie 40-letnim zawodnikiem, który będzie musiał rozważać, do którego momentu się pojedynkować.

To co jeszcze ma znaczenie przed tym typem dnia, to to, jak wyglądało ich poprzednie starcie. Wtedy Polak umęczył Mołdawianina. Momentami w stójce częściej przeważał Spivac, ale Tybura wiedział w jaki sposób wracać do pojedynku. Choć Serghei co róż szukał kolejnych ataków, to Marcin udanie bronił się np. stosując okolicznościowe kopnięcia lub przechodząc do obalenia rywala. Kiedy „Tybur” szedł w parter, to najczęściej był z góry, a Spivac nie miał pomysłu na to, jak z pleców zagrozić Polakowi.

Spivaca należy docenić za to, że konsekwentnie trzymał się game planu będąc w stójce. Próbował licznych kombinacji uderzeń i rękoma, i stopami, i kolanami. Z tym, że kiedy Serghei napierał z kolejnymi ciosami, to garda „Tybura” była na posterunku. Do tego kiedy byli na macie, to Mołdawianin nie był w stanie nawet postraszyć Marcina. Podsumowując, ich stójkowy występ sprzed 4 lat był wyrównany, a w parterze Marcin ograniczył możliwości Spivaca do absolutnego minimum!

Statystyki:

  • „Tybur” ma za sobą już 33 walki, a zwyciężał łącznie 25 razy. Z kolei Spivac w 20 występach zaliczył 16 triumfów.
  • Przed przeszło 4 laty zwyciężył Marcin Tybura jednogłośną decyzją sędziów punktowych: (30-27, 30-27, 29-28)!
  • Mołdawski „The Polar Bear” najczęściej (po 7 razy) wygrywał swoje pojedynki przez nokauty i poddania.
  • Serghei Spivac przegrywał 4 razy w trakcie kariery, z czego aż 3-krotnie zostając znokautowanym.
  • Tybura także częściej ponosił porażki będąc nokautowanym. Z tym, że tak ulegał rywalom 5 razy na 8 przegranych.
  • Spivac w ostatnich 5 występach przegrywał 2 razy przez T.K.O, ale ulegał fighterom z absolutnego TOP-u: Tomowi Aspinallowi i Cirylowi Gane.
  • Marcin Tybura w ostatnich 10 starciach przegrywał tylko z Alexanderem Volkovem (decyzją) i z Tomem Aspinallem (przez T.K.O).
  • W ostatnich 7 walkach Serghei’a Spivaca 6 rozstrzygało się przed czasem, z czego: po 3 razy w 1. i 2. rundach.
  • Ostatnie 2 pojedynki Marcina Tybury kończyły się w 1. rundach, które poprzedziły 3 starcia rozstrzygane werdyktami sędziów.

Co obstawiać?

Mimo rozstrzygnięcia sprzed przeszło 4 lat, to bukmacherzy spodziewają się zwycięstwa Mołdawianina. Oczywiste jest to, że nie można przed obstawieniem typu jeden do jeden sugerować się rozstrzygnięciem z ich pierwszego starcia. Tyle tylko, że czy faktycznie Marcin Tybura zasługuje na to, by być aż tak wyraźnym underdogiem w tym starciu?

Niekoniecznie. Co prawda triumf Spivaca otrzymał w Fortunie kurs o wysokości 1.66, a Polaka mnożnik 2.23. Rzeczywiście „Tybur” jest sporo starszy od najbliższego rywala, ale nasz reprezentant ciągle utrzymuje kontakt ze ścisłą czołówką. Co prawda w ostatnich 2 walkach zaliczył przegraną w 1. rundzie, ale z kim! Wtedy nie był w stanie przełamać obecnego tymczasowego championa kategorii ciężkiej – Toma Aspinalla. Jak będzie dziś?

Liczba rozpoczętych rund: mniej niż 4.5 - TAK
Kurs: 1.65
Graj!

Biorąc pod uwagę ich umiejętności, style i jak kończyły się ostatnie walki, to spodziewam się, że to starcie zakończy się przed rozpoczęciem drugiej połowy ostatniej (piątej) rundy. Nie zakładam aż 25-minutowego boju też z racji tego, że jednak jest to bój w kategorii ciężkiej, gdzie każdy dobrze ulokowany cios może zakończyć pojedynek. A przecież to ci fighterzy wręcz rozlubowali się w kończeniu oponentów przed czasem.

Zagranie baner

Damon Jackson – Jose Mariscal: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź walki (11.08.2024 r.)

O ile jeszcze w pojedynku wieczoru style i umiejętności zawodników są zbliżone do siebie, tak co do co-main eventu… Będzie to klasyczne starcie pomiędzy bardzo często poddającym a zwyciężającym najczęściej za sprawą nokautowania oponentów. Różni ich także to, w jakiej momencie kariery się znajdują. Kiedy Damon będzie szukał odbudowania po ostatnich 3 występach, to Jose będzie dążył do utrzymania się na szlaku zwycięstw.

Jackson ma za sobą już 23 wygrane w 31 startach, ale w 3 ostatnich walkach triumfował… tylko raz. W ostatnim swym pojedynku niejednogłośną decyzją pokonał Alexandera Hernandeza. Natomiast wcześniej był wypunktowanym przez Billy’ego Quarantillo i nokautowanym przez Dana Ige. Natomiast Mariscal ma za sobą 6 kolejnych wiktorii z rzędu. Ostatni raz uległ (werdyktem arbitrów punktowych) na jesieni 2020 roku, kiedy to finalnie okazał się gorszym od Seana Soriano. Będzie to też pojedynek, w którym będzie można się przekonać, czy więcej będą znaczyć umiejętności parterowe, czy waga poszczególnych ciosów. Chociaż Damon zwyciężał przez nokauty, a Jose przez poddania, tak…

Naprawdę trudno zakładać, by nagle mieli ochotę ku temu, by pokonać oponenta w jego koronnej dziedzinie. W końcu jeden walczy o to, by utrzymać się w UFC, a drugi, by udowodnić, że naprawdę zaczyna zasługiwać na coraz większe boje. Dlatego też będzie to bój z serii tych, gdzie zawodnicy najpewniej zaczną ostrożnie, by „wybadać”, na ile stać oponenta.

Statystyki:

  • Obecnie rekord Jacksona wynosi: 23-6-1, a Jose Mariscala wypracował następujący bilans: 16-6.
  • Damon Jackson w 31 występach zaliczył 23 wygrane. W sumie aż 15 z nich odnosił dzięki poddawaniu oponentów!
  • Jose Mariscal zwyciężał 16-krotnie w trakcie swych 23 występach, z czego najczęściej (7 razy) przez nokautowanie rywali.
  • Jackson wraca do oktagonu UFC po wygranej niejednogłośną decyzją sędziów po wcześniej 2 przegranych z rzędu.
  • Jose Mariscal przegrywał po 3 razy przez werdykty arbitrów punktowych i przez bycie nokautowanym.
  • Łącznie 3 z ostatnich 5 pojedynków Damona Jacksona kończyło się decyzjami sędziowskimi.
  • W sumie 5 z ostatnich 8 walk Jose Mariscala kończyło się w 2. rundach, a pozostałe po pełnym czasie.

Co obstawiać?

Bukmacherzy są pewnymi, co do tego, że koniec końców w górę przy werdykcie po ich walce powędruje ręka Mariscala. Wycena jego triumfu w Fortunie wynosi 1.48. Dla porównania na ewentualny triumf Jacksona przygotowano mnożnik o wysokości 2.67. Różnica wiarygodnie odzwierciedla głównie to, w jakim momencie kariery się znajdują.

Liczba rozpoczętych rund - więcej niż 2.5: TAK
Kurs: 1.55
Graj!

Tyle tylko, że właśnie: kiedy Mariscal będzie szedł z kolejnymi ciosami, to Jackson naprawdę będzie wiedział, jak się obronić i skontrolować sytuację w klinczu, czy w parterze. Tak więc, co takiego obstawiam z kodem promocyjnym Fortuny względem ich pojedynku? To, że ta walka potrwa dłużej niż dwie i pół rundy.

Propozycja kuponu:

fot. Jeffrey Swinger/PressFocus

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze