Manchester United – Aston Villa: typy, kursy i zapowiedź, 10.01.2022
Śmiem twierdzić, iż ostatnie spotkanie 1/32 finału Pucharu Anglii ma potencjał, by stać się najlepszym meczem tego etapu. Dziś wieczorem, na Old Trafford, Manchester United postara się powrócić na odpowiednie tory i awansować do kolejnej rundy FA Cup kosztem Aston Villi. Każda z drużyn ma swoje problemy, a poprzednie tygodnie nie były najlepsze w historii klubów, lecz potencjał ofensywny każdej z ekip pozwala wierzyć, że dziś w Teatrze Marzeń odbędzie się spektakl przez duże S! Nie pozostało mi więc nic innego, jak zaprosić Was serdecznie do lektury.
Manchester United – Aston Villa
Pomimo względnie niezłych wyników, atmosfera w szatni na Old Trafford z pewnością nie jest idealna. Po ostatnim, przegranym meczu z Wolves, brytyjskie media zasypały nas lawiną informacji o niezadowoleniu drużyny z pracy Ralfa Rangnicka, a także o grupach, które powstały w zespole Manchesteru United. W pewnym sensie niezadowolenie piłkarzy można wytłumaczyć. Czerwone Diabły zagrały bardzo kiepskie zawody przeciwko Wilkom i prócz poprzeczki Bruno Fernandesa, praktycznie nie stworzyły żadnego zagrożenia pod bramką Jose Sa. Portugalski pomocnik w ostatnich tygodniach jest z resztą cieniem samego siebie z poprzedniej kampanii. Były zawodnik Sportingu coraz częściej zaczyna spotkania na ławce rezerwowych, a w 6 poprzednich starciach zdobył on ledwie 1 bramkę i nie zaliczył ani jednej asysty.
O ile wyniki Manchesteru United pod wodzą niemieckiego szkoleniowca nie są tragiczne, o tyle sam styl gry pozostawia bardzo, ale to bardzo dużo do życzenia. Ekipa z Old Trafford miała grać ofensywny, otwarty futbol i przede wszystkim poprawić się w takich aspektach jak pressing, czy ustawienie w obronie. Tymczasem podczas wspomnianego już starcia z Wolves kilkukrotnie można było zobaczyć sfrustrowanego Cristiano Ronaldo, który w pojedynkę starał się naciskać na rywali. Dla zobrazowania przebiegu tego spotkania zaznaczę, iż gospodarze przez 90 minut gry oddali 9 strzałów na bramkę Wolves, podczas gdy podopieczni Bruno Lage’a aż 19 razy próbowali pokonać Davida de Geę.
Jeżeli wierzyć angielskiej prasie, to Ralf Rangnick w poniedziałkowym spotkaniu FA Cup ma desygnować do gry naprawdę mocne zestawienie. W podstawowym składzie Manchesteru United zobaczyć powinniśmy między innymi Cristiano Ronaldo, Jadona Sancho, czy będącego ostatnio w beznadziejnej dyspozycji Marcusa Rashforda. Kto wie, czy właśnie nie pucharowe spotkanie okaże się dobrą okazją do przełamania i strzelenia kilku bramek? Przed opisanym wyżej starciem z Wolverhampton, Manchester United nie przegrał 4 kolejnych spotkań domowych, w których zapakował rywalom łącznie 8 bramek.
Tym razem rywal nie będzie jednak tak łatwym przeciwnikiem jak Burnley, czy Crystal Palace. Aston Villa złapała ostatnio lekką zadyszkę i przegrała 3 z 4 poprzednich spotkań, jednak trzeba zaznaczyć, że The Villans mieli naprawdę wymagający terminarz, a klęski z Liverpoolem i Chelsea nie powinny być traktowane w kategoriach rozczarowania. Dziwić może zaś wyjazdowa wpadka z Brentfordem, który przecież nie zachwycał swoją grą w ostatnich tygodniach. Podopieczni Stevena Gerrarda byli w tym meczu stroną dominującą i stworzyli sobie sporo dogodnych okazji do strzelenia bramki, jednak finalnie to beniaminek okazał się skuteczniejszy i zwyciężył 2:1.
Kilka dni temu świat obiegła informacja o transferze Philippe Coutinho, który zamienił słoneczną Barcelonę na Birmingham. Wiadomo, że minione miesiące w wykonaniu Brazylijczyka były bardzo kiepskie, by nie powiedzieć beznadziejne, lecz gdzie skrzydłowy ma odbudować swoją pozycję, jeśli nie pod okiem byłego kolegi z boiska – Stevena Gerrarda? Wypożyczenie Coutinho tylko dowodzi tezie, iż Aston Villa chce grać odważnie i strzelać mnóstwo goli. Poprawę w tym aspekcie widać już teraz, jednak poprzednie mecze The Villans pokazały, że wciąż jest nad czym pracować.
Steven Gerrard, podobnie jak Ralf Rangnick, najpewniej postawi dziś na sprawdzonych piłkarzy i nie będzie zbytnio eksperymentował z wyjściowym składem. W zapowiadanych zestawieniach pojawiają się takie nazwiska jak McGinn, Watkins, Buendia, czy Danny Ings, który w meczu z Brentford pokazał się ze znakomitej strony. Takie postaci każą nam wierzyć, iż ekipa gości będzie w stanie zagrozić bramce Manchesteru United, a sam mecz może obfitować w masę akcji podbramkowych z obu stron. Warto przypomnieć, iż podczas wrześniowego spotkania ligowego to Aston Villa okazała się lepsza i wywiozła z Old Trafford komplet punktów. Czy tym razem historia się powtórzy?
Statystyki:
- Manchester United zajmuje 7. lokatę w Premier League, ma w dorobku 31 oczek.
- Ekipa z Old Trafford przegrała ostatnie zawody z Wolves 0:1.
- 3 z 5 poprzednich meczów z udziałem Czerwonych Diabłów kończyło się BTTS’em.
- W spotkaniach Manchesteru United oglądamy średnio 11,21 rożnych.
- W 8 z 10 minionych potyczek Manchesteru United miał miejsce over 8,5 kornerów.
- Aston Villa plasuje się na 13. pozycji w lidze, ma na koncie 22 punkty.
- Podopieczni Stevena Gerrarda przegrali 3 z 4 poprzednich starć.
- W 5 z 7 ostatnich meczów The Villans miał miejsce BTTS.
- W spotkaniach z udziałem Aston Villi oglądamy przeciętnie 10,95 kornerów.
Podsumowanie:
Typ, jaki proponuję składa się w zasadzie z dwóch wydarzeń. Po pierwsze liczę na ofensywne widowisko i bramki z obu stron. Uważam, iż Manchester United będzie w stanie wykorzystać gorszy okres Aston Villi i trafi do siatki gości. Jednocześnie jestem zdania, iż przyjezdni z Birmingham, tak jak mają w zwyczaju, zagrają odważnie i również pokonają Davida de Geę. Warto przypomnieć, iż piłkarze Stevena Gerrarda zdobywali gole przeciwko Chelsea, Manchesterowi City, czy Leicester. Do BTTS’u dokładam over 8,5 rzutów rożnych – ten miał miejsce w zdecydowanej większości ostatnich meczów obu ekip. Zieloności!
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze