Środowe Zagranie bez ryzyka na Ligę Mistrzów! – atakujemy AKO 2.92

Znamy już dwóch półfinalistów Ligi Mistrzów, a w środę poznamy komplet drużyn, które powalczą o końcowy triumf. Dzisiaj przed nami dwa spotkania, w których zobaczymy aż trzech przedstawicieli Premier League.
Kod rejestracyjny w forBET: 1250
Dołącz do grona typerów piłkarskich i podziel się opinią -> Grupa Zagranie – darmowe typy
Manchester City vs Tottenham
Przed pierwszym meczem wiele osób zakładało, że City jest murowanym faworytem tego dwumeczu. Na White Hart Lane spodziewałem się ciężkiej przeprawy Obywateli i tak właśnie było. Spurs wygrali na swoim boisku 1:0, dzięki czemu mają niezły wynik przed rewanżem. Minusem z pewnością jest strata Harry’ego Kane’a, który wyleciał do końca sezonu. Podopieczni Pochettino będą za to mogli zagrać z kontry. Lucas Moura w ostatnim meczu ligowym zdobył hat-tricka, czym potwierdził dobrą dyspozycję. W minionych latach Kogutom nie wychodziły spotkania na Etihad, chociaż zdarzyły się wyjątki. Teraz mają jednobramkową zaliczkę, która daje mały bufor bezpieczeństwa.
Manchester City jest w dobrej formie, a porażka w pierwszej rywalizacji to raczej wypadek przy pracy. Pamiętajmy, że zagrali niezły mecz, jednak brakło tej przysłowiowej kropki nad i. Aguero zmarnował rzut karny, a wszystkim sympatykom tej drużyny przypomniały się demony poprzedniej kampanii, gdzie w lidze grali doskonale, a odpadli z Champions League z angielskim rywalem. Czy historia zatoczy koło?
Manchester City wygrał 12 kolejnych spotkań domowych. Tottenham w ostatnim czasie jest tragiczny na wyjazdach. Koguty przegrały aż sześć z siedmiu delegacji. Wyjątkiem w tym gronie jest zwycięstwo nad Borussią Dortmund w Lidze Mistrzów. Przed rokiem Spurs przegrali na Etihad 4:1, jednak wcześniej mieli passę dwóch meczów bez porażki. Ogólnie w czterech ostatnich starciach między tymi ekipami padł wynik BTTS.
Tottenham zagra z kontry i prawdę mówiąc mogą coś strzelić. W ostatnich latach zazwyczaj kończyli mecze na Etihad ze zdobytym golem. W tym przypadku jedna bramka może mieć kolosalny wpływ na losy rywalizacji.
Statystyki:
- Manchester City wygrał 12 kolejnych spotkań domowych.
- Koguty przegrały w sześciu z ostatnich siedmiu spotkań wyjazdowych.
- Tottenham w każdym z czterech ostatnich wyjazdów na Etihad zdobył gola.
- Manchester City w tym sezonie przegrał tylko dwa razy na swoim boisku.
- Pierwsze spotkanie zakończyło się wynikiem 1:0 dla Spurs.
- Oba zespoły w tym sezonie zagrały ze sobą dwa razy. W obu przypadkach wpadła tylko jedna bramka.
- Siedem ostatnich meczów tych drużyn na Etihad to wyniki +2,5 gola.
- Tottenham stracił dokładnie dwie bramki w sześciu z siedmiu ostatnich delegacji.
- Koguty w trzech ostatnich delegacjach zdobyły dokładnie jednego gola.
- Manchester City nie stracił bramki w trzech poprzednich starciach na swoim obiekcie.
Co obstawiać?
W tym meczu zakładam, że Manchester City będzie miał pełną dominację nad boiskowymi wydarzeniami. The Citizens pokazali klasę w weekend na obiekcie Crystal Palace. Pep po raz kolejny dokonał kilku zmian w wyjściowym składzie. Spodziewam się wygranej gospodarzy, ponieważ na swoim boisku są bardzo mocni. Osobiście zagram tutaj na awans tego zespołu, ponieważ mam wrażenie, że piłkarska jakość po prostu się obroni. W pierwszej rywalizacji mieli pecha.
Zdarzenie: Manchester City vs Tottenham
Typ: Awans City
Kurs: 1.66
Porto vs Liverpool
Przed pierwszym spotkaniem na Anfield można było zakładać, że Liverpool na swoim boisku rozstrzygnie kwestię awansu. Wynik 2:0 pozostawia Porto przy życiu, jednak Smoki mają ciężkie zadanie na Dragao. W poprzedniej rundzie odrobili straty do Romy, jednak tutaj poprzeczka wędruje zdecydowanie wyżej. Porto nie zdobyło gola w żadnym z tych poprzednich spotkań przeciwko The Reds. Ten rywal wyraźnie im nie leży. Portugalczycy mają niezłych piłkarzy, jednak wątpię, żeby realnie zagrozili gościom w kontekście awansu.
Być może strzelą jedną bramkę, jednak to również nic pewnego. Porto w dwóch ostatnich meczach domowych zdobyło dokładnie pięć goli. W tym czasie ani razu nie wyciągali piłki z siatki. Od 25 sierpnia w każdym spotkaniu na swoim obiekcie trafili do bramki przynajmniej jeden raz. W tym czasie przegrali zaledwie trzy razy. Atut własnego boiska w tej rywalizacji może być sporą pomocą.
Liverpool w weekend rozegrał kluczowe spotkanie dla losów mistrzostwa kraju. Na Anfield rozprawili się z Chelsea 2:0. Spotkanie przez pierwsze 45 minut było na remis, jednak po zmianie stron gospodarze wyprowadzili dwa mocne ciosy, które zakończyły marzenia The Blues o zdobyciu punktów w hicie 34. kolejki spotkań.
The Reds są w całkiem niezłej formie. Trójka w ataku Mane – Firmino – Salah ma na swoim koncie dokładnie po trzy bramki w obecnej kampanii Ligi Mistrzów. Ciężko przewidywać jaki środek pomocy wystawi Jurgen Klopp w tej rywalizacji, ale myślę, że można się spodziewać zmian w porównaniu z meczem przeciwko Chelsea. Wijnaldum czy Milner mogą wrócić do wyjściowej jedenastki.
W Porto wracają nieobecni, ponieważ na Anfield nie zagrał Pepe oraz Herrera. Najlepszym piłkarzem tej drużyny wg ocen whoscored.com jest Marega. Snajper Porto osiągnął średnią ocenę na poziomie 7.45 i ma już sześć bramek w obecnej kampanii. Pojedynki z Van Dijkiem zapowiadają się bardzo ciekawie.
Statystyki:
- Porto w dwóch ostatnich meczach domowych zdobyło dokładnie pięć goli. W tym czasie ani razu nie wyciągali piłki z siatki.
- Od 25 sierpnia – Smoki w każdym spotkaniu na swoim obiekcie trafili do bramki przynajmniej jeden raz. W tym czasie przegrali zaledwie trzy starcia.
- LFC wygrał siedem ostatnich meczów.
- Liverpool wygrał w dwóch ostatnich meczach różnicą dwóch goli.
- The Reds w każdym z kolejnych siedmiu spotkań strzelili przynajmniej dwa gole.
- Liverpool w pięciu z siedmiu ostatnich spotkań zaliczył wynik BTTS.
- Trzy ostatnie delegacje LFC to wyniki z golem obu stron.
- Liverpool nie przegrał żadnej z siedmiu kolejnych delegacji.
- Liverpool zdobył sześć goli w trzech wyjazdach na Dragao.
- The Reds przed rokiem pokonali Porto na wyjeździe 0:5.
- Liverpool nie stracił gola w trzech ostatnich meczach z Porto.
- LFC nie przegrał żadnego z kolejnych siedmiu spotkań przeciwko Porto.
Co obstawiać?
Liverpool to drużyna, która na wyjazdach prezentuje się gorzej niż przed własną publicznością. W trzech poprzednich meczach stracili po jednej bramce poza domem. Ogólnie spodziewam się tutaj naporu ze strony Porto, które musi odrabiać dwubramkową stratę. Czy im się to uda? W to wątpię, jednak zakładam, że przynajmniej raz trafią do siatki. W każdym meczu domowym obecnej kampanii dokonali tej sztuki, dlatego typuję BTTS.
Zdarzenie: Porto vs Liverpool
Typ: BTTS
Kurs: 1.76
Podsumowując, aby wziąć w udział w Zagranie Bez Ryzyka na Ligę Mistrzów, musisz:
- Mieć konto w forBET (jeżeli nie masz, zarejestruj się, klikając tutaj i przy rejestracji wpisz kod 1250)
- Wysłać kupon widoczny wyżej za dokładnie 69 PLN z salda głównego.
- Czekać na rezultat!
- Kupon nie wejdzie? Dostaniesz zwrot na konto w postaci bonusu. Obrót x4. W przypadku wygranej pieniądze zostają u Ciebie i możesz dalej obstawiać!