“Mam pomysł na Ronaldo”, czyli debiut Rangnicka w Manchesterze! Gramy o 264 PLN!
Zgaduję, że kibice Manchesteru United nie mogą doczekać się tego momentu. W ostatnich dniach głównym tematem na Wyspach Brytyjskich było zatrudnienie Ralfa Rangicka i jego pomysł na grę Manchesteru United. Dziś Czerwone Diabły po raz pierwszy zostaną poprowadzone przez niemieckiego szkoleniowca, a rywalem będzie zespół Crystal Palace. Zajrzymy również do Birmingham, gdzie Aston Villa zmierzy się z Leicester City. Wczoraj trafiliśmy obydwa typy, dzięki czemu zanotowaliśmy 108 PLN profitu – mam nadzieję, że dziś będzie podobnie! Zapraszam do lektury.
Manchester United – Crystal Palace
Zaczynamy chronologicznie, a więc od spotkania na Old Trafford, które będzie debiutem Ralfa Rangnicka na ławce trenerskiej. Niemiecki szkoleniowiec podkreślał, że jego pierwszym celem będzie uporządkowanie gry defensywnej Manchesteru United, który jak dotąd stracił w Premier League aż 24 gole i pod tym względem należy do najgorszych zespołów w stawce. Doświadczony trener przekonywał również, że ma swój pomysł na Cristiano Ronaldo. Portugalczyk w ostatniej kolejce znów przypomniał o sobie, strzelając swoją 800. i 801. bramkę w karierze. Wówczas Czerwone Diabły mierzyły się w hicie kolejki z Arsenalem. Był to z resztą szlagier z prawdziwego zdarzenia – jeśli ktoś nie oglądał owego spotkania, to powiem tylko, że United wygrał 3:2, a obie ekipy oddały łącznie 18 celnych uderzeń. Owe zwycięstwo z pewnością poprawiło morale w szatni United, a także pokazało, że ekipa z Old Trafford wciąż potrafi grać z czołowymi ekipami w Premier League. Tym razem w Teatrze Marzeń zawita zespół nieco słabszy piłkarsko, choć niesłychanie ambitny.
Crystal Palace ostatnimi czasy spuściło nieco z tonu i w 3 poprzednich kolejkach zdobyło tylko 1 punkt. Blisko remisu było kilka dni temu, kiedy to podopieczni Vieiry mierzyli się na wyjeździe z Leeds United. Zwycięskie trafienie zdobył jednak Raphinha, który w 94 minucie spotkania wykorzystał rzut karny. Przyznam się szczerze, że postawa Crystal Palace we wspomnianym przed chwilą starciu mocno mnie rozczarowała. Ekipa Bielsy nie jest hegemonem ligi, jeśli chodzi o grę w defensywie, a mimo to goście z Londynu kompletnie nie mieli pomysłu na zbudowanie akcji ofensywnej, a przez 90 minut spotkania oddali ledwo 1 celny strzał. Gołym okiem widać, że zniżkę formy złapał Zaha, od którego zależy bardzo wiele. Nie wspomnę już o Ayew, który od rozpoczęcia sezonu 2020/21 zagrał w 46 meczach i zdobył w nich…1 gola. Gra Crystal Palace w poprzednich starciach nie porywała i jestem zdania, że także dziś Orłom będzie trudno o zdobycz punktową.
Statystyki:
- Manchester United zajmuje 7. miejsce w tabeli, ma na koncie 21 punktów.
- Czerwone Diabły w ostatniej kolejce pokonały Arsenal 3:2.
- Ronaldo i spółka nie przegrali od 3 spotkań (2 zwycięstwa i remis z Chelsea).
- Crystal Palace plasuje się na 11. pozycji w lidze, zdobył dotychczas 19 oczek.
- Podopieczni Patricka Vieiry zdobyli 1 punkt w 3 poprzednich starciach.
- Orły wygrały 1 z 7 ligowych potyczek w delegacji.
- 10 poprzednich meczów bezpośrednich to 6 wygranych United, 2 remisy i 2 tryumfy Crystal Palace.
Podsumowanie:
Przyznam się szczerze, że zdziwił mnie kurs na zwycięstwo Manchesteru United. Zdaję sobie sprawę, że Czerwone Diabły mają spore problemy z grą w obronie, a ostatnie tygodnie nie były najlepsze w ich wykonaniu. Podobnie można powiedzieć o Crystal Palace, który to zespół nie wygrał od 3 spotkań. Mimo wszystko uważam, że United jest zdecydowanym faworytem tego spotkania. Ostatnie zwycięstwo z Arsenalem powinno dodać zespołowi wiatru w żagle, a zawodnicy gospodarzy będą chcieli się pokazać z jak najlepszej strony przed nowym szkoleniowcem. Uważam, że zwycięstwo United po takim kursie jest warte ryzyka. Na niedzielny kupon wrzucam więc „jedynkę”.
Aston Villa – Leicester City
Przenosimy się na Villa Park, by powiedzieć sobie o spotkaniu kończącym niedzielną serię gier. Początki pracy Stevena Gerrarda w Birmingham śmiało można określić mianem obiecujących. Aston Villa wygrała z Brightonem i Crystal Palace, prezentując się naprawdę nieźle, a przed kilkoma dniami podopieczni legendy Liverpoolu postawili trudne warunki Manchesterowi City, który musiał się sporo napracować, by wywieźć komplet punktów z Birmingham. Powiem więcej – w drugiej połowie spotkania to gospodarze mieli lepsze okazje do strzelenia gola i potrafili zepchnąć mistrzów Anglii do defensywy, samemu konstruując ataki pozycyjne. Steven Gerrard wprowadził do treningu nowatorskie metody treningowe, mające przede wszystkim poprawić automatyzmy w wyprowadzaniu akcji ofensywnych.
Pierwsze efekty pracy Anglika już są widoczne – Aston Villa zdobyła 5 bramek w 3 spotkaniach, a przecież pod koniec pracy Deana Smitha zespół kompletnie nie potrafił skutecznie grać w ofensywie. Drugą młodość przeżywa chociażby Ashley Young, który wskutek kontuzji wskoczył do wyjściowego składu i podczas 3 minionych spotkań zapisał na swoim koncie 2 asysty. W znakomitej dyspozycji jest również Douglas Luiz, który dzieli i rządzi w środku pola. Poprawie uległa forma dwójki stoperów, a więc Konsy i Mingsa i w zasadzie mógłbym wymienić jeszcze kilka nazwisk. Jeżeli do odpowiedniej dyspozycji wrócą jeszcze Danny Ings, czy Emiliano Buendia, to Aston Villa może być groźna absolutnie dla każdego.
Kilka słów o ekipie Leicester City, która w bieżącej kampanii nie może ustabilizować swojej formy, ale przede wszystkim ma potworne problemy z defensywą. Wskutek kilku kontuzji Rodgers musiał zmienić ustawienie na takie z czwórką obrońców. Na nic to się jednak zdało, bowiem zarówno Souyncu, jak i Evans w niczym nie przypominają bardzo solidnych stoperów z poprzednich sezonów. Leicester w tej kampanii ligowej straciło już 25 goli, co jest czwartym, najgorszym wynikiem ligi! Nie tak dawno Lisy zagrały bardzo dobre zawody i wygrały u siebie z Watfordem 4:2, tylko po to, by w następnej kolejce nie poradzić sobie z kiepskim Southampton i jedynie zremisować 2:2. Gubiąc punkty w taki sposób, niezwykle trudno będzie załapać się do czołowej szóstki, o którą przecież chcą powalczyć piłkarze z King Power Stadium.
Statystyki:
- Aston Villa zajmuje 13. pozycję w lidze, ma na koncie 16 oczek.
- The Villans wygrali 2 z 3 poprzednich spotkań.
- Piłkarze Gerrarda zdobywali bramkę w 6 z 7 poprzednich meczów.
- W starciach z udziałem Aston Villi oglądamy średnio 3 trafienia.
- Leicester City jest na 10. miejscu w Premier League, zdobył dotychczas 19 punktów.
- Mistrzowie Anglii sprzed 6 lat stracili 25 bramek w 14 spotkaniach ligowych (4. najgorszy wynik w stawce).
- Lisy wygrały 1 z 5 ubiegłych meczów ligowych.
- Piłkarze Rodgersa notowali over 2,5 gola w 4 ostatnich potyczkach.
- W meczach z udziałem Leicester pada średnio 3,4 bramki.
Podsumowanie:
W mojej opinii nieznacznymi faworytami tego spotkania są gospodarze. Aston Villa wyglądała bardzo przyzwoicie podczas 3 poprzednich spotkań i gołym okiem widać, że Steven Gerrard wykonuje na Villa Park dobrą robotę. Nie zaryzykuję jednak obstawienia zwycięstwa miejscowych, bowiem Leicester to drużyna nieprzewidywalna. Z drugiej strony trudno mi uwierzyć, by tak grająca ekipa Lisów wywiozła z Birmingham komplet punktów. Zespół Rodgersa ma potworne problemy w defensywie i traci mnóstwo frajerskich bramek. Co więc gram? Typ na wygraną Aston Villi lub remis i minimum 2 bramki w tym meczu, to w mojej opinii rozsądna propozycja. Kurs na takie zdarzenie jest w mojej ocenie zdecydowanie zbyt wysoki. Przypominam, że poniższy kupon zagrać możecie w Superbet – warto też skorzystać z naszego kodu promocyjnego dla tegoż bukmachera. Powodzenia!
fot. Pressfocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze