Makhachev po raz kolejny zdominuje rywala? Obstawiamy galę UFC Fight Night!

Zdjęcie z Gali UFC

Dwa tygodnie z rzędu udało nam się poprawnie wytypować galę UFC, wierzymy, że tym razem będzie podobnie! Choć danie główne dzisiejszej gali po raz kolejny zmieniło się na ostatniej prostej, to na karcie jak zwykle postaramy się znaleźć kilka ciekawych walk! W walce wieczoru znów zobaczymy Bobby’ego Greena, który dał nam zarobić zaledwie tydzień temu. Tym razem jednak przed Amerykaninem dużo trudniejsze wyzwanie, bo stanie on do walki przeciwko jednemu z najlepszych zawodników na świecie w kategorii lekkiej – Islamowi Makhachevovi.

Superbet - koszulka do baneru
Superbet - koszulka do baneru
tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie

3500 zł tydzień bez ryzyka

200 zł od depozytu + 35 zł darmowy zakład + 20 zł aplikacja + 200 zł za gola Realu z Bilbao

3955 PLN na start w Superbet!

Kod rejestracyjny
ZAGRANIE kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
freebet
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
sporty wirtualne
Bonusy:

OD DEPOZYTU: 100% do 200 zł,
TYDZIEŃ BEZ RYZYKA: do 3500 zł,
DARMOWY ZAKŁAD: 35 zł
APLIKACJA MOBILNA: 20 zł
SPECJALNA PROMOCJA: 200 zł

pokaż szczegóły ukryj szczegóły

Islam Makhachev vs Bobby “King” Green

Początkowo Islam Makhachev miał mierzyć się z Beneilem Dariushem, ten jednak wypadł na tydzień przed walką z powodu urazu kostki. Nie da się ukryć, ze planowany wcześniej pojedynek wiele wyjaśniłby w kategorii lekkiej, a i może wskazałby kolejnego pretendenta do pasa. Makhachev bez wątpienia już zasłużył na to swoją serią wygranych. Brakuje mu jednak wciąż kropki nad i, która utwierdziłaby wszystkich w przekonaniu, że także z zawodnikami z czołówki rankingu Rosjanin potrafi wygrywać. Niestety kropki nad i nie postawi tym razem. Bo Bobby Green nie jest zawodnikiem nawet w tym momencie notowanym. Co ciekawe, propozycję walki z Islamem dostał Mateusz Gamrot! Polak jednak za namową swojego managera tę propozycję odrzucił. Z jednej strony szkoda, że nie zobaczymy Gamera w konfrontacji z Makhachevem, z drugiej dwukrotna podróż z USA do Polski i z powrotem z Polski do USA w ciągu tygodnia nie wpłynęłaby korzystnie na formę Polaka. Niemniej jednak Gamrot miałby większe szanse z Rosjaninem niż Green. I prędzej czy później do takiego starcia pewnie dojdzie. Niemniej, to już pewne, że z Makhachevem zawalczy Green, który tydzień temu porozbijał w pył Nasrata Haqparasta.

UFC obstawiamy dzisiaj w Superbet! Skorzystaj z kodu promocyjnego: ZAGRANIE i ciesz się darmowym zakładem 34 PLN!

Nie dziwi wiec fakt, kto w tej walce jest faworytem. Bądźmy szczerzy. Bobby Green zostanie wepchnięty do paszczy lwa. Wszystkie okoliczności są przeciwko Amerykaninowi. Tydzień temu stoczył walkę przez całe 3 rundy, a już dziś wejdzie do klatki, by teoretycznie walczyć przez 5 rund po 5 minut! Nawet jeśli Green nie jest porozbijany, to i tak nie przygotowywał się na taki dystans. Tym bardziej nie przygotowywał się na starcie z zapaśnikiem takiej klasy. W tej płaszczyźnie Islam jest wybitny. Starcie Greena z Nasratem w całości toczyło się w stójce. Nie oszukujmy się, ta walka będzie starciem do jednej bramki, pytanie tylko, kiedy i w jaki sposób się skończy. I w tym przypadku kursy rzędu 1.10- 1.15 są adekwatne. O ile Rosjanin nie wejdzie do klatki z pozrywanymi więzadłami albo nie dostanie amnezji i zapomni połowy swoich umiejętności.

Dobrym zobrazowaniem poziomu obu zawodników jest konfrontacja z Thiago Moisesem. Green z Moisesem przegrał na pełnym dystansie. A Islam pokonał Moisesa przed czasem. Wiadomo, że to MMA i wszystko się może zdarzyć, jakaś głupia kontuzja itd., ale i tak jedynym sensownym zakładem w tej walce jest zakład na wygraną Makhacheva przed czasem.

Islam Makhachev wygra przed czasem

Arman “Ahalkalakets” Tsarukyan – Joel “El Fenomeno” Alvarez

Muszę przyznać, że walką, która interesuje mnie na tej karcie najbardziej zaraz za main eventem jest starcie pomiędzy klasyfikowanym na 13. miejscu w rankingu Tsarukyanem z utalentowanym Joelem Alvarezem. Z jednej strony takie zestawienie nieco dziwi, bo obaj zawodnicy są mocno rozpędzeni i kariera jednego z nich będzie musiała na chwilę zwolnić. Z drugiej jednak strony dostajemy bardzo dobrą wyrównaną walkę.

Tsarukyan początkowo był uznawany za jeden z największych talentów nowego pokolenia w kategorii lekkiej UFC. Na to miano zasłużył sobie serią wygranych. Zdarzyła mu się jednak także jedna porażka z Islamem Makhachevem. Choć ta porażka wcale nie przyniosła mu wstydu, wręcz odwrotnie! Utwierdziła nas w przekonaniu, że Tsarukyan jest naprawdę mocnym zawodnikiem. To zawodnik w pełni kompletny, który w każdej płaszczyźnie odnajduje się bardzo dobrze i trudno na ten moment wskazać jakiś jego duży mankament.

Alvareza widzieliśmy w UFC w kilku twarzach. Wrażenie robią przede wszystkim jego warunki. Dwa lata temu w jego walce z Ismagulovem był zawodnikiem biernym, niezadającym wielu ciosów. Mocno podatnym na prawe sierpowe swojego rywala, a także na podbródki z nieco zawodną kondycją. Wspomniane starcie przegrał wręcz do jednej bramki, w każdej z rund zadając mniej ciosów niż rywal. Alvarez szczególnie nie mógł sobie poradzić ze zmianą poziomów uderzeń, jakie wykonywał Ismaigulov, gdy ten bił w jego tułów, Hiszpan automatycznie obniżał gardę, przez co otwierała się autostrada dla wspomnianej prawicy Rosjanina. Z czasem jednak Alvarez, można powiedzieć, zdał sobie sprawę ze swoich atutów i w świetny sposób pokonał Thiago Moisesa, dewastując go przy pomocy swoich długich kończyn. Jednak w tej walce także dał się trafiać w lewą część swojej twarzy.

Uważam, że będzie to bardzo dobra walka i obaj zawodnicy będą chcieli zdominować oktagon. Jeśli Tsarukyan będzie miał problemy z Alvarezem w stójce, powinien go swobodnie obalić, wszak Hiszpan zbytnio nie broni obaleń, tylko od razu szuka technik kończących z dołu. Takie podejście może się okazać zgubne z zawodnikiem z Armenii, gdyż poddać nie mógł go nawet Makhachev. Wydaje mi się, że w tej walce będziemy świadkami tego, jak Alvarez jest kontrolowany przez Tsarykyana czy to przy siatce, czy to w parterze. W dalszej części walki Tsarukyan powinien także przeważać kondycyjnie nad Hiszpanem, który nie ma w zwyczaju walczyć przez pełny dystans – warto tu także zaznaczyć, że bak z paliwem Alvareza będzie topniał zdecydowanie szybciej ze względu na gabaryty. Hiszpan nie zrobił bowiem wagi do swoich dwóch poprzednich walk i teraz musi zadbać o to z potrójną starannością. Nasz typ to wygrana Tsarukyana.

Arman Tsarukyan wygra

kuponUFC2602

fot. PressFocus

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze

.