Magia Maddisona lekarstwem na azerski autobus? Gramy Ligę Europy o 224 PLN!
Ekipa Tottenhamu po roku przerwy powraca do europejskich pucharów i w czwartkowy wieczór zmierzy się przed własną widownią z Karabachem. Goście na pewno zamurują się pod własnym polem karnym, a londyńczycy będą musieli znaleźć sposób na znalezienie drogi do bramki. W poniższym tekście opowiem również o rywalizacji Fenerbahce z Saint-Gilloise, a zatem zapraszam serdecznie do lektury.
Wykorzystaj nasz kod promocyjny Superbet i zgarnij 300 PLN bonusu za wygraną Tottenhamu!
Tottenham – Karabach
Zespół Tottenhamu bardzo dobrze zareagował na klęskę w derbach północnego Londynu przeciwko Arsenalowi. Spurs w meczu pucharowym poradzili sobie z Coventry, a w ostatniej kolejce Premier League urządzili sobie trening strzelecki przeciwko Brentfordowi. Nie będzie nadużyciem stwierdzenie, iż było to jedno z najlepszych spotkań Tottenhamu za kadencji Ange Postecoglou. Chociaż wynik na koniec wyniósł 3:1 na korzyść gospodarzy, to mogli oni wygrać znacznie wyżej. Na bramkę Pszczółek oddanych zostało łącznie aż 10 celnych strzałów i gdyby nie kilka dobrych interwencji Flekkena, to Tottenham spokojnie mógł cieszyć się z następnych bramek. Debiutanckie trafienie w nowych barwach zdobył Dominic Solanke, ale wyróżniającym się graczem był w tej rywalizacji kto inny.
James Maddison, bo o nim mowa, zanotował doskonały występ przeciwko Brentfordowi i przez wielu ekspertów został wybrany do “11 kolejki”. Anglik wypracował 0.91 xgoals i 0.91 xassists, co jest wynikiem szalenie pozytywnym. Dość powiedzieć, że na dystansie 3 ostatnich sezonów tylko 2 innych piłkarzy zanotowało podobny rezultat. Z resztą James Maddison popisał się w tym starciu trafieniem po akcji Sona. W poprzednim sezonie bardzo wiele w ofensywie Tottenhamu zależało właśnie od dyspozycji byłego gracza Leicester. 27-latek nieźle wszedł w nowe rozgrywki i dotychczas zapisał na swoim koncie 1 bramkę i 2 asysty. Maddison dysponuje kapitalnym dośrodkowaniem ze stojącej piłki, ale potrafi również posłać rakietę z dystansu. Fakt ten może mieć ogromny wpływ na losy rywalizacji z Karabachem, bo rywale na pewno zamurują się pod swoją bramką.
Liga Europy: Tottenham – Karabach
- Tottenham
- remis
- Karabach
Chociaż Karabach w ostatnich latach systematycznie brał udział w europejskich rozgrywkach, to od kampanii 2014/15 tylko raz wyszedł z grupy. Azerowie na rodzimym podwórku nie mają de facto konkurencji i kompletnie zdominowali swoje rozgrywki ligowe. Rzecz w tym, że Karabach w europejskich pucharach bazuje na grze przed własną publiką. Mecze w Azerbejdżanie ze specyficznym klimatem i pogodą nigdy nie są łatwe dla przyjezdnych, lecz gdy Karabachowi przychodzi wybrać się na teren rywala, to zwykle kończy takie mecze na tarczy. Obecnie kadra tego zespołu wyceniana jest na 20 milionów euro, a droższe są nawet składy kilku polskich ekip. Przyjezdni postarają się więc dziś utrudniać życie faworytom i bronić się tak długo, jak będzie to możliwe. Sprawdźcie nasze pozostałe typy na Ligę Europy, a ja przechodzę do statystyk i propozycji zakładu!
Kursy na zwycięstwo
1.17
Tottenham
8.70
remis
15.00
Karabach
|
Zagraj! |
Statystyki:
- Tottenham zajmuje 10. lokatę w Premier League, zdobył 7 punktów.
- 5 poprzednich gier Spurs to 3 zwycięstwa i 2 porażki.
- James Maddison w tym sezonie zapisał na swoim koncie 1 gola i 2 asysty.
- Pomocnik w europejskich pucharach wystąpił 19 razy i zanotował w tym czasie 6 bramek i 5 asyst.
- Karabach jest liderem ligi azerskiej, zainkasował w niej 15 oczek.
- 5 niedawnych meczów piłkarzy z Baku to 3 wygrane i 2 klęski.
Co gramy?
Czwartkowy mecz będzie dla Tottenhamu najtrudniejszy do momentu zdobycia pierwszej bramki. Karabach zamuruje się pod własnym polem karnym, a Spurs będą liczyć między innymi na kreatywność i uderzenie z dystansu Jamesa Maddisona. Anglik zagrał fenomenalne zawody w minioną sobotę i zdobył pierwszego gola w sezonie z Brentfordem. Pomocnik Spurs jest kluczową postacią w zespole ze stolicy Anglii i liczę na jego popisy również w rywalizacji z Karabachem. Postawię zatem na bramkę lub asystę Maddisona po kursie 1.70. Ten mnożnik w najbliższych godzinach powinien spadać, a zatem polecam spieszyć się z obstawianiem tego zakładu!
Fenerbahce – Saint-Gilloise
Przechodzę do drugiego spotkania, w którym zdaniem bukmacherów, wyraźnymi faworytami będą gospodarze. Fenerbahce było szalenie blisko awansu do Champions League, jednak po dramatycznej dogrywce przeciwko Lille ostatecznie okazało się słabsze od Francuzów. Podopieczni Jose Mourinho oczywiście chcą wywalczyć w tym sezonie mistrzostwo kraju, jednak w ostatni weekend oddalili się od tego celu. W hicie tureckiej Super Lig lepsze okazało się bowiem Galatasaray, które wygrało na wyjeździe 3:1. Absolutnie nie był to jednak zły mecz w wykonaniu Szymańskiego i spółki, bowiem Fenerbahce podczas tego szlagieru stworzyło sobie multum okazji i spokojnie mogło strzelić kilka bramek więcej! Teraz wicemistrzowie Turcji skupiają się już na domowym starciu z belgijskim Saint-Gilloise.
Zespół Saint-Gilloise jest do prawdy rewelacją belgijskiej piłki, w której pojawił się nagle i szturmem wywalczył 2 mistrzostwa kraju przez 3 lata! Belgowie wystąpią w Lidze Europy po raz drugi z rzędu, bowiem w tamtym roku przyszło im rywalizować w grupie z Liverpoolem, LASK i Toulouse. Wówczas zajęli oni 3. miejsce, a w 1/16 finału Ligi Konferencji przegrali z…Fenerbahce właśnie! Turecka ekipa okazała się znacznie lepsza i już w pierwszym starciu wygrała w Belgii 3:0, de facto gwarantując sobie awans do kolejnej rundy. Sezon 2024/25 rozpoczął się dla Saint-Gilloise kiepsko, ponieważ nasi bohaterzy obecnie zajmują miejsce tuż nad strefą spadkową i jak dotąd zainkasowali zaledwie 2 komplety punktów. Warto również powiedzieć, że chociaż Belgowie potrafią bardzo dobrze bronić, to mają ogromne problemy ze strzelaniem goli. Jakie zatem typy na turecko-belgijskie spotkanie wybrać?
Kursy na zwycięstwo
1.62
Fenerbahce
4.00
remis
5.50
Royale Union SG
|
Zagraj! |
Statystyki:
- Fenerbahce zajmuje 2. lokatę w Super Lig, zdobyło dotychczas 13 oczek.
- 5 ostatnich gier drużyny Mourinho to 3 triumfy, 1 remis i 1 klęska.
- Szymański i spółka w tym sezonie wykonują średnio 6.17 kornerów na spotkanie.
- Fenerbahce pokryło linię minimum 5 rożnych w 4 z 5 ostatnich potyczek.
- Saint-Gilloise zajmuje 12. lokatę w Jupiler League, ma na koncie 10 oczek.
- 5 poprzednich meczów ekipy z Belgii to 1 wygrana, 3 remisy i 1 porażka.
Co gramy?
W tym pojedynku również spodziewam się dominacji gospodarzy i nisko ustawionej defensywy Belgów. Moim zdaniem Fenerbahce może mieć problem z szybkim strzeleniem gola, bowiem Saint-Gilloise spisuje się fantastycznie w defensywie. Taki scenariusz sprzyja natomiast rzutom rożnym, których Turcy zwykli wykonywać sporo! W ostatnim starciu z Galatasaray ekipa trenera Mourinho zanotowała aż 10 kornerów, natomiast linię minimum 5 rogów pokryła w 4 z 5 niedawnych spotkań. Moim zdaniem podobnie będzie dziś i właśnie takim zakładem dopełniam mój czwartkowy kupon na Ligę Europy – powodzenia!
fot. Australian Associated Press / Alamy Stock Photo
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze