Liverpool z kolejnym krokiem w stronę tytułu i kontynuacja problemów Arsenalu? Gramy o 210 PLN!

Mohamed Salah podczas meczu w Lidze Mistrzów

Weekend przebiegł dla kibiców Liverpoolu niemal idealnie. Podopieczni Arne Slota nie tylko po raz pierwszy od dziewięciu lat zwyciężyli na The Etihad, ale otrzymali również prezent od West Hamu. „Młoty” sensacyjnie wygrały z Arsenalem na The Emirates, potęgując różnicę pomiędzy pierwszymi dwiema pozycjami w tabeli aż do 11 punktów. Czy w środowy wieczór Arsenal zdoła wygrać z Nottingham i przy pomocy Newcastle ponownie zbliżyć się do „The Reds”?

baner na zasilacz Liverpool - Newcastle

Liverpool vs Newcastle

Niejeden kibic wciąż pamięta niezwykle emocjonujący pojedynek pomiędzy Liverpoolem a Newcastle sprzed kilku tygodni. Wówczas na St. James’ Park gospodarze dwukrotnie prowadzili, by w samej końcówce stracić dwie bramki i znaleźć się w pozycji drużyny przegrywającej. Finalnie fatalny błąd Kellehera sprawił, że „Sroki” wyrównały i jeden z najlepszych meczów tego sezonu zakończył się wynikiem 3:3.

Waga środowej potyczki będzie równie istotna. Podobnie zresztą jak kolejne spotkanie pomiędzy oboma zespołami, które odbędzie się w połowie marca – wówczas Liverpool i Newcastle powalczą na Wembley o Carabao Cup. Dziś jednak priorytetem dla obu ekip jest zdobycie trzech punktów, które Liverpool mogą przybliżyć do ligowego tytułu, zaś Newcastle do miejsca w TOP 4.

Po serii dość nieprzekonujących rezultatów w tym remisów z Evertonem i Aston Villą, Liverpool zdołał w końcu wrócić na wysoki poziom. Po raz pierwszy od dziewięciu lat „The Reds” zdobyli The Etihad, oddalając się od wicelidera z Londynu na 11 punktów. Tym samym podopieczni Slota wygrali trzy z pięciu poprzednich meczów ligowych, notując również dwa remisy.

Uogólniając, forma Liverpoolu w Premier League musi robić wrażenie. „The Reds” wygrali 19 z 27 spotkań, notując również siedem remisów i zaledwie jedną porażkę. Zespół holenderskiego trenera jest najskuteczniejszym zespołem całej ligi, strzelając aż o 11 bramek więcej od drugiego w tej klasyfikacji Tottenhamu. Równie pozytywnie wygląda także defensywa Liverpoolu, który stracił zaledwie 26 bramek. To drugi za Arsenalem najlepszy wynik spośród wszystkich zespołów Premier League.

Na ten moment Liverpool przywiózł z delegacji więcej punktów aniżeli te, które zgromadził w spotkaniach na Anfield. Statystyka ta może być jednak nieco złudna, bowiem „The Reds” rozegrali o trzy wyjazdowe spotkania więcej. Na własnym obiekcie w 12 ligowych starciach Liverpool wygrywał dziewięciokrotnie, notując również dwa remisy i zaledwie jedną porażkę. W pięciu poprzednich potyczkach na Anfield gospodarze wygrywali trzykrotnie, notując również dwa remisy. Liverpool nie zdołał jednak we wspomnianych spotkaniach zachować choćby jednego czystego konta.

Nieco nieszczelna defensywa „The Reds” może być poważnym problemem w starciu z Newcastle, które dysponuje, będącym w rewelacyjnej formie – Alexandrem Isakiem. 19 z 46 bramek „Srok” w obecnej kampanii Premier League są właśnie autorstwa Szweda. Ogólna forma Newcastle jest jednak w ostatnim czasie – podobnie, jak i w całym sezonie – dość chimeryczna. Podopieczni Howe’a wygrali trzy z pięciu poprzednich ligowych kolejek, notując jednak również aż dwie porażki.

We wspomnianych starciach Newcastle straciło aż 14 bramek, strzelając dziewięć. Nieco stabilniejsza w ostatnim czasie była forma wyjazdowa „Srok”, bowiem do porażki z Manchesterem City Newcastle miało za sobą serię czterech kolejnych zwycięstw. Ogólnikowo jednak podopieczni Howe’a przeciętnie radzą sobie w tym sezonie w delegacjach, notując zaledwie sześć zwycięstw w 13 spotkaniach. Kliknij typy dnia i sprawdź nasze pozostałe analizy! A jeśli interesuje Cię więcej typów piłkarskich, to znajdziesz je również na naszej stronie!

Co ciekawe na zwycięstwo na Anfield Newcastle czeka już od 1994 roku i 29 kolejnych meczów! W pięciu poprzednich takich starciach gospodarze wygrywali czterokrotnie, ale za każdym razem goście choć raz trafiali do bramki Liverpoolu.

Statystyki:

1. Liverpool wygrał osiem z 10 poprzednich meczów na Anfield, notując również dwa remisy,
2. „Sroki” przegrały w tym sezonie cztery z 13 ligowych delegacji, tracąc we wspomnianych meczach 19 bramek,
3. Liverpool wygrał dziewięć z 12 dotychczasowych spotkań ligowych przed własnymi kibicami,
4. Newcastle nie wygrało na Anfield od 29 kolejnych meczów.

Co obstawiać?

Wysoka forma domowa Liverpoolu oraz absolutna niemoc Newcastle na Anfield sprawia, że to gospodarze są wyraźnymi faworytami spotkania. „Sroki” na zdobycie stadionu Liverpoolu czekają już od 29 meczów i ich chimeryczna forma nie wskazuje, jakoby dziś miało dojść do przełamania. Podopieczni Howe’a wygrali tylko sześć z 13 delegacji w Premier League, ponosząc również dwie porażki w pięciu poprzednich spotkaniach. Liverpool z kolei wygrał dziewięć z 12 meczów na Anfield, ponosząc tylko jedną porażkę. Spotkania pomiędzy Liverpoolem a Newcastle w Merseyside obfitują zazwyczaj w wiele bramek i emocji. W siedmiu z 10 poprzednich takich meczów obie drużyny trafiały do siatki. Każdorazowo kibice byli świadkami co najmniej dwóch trafień, jednak aż ośmiokrotnie wygrywali gospodarze.
Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty Superbet – Liverpool wygra mecz (1.53).

Liverpool wygra mecz

Nottingham Forest vs Arsenal

Rewelacyjna kampania w wykonaniu Nottingham trwa w najlepsze, choć trudno nie odnieść wrażenie, że podopieczni Nuno Espirito Santo powoli spuszczają z tonu. Gospodarze dzisiejszej rywalizacji wygrali zaledwie dwa z pięciu poprzednich spotkań ligowych, ponosząc również aż trzy porażki. Przewaga Nottingham nad piątym w tabeli Newcastle wynosi już zaledwie tylko trzy punkty.

Zespół Nuno Espirito Santo ma przed sobą tak naprawdę 12 małych finałów. Potencjalne kwalifikacje do europejskich pucharów byłyby jednym z największych osiągnięć klubu w XXI wieku. Do tej pory „Forest” wygrywali 14 razy w obecnej kampanii, notując również pięć remisów i siedem porażek. Wspomniany bilans pozwolił Nottingham na zgromadzenie 47 punktów i plasowanie się na 3. pozycji w tabeli.

Ogromną zaletą podopiecznych Nuno Espirito Santo jest powtarzalność. Nottingham punktuje na podobnej średniej punktowej na City Ground i w delegacjach. Przed własnymi kibicami w 12 spotkaniach Nottingham wygrywało siedmiokrotnie, notując również trzy remisy i zaledwie dwie porażki. W poprzednich pięciu spotkaniach na City Ground gospodarze wygrywali czterokrotnie, notując zaledwie jeden remis z liderem z Liverpoolu. Co ciekawe we wspomnianych 12 domowych starciach Nottingham tylko raz nie strzeliło choćby jednego gola.

O zmianę tej statystyki postara się zapewne Arsenal, który dysponuje najszczelniejszą defensywą w całej Premier League (zaledwie 23 stracone gole). „Kanonierzy” mają jednak swoje problemy, wygrywając tylko trzy z pięciu poprzednich meczów ligowych, notując również po porażce i remisie.

Głównym powodem tarapatów Arsenalu są rzecz jasna kontuzje i zawieszenia. Podopieczni Mikela Artety muszą sobie radzić bez kilku kluczowych graczy ofensywnych, co wyraźnie odbija się na kreatywności zespołu. Arsenal ma jednak również delikatne problemy w formacji defensywnej, zachowując czyste konto zaledwie w czterech z 10 poprzednich spotkań.

W delegacjach w obecnej kampanii Premier League „Kanonierzy” radzą sobie nieźle, ale prawdopodobnie niewystarczająco do zdobycia ligowego tytułu. Na 13 takich spotkań Arsenal wygrywał siedmiokrotnie, notując również cztery remisy i dwie porażki. W poprzednich pięciu starciach wyjazdowych zespół Artety wygrywał jednak czterokrotnie i tylko raz remisował, zachowując dwa czyste konta.

W poprzednich starciach na City Ground Arsenalowi zdarzały się jednak wpadki. Ostatnie pięć bezpośrednich spotkań na stadionie Nottingham to aż trzy zwycięstwa gospodarzy i dwie wygrane gości. Tylko dwukrotnie zdarzyło się, aby obie drużyny trafiały do siatki, ale gospodarze tylko raz nie pokonali ani razu bramkarza gości.

Statystyki:

1. Nottingham ma za sobą serię 10 kolejnych meczów domowych z przynajmniej jedną strzeloną bramką,
2. Arsenal nie zachował czystego konta w sześciu z 10 poprzednich spotkań wyjazdowych,
3. Nottingham ma za sobą serię siedmiu kolejnych meczów bez porażki na City Ground,
4. „Kanonierzy” wygrali tylko jedno z czterech poprzednich starć na stadionie Nottingham.

Co obstawiać?

Choć w ostatnim czasie Nottingham przegrało trzy z pięciu meczów ligowych – wszystkie te starcia miały miejsce w delegacjach. Na własnym obiekcie podopieczni Nuno Espirito Santo czują się niezwykle pewnie, nie przegrywając siedmiu kolejnych spotkań i trafiając do bramki rywala przynajmniej raz w 10 poprzednich meczach. Arsenal z kolei nieźle wygląda w ostatnim czasie w delegacjach, wygrywając cztery z pięciu poprzednich takich meczów. Warto jednak zauważyć, że szczelna defensywa „Kanonierów” zachowała tylko cztery czyste konta spośród 10 poprzednich pojedynków wyjazdowych. Arsenal również nieszczególnie pewnie czuje się na City Ground, gdzie wygrywał tylko raz w poprzednich czterech pojedynkach. Oferta bukmacherów wygląda korzystnie. Jeśli również wierzysz, że Nottingham strzeli choć jednego gola w 11. z rzędu meczu domowym, to warto wykorzystać nasz kod promocyjny Superbet i zyskać specjalną ofertę powitalną!
Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty Superbet – Nottingham Forest strzeli przynajmniej jednego gola (1.54).

Nottingham strzeli przynajmniej jednego gola
Propozycja kuponu w Superbet

Fot. Alamy.com

(0) Komentarze