Lewis Hamilton dojeżdżając za Bearmanem podsumuje mizerny sezon? Gramy o 211 PLN

Podobnie jak w 2021 roku, decydujące rozstrzygnięcia w indywidualnych mistrzostwach świata będą miały miejsce w Abu Dhabi. Dopiero tu kibice poznają nazwisko tego, który sięgnie po najcenniejszą koronę w motosporcie. Na tę chwilę na wirtualnym fotelu lidera znajduje się Lando Norris z McLarena, ale ma raptem 12 punktów przewagi nad drugim Maxem Verstappenem i 16 nad Oscarem Piastrim. W kwalifikacjach najlepiej poszło 4-krotnemu mistrzowi świata z Red Bulla.

Promocja STS na Grand Prix Abu Zabi

Grand Prix Abu Dhabi – zapowiedź

Od pierwszej sesji treningowej poczynania kierowców potwierdzają przypuszczania większości środowiskowych analityków. Zakładały one, że Max Verstappen z Lando Norrisem będzie rywalizować o najlepsze lokaty i tak też się dzieje. Za ich plecami na tę chwilę znajduje się Oscar Piastri; którego próbuje dogonić trio zawodników, które tworzą odpowiednio: George Russell z Mercedesa, Leclerc z Ferrari oraz Alonso z Astona Martina. Też to ta szóstka zajęła pierwsze 6 miejsc startowych.

Odnośnie do 4-krotnego mistrza świata, to trzeba przyznać, że rzeczywiście dotychczas spisuje się najpewniej (spośród pierwszej trójki indywidualnych mistrzostw świata) w trakcie weekendu. O tym, jaką dysponuje przewagą w ten weekend świadczy to, że czasy z jego obu pomiarowych okrążeń z finałowego segmentu wystarczyłyby do zdobycia pole position. Reprezentujący barwy Red Bulla dosłownie fruwa po Yas Marinie! Dotychczas to jemu (względem pozostałych) najlepiej wychodziły przejazdy przez pierwszy i drugi sektor. W trzecim przewagą utrzymują McLareny, ale jest ona dosłownie minimalną. Verstappen na decydującym „kółko” w Q3 stracił tam do najszybszego McLarena – prowadzonego przez Piastriego – raptem +0.04 sekundy.

Przy czym najswobodniejsza (spośród wszystkich) jazda w trzecim sektorze nie jest jedynym atutem „Pomarańczowych”. Trzeba im oddać to, że w piątek i sobotnim treningu dysponowali najrówniejszym tempem wyścigowym. Ponadto, byli jedynym teamem, który jak dotąd w ten weekend nie zmagał się z nadmiernym zużyciem przedniej prawej opony. Można nawet rzec, że wprost idealnie dostosowali się do zagrywki ze strony Pirelli, które podwyższyło ciśnienie w oponach na przedniej osi. Analizując występy Norrisa, i Piastriego trzeba zaznaczyć, że w Abu Dhabi wyglądają na kierowców, którzy praktycznie się nie męczą. Wyglądają na więcej niż pewnych, że posiadają wystarczającą przewagę, aby martwić się tylko walką z Maxem.

Natomiast tacy kierowcy jak np. Russell i Leclerc swoich szans mogą upatrywać w 2 rzeczach. Walkę na torze prawdopodobnie znacząco ułatwi im nieczysty start wyścigu, a także późniejsze umiejętne realizowanie strategii. W innym przypadku najpewniej nie będą w stanie utrzymać tempa czołowej trójki tego sezonu. Przy czym patrząc na to, jak w 2025 r. spisywał się team Mercedesa i Ferrari; to jednak większe szanse na wywalczenie awansu do TOP3 ma Brytyjczyk. Włoski team jest wprost doskonałym przykładem tego, jak błędnymi decyzjami inżynierów można pozbawić swoich kierowców szans walki o więcej niż zdobywanie pojedynczych punktów. Z kolei George Russell nie raz się przekonywał, że może polegać na swoim zespole.

Natomiast, co do postawy (z tego weekendu) pozostałych kierowców, to trzeba przyznać, że w dalszym ciągu nadal wysoką formę utrzymuje Fernando Alonso, a także Isack Hadjar. Obaj przystąpią do tego wyścigu z nadziejami na wywalczenie zdobyczy punktowej. Jest tak, ponieważ dobrze poradzili sobie nie tylko w kwalifikacjach. Rzeczywiście w decydującej części „czasówki” Hiszpan ostatecznie wywalczył szósty, a Francuz dziewiąty czas. Jednak trzeba też zauważyć, że osiągnięte rezultaty stanowią potwierdzenie, w jakim stopniu wykorzystują aktualne możliwości, tj. obecną formę swoją i bolidów. W końcu jeszcze samo np. trafienie z właściwymi ustawieniami, czy upgrade’ami nie zawsze jest wystarczającym, aby walczyć o kolejne oczka.

Odnośnie do ostatniej z poruszonych kwestii, najwięcej może powiedzieć np. Alex Albon, Pierre Gasly, czy… Lewis Hamilton. Żaden z trójki tych kierowców nie był w stanie awansować nawet do Q2. Mimo że ich zespołowi partnerzy osiągali nawet wczoraj zadowalające rezultaty. Przykładowo: kiedy Leclerc walczy o czołowe lokaty, tak 7-krotny brytyjski mistrz świata ponownie ruszy z praktycznie końca stawki. Albon do mniej więcej połowy sezonu również był konkurencją dla Carlosa Sainza.

Grand Prix Abu Dhabi – statystyki:

  • W sobotnich kwalifikacjach do wyścigu pole position zdobył Max Verstappen przed Norrisem i Piastrim.
  • Norris musi stanąć na podium tegorocznego Grand Prix Abu Dhabi, by zdobyć tytuł mistrza świata.
  • Spośród obecnej stawki na tym torze wygrywało 3 kierowców, tj. Lewis Hamilton, Verstappen i Norris.
  • Lewis Hamilton stawał na podium Grand Prix Abu Dhabi 5-krotnie i zawsze w roli zwycięzcy.
  • W GP Abu Dhabi raz triumfował zawodnik, który nie startował z 1. rzędu – Kimi Raikkonen w ’12 r. ruszał z P4.
  • W klasyfikacji konstruktorów 2. miejsce zajmuje Mercedes, 3. lokatę Red Bull, a 4. pozycję Ferrari.
  • Zespół McLarena zdobył już 800 punktów, co jest drugim najlepszym wynikiem w historii F1 (rekord należy do Red Bulla – 860 oczek w ’23 r.)!
  • Norris, Verstappen i Piastri triumfowali w tym sezonie po 7 razy, a rozegrano łącznie 23 Grand Prix.
  • Jedynym kierowcą, który wygrywał, a nie należy do TOP3 jest George Russell, który był górą 2 razy.
  • Team Ferrari w dalszym ciągu pozostaje jedynym z tzw. wielkiej czwórki bez triumfu w tym sezonie.
  • Verstappen zajmował pole position w tym sezonie 8 razy, Norris – 7, Piastri – 6, Russell – 2 i Leclerc – 1.
  • Łącznie aż 15 wyścigów o Grand Prix F1 w tym sezonie zwyciężał kierowca, ruszający z pole position.
  • Norris stawał na podium 17 razy (najwięcej spośród całej stawki), a jego teammate – 15-krotnie.
  • Max Verstappen reprezentujący Red Bulla, stawał na podium aż 9 razy z rzędu w tym sezonie.
  • Leclerc 2-krotnie był drugi w tym sezonie, a w sumie stawał na podium 7-krotnie w tym sezonie.

Grand Prix Abu Dhabi – pierwszy typ

Bukmacherzy uważają, że najwięcej argumentów przemawia na rzecz wygranej Maxa Verstappena. Są zdania, że ruszając z pole position będzie w stanie obronić się przed dwoma McLarenami, a następnie przyjąć najlepszą strategię na wyścig. Ich analitycy są przekonani o słuszności swoich racji do tego stopnia, że kurs na wiktorię 4-krotnego mistrza świata wynosi 1.40. Z kolei na wygraną drugiego największego faworyta, czyli Lando Norrisa już 3.50, a na zwycięstwo Oscara Piastriego (trzeciego w kolejności) już 8.00.

H2H: Russell - Leclerc - wygra Russell - TAK
Kurs: 1.40
Graj!

Przy czym moim 1. typem F1 stawianym z kodem promocyjnym STS-u na dziś jest wskazanie, że George Russell ukończy to Grand Prix przed Charlesem Leclerciem. Dysponuje lepszym i stabilniejszym bolidem. Ponadto, może liczyć na wsparcie zespołu i ustawi się na starcie przed Monakijczykiem. Oprócz tego Brytyjczyk jest w wyższej formie. W końcu to on dojeżdżał przed kierowcą Ferrari w: Katarze, Las Vegas i Brazylii. Ostatnim razem Charles ukończył GP przed Georgem w Meksyku, ale trzeba zaznaczyć, że tor Autodromo Hermanos Rodriguez znacznie bardziej sprzyjał Ferrari niż Yas Marina.

Grand Prix Abu Dhabi – drugi typ

Odnośnie do następnego typu dnia, który będzie dotyczyć dzisiejszego Grand Prix Abu Dhabi Formuły 1, to nim będzie wskazanie, że Oliver Bearman ukończy wyścig przed Lewisem Hamiltonem. Podejmuję się tego wyboru, ponieważ 7-krotny brytyjski mistrz świata znajduje się w gorszej niż trudnej sytuacji.

Trzeci raz z rzędu nie awansował nawet do Q2, a w dodatku rozbił się w trzecim treningu. Przy wejściu w jeden z zakrętów stracił panowanie nad bolidem i z impetem uderzył w bariery ochronne. Nie jest też tajemnicą to, że Lewis najchętniej nie przystępowałby do tego Grand Prix. Regularnie narzeka na swój bolid, a także gołym okiem można dostrzec, że nie jest aż tak skupiony na jeździe, jak wtedy, kiedy liczył się w stawce. Z kolei Oli błyszczy w Abu Dhabi. Co prawda w kwalifikacjach wywalczył jedenasty rezultat, ale też bolid Haasa lepiej sprawuje się w czasie dłuższych sesji.

H2H - Bearman - Hamilton - wygra Bearman - TAK
Kurs: 1.65
Graj!

Przewagi Bearmana należy upatrywać też w tym, że z każdą kolejną częścią tego weekendu nabiera pewności siebie. Po jednym z treningów przyznał w komunikacie radiowym, skierowanym do jego inżyniera, że jest zaskoczony tym jak świetną maszyną dysponuje w ten weekend. Ponadto, cały czas ma o co walczyć, bo jednak jest dosłownie o krok od zdobyczy punktowej.

Propozycja kuponu:

fot. ZUMA Press/Alamy