Leeds z kolejnym zwycięstwem na Elland Road i miękkie lądowanie kopciuszka? Gramy z Championship o 215 PLN!
Podobnie, jak wczoraj, również i dziś najzagorzalsi kibice Championship wystawiani są na trudną próbę. W czasie meczów Ligi Mistrzów zespoły z zaplecza Premier League powalczą o powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej. W dzisiejszy wieczór do gry wchodzi lider tabeli z początku kolejki i największa pozytywna niespodzianka obecnej kampanii. Czy Leeds United i Sheffield Wednesday zanotują kolejne wygrane?
Zakład bez ryzyka do 1200 PLN
Bonus od depozytu do 2080 PLN
Obstawianie bez podatku przez 30 dni
Leeds United vs Norwich
Brak awansu w poprzednim sezonie nie oznaczał rewolucji, co w przypadku Leeds United można uznawać za spore zaskoczenie. Na stanowisku trenera wciąż oglądamy Daniela Farke, zaś trzon drużyny jest bratnio podobny do ekipy z poprzedniej kampanii. Efekty stabilizacji widoczne są niemal natychmiastowo.
Leeds po 27 rozegranych spotkaniach ma na swoim koncie 16 zwycięstw, osiem remisów i finalnie aż 56 punktów. Rezultat ten pozwala na zasiadanie w fotelu lidera tabeli, poparty wyraźnie najkorzystniejszym bilansem bramkowym w lidze. „Pawie” zdobyły już w tym sezonie 51 goli, średnio niemal dwa na spotkanie. Gdy weźmiemy również pod uwagę szczelną defensywę, która przepuszcza średnio mniej niż gola na mecz – wysoki wynik punktowy nie może zaskakiwać.
Leeds dość solidnie spisuje się na wyjazdach, wygrywając jednak tylko pięć z 13 delegacji. Do sześciu remisów podopieczni Farke dołożyli zaledwie dwie porażki, finalnie przywożąc z wyjazdowych starć 21 punktów. To trzeci najlepszy wynik w całej Championship. Środowe starcie z Norwich odbędzie się jednak na Elland Road, gdzie Farke i spółka stworzyli prawdziwą twierdzę.
14 rozegranych spotkań przed własnymi kibicami to aż 11 zwycięstw, dwa remisy i zaledwie jedna porażka. Co ciekawe w pierwszych czterech domowych spotkaniach sezonu Leeds wygrywało zaledwie raz. Później nastąpiła seria 12 meczów, w których „Pawie” wygrywały aż jedenastokrotnie, notując zaledwie jeden remis.
W 12 z 14 ligowych meczów domowych Leeds strzelało przynajmniej dwa gole. Cieszyć może również postawa defensywna, bowiem „Pawie” potrafiły zachować aż osiem czystych kont. Biorąc pod uwagę dość chwiejną formę Illana Mesliera – jest to poważny plus dla całej linii defensywnej Leeds. O podtrzymanie pozytywnego dorobku strzeleckiego nie powinno być szczególnie trudno, bowiem na Elland Road przyjeżdża Norwich.
„Kanarki” mają za sobą serię 10 wyjazdowych meczów, spośród których udało się wygrać zaledwie jedno. Norwich zanotowało w tym czasie pięć porażek i trzy remisy, tylko dwukrotnie wracając z czystym kontem. Całościowo jednak forma „Kanarków” nie jest tak negatywna, jak mogłyby na to wskazywać wyniki wyłącznie z delegacji.
W poprzednich pięciu spotkaniach Norwich zanotowało dwie wygrane i jeden remis. Dotychczas w tym sezonie „Kanarki” radzą sobie bardzo przeciętnie, notując po dziewięć zwycięstw, remisów i porażek. Forma, która nie pozwala Norwich na włączenie się do walki o baraże, jest również widoczna w bilansie bramkowym. Choć zespół Johanessa Thorupa strzela sporo, to jest bardzo dziurawy w defensywie, tracąc średnio niemal 1,5 gola na mecz.
Nie tylko pod względem statystycznym, ale również i historycznym Norwich nie ma wielu powodów do optymizmu przed starciem na Elland Road. Poprzednie pięć wizyt „Kanarków” w Leeds to aż cztery porażki i tylko jedno zwycięstwo. W trzech przypadkach Norwich nie zdołało zdobyć choćby gola. Kliknij typy dnia i sprawdź nasze pozostałe analizy! A jeśli interesuje Cię więcej typów piłkarskich, to znajdziesz je również na naszej stronie!
Statystyki:
1. Leeds wygrało 10 z 11 ostatnich ligowych meczów na Elland Road,
2. Norwich przegrało siedem z 14 dotychczasowych delegacji, ponosząc porażkę w trzech z pięciu ostatnich wyjazdów,
3. Leeds strzelało co najmniej dwa gole w 12 z 14 domowych meczach na Elland Road,
4. Norwich traciło już w tym sezonie minimum dwa gole w meczu aż dziesięciokrotnie.
Co obstawiać?
W środowy wieczór na Elland Road zmierzą się ze sobą dwa zespoły o innych priorytetach i znajdujące się w diametralnie różnej formie. Leeds wygrało trzy z pięciu ostatnich meczów, mając za sobą również serię 10 zwycięstw w ostatnich 11 ligowych starciach na Elland Road. Norwich z kolei przegrało połowę wyjazdowych meczów w tym sezonie, aż dziesięciokrotnie tracąc co najmniej dwa gole w meczu. W ostatnim czasie „Kanarki” mają szczególnie poważne problemy w delegacjach, przegrywając aż pięć z 10 takich starć. „Pawie” z kolei nabierają rozpędu i imponują skutecznością pod bramką przeciwników. W 12 z 14 domowych spotkań Leeds strzelało przeciwnikom minimum dwa gole! Ponadto historycznie Leeds dość dobrze radzi sobie na własnym obiekcie z Norwich, wygrywając cztery z pięciu poprzednich takich spotkań.
Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty ForBet – Leeds wygra mecz + Leeds powyżej 1,5 gola (1.62).
Sheffield Wednesday vs Bristol City
Zespół, który w poprzednim sezonie skazany był na pożarcie, nie tylko utrzymał się w Championship, ale dzięki solidnym fundamentom w obecnej kampanii wykonał kolejny, ogromny krok naprzód. Mowa rzecz jasna o Sheffield Wednesday, które po poważnych perturbacjach na szczeblach właścicielskim i kibicowskim – finalnie wyszło w końcu na prostą.
Uspokojenie sytuacja w kuluarach z pewnością wpłynęło na spokój wewnątrz klubu. Za poprawę sytuacji na boisku odpowiada jednak przede wszystkim Danny Rohl. Niemiec wykonał w Sheffield świetną pracę jeszcze w poprzednim sezonie, ale również i w tym nie przestaje pozytywnie zaskakiwać. Zespół o bardzo ograniczonym potencjale piłkarskim wygrał w tym sezonie 10 z 27 meczów, notując również siedem remisów i 10 porażek. Dość solidny bilans punktowy sprawia, że do strefy barażowej Sheffield traci zaledwie cztery punkty.
Powtarzalność ekipy Rohla widoczna jest na każdym kroku. Sheffield Wednesday notuje niemalże identyczny bilans punktowy w starciach domowych i wyjazdowych. Na Hillsborough gospodarze zdobyli 20 punktów w 14 spotkaniach, zaś w delegacjach 17 oczek w 13 meczach. Biorąc pod uwagę pięć poprzednich spotkań domowych, Sheffield wygrywało dwukrotnie, notując również dwa remisy i jedną porażkę. W siedmiu z ośmiu ostatnich starć Sheffield na Hillsborough kibice byli świadkami co najmniej dwóch bramek.
Spoglądając na 14 domowych starć Sheffield, możemy dostrzec, że w aż 12 przypadkach padały minimum dwa gole. O podtrzymanie pozytywnej strzeleckiej statystyki nie powinno być trudno, bowiem na Hillsborough przyjeżdża Bristol City. Zespół gości znajduje się w tabeli zaledwie jedno miejsce nad Sheffield (9. pozycja), dysponując identycznym dorobkiem punktowym. W meczach z udziałem „The Robins” padają w tym sezonie średnio ponad dwa gole na mecz.
Bristol City gra kolejny solidny sezon w Championship. Podopieczni Liama Manninga wygrali w obecnej kampanii dziewięć spotkań, ponosząc również 10 remisów i osiem porażek. W poprzednich pięciu kolejkach Bristol wygrywało trzykrotnie, notując również po jednym remisie i porażce. Dysproporcja w formie wyjazdowej a domowej w przypadku Bristol jest jednak większa, aniżeli w przypadku Sheffield.
Podopieczni Manninga z delegacji przywieźli zaledwie 14 punktów, wygrywając tylko trzykrotnie i ponosząc aż sześć porażek. Na wyjazdową wygraną Bristol czeka już od sześciu meczów, wracając w tym czasie z delegacji na tarczy aż czterokrotnie. We wspomnianych sześciu ostatnich wyjazdowych starciach Bristol cztery razy kibice byli świadkami co najmniej dwóch goli.
Co ciekawe Sheffield Wednesday i Bristol City łączy również fakt częstotliwości wykonywanych rzutów rożnych w ich spotkaniach. W przypadku gospodarzy dzisiejszego starcia w poprzednich 10 ligowych meczach aż dziewięciokrotnie oglądaliśmy minimum siedem rzutów rożnych. Analogiczna statystyka dla Bristol wynosi osiem spotkań spełniających założenie na 10 poprzednich starć.
Statystyki:
1. W siedmiu z ośmiu poprzednich meczów Sheffield na Hillsborough kibice byli świadkami co najmniej dwóch bramek,
2. Ostatnie sześć delegacji Bristol City to aż cztery porażki i również cztery przypadki spotkań z minimum dwoma trafieniami,
3. Trzy z pięciu ostatnich starć pomiędzy oboma zespołami to mecze z minimum dwoma golami i jednocześnie minimum siedmioma rzutami rożnymi,
4. W 17 z 20 ostatnich spotkań z udziałem jednego z dwóch zespołów zawodnicy wykonywali minimum siedem rzutów rożnych.
Co obstawiać?
Na Hillsborough spodziewać powinniśmy się niezwykle wyrównanego starcia. 10. ekipa Championship gości 9. Oba zespoły zgromadziły dokładnie tyle samo punktów, wyznając dość ofensywny styl gry. Choć poprzednie pięć meczów to nieco lepsza forma Bristol (trzy wygrane w pięciu kolejkach), to fatalna forma wyjazdowa „The Robins” pozwala wierzyć Sheffield Wednesday na przerwanie serii dwóch meczów bez zwycięstwa. Bristol City na wygraną w delegacji czeka już od sześciu spotkań. Sheffield z kolei na własnym obiekcie wygrało dwa z trzech poprzednich meczów. Obie drużyny poza ofensywnym stylem gry łączą również spotkania pełne bramek.
Siedem z poprzednich ośmiu domowych meczów Sheffield to starcia z co najmniej dwoma golami. Z kolei w czterech z sześciu ostatnich delegacji Bristol padały minimum dwa gole. Ponadto warto również pochylić się nad statystyką rzutów rożnych. W 17 z 20 poprzednich starć z udziałem Sheffield lub Bristol kibice byli świadkami minimum siedmiu rzutów rożnych. Oferta bukmacherów wygląda korzystnie. Jeśli spodziewasz się, że na Hillsborough zobaczymy wiele bramek i rzutów rożnych, to warto wykorzystać nasz kod promocyjny ForBet. Zyskasz dzięki niemu specjalną ofertę powitalną!
Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty ForBet – Powyżej 1,5 gola w meczu + Powyżej 6,5 rzutów rożnych.
Fot. Alamy.com
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze